Nie jesteśmy owładnięci wizją narodu.
Bo wcześniej wywalczono niepodległość dla nas.
Nie jesteśmy tłamszeni ciężarem Kolumbów.
Bo szybko odcina się nam skrzydła idei.
Nie jesteśmy hartowani apokalipsą.
Bo żyjemy w czasie między dwiema wojnami.
Nie jesteśmy młodzieżą od walki o wolność.
Bo profilaktycznie zburzono wszystkie stocznie.
Największy poeta (bo niemy) tego czasu
Rzekł z wyrzutem, że piszę tylko o miłości.
A ja nie jestem pewien czy potrafię kochać.
Chciałbym pisać dla miłości, by usłyszała.
Jesteśmy niespokojni, z cichą aprobatą
Na wszystko, pod warunkiem czynienia niczego.
Nie wiedząc, że biernością rzeźbimy pustynię
Skalistą, tego co zwano kiedyś myślami.
Skutecznie niszczone są teraz prawdziwe jednostki.
Przemienieni w burzowe chmury szarej masy.
Skłębieni razem, elektryzują tym krzykiem,
Który uderzy jak piorun w ostatnie drzewo.
Nie jesteśmy zwróceni, klęcząc, w stronę Boga.
Bo głosi się chwałę dla potęgi, nie dobra.
Nie jesteśmy odbiciem naszych ojców, matek.
Bo już wydziedziczyły nas myśl i nadzieja.
Nie jesteśmy przejęci tym co się nam mówi.
Bo pogrążają nas co dzień w agonii kłamstwa.
Nie jesteśmy już zdolni do ludzkiego życia.
Bo już przygotowano nas do życia tutaj.
Nie jesteśmy pokoleniem apokalipsy.
Jesteśmy pokoleniem z niczym co można dać.
Nie jesteśmy pokoleniem walki o siebie.
Jesteśmy pokoleniem z historią na barkach.
29.11.06
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Joachim · dnia 11.08.2008 21:52 · Czytań: 573 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: