Moje narodziny - wanda
Proza » Humoreska » Moje narodziny
A A A
Od autora: Świat widziany, oczami noworodka

Moje narodziny – Część 1

Kacper.

 

 

Strasznie tu ciasno! I ta woda - co jest grane? - dlaczego tak długo tu siedzę?

Co prawda, moja mama dba o mnie, a tatuś, stale ją głaszcze po brzuszku, trochę mnie to łaskocze, ale oni tak się kochają - muszę wytrzymać!

Nagle jakiś ruch wokół mojej osoby, wiozą mamę na salę operacyjną, rety! -  nie chcą mnie?

Na suficie światła, tyle ludzi koło mojej mamusi, jest zdenerwowana ale poddaje się.

Nareszcie jestem, przez cesarskie cięcie, uff -  jaka ulga. Klepią mnie w pupę. Zaraz, zaraz – co za poufałość! - nie bardzo mi się to podoba. Słyszę głos lekarza, synek, ma pani synka. Wielkie mi odkrycie - przecież wiedzieli, że nie jestem babą.

Pierwsza noc koszmarna, obok wrzaski, nie można się zdrzemnąć – chcę do mamy!

Rano wiozą mnie na wózku, opatulonego jak naleśnik, ała! - ciasno mi!

Nareszcie przy mamusi, cieplutko, przyjemnie, a i jedzonko pychota.

Tatuś podobno dobrze się spisał przy moich narodzinach, siedział za szybą i trzymał kciuki, teraz też tu kuka z kwiatami dla mamy. Musimy jeszcze trochę zostać w szpitalu, coś mnie zażółciło, ale to podobno norma.

Wracamy w końcu do domku, mam swoje łóżeczko, wszędzie ładnie pachnie, jest babcia i dziadek,  są mną zachwyceni. No cóż ja na to poradzę, że taki ze mnie przystojniak, hi, hi.

Jestem teraz gwiazdą, wszyscy mnie oglądają, noszą na rękach, a tatuś robi zdjęcia.

Było nawet fajnie do momentu, kiedy mamusia mnie przewijała. a tatko zamienił się w reżysera. Mama grała jak urodzona aktorka, nawet w tym szlafroczku, wyglądała jak księżniczka. Jednak kiedy doszło do pierwszej mojej kupy, trochę się wkurzyłem. Jaki wstyd! – zielona, fuj! a tatko nadal kręcił, e tam - chyba nie byłem z tego zadowolony, zacząłem wrzeszczeć, bo człowiek ma chyba jakieś swoje prawa.

Przeżyłem, potem było już coraz lepiej. Mama mnie rozpieszczała, a tatuś był bardzo dumny.

Szukali dla mnie opiekunki, nie chciałem obcej osoby, jednak moja mamusia musiała wrócić do pracy.

Nawet fajna babka, zna się na rzeczy, tylko z każdą pierdołą dzwoni do mamy - bez przesady! Gdybym tylko umiał mówić, jednak jak na razie, to tylko wydobywam z siebie jakieś takie gurganie.

Obudziłem się dziś w złym nastroju, bolało mnie coś w buzi, swędziały mnie dziąsła, a moja mamusia była taka szczęśliwa, bo przebił mi się pierwszy ząb. Z czego tu się cieszyć, wszystko mnie boli i denerwuje, więc będę się darł, może w końcu zrozumieją, że nie jestem taki szczęśliwy jak oni.

Na szczęście przeszło.

Minęły cztery miesiące, pierwszy raz usiadłem na pupie. Ale fajnie patrzeć na świat, z tej pozycji. Trochę mnie kolibie na prawo i lewo, jednak siedzę - silny jestem jak tatuś.

Złapałem się za sztachetki od łóżeczka, próbuję się podnieść, ciężka pupa w tym pampersie – nie dałem rady.

Walnąłem w brzeg łóżeczka, buuuuu!!- boli. Mamusia mnie utuliła, trochę mi przeszło. Chyba za wcześnie na wstawanie – odpuściłem.

Jesteśmy na spacerze, mam odjazdowy wózek, mama usiadła na ławeczce, obok innej pani.

Z pozycji siedzącej, widzę niezłą laskę, bawi się grzechotką – ech te baby, ja mam tylko smoczek, bo na fajkę to chyba za wcześnie. Pogurgalismy sobie trochę i trzeba było wracać do domu, bo moja pielucha chyba przemokła. Dobrze, że tego nie widziała ta panienka – chyba bym się spalił ze wstydu.

Hura! Nareszcie stoję!- chociaż nogi mam jak z waty. Nie jest źle, byle do przodu. Dzisiaj znowu spacer do parku, już nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że spotkam tam niebieskooką i pogurgamy troszkę.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
wanda · dnia 05.01.2013 20:28 · Czytań: 630 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 13
Komentarze
al-szamanka dnia 05.01.2013 20:56 Ocena: Świetne!
może w końcu zrozumią, że - zrozumieją

A o przecinki postarają się lepsi ode mnie :)

Jeśli chodzi o tekst.
Ojejejejejej, też chciałabym chociaż raz pogurgać z jakimś niebieskookim! :)
Świetny pomysł, bardzo zabawny.
Przefajnie napisany.

Uśmiałam się jak fretka.

Pozdrawiam dławiąc się chichotem :)
wanda dnia 06.01.2013 08:28
Dzięki, al - szamanko
Cięszę się, że Cię rozbawiłam.
Pozdrawiam serdecznie.
Dobra Cobra dnia 06.01.2013 09:28 Ocena: Przeciętne
Cytat:
dlaczego tak długo tu siedzę?

A mne się zdawało, że ie wiadomo po co mnie wyciągnęli z tej oazy ciepła i spokoju na ten zimny świat. Naprawdę!

Cytat:
wiozą mamę na salę operacyjną, rety! -

Jakież mądre dziecko! Mało, że nic nie widzi, to jeszcze wie, gdzie wiozą mamę?! No nie...

Cytat:
nie chcą mnie?

A skąd o to wie? Skąd takie mądre przemyślenia, skąd intetelt co najmjiej 10-latka?

Cytat:
Na suficie światła, tyle ludzi koło mojej mamusi,

Skąd wie, siedząc w brzuszku, te wszystkie rzeczy? Skąd?

Cytat:
Nareszcie jestem, przez cesarskie cięcie,

j.w.

Rozumiem, gdyby to opisywał tauś na przykład. Om by znał nazwy, wiedział, co sie dzieje, a nawet potrafiłby nazwać cesrskie cięcie cesarskim cięciem.

Cytat:
Słyszę głos lekarza, synek, ma pani synka.

Ojej, i jeszcze od razu zna język polski i rozumie, co się mówi! Noooo. Szacun dla takiego gościa!

Cytat:
teraz też tu kuka z kwiatami dla mamy.

Oooo, i nawet od razu zna gwarę! Jestem pod coraz większym wrażeniem synka!

A może po prostu przyjąłem zły punkt widzenia i stąd to całe nieszczęście?

Samo opowiadanie takie życiowe, z dystansem pokazujące trud narodzin i dorastania aż do stanięcia na nóżkach. Bardziej tu widzę jednak nie humoreskę (bo nie dzieje się nic niezwyczajnie śmiesznego ani nietypowego) a bardziej jakieś obyczajowe.
Zbyt wiele dorosłości w narratorze, zamiast nicnierozumienia dopiero co narodzonego.


Pozdrawiam,

DoCo
Elatha dnia 06.01.2013 10:34
Nie do końca przekonuje mnie ten nieco wyidealizowany obraz noworodka i postrzeganego przez niego świata. Trochę tu za poważnie i zbyt mądrze, jak na dziecko, które ledwo opuściło bezpieczny brzuch mamy. Za szybko wszystko też się dzieje. Może lepszy efekt dałoby podzielenie tekstu na odcinki? Pomysł całkiem fajny, ale jakoś się to nie klei według mnie.

Pozdrawiam :).
al-szamanka dnia 06.01.2013 10:46 Ocena: Świetne!
Drodzy moi, jak Wanda zaznaczyła, jest to humoreska i każdy może się w tym doszukać mniej, lub bardziej komicznych akcentów.
Nie tak dawno czytałam króciutką scenkę: bliźniaki w łonie matki rozmawiają o życiu po porodzie. Hmm, można się zastanawiać: nie potrafią mówić, myślenie na tym etapie też nie powinno być wybitne, a prowadzą prawie filozoficzną dyskusję :)
nicole dnia 06.01.2013 11:20 Ocena: Świetne!
A mnie się tekst bardzo podobał. I nie przywiązywałabym tak bardzo wagi do tego, czy to możliwe czy nie. Pamiętajmy, że istnieje coś takiego jak licentia poetica ;) Moim zdaniem to świetna humoreska, autorka ma duży potencjał. Brawo :)
wanda dnia 06.01.2013 15:26
Dziękuję, al - szamanko i nicole za pozytywne komentarze.
Dziękuję również, za słowa krytyki, Elatha i Dobra Cobra, nie zawsze można być chwalonym.
Sam fakt, że znaleźliście czas by to skomentować, jest już plusem dla mojej twórczości.
zajacanka dnia 06.01.2013 15:51
Niestety nie uśmiechnęłam się, czytając. Dobre obserwacje świata, ale niczego poza tym nie znalazłam dla siebie. Bohater - noworodek widzi, obserwuje otaczający go nowy świat, myśli jak dorosła osoba, ale język opowiadania jest daleki od dorosłości. Za dużo zdrobnień i infantylności, brak jednoznacznej charakterystyki bohatera. Trochę nie do końca przemyślany pomysł na tekst.
Dobra Cobra dnia 06.01.2013 17:15 Ocena: Przeciętne
wando,

oj, tam od razu "słowa krytyki"! To tylko podzielenie się z Tobą moimi uwagami. Jeden ma takie, drugi inne. Absolutnie nie miałam na myśli "słów krytyki", pisząc moje zastrzeżenia.

Tekst niby o dziecku a narratorem jest osoba dojrzała - to tutaj najbardziej zgrzyta. Ale to tylko moje skromne zdanie. :)


Pozdrawiam,

Dobra Cobra
JaneE dnia 07.01.2013 11:58
Czegoś mi tu zabrakło. Pazura, zgrzytu, czegokolwiek co przełamałoby słodycz.

Gdy byłam nastolatką (czyli ładnych kilkanaście lat temu), w księgarniach ukazała się książeczka " Jak cało i zdrowo przyszedłem na świat" Może ktoś ją pamięta?
Tam również opisane były narodziny i pierwsze chwile życia dziecka, pokazane z jego perspektywy.
Mam wrażenie, że przy lekturze tamtej książki uśmiechałam się częściej.

Poza tym u ciebie wszystko dzieje się za szybko. Może warto byłoby podzielić opowiadanie na kilka części i każdemu z etapów poświęcić więcej uwagi?

Pozdrawiam cieplutko
wanda dnia 08.01.2013 05:35
Dziękuję JaneE za słowa pocieszenia. Myślę jednak, że mój tekst był niewypałem.
Napisałam go dla swojej przyjaciółki, która właśnie urodziła dziecko. Ponieważ była, zachwycona, postanowiłam, że może także innym się spodoba. No cóż, poległam.
Pozdrawiam serdecznie.
al-szamanka dnia 08.01.2013 22:00 Ocena: Świetne!
Dlaczego niewypałem, Wando?
To normalne, że jednym się podoba, innym zaś nie za bardzo.
Nie każdy uwielbia chałwę :)
Twój tekst przeczytałam raz jeszcze i śmiałam się tak, jak za pierwszym razem.
wanda dnia 09.01.2013 06:04
Dzięki wielkie, al-szamanko.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty