Niespełnienie - al-szamanka
Proza » Inne » Niespełnienie
A A A
Od autora: O tym, co być miało, a nigdy się nie stało :)


Zamyślił się tak, że głęboką wyrwę w asfalcie zauważył w ostatniej chwili, jeszcze zdążył ją ominąć. Mocniej zacisnął ręce na kierownicy i lekko poruszył zdrętwiałą, lewą nogą - trzysta kilometrów dawało mu się już nieco we znaki. Jeszcze trochę, a będzie u celu. To był pierwszy wieczór autorski, w którym zamierzał uczestniczyć i tylko dlatego, że należał do niej. Długie lata nie wiedział, że ona pisała te książki. Nosiła inne nazwisko, nie udzielała wywiadów, nigdzie nie można było znaleźć jej fotografii. Zresztą to go nie interesowało, najważniejsze były słowa i sposób w jaki ich używała. Fascynująco. Bywało, że budził się w nocy, otwierał na obojętnie jakiej stronie wydanie jej najnowszej książki, czytał parę zdań i zdumiewał się ich prostą prawdą, głębią, błyskotliwością przekazu. Miał wrażenie, że każde z tych słów jest mu dziwnie znane, wyjątkowo bliskie, formuje z niego lepszego człowieka, dodaje młodości albo wręcz w nią przenosi.

Dopiero niedawno zrozumiał, kim była. Niewielki, wpleciony w tekst fragment wspomnień, niewymownie miękki i tkliwy. Zrozumiały tylko dla dwóch osób. Znowu zobaczył tę odległą chwilę, gdy weszła do auli, zawahała się przez moment i wodząc wzrokiem po twarzach, utknęła na niedostrzegalny ułamek sekundy w jego spojrzeniu. Musiał wyglądać jak skończony osioł. Doskonale zdawał sobie sprawę z osłupiałego wyrazu własnej twarzy i dziwnie piskliwego śmiechu, którym dodawał sobie odwagi, gdy mijała jego miejsce obok okna; spokojnie, z głową przechyloną lekko w geście nieopisanej gracji, ze zwiastunem uśmiechu w jasnym spojrzeniu. Jej zapach odurzył go, odebrał rozum i zdolność myślenia. Nie słyszał wykładu, wszystko przestało istnieć oprócz tej jednej, jedynej istoty we wszechświecie. Kątem oka rejestrował jej każdy, najmniejszy nawet ruch, sposób w jaki odrzucała włosy wprowadzał go w stan najwyższego upojenia, spośród szumu całej sali starał się wyłowić odgłos jej oddechu. Oszalał na jej punkcie zupełnie i dokładnie. Aż za bardzo. Tropił ją niczym gończy pies, nieomylnie rozpoznawał jej zapach na ulicy, po której właśnie przeszła, instynktownie wiedział, w której części miasta się znajdowała. W dźwięku jej głosu bezbłędnie odczytywał smutki i radości, lecz nie był w stanie odpowiedzieć rozsądnie na jakiekolwiek, zadane przez nią pytanie. Marzył o długiej rozmowie, wspólnym śmiechu, a tymczasem, w jej obecności, przestawał być sobą. Opuszczała go odwaga, właściwy mu polot, więc potakiwał jej uroczystym skłonem głowy i chwilami tylko zerkał w zielonkawe oczy, błyszczące i spoglądające na świat z prawie dziecinnym zaciekawieniem.

Chodziły o niej dziwne plotki; ponoć pochodziła z książęcego rodu, niektórzy, z całym przekonaniem twierdzili, że ojciec jej był znanym dyplomatą, a matka sławną aktorką i byłą miss świata. Tak naprawdę, nikt nic konkretnego nie wiedział, a ona sama niczemu nie przeczyła, gdyż po prostu domysły te nigdy do niej nie dochodziły. Nikt nie śmiał jej ich powtórzyć, w każdym wzbudzała respekt i obezwładniający podziw.

Jeszcze lata po tym, gdy podczas rozdania dyplomów żegnali się długim spojrzeniem, pełnym nagłego zrozumienia i tkliwości, ale i uświadomienia nieuchronności własnych przeznaczeń, ciągle myślał, że jednak zaprzepaścił szansę bycia szczęśliwym.
I bez końca marzył.

Do przepełnionej sali wszedł w ostatnim prawie momencie. Zaraz potem pospieszna bieganina organizatorów, szuranie krzeseł, tu i tam nerwowe kasłanie, otworzyły się boczne drzwi.
Oniemiał na jej widok, gdyż oprócz garderoby, objawiła się jego oczom tak, jak kiedyś. Niezmieniona.
Wyraźnie działała także na innych, gdyż cisza stała się nieskazitelna, niczym z nakazu alabastrowego anioła. Tak jak niegdyś ogarnęła wszystkie twarze jasnym spojrzeniem, lecz tym razem wiedział, jak wiele ją kosztowało, aby nie poświęcić mu więcej czasu niż pozostałym. Wyczuł w niej bezbrzeżne ciepło nigdy niewypowiedzianego.
Poznała go.

Nie wpłynęło to jednak na przebieg wieczoru; opowiadała swobodnie o swoich książkach, lekko i z humorem komentowała odczytywane fragmenty tekstów, na pytania odpowiadała ze zniewalającym uśmiechem. Niespełna dwie godziny były dla niego jak niezwykły sen, w którym nie było miejsca dla nikogo oprócz ich dwojga. Ocknął się, gdy już wpisywała autografy i dedykacje na pierwszych stronach podsuwanych książek. Cierpliwie ustawił się w kolejce i prawie bez tchu czekał na wielką chwilę. Nagle spojrzała na zegarek. Ponad głowami innych, niecierpliwym ruchem, podała mu książkę, miał wrażenie, że dostrzegł łzy w jej oczach. I to było ostatni raz, kiedy w nie spoglądał.

Już w samochodzie, ciągle jeszcze oszołomiony, otworzył książkę i wiedział dlaczego napisała tak, jak napisała:

Nigdy niespełnione marzenie pozostaje najpiękniejszym na zawsze.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
al-szamanka · dnia 29.12.2012 17:36 · Czytań: 915 · Średnia ocena: 4,67 · Komentarzy: 23
Komentarze
Elwira dnia 29.12.2012 17:36
Cytat:
ierownicy i lekko poruszył zdrętwiałą, lewą nogą - trzysta kilometrów dawało mu się już nieco we znaki. Jeszcze trochę i będzie u celu. To był pierwszy wieczór autorski, w którym zamierzał uczestniczyć i tylko

coś za dużo tego i, spróbuj się pozbyć chociaż jednego
Cytat:
że to ona pisała te książki.

to, te - powtórka, to bym zastąpiła właśnie
Cytat:
Zresztą to go nie interesowało, najważniejsze były słowa i to, w jaki sposób ich używała.

2 razy to, a gdyby drugą część zdania zrobić tak: i sposób, w jaki go używała
Cytat:
młodości, albo wręcz w nią przenosi

bez przecinka i nie jestem pewna, miało być przenosi czy przynosi?
Cytat:
niedawno zrozumiał(,) kim była. Niewielki, wpleciony w tekst,(a ten zbędny) fragment wspomnień,


Ostatnie zdanie wręcz rozbraja. Jest najprawdziwsze, chociaż trzeba chwili, żeby się z nim zgodzić.
Miły tekst. Przeczytałam z przyjemnością.
Pozdrawiam.
al-szamanka dnia 29.12.2012 18:18
Niezawodna Elwiro :) Jak dobrze, że jesteś. Zawszę się cieszę, gdy mnie poprawiasz :)
Dziękuję :)
mike17 dnia 29.12.2012 18:51 Ocena: Świetne!
Sądzę, iż to zamysł na całą powieść.
Historia niezwykłej fascynacji, która opiera się próbie czasu, która wdziera się do serca i jaźni, by tam trwać jak niepowtarzalny klejnot, cieszący sobą, choć nieosiągalny i daleki.
I to niespełnienie jest tu właśnie czymś, co popycha bohatera do ciągłego napięcia, a nuż przytrafi się okazja, a może życie skrzyżuje jakoś dwie drogi.
Wiele sentymentalnych nut pobrzmiewa w tej miniaturze - odwieczne pragnienie człowieka do podziwiania odległych ideałów, adorowania ich, snucia marzeń, pragnienia, by być choć raz tak blisko, żeby dotknąć nieosiągalne, by zapamiętać tę niezwykłą chwilę i żyć nią później w poczuciu, że przeżyło się "czas swojego życia".
Wiele też nostalgii w twoim opowiadaniu, bowiem elementem wiodącym jest tu niemożność spełnienia swoich snów - bohater w całym swoim uwielbieniu zdaje sobie sprawę, że śni na jawie, że ideał pozostanie odległy i zawsze już będzie w sferze marzeń.

Bardzo dobry język, jasny i przejrzysty, bez trudu oddający specyfikę historii, bez ckliwości, jaka mogłaby się tu wkraść, i bez banału.
Jest wiarygodnie, jak w życiu - tym słowom się wierzy, to jak opowiadanie, które słyszało się gdzieś w życiu.
Świetnie stylistycznie i literacko.
Każde słowo miało tu swoje miejsce i swoją wartość.

Szkoda, że takie krótkie, bo jak napisałem na wstępie, to kanwa na niezłą powieść.
Ale zakończenie nie przekreśla szans na spełnienie - może bohater kiedyś zbliży się do swojego ideału?
al-szamanka dnia 29.12.2012 18:57
Ach, Mike - dziękuję za komentarz :) :) :) , ale na dłuższe teksty chyba nie mam cierpliwości, a czasu, to już na pewno.
wykrot dnia 29.12.2012 19:31
Pewnie nie wiesz, jak brzmi motto pierwszej części mojej opowieści. By Cię uwolnić od poszukiwań, pozwolę sobie je zacytować:

„Jedyną możliwością, żeby marzenie było wciąż doskonałe, jest jego niespełnienie”

Słowa te wypowiedział Amos Oz, izraelski pisarz, eseista i publicysta.

Pozdrawiam!

;)
al-szamanka dnia 29.12.2012 19:39
No proszę, jeszcze ktoś, oprócz mnie, napisał podobnie :)
Do teraz nie miałam pojęcia, kto to taki Amos Oz.

Bratnie dusze są wśród nas :)

Także pozdrawiam, Wykrocie :)
Anima dnia 29.12.2012 20:17 Ocena: Świetne!
Cytat:
więc po­ta­ki­wał jej uro­czy­stym skłonem głowy
- to chyba pleonazm. Jeśli potakiwał, to wiadomo, że głową.

Cytat:
domysły te nigdy do niej nie do­cho­dziły. Nikt nie śmiał jej tego powtórzyć
- ich powtórzyć

Cytat:
Cho­dziły o niej dziw­ne plot­ki; ponoć po­cho­dziła z książęcego rodu, inni, z całym prze­ko­na­niem twier­dzi­li, że oj­ciec jej był zna­nym dy­plo­matą, a matka sławną ak­torką i byłą miss świata.
- nieścisłość; jacy "inni", skoro nie ma pierwszych. Może warto jakoś to zmienić?

Bardzo dobre, moim zdaniem, zakończenie. Świetna puenta; trochę ckliwa, a jednak romantyczna, trochę nieprawdopodobna, ale prawdziwa, trochę zaskakująca, choć przewidywalna, słowem - doskonała.
Co do początku to, jak już wspomniano, jest za krótki. Czytelnik musi domyślać się wielu rzeczy, na przykład tego, kim byli dla siebie pisarka i główny bohater. Na Pani miejscu albo rozwinęłabym początek, albo całkowicie z niego zrezygnowała, a zamiast tego szczegółowo opisała spotkanie autorskie. Ale ja się nie znam ;)
Brakuje mi tu także bardziej szczegółowych informacji na temat postaci, które Autorka opisuje... tak doskonale, że czytelnik ma niedosyt.
Lekkości pióra tylko pogratulować. Przejrzyście, logicznie, płynnie i z wdziękiem snuje Pani tę zajmującą opowieść. Chylę czoła i pozdrawiam serdecznie.
al-szamanka dnia 29.12.2012 20:31
Dziękuję, Animo :)
Brigante dnia 30.12.2012 01:35
Wiedziesz czytelnika prosto do celu. Wiesz, co chcesz mu przekazać i w konkretny, sprytny, a przy tym uroczy sposób to osiągasz. Opowiadanie bez zbędnej językowej ekwilibrystyki,a w dodatku z dużym ładunkiem refleksyjności.

Ostatnie zdanie robi swoje, ale według mnie jego znaczenie dla całej historii jest trochę osłabione przez to zdanie:
Cytat:
I to było osta­t­ni raz, kiedy w nie spoglądał.
, gdyż za wcześnie zdradza ono czytającemu finał tej historii, to co stanie się z bohaterami. Ciekawość opada tuż przed samą końcówką.

Za ostatnią kropką twojego tekstu jest miejsce, w którym narodził się mój bunt przeciwko prawdzie zawartej w ostatnim zdaniu. Bo chociaż nie da się zaprzeczyć, że piękno, nie tylko marzeń, jest absolutne i nieprzemijające tylko do momentu, w którym nie zostanie skonfrontowane z rzeczywistością, to jednak trudno pogodzić się z tym, iż czasem życie zmusza nas do lizania lodów przez szybę.

Pozdrawiam
Dobra Cobra dnia 30.12.2012 08:18 Ocena: Świetne!
Przepiękne, wzruszające i uniwersalne! Zabrałaś mne w sentymentalną podróż, podczas której robi się ciepło na sercu a wspomnienia powracają.

I to cudowne ostatnie zdanie! Od tej chwili, jeśli tylko rozkażesz, będę gryzł szkło i popijał kwasem.


Ocena: świetne. Tak trzymaj! (po co to piszę? przecież i tak tak trzymasz!)


Cytat:
Jej zapach odurzył go, odebrał rozum i zdolność myślenia.

Tak się dzieje z mężczyznami, to święta prawda!


Jako rzecze Dobra Cobra :)
al-szamanka dnia 30.12.2012 08:45
Brigante...o ten bunt właśnie mi chodziło, o taki zaprawiony jednak słodyczą.
Hmm, szybę to jeszcze można stłuc i jakoś dobrać się do lodów, z przeznaczeniami jest o wiele trudniej :)
Dziękuję za dobre słowa :)


Dobra Cobro ...."Tak się dzieje z mężczyznami, to święta prawda!" - Tak na sto procent nie byłam pewna, wyobraziłam sobie tylko ;) , ale proszę bardzo, oto zaserwowałeś mi dowód -"Od tej chwili, jeśli tylko rozkażesz, będę gryzł szkło i popijał kwasem."

Heeeej...Cobro :) :) :)
JaneE dnia 30.12.2012 23:20 Ocena: Bardzo dobre
Płynęłam przez Twój tekst. Słowa niosły, łagodnie i delikatnie.
Aż do celu.

A po przeczytaniu ostatniego zdania, rozpoczęłam nową podróż. Tym razem gdzieś w głąb siebie.

Pięknie. Jestem pod wrażeniem.
MichalArchaniol dnia 31.12.2012 00:06 Ocena: Bardzo dobre
Witaj,

Piękny tekst... bardzo mi bliski.
Gratuluję i pozdrawiam ;)
al-szamanka dnia 31.12.2012 08:18
JaneE, MichalArchanioll - dziękuję za odwiedziny pod moim tekstem :)
julanda dnia 02.01.2013 12:30
Ładny obrazek. Mam wrażenie, że nie jest dobrze z wklejaniem prozy: tekst nie jest sformatowany, jak być powinno.
Samo opowiadanie: widać w nim zauważalną już przy poprzednich lekkość pisania, jednak warsztat wymaga dopieszczenia. Pewnie właśnie w tym powinniśmy się spełnić, jako czytelnicy, a równocześnie autorzy. Korekta i przejrzenie zdania po zdaniu. Są bowiem subtelności, które niefortunnie zaburzają całość. To są drobiazgi i natury ultradelikatnej.
Przykład pierwszego zdania (rozbiegowego, jak nazywam):
Zamyślił się tak, że głęboką wyrwę w asfalcie zauważył w ostatniej chwili, jeszcze zdążył ją ominąć.
Tak, czyli jak?
Może: Zamyślił się. W ostatniej chwili zauważył głęboką wyrwę w asfalcie. Zdążył ominąć i mocniej zacisnął ręce na kierownicy, lekko poruszył zdrętwiałą lewą nogą - trzysta kilometrów dawało mu się już nieco we znaki.
Oczywiście, to tak na szybko. Zdaniami można się bawić, wystawiać je na próbę, szczególnie tę głośnego czytania. Być może dlatego mnie sięgam do wielu książek, nawet poczytnych bestsellerów, bo staram się je przeglądając w księgarni robić test. Wybieram fragmenty, jeśli wzrok nie zatrzymuje się na wertepach zdań, wiem, że da się czytać. Przeciwnie, gdy coś zazgrzyta, odkładam.
Jestem pewna, że wiesz o czym piszę.
Pozdrawiam ślicznie. :)
Teraz się zastanawiam nad ostatnim zdaniem, ech ta logika. "Nigdy niespełnione" - jeśli niespełnione, to co z tym "nigdy".? :(
al-szamanka dnia 02.01.2013 12:37
Tak, Julando, wiem o czym mówisz :)
Pozdrawiam :)
Wasinka dnia 04.01.2013 23:29
Udało Ci się stworzyć atmosferę niespełnienia, al-szamanko. A dla mnie bardzo ważne jest, by tekst posiadał klimat. Już komuś dzisiaj pisałam, że to ważne, ale i trudne dla niektórych.
Czyta się dobrze, z chęcią wgłębiałam się w kolejne słowa. A fakt, że nic nie wiemy o bohaterach, czyni go bardziej tajemniczym. I już sama nie wiem, czy chciałabym coś więcej wiedzieć, czy wystarczy mi to, co sama sobie domyśliłam... Bo istotne tu jest to, co dzieje się między nimi, a nie to, kim są. Tak mi się przynajmniej zdaje... Czyni się uniwersalny obrazek specyficznej fascynacji.
Jednak nie byłabym sobą chyba, gdybym nie pomarudziła. A więc cóż... interpunkcja nieco niedopracowana, a też i wielość zaimków przeszkadza czasem. Myślę, że opowieść zyskałaby na ich ograniczeniu. Przyjrzyj się, dobrze? ;)

Tropił ją ni­czym gończy pies - pies gończy

Pozdrawiam z księżycem u boku.
al-szamanka dnia 05.01.2013 09:09
Dziękuję, Wasineczko :)
Kurcze, a tak mi ładnie brzmi właśnie gończy pies. Już mi Ktoś powiedział, iż wyczuwa się w moim pisaniu, że na co dzień posługuję się innym językiem :(
Powoli sama to zauważam i trenuję, trenuję, trenuję...
Ale jeszcze niech tak pobędzie, może zostawię tylko psa.

Pozdrawiam porannie :)
wienczyslaw dnia 07.02.2013 19:35 Ocena: Świetne!
ach jak pięknie napisane. chyba nie ma zbędnego słowa. każdy z nas przeżył pewnie coś podobnego.
al-szamanka dnia 07.02.2013 22:30
Ach, Wienczyslaw :), że też doszperałeś się do tego tekstu.
Dziękuję za wizytę :)
wienczyslaw dnia 07.02.2013 22:56 Ocena: Świetne!
szukałem, a znalazłem :)
Dobra Cobra dnia 25.12.2014 20:21 Ocena: Świetne!
Piękny kawałek prozy w mistrzowskim wykonaniu. Dobra Cobra poleca calym sercem!

DoCo
al-szamanka dnia 28.12.2014 09:59
No wiesz co, DoCo, po takim czasie powróciłeś pod ten tekst?
Odbieram Twoją wizytę jak prezent pod choinkę.
Dziękuję i pozdrawiam :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty