Paranoidalna rzeczywistość - meliska
Proza » Długie Opowiadania » Paranoidalna rzeczywistość
A A A
Maria leżała rozłożona na podłodze. Przy czym rozłożona nie miało tu bynajmniej pozytywnego wydźwięku. Ubrana w tą samą niezmienną niebieską bluzkę, którą większość ludzi uznałaby za szczyt kiczu. Nie oddychała. Przemawiało za tym lusterko, które nijak nie chciało zaparować. Odsunął rękę, przez chwilę walczył z pokusą sprawdzenia jej pulsu, ale szybko zrezygnował. W końcu mogło się okazać, że jednak żyje. A wtedy, chcąc a bardziej nie chcąc musiałby udzielić jej pomocy, dlatego wolał się łudzić, że na wszystko jest już za późno. Mimo faktu, że jej nienawidził nie życzył jej śmierci, ale skoro Bóg zadecydował inaczej, to nie miał prawa w to ingerować, czyż nie? Od dziecka sądził, że aby kogoś nienawidzić potrzebny jest powód. Poważny powód. A najlepiej gdy z nienawidzoną osobą łączyły nas silne emocjonalne więzy, niestety później zostałyby one brutalnie zerwane przez zdradę oszustwo, zranienie itp. historie. Mateusz wbrew powszechnie przyjętym regułom darzył Marię tym uczuciem całkiem bezinteresownie.
Powolnym ruchem zaczął przechadzać się po pokoju, który, jak dopiero teraz zauważył był okropnie mały. Przypominał bardziej dziuple niż pomieszczenie mieszkalne. Musiała mimo tego lubić ten swój przydomek, na ścianach wisiały bowiem obrazy. Całe mnóstwo obrazów. A może służyły tylko zakryciu wszechogarniającej brzydoty? Nigdy wcześniej tu nie był, nie wpuściła go nawet, gdy przyszedł pożyczyć szklankę cukru. Oh niebiosa jakie to banalne. Motyw szklanki cukru pojawia się średnio raz na 3 denne filmy. Ale co poradzić, piekł akurat ciasto i jakimś dziwnie złośliwym zbiegiem okoliczności zapomniał o najważniejszym. W prawdzie mógł upiec je bez cukru, ale życie było już dostatecznie gorzkie by odmawiać sobie i tego. Mimo lat pamiętał ten dzień dość dokładnie. Dokładnie też coś, znał każdy szczegół. Zapukał do niej dokładnie o 13.00 trzykrotnie. Kiedy w końcu otworzyła mu drzwi, a on wyjawił jej powód swojej wizyty, najpierw obdarzyła go spojrzeniem, które można było streścić w jednym zdaniu: Chuj mnie to obchodzi, sklep jest otwarty idź i kup ten cholerny cukier. Potem jednak zaszła w niej diametralna zmiana, uśmiechnęła się lekko, cofnęła w głąb mieszkania i wróciła ze szklanką świeżego cukru, podała uśmiechnęła się znów i zamknęła mu drzwi przed nosem.
Chyba od tamtej pory postanowił jej nienawidzić. Więc może miał powód? Mimowolnie zauważył jak poruszyła się jej bluzka. Znieruchomiał. Przez jedną szaloną chwilę myślał, że żyje. Zaraz wstanie i zacznie krzyczeć, ale nie, to tylko wiatr z otwartego, co ze zdziwieniem zauważył dopiero teraz okna. Wypuścił powietrze z ust, odwrócił się w stronę okna, by uraczyć oczy pięknym widokiem budowlanego dźwigu. Ze swojego okna nie widział nic lepszego, no może oprócz starego dębu. Znów zaciągnął się głęboko powietrzem i znieruchomiał. Ślady. Ślady butów. Niby jest lato i jest sucho, ale te nowoczesne technologie…Może by zmyć podłogę? Nie, to byłoby podejrzane...Kurwa! Słowo to nagle i zupełnie dla niego niespodziewanie pojawiło się w jego ustach. Zdumiał się jak bardzo metaliczny ma ono posmak. Klamka, dokończył swoją przerwaną myśl. Odciski palców, czy dotykał czegokolwiek innego? Ruszył w stronę kuchni, pod zlewem znalazł bawełnianą ścierkę, gdzieś obok płyn do mycia szyb. Kto u licha myje klamki płynem do szyb? Mateusz Woźniak. Namoczył ścierkę i przesunął nią lekko po klamce, mokry ślad powoli ulatniał się do atmosfery. A ciało? Co z ciałem? Dotykał je? Gdziekolwiek? Maria obserwowała jego ruchy spod zamkniętych powiek. Paranoicznie zaczął bać się, że je otworzy. Siłami odpychał tą niedorzeczną(?) myśl. Nie, nie dotykał jej, przecież brzydził się trupów. Jeśli faktycznie nim była, a może…może…Nie. Wygląda na martwą i to już postanowione. Chciał wyjść, ale coś go tu trzymało. Najpewniej sprawa z którą do niej przyszedł. Nie może wyjść bez niej, nie może wyjść bez tej małej paczki mąki. Nie może. W prawdzie mógłby pójść do sklepu, ale to zburzyłoby cały harmonogram jaki stworzył. Musiał zabrać ją stąd. Wrócił do kuchni, przeszukał szafki i w końcu znalazł. Gdy już trzymał ją w rękach przypomniał sobie po raz kolejny o śladach. Wyszedł dopiero wtedy gdy wszystko dokładnie zmył. Czy aby na pewno dokładnie? To ostatnie pytanie nie pozwoliło Mateuszowi zmrużyć oka przez calusieńką noc i połowę dnia następnego.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
meliska · dnia 05.12.2012 09:10 · Czytań: 502 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 2
Komentarze
Mic dnia 05.12.2012 11:41
Niezły obraz znieczulicy społecznej. Człowiek w obliczu śmierci sąsiadki martwi się tylko o swój własny tyłek:(.
I jeszcze coś:
Cytat:
Maria obserwowała jego ruchy spod zamkniętych powiek.

Moim zdaniem nie można obserwować spod zamkniętych powiek.
Pozdrawiam
meliska dnia 05.12.2012 19:25
Moim zdaniem nie można obserwować spod zamkniętych powiek.

To znaczy, wiem, ale miałam na myśli, że bohaterowi wydawało się że na niego patrzy.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty