Silna (cz. 6) - niewidoczna
Proza » Obyczajowe » Silna (cz. 6)
A A A

- Teraz podaj swój telefon – powiedział reżyser, a czerwona lampka kamery zamigotała.
- Sześć… Dziewięć… Jeden… - zaczął Kosma, po chwili przeklął.
Poderwał się z krzesła, wrócił na swoje miejsce i przeprosił. Dziewięć na dziesięć osób wraca, reżyser o tym wiedział.
- Zaszczekaj – polecił ktoś z ekipy, dusząc się ze śmiechu.
- Albo nie… - dodała dziewczyna stojąca z boku, wzięła do ręki szczotkę i podała ją mężczyźnie. – Zatańcz.
Kosma się zawahał. Wysoki mówił, że tej roli nie dostanie, ale mogą zatrudnić w czymś innym. Agata zawsze chciała mieć sławnego faceta. Rozpiął koszulę, usłyszał w uszach bity i zaczął się poruszać w rytm muzyki. Chciał się na chwilę wyluzować. Jednak obrazy, które przepływały przez jego mózg, nie dawały spokoju. Mama, tata, starszy brat… Chcieli wychować porządnego człowieka. Chyba im się nie udało. Muzyka przestała grać, bez słowa wyszedł, czując, jak treść żołądka podchodzi mu do gardła. Nałożył na głowę kaptur i włączył odtwarzacz. Sam Bach i Mozart, przeplatany muzyką z lat osiemdziesiątych. Muzyka, która go zazwyczaj uspakajała, teraz wzbudzała w nim kolejne pokłady irytacji.


***

- Kochasz go? – spytał Malcolm pewnej bezsennej nocy.
Silna spojrzała na zniszczone zdjęcie, które stało na kredensie,  oparte o doniczkę. Chciała zaprzeczyć, ale łzy, które napłynęły jej do oczu, mówiły same za siebie.
- Po co tęsknić, jak można się pogodzić? – spytał Malcolm, popijając wódkę sokiem pomarańczowym.
- Chcę mieć dziecko – Silna spojrzała poważnym wzrokiem na współlokatora.

 

- Co? – odpowiedział i turlając się po dywanie, śmiał się do rozpuchu. – Ty, dziecko?
- Ja – odpowiedziała, cierpliwie czekając na normalną reakcję.
- Przepraszam cię, ale nie wyobrażam sobie ciebie… ani siebie. – Mężczyzna pociągnął łyk żołądkowej czystej. – W ogóle skąd ten durny pomysł?
- Chcę być matką...
- Chcieć, to nie móc… - mężczyzna przytulił Basię do siebie. – W Twoim stanie to niemożliwe… Bądź dojrzała…
Basia wstała i podeszła do lustra. Odkąd wyjechała, nie chodziła do fryzjera. Przemęczona i lekko pomarszczona twarz . Matka by była zachwycona, bardzo dużo materiału na warkocze.
- Jesteś piękna… - szepnął jej do ucha współlokator, który zionął alkoholem. – Nie rozumiem, po co nam do szczęścia dziecko…
Po chwili spali oboje, wtuleni w siebie jak małe dzieci.

***

Środek nocy. Drzwi skrzypnęły, Helena delikatnie zakradła się pod próg, nasłuchując, kto wszedł do mieszkania. W takich sytuacjach żałowała, że mężowi, politykowi, nie przysługiwała broń. Była niemal pewna, że do jej mieszkania wszedł złodziej albo jakiś psychopatyczny fanatyk partii politycznej. Wychyliła się przez szparę od drzwi… Marianowi w ostatniej chwili udało się schronić od uderzenia ciężkim przedmiotem w tył głowy.
- Oszalałaś? – jęknął, widząc przerażoną minę swojej kobiety, która przed chwilą szykowała na niego zamach.
- Myślałam… - Helena schowała za siebie przedmiot o nietypowych kształtach. – Nie powinieneś wracać tak późno!
- W pracy byłem – powiedział Marian, uciekając wzrokiem gdzieś w bok. – Mania śpi?
- Śpi… - Helena przewróciła oczami. 
- Tamci ludzie nie robili problemów? – spytał polityk, ściągając buty.
- Nie – odpowiedziała kobieta szeptem. – Tylko nie wiem, jak powiemy tym młodym, że zrywamy umowę.
Mężczyzna westchnął. Od pewnego czasu z Heleną nie było łatwo żyć. Miewała ciężki charakter, rzadko szła na ugodę i w ogóle bardzo często była niesympatyczna. Jednak każdy, kto radził Marianowi rozwód, spotykał się z kpiną z jego strony. Mężczyzna za dużo włożył w swoje małżeństwo, żeby zmieniać stan cywilny. To nie chodziło o pieniądze przeznaczone na terapeutów. Bardziej mężczyźnie zależało, by jego trud, włożony w pracę nad utrzymaniem Heleny przy sobie, nie poszedł na marne. Doskonale pamiętał, jak przed ślubem obiecywali sobie życie bez kłótni. Wydawało się, że nie ma nic prostszego, przecież mieszkali ze sobą jako para i umieli utrzymać zgodę i harmonię. Pierwsza kłótnia po ślubie była o to, że Marian nie naprawił cieknącego kranu, chociaż obiecywał. Kolejna o wyrzucenie nadtłuczonego dzbanka po ukochanym członku rodziny. Dalszych powodów waśni nikt nie pamiętał. Może tylko sąsiadka z dołu miała zapisane to w swoim tajemnym zeszycie, który przechowywała na wypadek podziału majątku, który raczej małżeństwu nie groził.
Kiedyś zabrakło Marianowi sił do żony i poszedł się poradzić starszego stażem małżeńskim kolegi, co ma robić. Usłyszał, że ma zaakceptować Helenę na nowo i poprosić, żeby ona również spróbowała spojrzeć od czasu do czasu na niego łaskawym okiem. Mężczyzna trochę zdziwiony owym pomysłem, postanowił spróbować tego sposobu. Mimo początkowych trudności jakoś udawało im się dochodzić do kompromisów, porozumień. Przestali być nawet względem siebie złośliwi, co wcześniej często ich spotykało.
Człowiek po ślubie się zmienia. Zaczyna się mniej starać przypodobać swojej drugiej połówce, a bardziej skupia na tym, by jako-tako się układało. Przysięga małżeńska jest magiczna, dopiero gdy jest źle, człowiek uświadamia sobie jak dużo trzeba mieć w sobie miłości, by jej nie złamać.
Życie po ślubie uczy miłości, chociaż człowiek już prawie o niej nie mówi. Wszystkie troski zaczynają być wspólne. Już tyle lat po ślubie Marianowi udało się zapomnieć o minionych problemach, jednak wraz z przyjściem do domu dziecka, wróciły.


***

Agata spała. Blond loki spadały jej na czoło, a delikatny uśmiech ani na chwilę nie znikał z jej ust. W ogóle nie było widać, że kobieta za kilka tygodni urodzi dziecko. Cudze dziecko, ponieważ to nie był odpowiedni moment na pojawienie się nowego członka rodziny. Surogatom dobrze płacą, w dodatku lekarz powiedział, że góra dwa tygodnie po porodzie kobieta może wrócić do pracy. Agata kochała swoją pracę i miała wielki żal do świata, że farby olejne i rozpuszczalniki nie wpływają pozytywnie na płód. Gdyby nie ciąża, to pewnie właśnie by malowała kolejny obraz. Mężczyzna uświadamiał sobie, że dziecko, o które dbał, kupując jego matce świeże owoce i odżywki, mimo podobieństwa do Kosmy, nigdy nie będzie jego. W zasadzie, to nie chciał oddawać potomka obcym ludziom, ale umowa zobowiązywała. Telefon zawibrował w kieszeni. Na wyświetlaczu znajoma nazwa, odebrał.
- Panie Kosma… - polityk, który był po drugiej stronie, mówił dziwnie stłumionym głosem. – Chciałem panu powiedzieć, że nasza umowa jest nieaktualna.
- Jakim cudem? – spytał chłopak po chwilowej utracie mowy.
- Długo by opowiadać – odpowiedział mężczyzna i się rozłączył, przez krótką chwilę Kosmie wydawało się, że słyszy płacz dziecka.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
niewidoczna · dnia 27.12.2012 10:14 · Czytań: 344 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 5
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
mike17 dnia 27.12.2012 11:02
Co udało mi się wyłowić z tekstu:



Cytat:
dodała dzie­w­czy­na stojąca z bok, wzięła do ręki szczo­tkę i podała ją mężczyźnie

na końcu kropka
Cytat:
Je­d­nak ob­ra­zy, które przepływały przez jego mózg nie dawały spo­ko­ju

jednak obrazy, które przepływały przez jego mózg, nie dawały spokoju
Cytat:
od­po­wi­e­dział i tu­r­lając się po dy­wa­nie, śmiał się do ro­zru­chu

na końcu kropka, poza tym "śmiał się do rozpuku"
Cytat:
żołądko­wej czy­stej

na końcu kropka
Cytat:
mężczy­zna przy­tu­lił Basię do si­e­bie

jak wyżej
Cytat:
szepnął jej do ucha współlo­ka­tor, który zionął al­ko­ho­lem

jak wyżej
Cytat:
He­le­na scho­wała za si­e­bie przed­mi­ot o nie­ty­po­wy­ch kształtach

jak wyżej
Cytat:
po­wi­e­dział Ma­ri­an, uci­e­kając wzro­ki­em gdzieś w bok

jak wyżej
Cytat:
od­po­wi­e­działa ko­bi­e­ta sze­p­tem

jak wyżej


Podoba mi się twoja historia.
Wplatasz kolejne wątki, posuwasz sprawnie całość do przodu.
Jak już wcześniej pisałem, lubię ten naturalny styl pisania, który zmniejsza dystans z odbiorcą - nie ma języka napuszonego i sztucznego, jest zaś mowa potoczna i to jest plus.
Wszystko tu gra, i dialogi, i narracja.
W tej części wplotłaś też ciekawe rozważania odnośnie życia małżeńskiego, które są wiarygodne i oddają całą prawdę o tym, jak pożycie zmienia się z biegiem czasu.
Czytałem z przyjemnością.
niewidoczna dnia 27.12.2012 12:41
Dziękuję. :)
al-szamanka dnia 27.12.2012 17:41
Też trochę wyłapałam:

- Sześć… Dziewięć… Jeden… - zaczął Kosma, po chwili przekląć. ....?????

- Zaszczekaj – polecił, któryś z ekipy dusząc się ze śmiechu.....polecił ktoś z ekipy, dusząc się ze śmiechu.

Ty(,) dziecko?

jęknął(,) widząc przerażoną minę swojej kobiety,

Zaczyna się mniej starać przypodobać swojej drugiej połówce, a bardziej skupia na tym(,) by jako-tako się układało. Przysięga małżeńska jest magiczna, dopiero gdy jest źle, człowiek uświadamia sobie jak dużo trzeba mieć w sobie miłości (,)by jej nie złamać.

ponieważ to nie był odpowiedni moment (na) pojawienie się nowego członka rodziny.


No ładnie, teraz dopiero się zacznie!
Zamówione, raptem niechciane dziecko.
Przerwanie umowy, ot, w bardzo bezduszny sposób - zapewne dla dobra dziecka, polityk będzie potrafił to po swojemu wytłumaczyć.

Ale wydaje mi się, że wszystko będzie dobrze. Prawda?
Ciekawe opowiadanie :)
niewidoczna dnia 27.12.2012 17:58
Palce świerzbią, ale nic nie napiszę... No chyba tylko tyle, że dziękuję za pozostawienie śladu po sobie. ;)
Wasinka dnia 24.02.2013 00:10
Sprawy się komplikują, ale przecież można było się domyślić, że nie potoczy się nic tak, jak powinno... A może właśnie tak... W końcu mamy powiedzenie: Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło".
Zobaczymy.

Przykłady:

bez słowa wyszedł(,) czując(,) jak treść żołądka

które stało oparte o doniczkę na kredensie
- może inny szyk: które stało na kredensie, oparte o doniczkę

Chciała zaprzeczyć, ale łzy(,) które


- Po co tęsknić(,) jak można się pogodzić? – spytał Malcolm(,) popijając wódkę


ani siebie(.) – (M)ężczyzna pociągnął łyk żołądkowej czyste.j
- kropka Ci wjechała w czystą

Chcieć, to nie móc… - (M)ężczyzna przytulił Basię do siebie. – W Twoim sta­nie, to niemożliwe…
- bez przecinka przed "to niemożliwe" i może: "Chcieć" nie znaczy "móc"

Drzwi skrzypnęły, Helena delikatnie zakradła się pod drzwi,
- powtórzenie drzwi

żałowała, że mężowi, politykowi(,) nie przysługiwała broń.


spytał polityk(,) ściągając buty.


często był(a) niesympatyczna. Jednak każdy, kto radził Marianowi rozwód(,) spotykał się


zależało(,) by jego trud,


poszedł się doradzić starszego
- poradzić

uświadamia sobie(,) jak dużo


dziecko(,) o które dbał,


polityk, który był po drugiej stronie(,) mówił


spytał mężczyzna, po chwilowej utracie mowy.
- bez przecinka

- Jakim cudem? – spytał mężczyzna, po chwilowej utracie mowy. - Długo by opowiadać – odpowiedział mężczyzna
- powtórzenie mężczyzny

I tym podobne.

Pozdrawiam z księżycem.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty