Anna - Maciejka
Proza » Miniatura » Anna
A A A
Od autora: Dzisiejsza kobieta, czyli kto?

Anna była piękną kobietą. Nosiła klasyczne spodnie, idealnie skrojone modne żakiety, lub dla odmiany właściwej długości- oczywiście, w jej przekonaniu- czarne spódnice. Ubranie było jej pancerzem, który szczelnie miał chronić ją przed światem. Włosy związane w klasyczny kok. Zawsze. Czarna kredka, starannie nałożona podwójna warstwa tuszu, jedno pociągnięcie szminki. Pełna perfekcja  pewnej siebie pani prawnik.

Anna była mądra kobietą. Od dziecka ciekawa świata, nie mogła usiedzieć na miejscu. Najbliższa jej była empiryka. W każdej dziedzinie życia. Przeciętne wyniki w liceum wyrównała ukończeniem prawa z wyróżnieniem. Zafascynowała ją władza, ta specyficzna, którą dawało jej przekonanie o nieograniczonych możliwościach - im trudniejsza sprawa tym lepiej. Doktoratem postawiła kropkę nad przysłowiowym „i”, gdyby ktoś miał wątpliwości, czy jest zdolna.

Anna była mądrą życiowo kobietą. Zaangażowana w działalność charytatywną poznała różna aspekty życia. Podróżowała na własna rękę, bez względu na to, czy była to krótka, tygodniowa podróż po Polsce czy miesięczna wyprawa do Indii.  Anna miała dar zjednywania ludzi. Nie wiedzieli z jakiego powodu, ale po kilku minutach rozmowy opowiadali jej historię własnego życia. Anna dzięki temu zrozumiała, że najważniejszy jest dystans do siebie i do wszelkich problemów.

Anna znała wielu mężczyzn. To była jej słabość. Kiedy pojawiał się kolejny rozkładała go na czynniki pierwsze niczym zegarmistrz opracowujący nowy mechanizm: każda część musiała znaleźć się na właściwym miejscu. Podobnie było i z nimi. Słuchała ich uważnie, pozwalając, by sami opowiadali jej o sobie. Ufali jej bezgranicznie, zdradzali skrywane sekrety zranionych serc. Dzwonili rano, wieczorem i w środku nocy.  Wielokrotnie słyszała wielkie słowa mówiące o przyjaźni, pamięci i wieczności. Śmiała się wtedy bezgłośnie, bawiąc się długimi pasmami uwolnionych wreszcie włosów. A potem znikali bez słowa.

Anna miała dwie przyjaciółki. Nigdy nie dogadywała się z kobietami we własnym wieku. One zjawiły się same. Starsze, doświadczone. Słuchały. Jej. I nie zawiodły, gdy Anna płakała i gdy się śmiała. Inne kobiety jedynie tolerowała, ale nie pozwalała im przekroczyć relacji ściśle zawodowych, opracowując do perfekcji sztukę nie - mówienia w rozmowie.

Anna najczęściej pytała „dlaczego?” Nie zadowalała się pobieżnymi odpowiedziami, choć nie była w tym nachalna - drążyła dopóki nie pojawił się w jej głowie precyzyjny obraz sytuacji, podkreślony jasnymi kolorami pewności. Nie każdy to lubił, ale większość doceniała tę jej ciekawość z pogranicza psychologii. Na swój temat mówiła ogólnikowo, częściej odwoływała się do przykładów z życia innych.

Anna nie chciała być sama. Tak się ułożyło po prostu jej życie. Ciąg typów pod tytułem „niewłaściwy”, poczynając od najsensowniejszego, a na pospolitym kłamcy skończywszy. Anna wiedziała, że jeśli się uprze, męża znajdzie w tydzień. Nie była aż tak zdesperowana. Wierzyła, że kiedyś spotka swoją pokrewną duszę. A jeśli nie – zawsze zostawała jej samotność.

Anna znała siebie dobrze. Wiedziała, dlaczego ucieka od świata, od ludzi, od właściwych mężczyzn. Znała swoje dobre i złe strony. Wiedziała jakie ma kompleksy. Znała swoje pragnienia i realnie oceniała swoje możliwości, wyznaczając kolejne cele do zrealizowania. Często śmiała się z siebie, wyśmiewając własne ograniczenia. Potrafiła udzielić odpowiedzi na każde pytanie dotyczące jej osobowości.

  Pewnej nocy rozmawiała z nowopoznanym mężczyzną i w pewnym momencie usłyszała w słuchawce:  „Co sprawia, że czujesz się kobietą?” Cisza. Anna nie umiała odpowiedzieć. Znajomość zakończyła się po godzinnej konwersacji. Anna nie zasnęła już tej nocy. Ani kolejnej i kolejnej. I po setnym „dlaczego?” zadanym własnemu odbiciu, kieliszku czerwonego wina, zrozumiała, że całe dotychczasowe życie uciekała właśnie przed kobiecością. Słabością. Którą gardziła od dziecka.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Maciejka · dnia 04.02.2013 20:48 · Czytań: 630 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 6
Komentarze
zawsze dnia 05.02.2013 02:33
Cytat:
Nosiła kla­sycz­ne spodnie, ide­al­nie skro­jo­ne(,) modne żakie­ty, lub(,) dla od­mia­ny(,) właściwej długości (spacja)- oczy­wiście, w jej prze­ko­na­niu(spacja)- czar­ne spódnice.

+ przecinek przed "lub" zbędny
Cytat:
Anna była mądra ko­bietą.

mądrą
Cytat:
Anna była mądra ko­bietą. Od dziec­ka cie­ka­wa świata, nie mogła usie­dzieć na miej­scu. Naj­bliższa jej była em­pi­ry­ka. W każdej dzie­dzi­nie życia. Prze­ciętne wy­ni­ki w li­ceum wyrównała ukończe­niem prawa z wyróżnie­niem. Za­fa­scy­no­waławładza, ta spe­cy­ficz­na, którą dawało jej prze­ko­na­nie o nie­ogra­ni­czo­nych możliwościach - im trud­niej­sza spra­wa(,) tym le­piej. Dok­to­ra­tem po­sta­wiła kropkę nad przysłowio­wym „i”, gdyby ktoś miał wątpli­wości, czy jest zdol­na.

ten akapit niech posłuży jako przykład zaimkozy ;) zaimków jest w całym tekście zdecydowanie za dużo, bez połowy z nich byłoby lepiej! dodatkowo dostawiłam w jednym miejscu przecinek
Cytat:
Kiedy po­ja­wiał się ko­lej­ny(,) rozkładała go na czyn­ni­ki pierw­sze ni­czym ze­gar­mistrz opra­co­wujący nowy me­cha­nizm:

Cytat:
Anna najczęściej pytała „dla­cze­go?”(.)

Cytat:
drążyła(,) dopóki nie po­ja­wił się w jej głowie pre­cy­zyj­ny obraz sy­tu­acji,

Cytat:
Wie­działa(,) jakie ma kom­plek­sy

Cytat:
Często śmiała się z sie­bie, wyśmie­wając własne ogra­ni­cze­nia.
bardzo niefortunne powtórzenie

dodatkowo warto zwrócić uwagę, że akapit:
Cytat:
Anna znała sie­bie do­brze. Wie­działa, dla­cze­go ucie­ka od świata, od ludzi, od właści­wych mężczyzn. Znała swoje dobre i złe stro­ny. Wie­działa jakie ma kom­plek­sy. Znała swoje pra­gnie­nia i re­al­nie oce­niała swoje możliwości, wy­zna­czając ko­lej­ne cele do zre­ali­zo­wa­nia. Często śmiała się z sie­bie, wyśmie­wając własne ogra­ni­cze­nia. Po­tra­fiła udzie­lić od­po­wie­dzi na każde py­ta­nie do­tyczące jej oso­bo­wości.

znów obfituje w powtórki zaimkozowe, które łatwo można wyeliminować z korzyścią dla tekstu

skąd w ostatnim akapicie spacje na przodzie? tzw akapit akapitu? brakuje konsekwencji
Cytat:
w słuchaw­ce: „Co spra­wia, że czu­jesz się ko­bietą?”(.) Cisza. Anna nie umiała od­po­wie­dzieć. Zna­jo­mość zakończyła się po go­dzin­nej kon­wer­sa­cji. Anna nie zasnęła już tej nocy. Ani ko­lej­nej i ko­lej­nej. I po set­nym „dla­cze­go?”(,) za­da­nym własne­mu od­bi­ciu,



Ostatnie zdanie niepotrzebnie pocięte.

Cóż, widać u Ciebie pewne warsztatowe braki. Ten tekst zupełnie we mnie nie trafia, łącznie z konwencją, którą obrałeś, by każdy akapit zaczynać imieniem bohaterki - w tym przypadku tytuł to zdecydowane pójście na łatwiznę. Na osłodę dodam, że widzę u Ciebie możliwości, widzę zapał i chęci, może brakuje praktyki? Nie wiem, ciężko stwierdzić, nie znamy się. Sygnalizuję tylko, że w tym tekście jest coś ciekawego, coś, co dostrzegam, reszta po mnie spływa i omija mnie szerokim łukiem.

Pozdrawiam ciepło
viktoria12 dnia 05.02.2013 08:30
Na jednym z portali pisze Maciejka; może to Ty, może zbieżność nicków; w każdym razie już samo to, jak się nazywasz, zaważyło, bym zerknęła do Twojego tekstu. ,, Dzisiejsza kobieta, czyli kto? " - również wielokrotnie zadaję sobie to pytanie. Tytuł jak najbardziej, na czasie, gdy pełnimy wiele funkcji jednocześnie, również wykonując zawody niegdyś uważane za typowo męskie. Trzeba być niezwykle silną psychicznie, by sprostać zawodowym obciążeniom. Z wykreowaniem bohaterki wspinającej się na coraz wyższe stopnie, która, moim zdaniem, jednak rozłożyła się na łopatki, poradziłaś sobie dobrze. Dążąc do osiągnięcia postawionych sobie ideałów, kobieta nie może zapominać, kim jest. Anna zapomniała lub celowo pominęła ów aspekt człowieczeństwa. Będąc zakompleksioną w dzieciństwie z wyimaginowanych powodów, a w ogólniaku z uzyskiwania średnich ocen na świadectwie, za wszelką cenę, chciała ,,pokazać ciemiężcom", na co ją stać. Pokazała i tutaj należą się jej gratulacje. I co z tego? Kim są ciemiężcy? Sama ich wymyśliła, wykreowała i popełniła błąd. Nie wyszła do ludzi z sercem, chociaż garnęli się do niej, mężczyźni otaczali wianuszkiem, a praca zawodowa pomagała zanurzać się w pomieszaniu z poplątanym i wypłynąć na powierzchnię. Cóż z tego, że rozwiązała trudne sprawy? Jest sama, dotkliwie sama. To ogromny ból. ;) Nie wiem, jak nazywa się choroba, gdy człowiek nagminnie podkreśla, jak ma na imię. Może imionoza? Nie wiem, są tacy ludzie. Tutaj pojawia się imię Anna. Czy jest to zabieg celowy? Uważam, że tak: Anna to, Anna tamto, siamto, owanto: sama sobie sterem, żeglarzem okrętem. Wiem o co chodzi, ale spróbuj w opowiadaniu ująć to jakoś inaczej, bo tekst rządzi się swoimi prawami i pisząc go, trzeba je przestrzegać. Wprowadź bliskoznaczniki, nadadzą rumieńców Twojej pracy i będzie git :yes: Pozdrawiam, Maciejko:)
Maciejka dnia 05.02.2013 20:32
Dzieki:)
Krystyna Habrat dnia 06.02.2013 19:03
Myślę, że to świadomy zabieg zaczynanie akapitów od imienia: Anna, a w ostatnim, przeciwstawnym do wcześniejszych, zaczynasz inaczej, lecz tam zaczynasz tak dwa zdania. Tylko nie odkryłam w jakim celu tak robisz. Choć ktoś mógłby to uznać za błąd (bo zaczynać wciąż tym samym słowem?), można komponować tekst i tak. Nawet ładnie to wygląda, gdy spojrzeć na tekst, jak na wiszący kobierzec. Ale to drobiazg.
Inna sprawa, chyba dobrze przedstawiasz swą bohaterkę, tylko:
- nie uniknęłaś schematu, bo tak się opisuje takie udane, nowoczesne, mądre... I nawet pierwszy akapit jest jakby znany z wielu, wielu, artykułów o kobietach. Rada - musisz tu coś bardziej zindywidualizować. Dalsze akapity już odrobinę od schematu się odrywają, ale dodaj jeszcze czegoś przewrotnego.
- przedstawiłaś życie bohaterki poprzez streszczenie. Oprzyj się bardziej na konkretnym wydarzeniu, jednym lub więcej, I na szczególe. Żeby to nie wyglądało, jak artykuł lub felieton z pisma kobiecego.
Ostatni akapit, wg mnie, najlepszy, bo jest w nim pole do zamyślenia się i jakaś wieloznaczność.
Tylko tytuł obiecuje za dużo. W małej miniaturze opowiedzieć wszystko o współczesnej kobiecie niemożliwe. Twoja bohaterka -zdaje mi się- jest wykreowaną przez media kobietą sukcesu, a to chyba niewielki procent kobiet. Ja nie znam takiej ani jednej.
Ale tekst obiecujący. Intelektualnie - co ja lubię. A literacko wymaga dopracowania.Najważniejsze, zapomnij o publicystyce na ten temat i pomyśl o jednej, konkretnej Ani, która ma różne ambicje, i troski.
Usunięty dnia 08.02.2013 14:19
Nie spełnione baby, szukające miłości, więc piszą. Pewnie samotne, no bo gdyby miały chłopa i dzieciaki to na durnoty nie byłoby czasu... a tak piszą, piszą, piszą
Quentin dnia 10.02.2013 11:43
Hej.

Zdecydowałem się przeczytać twój tekst z jednego powodu. Mianowicie mam tu na myśli imię Anna. To moje ulubione imię kobiece, towarzyszące mojej wyobraźni już od czasów wczesnej podstawówki. No więc szczerze przyznam, że liczyłem chyba na coś innego niż to, co przeczytałem, ale to w sumie nie ma znaczenia, bo to w końcu moje indywidualne oczekiwania.

Hm, tekst, w którym na początku zadajesz pytanie o tożsamość współczesnej kobiety, zapowiada się całkiem obiecująco, chociaż myślę, że trochę brak mi tu jednak współczesności, tego czegoś, co zostało określone jako "dzisiejsza". Tekst równie dobrze mógłby obowiązywać ze dwie dekady temu, ale nie jest raczej przez to uniwersalny. No, może na współczesność może wskazywać to, że Anna jest prawnikiem, chociaż i to nie jest takie dzisiejsze.

Nie jestem zachwycony, że zaczynasz każdy kolejny akapit od "Anna". Można by rozwiązać to dużo lepiej.

Reasumując myślę, że teks jest całkiem trudny, a w zasadzie zagadnienie, jakie wzięłaś na afisz. Odpowiedzi na jedne z najbardziej oczywistych pytań bywają najtrudniejsze i brawa za odwagę, że podjęłaś się tego tematu. To dobrze, że istnieją ludzie, których interesuje jeszcze to, kim jesteśmy jako kobiety i mężczyźni.

Pozdrawiam serdecznie.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty