Zrzędzian - OWSIANKO
Publicystyka » Felietony » Zrzędzian
A A A

Przebywam w świecie niechcianym, narzuconym, skonstruowanym przez osobnika umysłowo nieszczególnego. W krainie strachu, agresji, groteskowych recept na cokolwiek. Żyję w otoczeniu farfocli, płaskich wrażeń i naskórkowych ocen. Znajduję się na marginesie obcych zdarzeń. Jestem jako dodatek do kwiecistego kożucha: moralnie plugawiony przez współczesną wersję luminarza.

A kiedy mu o tym mówię, Obywatel Dyzma powiada, że marudzę. I dziwi się, jak można nie lubić tragedii, istnieć bez magla i plotek, trupów i ofiar, przemocy i katastrof. Co to za życie bez gwałtów i morderstw? Zwłok rozmazanych na ścianie? Jak nie pokazywać strumieni krwi, obejść się bez ofiar i malowniczych dramatów? Jak można wytrzymać bez trwogi i upojnego słuchania jęków ludzi wołających o pomoc? Przecież to tak rozkoszne doznania! Balsam dla oczu!

Odpowiadam mu więc słowami Rochefoucauld: zawsze mamy dość siły, aby znieść cudze nieszczęście. Jednak po jego rozpaczliwie tępej minie poznaję, że nie wie, co do niego mówię.

*

Tu zamyśliłem się krzynę, bo natłok patologicznych zjawisk, tych wulgarnych omenów obecnych czasów, nurtuje mnie od dawna. Wrażenie to nasiliło się z chwilą terrorystycznego ataku w 2001 r. Denerwują mnie bezustanne powtórki z tragedii. Seriale z cudzego bólu. Tak jak wszelka natarczywość przekazu. Działa na nerwy widok reportera wyłaniającego się ze szklanego pudełka i jak przygłupowi opowiadającego po raz tysięczny o tym, co widziałem przed chwilą, a co mogę zobaczyć jeszcze raz dzięki sponsorowi od prezerwatyw.

Drażni mnie sprawozdawca przedstawiający krwawe widoczki rozwalonych ciał i zapadających się wież, ludzi wyskakujących na bruk, irytują ostateczne pożegnania z rodzinami i ujawnianie telefonicznych rozmów. Nazbyt intymne, przeznaczone dla najbliższych, udostępnione publice, stające się własnością ogólnodostępną i poniekąd wspólnym dobrem… Wszyscy mogą się o nich wypowiadać, bo przecież każdy ma prawo do informacji, do jej interpretowania i oceny. Toteż cierpimy na irytujące podglądanie, niuchanie, medialnie kocią muzykę.

Mamy co niemiara rankingów oglądalności, słuchalności, poczytności. Radio, prasa, telewizja,  ulica, wszystkie te nośniki informacji obwąchują rzeczywistość, starając się wycisnąć z ludzkiego bólu jak najwięcej pieniędzy i zrobić  dochodowy interes. Lecz wkrótce zapominamy o zdezaktualizowanych newsach, ponieważ doświadczamy – nowej dostawy.

Jak wiemy, wszystko, co nowe i pachnące świeżą krwią, jest atrakcyjniejsze od dramatu przeżutego. Temat sprzedaży tragedii, mówienie o niej, zaaferowane, rozentuzjazmowane i wszechstronne obgadywanie wszelkich jej aspektów, reperkusji i konfiguracji, to temat gorący. Aż do uprzykrzenia jesteśmy bombardowani PROBLEMEM znajdującym się na maglarskiej tapecie.

Ale temat szybko się nudzi i działa  do wyczerpania się publicznej uwagi. Po czym znika i tylko przez krótką chwilę funkcjonuje na pierwszych stronach gazet, w czołówkach radiowych czy telewizyjnych dzienników.  

Coraz częściej dostrzegam - z przerażeniem graniczącym z poczuciem rozpaczy – że uczciwość ma  teraz frajerską zadyszkę, solidny to ciemięga i dureń, a wrażliwość stanowi wizytówkę duchowych cieniasów.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
OWSIANKO · dnia 04.01.2013 19:35 · Czytań: 644 · Średnia ocena: 4,67 · Komentarzy: 14
Komentarze
mike17 dnia 05.01.2013 10:13 Ocena: Świetne!
Witaj, Marku!


Od zarania dziejów gawiedź gromadziła się przy gilotynach i potężnych pniakach, gdzie akurat miano kogoś ogłowić i czerpała z tego nikczemnego oglądactwa dziką i korzenną wprost radochę, która miała wiele wspólnego z zaspokojeniem prymitywnej ciekawości, jak to jest, kiedy główka potoczy się po ziemi i człek zejdzie w wyniku ścięcia.
Mężczyźni popijali wino, kobiety robiły na drutach, a ów skazaniec już jedną nogą w grobie, szykował się w podróż w zaświaty.
Ludzkość zawsze fascynowała makabra.
Widok flaków, krwawej masy czy też kończyn luzem przyciągał chętnych "mocnych" wrażeń, by sobie tylko popatrzeć, a co tam, podelektować się bólem innych (jak to dobrze, że to nie ja - myśleli), przeżyć ostro jazdę, adrenalinkę, zaspokoić chore i plugawe parcie na trupa, który sam w sobie może być nie lada widowiskiem, a jak jeszcze będzie w kawałkach, to zabawa na sto dwa.

Obecnie media żerują na tym samym.
W programach aż roi się od doniesień o kolejnych masowych morderstwach, o nowych oszołomach, którzy wytłukli w parę minut kilkadziesiąt osób, i którzy później dumnie się obnosząc, robią za celebów i maszyna kręci się dalej.
SHOW MUST GO ON.
Uśmiechnięte spikerki i wyluzowani chłopcy mediów lekko i z rozmachem relacjonują nowe makabry, marząc tylko o tym, by wzrosła oglądalność ich stacji, by pospólstwo poczęło garnąć się ku nim drzwioma i oknoma, jako że dostarczają przedniej rozrywki, świeżego mięska, czyli układ się zamyka: jest podaż, jest popyt.

W odwrocie jest dziennikarstwo pełne cech człowieczych, oldskulowe, patrzące na uczuciowość ludzką, kierujące się odruchami innymi, niż zwierzęce.
Wyścig szczurów w tej materii jest zatrważający.
Pierwiastek dobra spychany jest przez nakręcające spiralę niezdrowej sensacji media, które bez krwi i bólu niejednokrotnie nie mogłyby istnieć, swoje zyski widząc w czarnych kolorach.
A tak zawsze będą szaleńcy, którzy będą mordować bliźnich, i media, które na tym nieszczęściu będą chciały zbijać kokosy i rosnąć w piórka.

Ludzkość nie zmieniła się na przestrzeni wieków.
Nadal istnieją ludzie, których kręci makabra i jej oglądanie, nurzanie się w ludzkim bólu dla frajdy przeżycia czegoś cool, i ci, którzy im to dają.
W ziemię wdeptuje się człowiecze prawo do intymności i prywatności - liczy się tylko news i zarobek.
Media coraz bardziej ingerują w prywatne życie ofiar przeróżnych bolesnych wydarzeń, żerując na taniej i żenującej sensacji, byle tylko ich było na wierzchu.
Rodziny dotknięte bólem, jeszcze długo po tragedii, nękane przez media, przeżywają traumatyczne chwile i nie potrafią wyzwolić się z zamkniętego kręgu nieszczęścia.
Poza tym epatowanie horrorem wyrządza ogromne szkody - bezpośrednio przyczynia się do "hodowli" przyszłych morderców, którzy napatrzywszy się na przeróżnych psychopatów w TV, sami pewnego, słonecznego dnia zaczną zabijać, bo wychowała ich nowoczesna telewizja.

Przyszłości nie widzę jasno.
W zasadzie wcale jej nie widzę.
Nic się nie zmieni, będzie tylko gorzej.
Bowiem człowiek tylko człowiekiem.
Już niestety "tylko"...
Elatha dnia 05.01.2013 10:28 Ocena: Bardzo dobre
Nie jestem więc sama. Ufff :). Mam serdecznie dość ciągłego rozprawiania w mediach o tragediach, katastrofach, spiskach, celebrytach i całej reszcie niepotrzebnych, bzdurnych i ogłupiających newsach. Dlaczego nikt nie mówi o dobrych wydarzeniach? Na przykład o tym, że w dorzeczu Mekongu odnaleziono ponad setkę nowych gatunków roślin i zwierząt? Albo o pewnej rodzinie ze śląska, która straciła w pożarze dobytek życia i ludzie z całego świata zaoferowali niepełnosprawnemu synowi i jego chorej matce ogromną pomoc? Może o najbogatszej gminie w Polsce Kleszczowie, w której ludziom podobno żyje się naprawdę dobrze? W natłoku dołujących i krwawych informacji sama mam problem z wypisaniem na szybko dobrych nowin! To przerażające, ale dobro nie jest tak dochodowe jak zło. Wyłuskanie cennych wiadomości to nie lada sztuka i nie każdy sobie z tym poradzi. Tylko jak to zmienić?

Pozdrawiam :).
Elwira dnia 05.01.2013 14:10
Cytat:
Jed­nak po jego roz­pacz­li­wej(,) tępej minie po­znaję, że nie wie(,) co do niego mówię.

Cytat:
Drażni mnie spra­woz­daw­ca(,) przed­sta­wiający krwa­we wi­docz­ki roz­wa­lo­nych ciał i za­pa­dających się wież, ludzi(,) wy­ska­kujących na

Cytat:
Radio, prasa, te­le­wi­zja(,)  ulica, wszyst­kie te nośniki in­for­ma­cji obwąchują rze­czy­wi­stość(,) sta­rając się wy­cisnąć

Cytat:
czołówkach ra­dio­wych, czy te­le­wi­zyj­nych dzien­ników.  

tu dla odmiany bez przecinka :)

Bardzo dużo w tym prawdy jest. Zgadzam się z każdym niemal zdaniem. Tekst wypływa z obserwacji świata i trafnej interpretacji rządzących nim zjawisk. Szkoda, że obecnie ludzi interesuje jedynie sensacja, tragedia i ból innych, a nie wzrusza piękno, które też jest w świecie obecne, ale niestety stłumione, zasłonięte przez brud istnienia. Nie twierdzę, że o drastycznych wydarzeniach nie powinno się mówić, pisać, powinno, ale nie tylko o nich i nie w nadmiarze. Ech... popyt nakręca sprzedaż, nic na to nie poradzimy.
Pozdrawiam.
OWSIANKO dnia 05.01.2013 16:16
Mike17, Elatha,

Od najdawniejszych czasów obserwujemy, że w naszej naturze było upajanie się cudzymi tragediami, gapiowskie pikniki pod szubienicą. Rozrywka i ubaw są nieodłącznymi cechami ludzkiej mentalności. Lecz teraz stały się zjawiskami powszechniejszymi, pozytywnymi i premiowanymi, ponieważ zło jest ciekawsze i sprzedaje się szybciej, niż „banalne” dobro.

Elwira

Błędy poprawione. Dziękuję

pozdrawiam
al-szamanka dnia 05.01.2013 17:01
Ach, Owsianko, jak bardzo trafnie wszystko opisałeś i jak strasznie to wygląda podane w postaci "koncentratu".
Od lat nie oglądam telewizji, właśnie z powodów jakie przytoczyłeś.
Kocham piękno, pragnęłabym wiadomości, o których wspomniała Elatha, ale przecież nie będę ich wydłubywać z bombardowania okrucieństwem.
Ludzie tępieją emocjonalnie. Natłok wstrętnych informacji powoduje ciągłe podnoszenie poprzeczki, próg wrażliwości szybuje w nieskończoność, w związku z tym, każdy następny bodziec musi być odpowiednio przedawkowany, aby wywołać jakąkolwiek reakcję.
Minęły czasy, gdy jedna, piękna nutka wywoływała wzruszenie, a migawka z lasu stawała się w głowie wrażliwego człowieka przepięknym opowiadaniem.
Niemniej wierzę w Człowieka.
Może jeszcze odnajdzie swoją duszę.
Na świecie coraz więcej wegetarian, (sama jestem weganką) więc głowa do góry :)

Pozdrawiam zapachem kwiatów powoju :)
Krystyna Habrat dnia 05.01.2013 19:40
Zgadzam się z wami.Co gorsza, mam brzydkie spostrzeżenie, iż od takiej papki umysłowej, jaką się teraz ludziom wpycha, stają się oni głupsi niż dawniej. Przed wojną rozwijano oświatę na wsi poprzez Uniwersytety Ludowe, Uniwersytety Latające, dostarczano rolnikom książki, aby się umysłowo dokształcali i wtedy wypadało być mądrym. Teraz byle piosenkarka ogłasza, że ma wysoki Iloraz Inteligencji i wygłupia się w mediach, a te jej przyklaskują, bo mają gotowy materiał dla oglądaczy. A gdzie miejsce dla poważnych publicystów, uczonych, ludzi naprawdę mądrych? W TV na okrągło: gotowanie, seks i wygłupy. A wszelkie wiadomości, to jak Owsianko pokazuje: parada nieszczęść, patologii, zła, głupoty.
Czasem z ciekawości zawodowej patrzę przez chwilę na program Polsatu: "Dlaczego ja?", gdzie pokazują strasznych ludzi, głupich, prymitywnych, wrzeszczących, wulgarnych chamów z ich patologicznymi problemami rodzinnymi, które na koniec jakoś się rozwiązują, głupio, ale szczęśliwie. Mentalność tych ludzi jest poniżej debilizmu, ale tacy zaczynają nadawać ton naszemu społeczeństwu. Promowani przez media.
Kiedyś nasi rodzice kupowali dużo czasopism (które na święta były szczególnie ciekawe): Przekrój, Polityka, Życie Literackie, Zwierciadło, Ty i Ja, a młodsi: Filipinkę itd. Ja w tym roku już prawie nic nie kupuję z kolorowej prasy. I chyba nie ja zgłupiałam.
A nawiązując do nadmiaru wydarzeń tragicznych, jakimi epatują nas media, to prof. Stefan Szuman, na którego często się powołuję, dawno nie żyjący lekarz, psycholog, napisał coś w tym stylu, że komedia jest trudniejszą sztuką niż tragedia, bo musi się wznieść ponad tragizm czy smutek istnienia i dać odbiorcy powody do śmiechu mimo wszystko.
Owsianku, twój styl pisania zawsze kunsztowny. I poruszasz poważne problemy społeczne.
Dobra Cobra dnia 05.01.2013 19:55
Drogi mój,

Cytat:
Coraz częściej dostrzegam - z przerażeniem graniczącym z poczuciem rozpaczy – że uczciwość ma teraz frajerską zadyszkę, solidny, to ciemięga i dureń, a wrażliwość stanowi wizytówkę duchowych cieniasów.

To zdanie zasługuje na Pulitzera!

Piękny felieton, dotykający spraw, nad którymi coraz mniej myślimy, bo jest ich za duże nagromadzenie. Miast tego bezmyślnie podążamy za tłumem, poświęcamy się ochronie naszych rodzin, oddajemy się konsumpcji. Dlaczego tak się dzieje? Bo NIE STAĆ nas na przeciwstawienie się tym procesom? Bo uznajemy, że to tak już będzie i nic nie można z tym zrobić? Bo tak wierzymy środkom przekazu, że bezkrytycznie przyjmujemy narzucany nam punkt widzenia?



Prawie w pełni popieram Twoją wizję. Oprócz dwóch rzeczy:

- zamach w 2001 roku nie był zamachem. To Ameryka sama wysadziła swoich obywateli, aby mieć podkładkę na kolejne zbrojenie, na kolejną wojnę ale też - co w tej sprawie najważniejsze - na totalną inwigilację społeczeństwa. I tutaj trudno mówić o heroiźmie, raczej o skurwysyństwie Systemu, dla którego nie liczy się człowiek - niewolnik. Przy odrobinie dobrej woli można znaleźć w sieci odpowiednie materiały...

- to od każdego z nas zależy, czy będziemy sie upajali tym całym syfem i brudem. Bo to przecież nie ktoś inny, tylko MY sami wpuszczamy go lub nie, do siebie. Nie ma co mówić o innych, o tendencjach - jeśli nie będziemy mówić o sobie. Brud to jeden z największych problemów ludzkości ostatnich dziesięcioleci. I jeśli każdy z nas się z tym nie upora, jak nadal będziemy to lubić - to tak będzie. To człowiek i jego wolna wola rządzi! A nie telewizor i gazetki z sensacyjkami różnych maści.



Na początek Przemiany polecić mogę pewien dość ostry film dokumentalny, po którego obejrzeniu nie robi się dobrze. Ale... może właśnie dlatego warto go zobaczyć? Ujrzeć inną perspektywę niż ta, do której wmówiono nam, że jest prawdą?

http://www.youtube.com/watch?v=0wlYQ5wDM8M



Ukłony


Dobra Cobra
piorko dnia 06.01.2013 15:03 Ocena: Świetne!
"Od najdawniejszych czasów obserwujemy, że w naszej naturze było upajanie się cudzymi tragediami, gapiowskie pikniki pod szubienicą. Rozrywka i ubaw są nieodłącznymi cechami ludzkiej mentalności. Lecz teraz stały się zjawiskami powszechniejszymi, pozytywnymi i premiowanymi, ponieważ zło jest ciekawsze i sprzedaje się szybciej, niż „banalne” dobro."

Doskonały felieton! I wielkie uznanie za przypomnienie o fundamentalnych wartościach. Niestety zmierzamy w złym kierunku a pojęcia mylą się nagminnie. Dobrze, że dałeś taki tytuł - Zrzędzian - jakby prowokacyjnie i na przekór powszechnemu już: "wyluzuj, zachowaj dystans, przecież nic się stało"! Dzisiaj bawi ludzi to co powinno oburzać. Dziennikarze podstępem wyłudzają informację, potem pielęgniarka popełnia samobójstwo - oj tam, była słaba psychicznie, nic się nie stało. Fotoreporter robi zdjęcie leżącemu na torach - świetne zdjęcie!, rewelacja! - oj tam, nic się nie stało, przecież i tak nie mógł udzielić pomocy. Ktoś rysuje karykaturę Mahometa - ale śmieszne, brawo bo przecież wszyscy muzułmanie to "durne taliby" a że doszło do kolejnych zamachów..oj tam nic się nie stało, karykatury są fajne. Ktoś wyśmiał chorobę, wzrost a może czyjeś kalectwo a za chwilę powtórka z historii i hasła o czystości rasy, oj tam ale to śmieszne, urocze, wyluzuj, zachowaj dystans, przecież to takie zabawne. I można w nieskończoność mnożyć przykłady a news i tak będzie dobry wtedy, kiedy człowiek pogryzie psa. A pojęcie etyki zawodowej? Phi! A co to za truizm i dziwoląg? Istnieje jeszcze coś takiego, jak etyka zawodowa? Mam wrażenie, że odeszła na zawsze z nieodżałowaną Teresą Torańską.
"Rozrywka i ubaw są nieodlącznymi cechami ludzkiej mentalnośći".

Pozdrawiam, dziękuję i najwyższa ocena
Krystyna Habrat dnia 06.01.2013 21:32
Nie zgadzam się z tym, że ludzie lubią się gapić na czyjąś tragedię. Może dużo jest takich. Niby widziałam w Szkocji miejsca, gdzie w okolicach miejsc egzekucji stawiano puby czy karczmy dla gapiów, aby przypadkiem podczas krwawego widowiska nie byli głodni, ale zawsze dużo jest osób wrażliwych, pełnych empatii, którzy nie będą patrzeć na zabijanie, którzy cierpią razem z cierpiącym i nie znoszą filmów katastroficznych, a nawet kryminałów, bo te bazują na trupach.
Do niedawna sądziłam, że świat subtelnieje, obyczaje zmieniają się na lepsze, bo kiedyś np wbijano ludzi na pal o byle co, masowo ścinano, palono, wieszano, a teraz jest coraz bardziej humanitarnie. Tak myślałam czytając "Most na Drinie", gdzie pokazana jest historycznie zmiana w obyczajach i mentalności. Po ostatniej wojnie na Bałkanach już nie jestem tego taka pewna.
Do tego widzę, jakim narzędziem tortur dla drugiego człowieka może być język, który głosi nieprawdę, wyśmiewa, oczernia, przeinacza, nagina fakty, dyszy nienawiścią, niszczy bliźniego, chce złym słowem zabić przeciwnika politycznego itd. Ja coraz częściej nie mogę słuchać tego, co niektórzy wygłaszają z ekranu telewizora. A chciałabym wiedzieć, co dzieje się na świecie. Tylko bez tych politycznych "gadek".
Szuirad dnia 06.01.2013 21:45
Witaj

Gdyby ludzie naprawdę garnęli się do dobra to do dzisiaj siedzielibyśmy w raju. Otoczeni światem, który Stwórca uznał za "bardzo dobry". Jest jak jest i tego nie zmienimy - niestety. Ale cóż nie próbować? Będziemy jak ten gościu z La Manchy. Ale, gdy zbierze się kilku takich, może jakiś wiatrak ulegnie :)

pozdrawiam, jak zwykle urzeczony Twoim językiem

Sz.
Wasinka dnia 06.01.2013 22:22
Przygnębiające jest to, co piszesz... Niestety - przez to, że prawdziwe. Szczęście nigdy nie jest tak popytne, bo budzi po prostu zazdrość. A tragedie sprawiają, że możemy ucieszyć się, iż inni mają gorzej od nas... Albo przynajmniej tak samo źle... Znam też takich, którzy upawają się swoją dobrocią (aż do łez), czyli faktem, że tak bardzo wzruszyli się losem "tych biednych stworzeń, które przeżywają takie straszne chwile".
Chciałabym, żeby to była nieprawda, ale wszak oglądalność i zainteresowanie ( a przy tym nic nierobienia, by pomóc) świadczą o czymś innym.
Trafny Twój felieton, Marku, i smutny.
Językiem literackim przyprawiony smacznie.

Mikruski:

Cytat:
opo­wi­a­dającego po raz tysięczny, o tym, co wi­działem
- podkreślony przecinek jest zbędny

Cytat:
Drażni mnie spra­wo­z­da­w­ca, przed­sta­wi­ający kr­wa­we
- tutaj pozbyłabym się przecinka

Cytat:
doświ­a­d­cza­my – nowej do­sta­wy. Jak wiemy, wszy­st­ko, co nowe
- wiem, że tu celowe jest powtórzenie "nowe", ale może by tę zamierzoność uwypuklić, dodać warto "A" na początku? (A jak wiemy...)

Cytat:
so­li­d­ny, to ciemięga i dureń
- przecinek niepotrzebny

Pozdrawiam ciepło.
OWSIANKO dnia 07.01.2013 13:04
Droga Wasinko!
Dzięki za wydłubanie usterek. Muszę sobie sprawić okulary z lunetami do przeprowadzania operacji na otwartym sercu.
Ostatnio marzę o zakupie maszyny do ustawiania przecinków. Nie od rzeczy byłoby też posiadanie urządzenia do stylistycznego niepieprzenia, ale obawiam się, że to bardzo drogie ustrojstwo i nie na kieszeń bezrobotnego literata.
pozdrawiam
M
Krystyna Habrat dnia 08.01.2013 10:45
Na razie najważniejsze, że potrafisz swymi tekstami zainspirować do dyskusji twórczej, poruszyć mózgi i sumienia. Że nie przechodzi się koło nich obojętnie, że zostają w pamięci i budują społeczną wrażliwość. Oczywiście!
Zdaje się, poprawność interpunkcyjna nie idzie w parze z fantazją twórczą. Pracując w biurze projektów, dowiedziałam się, że jedni projektanci mają większy rozmach i polot do tworzenia śmiałych wizji projektowych, a inni są lepsi w ich uszczegółowianiu i korygowaniu niedociągnięć, a jeszcze inni czują się najlepiej w sprawdzaniu wyliczeń tamtych. Ale wszyscy oni wspólnie tworzą wspaniałe projekty. W pracy pisarskiej taka zespołowość raczej niemożliwa, więc dalekowzroczni wizjonerzy (i śmiali styliści) muszą cierpieć z powodu swej krótkowzroczności na przecinki. Trudno, coś za coś.
Podobno zdarzają się jednak tacy, co dają sobie radę ze wszystkim.
bury_wilk dnia 10.01.2013 20:05
Cytat:
Tak jak wszelka natarczywość przekazu. Działa na nerwy widok reportera wyłaniającego się ze szklanego pudełka i jak przygłupowi opowiadającego po raz tysięczny, o tym, co widziałem przed chwilą, a co mogę zobaczyć jeszcze raz dzięki sponsorowi od prezerwatyw.
Coraz częściej dostrzegam - z przerażeniem graniczącym z poczuciem rozpaczy – że uczciwość ma teraz frajerską zadyszkę, solidny, to ciemięga i dureń, a wrażliwość stanowi wizytówkę duchowych cieniasów.


Bardzo bolesna prawda, ale i już absolutnie nie nowa i nie zaskakująca. Ładnie to wszystko opisałeś i podpisać się by też wypadało, jednak dużym minusem widzę to, że nie znalazłem w tym tekście absolutnie żadnej świeżej myśli, nic, czego bym już dziesiątki razy nie słyszał i setki razy nie myślał.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
29/03/2024 10:57
Dobrze napisany odcinek. Nie wiem czy turpistyczny, ale na… »
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:68
Najnowszy:wrodinam