Słów kilka - Dziach
Proza » Inne » Słów kilka
A A A
Od autora: Tekst opublikowany również na forum Mirriel.

I wyrusza w długą, uporczywą drogę po zakamarkach myśli najskrytszych, ukrytych pragnień. O uściskach upragnionych, o wyczekiwaniu na chwilę ciepła, dotyku. Kolejną kromkę chleba z masłem kończy. Wiedząc, że za chwilę zacznie się jedna z chwil otumanienia. Wpatrywania się bezmyślnym wzrokiem w paznokieć – palca zbroję. 

I kontempluje godzinami tkankę pokrywającą jej ciało. Cienką błonę, której zadaniem jest ochrona. Zastanawia się, jak to być może, że serce bije wciąż stale, nieprzerwanie, krew pompuje i ta krew nic wspólnego ani ze szkarłatem ani błękitem nie ma, a do zakamarków trafia powłoki. 

Tylko sentymenty spod łóżka wyciąga, przygląda się im, obserwuje z każdej strony, ale nawet nie płacze już, bo wszystko w niej pęka, a z fragmentu zbitego talerza spływa sosu kropla. Sos jest gęsty i w żadnym wypadku nic wspólnego nie ma z miłością. A może wszystko właśnie? Więc zamiata to wszystko na plastikową szufelkę niestrudzenie i z wysiłkiem ogromnym rzuca w przestrzeń karmazynową. 

A słone krople ziemia przyciąga, tak jak zawsze to robi, jakby nic a nic zmienność losów ludzkich jej nie obchodziła. Prawa fizyki zawsze muszą pozostać na swoim miejscu. Jak znikną, cóż nam pozostanie? Tylko chaos i przestrzeń nieogarniona, a myśli bytem przemierzającym tę przestrzeń wyłącznie, czynem w stopniu znikomym.

Siły wciąż jej brakuje, żeby z tą naturą walczyć. Świata, swoją, innych. Więc patrzy taplając się w bezsilności. Zostają myśli niezgłębione, chaotyczne. Myśli starające się zanegować te poprzednie, po to tylko, żeby mniej bolało, żeby swędzenie ustało, a oczy nie szczypały już.

Widzi już jedynie dłonie jego. Dłonie, które tworzą parasol nad jej głową i przed deszczem uporczywie chronią, mimo potrzeby braku. Wyobraźnia te dłonie powiększa do rozmiarów potwornych, przytłaczających, wielkich na wszechświat cały. Dostrzega nierówno obcięte paznokcie i ciemne włoski, których nagle jest za dużo. I boi się tej wielości. Wielość przeraża ją. Dąży usilnie więc do małości, karłowatości, skromności, mierności, szczupłości, banalności wręcz. Byle tylko ogromu, ilości tej się pozbyć. Żeby tak dławić przestała, odeszła. Hen, daleko. Jak najdalej.

I zaczyna krzyczeć. Ile tylko ma sił w płucach, z całej siły. Krzyczy tak, jak tylko rany – nie, nie te na skórze, blizny zostawiające – potrafią. Krzyczy, wypluwając z siebie strzępki, papieru skrawki, niewiele już znaczące, wciąż jednak treści pełne. Krzyczy z cierpienia. Krzyczy z bezsilności. Całą sobą krzyczy. Krzyczy, tylko że bezgłośnie, żeby sąsiedzi usłyszeć nie usłyszeli, w żadnym wypadku.

Nie chce doznawać upokorzenia, wypływającego ze świadomości, że ktoś wie o jej cierpieniu. O uczuciach w ogóle. Szczyci się tym, że twarz jej do pokera idealna jest, wzruszenia ukrywa bez trudu najmniejszego. 

Ale nie, zimna nie jest, absolutnie. Królową Śniegu brzydzi się, a może żałuje jej trochę. Ale wspólnego nic z nią nie ma. Kocha mocno, siarczyście wręcz. Tylko kiedy do wyrażenia tej miłości przychodzi, strach ją paraliżuje wszerz i wzdłuż, usta drętwieją, a w uszach przerażenie się rozdzwania. I nic nie słyszy. Tylko te dzwoneczki. A myśli jakieś pojawiają się obce, oskarżające, kosmate, destruktywne. I nie wie, że z tego wszystkiego przebija się egoizm nieprzepastny i zaufania brak. 
Wie za to, kiedy kocha, doskonale. Zna pragnienie błąkania się z kimś po wieczności albo po chwili chociaż. Pragnie słów pięknych, niekoniecznie prawdziwych. Uśmiechów porozumiewawczych i spojrzeń elektryzujących. Tego jednego wspólnego dreszczu, marzenia z fizycznością niewiele wspólnego mającego. Wcale o potykaniu się nie myśli, o stopach pokrwawionych, o odpowiedzialności, o rozmowach trudnych, jednak potrzebnych. Prozaiczność jej myślom wymyka się kompletnie. I wie, że w tych marzeniach jest patos nierealny i duszący. 

A patos ją dławi przecież, jest dla stojących na płaskim dachu. Dla kobiet o karminowych ustach, pewnym uśmiechu, wbitych w koturny. Wie, jaka z niego śmieszność wypływa. Jednak brnie w ten patos, w te marzenia. 
I nie widzi, że patos jest życia częścią nieodłączną. Bo chociaż sama egzystencja jest prozaiczna, biologiczna i plastikowa jednocześnie, to człowiek z kolei patetycznym w całej swojej istocie jest. Cały zbudowany z napuszonych fraz, oblepiony tym patosem i poradzić nic na to nie może. Chociaż i może ta lepkość go drażni niepomiernie. 
Odrywa się więc od niego i skupia na biologizmie swoim. Przesuwa sznurki w swojej głowie, a leżąc wpatruje się w sufit i wszystko co jest nią samą, jest jej myślą. Czuje, że oddycha mimo wszystko, że krew w żyłach ma, że głowa boli, że oczy męczy niemiłosiernie, a swędzenie nie ustaje. I tylko to ją przy życiu trzyma, a wszechświat nie spada w dół, z krzykiem przerażającym. 

A strzępki siebie próbuje w całość pozbierać i wie, teraz już, że to najtrudniejsza rzecz pod słońcem. Trudniejsza niż zamarzniętego jeziora przejście, z klifu zeskakiwanie, czy mrówki skosztowanie. Jednak próbuje stale, walcząc ze znużeniem, i odkrywa wciąż, że to droga jedyna do szczęścia prawdziwego. Ta walka właśnie z samym sobą, wieczne kartonów przesuwanie i odpowiednich klawiszy pianina wybieranie. I już wie, że to nie koniec sam szczęściem jest, tylko uporczywe siebie przezwyciężanie.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Dziach · dnia 06.02.2013 19:58 · Czytań: 564 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora:
  • Brak
Komentarze
Mateusz Majba dnia 08.02.2013 10:04 Ocena: Świetne!
Drogi Dziach,
Z reguły staram się nie słodzić konkurencji, ale dziś nie będę sobą. ;)
Widzę tu podróż do wnętrza pewnej nieszczęśliwej, aczkolwiek inteligentnej kobiety.
Spotkałem się z pewnym zdaniem 'Prawa fizyki zawsze muszą pozostać na swoim miejscu. Jak znikną, cóż nam pozostanie? Tylko chaos i przestrzeń nieogarniona, a myśli bytem przemierzającym tę przestrzeń wyłącznie, czynem w stopniu zni­komym'. Też się zajmuję takimi zagadnieniami i powiem Ci, że to naprawdę genialne spostrzeżenie.
Idziemy dalej: 'Nie chce doznawać upokorzenia, wypływającego ze świadomości, że ktoś wie o jej cierpieniu' - to samotniczy upór, często występujący w dzisiejszym Świecie. Bardzo dobra myśl.
Niezbyt wiem, czym jest 'egoizm nieprzepastny'. 
A ze spraw technicznych, wiele tu świetnie skonstruowanych zdań typu 'Trudniejsza niż zamarzniętego jezio­ra przejście, z klifu zeskakiwanie, czy mrówki skosztowanie'. Także porównań, i moich ulubionych - metafor. ;)
Wydźwięk filozofii egzystencjalnej - 'I już wie, że to nie koniec sam szczęściem jest, tylko uporczywe siebie prze­zwyciężanie' - też zauważyłem.
Na koniec: tekst bardzo dobry, co tu dużo gadać.
Widzę, że rocznik '94 na PP to już całkiem mocna kompania. ;)
Pozdrawiam, MM.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty