Złoty łańcuszek - Adhar
Proza » Miniatura » Złoty łańcuszek
A A A

                 Spacerowałem po małym miasteczku w którym mieszkam. Był ciepły, kwietniowy dzień. Delikatny wiaterek smagał przyjemnie po twarzy, robiąc z fryzury nieład. Optymizm bił od ludzi, których mijałem. Wychodząc zza rogu ulicy, zauważyłem po przeciwnej stronie duży szyld ze słowem: „MEDIUM”. Pod nim widniał napis: „Umożliwiam rozmowę z innym światem”.           
                „Czemu by nie spróbować” - pomyślałem. Udałem się na drugą stronę ulicy i wszedłem do pomieszczenia. Było małe. Ot, mały pokój z drewnianym stołem na środku. Żadnych magicznych kul, dywanów, kotar i innych akcesoriów magików. Mógłbym rzec, że pomieszczenie to było sterylne. 
                - Dzień dobry – powiedziałem, rozglądając się nieśmiało po pomieszczeniu.  
                - Witam serdecznie drogiego klienta – poprzez drzwi naprzeciwko mnie, wyszła młoda kobieta. Miała na sobie białą, długą suknię.       
                - Chciałbym porozmawiać z kimś, kogo już dawno na tym świecie nie ma.       
                - Lepiej trafić pan nie mógł – powiedziała kobieta i gestem nakazała mi, bym usiadł przy stole.            - Któż to jest? – zapytała, kiedy ulokowała się na wprost mnie.           
                - To moja matka.            
                - Rozumiem. Proszę w takim razie dać mi coś, co do niej należało.       
                Zdjąłem z szyi złoty łańcuszek, który podarowała mi matka. Dałem go kobiecie. Wcisnęła go w zaciśniętą dłoń i zamknęła oczy.               
                - Proszę się zrelaksować. Nic nie dotykać. Siedzieć spokojnie i czekać.               
                Nie miałem zamiaru nic dotykać. Czekałem i myślałem o tym, co powiem matce, gdy będę miał możliwość z nią porozmawiać. Nie mogłem długo się zastanawiać, gdyż kobieta zaczęła coś mruczeć pod nosem. Najpierw był to cichy dźwięk, potem głośniejszy. Gdy wtem usłyszałem jakby słowa.             
                Synu
                - Mamo? – zapytałem, rozglądając się po pokoju.          
                SYNU   
               
- Mamo! Słyszę cię!       
                Synu. Dlaczego mnie nawiedzasz?         
                -
Stęskniłem się! Twoje odejście było nagłe! Nie byłem przygotowany na to! – krzyczałem.     Zostawiłeś mnie. Nie widziałam cię. Chciałam, lecz nie potrafiłam.   
                -
To nie moja wina!       
                Zostaw mnie już w spokoju! Daj mi ciszę, proszę. PROSZĘ!        

                W pewnym mieszkaniu, parę minut po północy, obudziła się starsza kobieta. Zerwała się z łóżka i obudziła męża śpiącego obok.               
                - Co się stało kochanie? – zapytał zaspany mąż.              
                - To znowu on. Znowu on! Nie dam rady tak dłużej! To przez ten naszyjnik, który jest w jego trumnie! Mój naszyjnik!          
                - Spokojnie kochanie, to tylko koszmar. U niego na pewno jest lepiej. Nic mu już nie grozi, odpoczywa w innym świecie.             
                - Masz rację. Przepraszam, że cię obudziłam.   
                - Nic się nie stało. Dobranoc.    
                               
                - Przerwało coś? – zapytałem kobiety w białej sukni.  
                - Tak. Rozmowa się zakończyła. Przykro mi. – Powiedziała i podała mi naszyjnik.          
                - Ile się należy? – zapytałem zmierzając w stronę wyjścia.         
                - Nic. Proszę tu częściej zaglądać. Z seansami bywa różnie. Następnym razem może być lepiej.            
                - Dziękuję.                
              Wyszedłem na ulicę. W ręku trzymałem naszyjnik, za który głęboko dziękowałem matce.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Adhar · dnia 21.02.2013 10:07 · Czytań: 621 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 6
Komentarze
al-szamanka dnia 21.02.2013 18:35
Cytat:
Było małe. Ot, mały pokój z dre­w­ni­a­nym stołem na środku.


może: Ot, pokoik z drewnianym

Cytat:
- Co się stało ko­cha­ni­e? – za­py­tał za­spa­ny mąż.


wystarczy: - Co się stało ko­cha­ni­e? – za­py­tał.

Cytat:
Przy­kro mi. – Po­wi­e­działa i podała mi na­szy­j­nik.


Przy­kro mi – po­wi­e­działa i podała mi na­szy­j­nik.


Przewrotna miniatura. W połowie potknęłam się i zaczęłam czytać od początku, aby zrozumieć.
Jeżeli rzeczywiście zrozumiałam, to opisałeś wywoływanie żywych przez duchy.
Zaskoczyłeś mnie :)
O czymś takim jeszcze nie słyszałam... ale właśnie przeczytałam.
Ciekawy pomysł.

Pozdrawiam :)
szmella dnia 21.02.2013 18:42 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
przy stole. - Któż to jest?
- oj, coś z zapisem nie wyszło.
Ogólnie coś mi z układem tekstu się nie zgadza. Popraw to ;)
Ciekawa miniatura. Kto by pomyślał, że to syn jest tym który przebywa w zaświatach. Zaskoczyło mnie to, ale i zaintrygowało. Bardzo dobrze. Podoba mi się, pomysł ciekawy, czytało mi się przyjemnie i lekko. Pozdrawiam ;)
mike17 dnia 21.02.2013 19:04
Cytat:
Spa­ce­ro­wałem po małym mi­a­ste­cz­ku(,) w którym mie­szkam.

Cytat:
- Witam se­r­decz­nie dro­gi­ego kli­e­n­ta – po­przez drzwi na­prze­ci­w­ko mnie, wyszła

bez przecinka, ale coś jeszcze: poprzez drzwi, a nie przez drzwi?
Cytat:
- Le­pi­ej trafić pan nie mógł

szyk: lepiej nie mógł pan trafić
Cytat:
- To moja matka.
- Ro­zu­miem. Proszę w takim razie dać mi coś, co do niej należało.
Zdjąłem z szyi złoty łańcu­szek, który po­da­ro­wała mi matka.

za blisko "matka" - drugi wyraz można zastąpić zaimkiem.
Cytat:
Synu
- Mamo? – za­py­tałem, rozglądając się po po­ko­ju.
SYNU
- Mamo! Słyszę cię!
Synu. Dla­cz­ego mnie na­wi­e­dza­sz?

wszędzie winny być myślniki, przecież ma to formę dialogu.
Cytat:
- Co się stało(,) ko­cha­ni­e?


Szkoda, że tak krótko.
To fajny i wdzięczny temat dla piszącego, można z niego wycisnąć siódme soki.
Pobawić się zjawiskami paranormalnymi.
Zbudować niezłą historię, z wyrazistymi bohaterami, z niezwykłą akcją.
Ty trochę poszedłeś na skróty.
Szybko, nagle i po wszystkim.
A szkoda.
Bo temat niepospolity i można tu uruchomić wyobraźnię, zaszaleć.
Podobało mi się, ale jest niedosyt.
ezop dnia 22.02.2013 22:22
Zaskoczył mnie pomysł - niepospolita konwencja, zaskakująca. Lubię miniatury dlatego, że w krótkim tekście można zaintrygować i dać do myślenia. Według mnie Tobie się to udało, ale jest w tekście coś, co przeszkadza w jego odbiorze. Nie wiem, być może strona techniczna i sposób zapisu. Pozdrawiam.
Krystyna Habrat dnia 23.02.2013 16:21
Dobry pomysł, bo mocny i przewrotny. Sprawnie zrealizowany.
Wasinka dnia 24.02.2013 23:27
Powyżej masz już pewne przykłady niezgrabnostek, dodam swoje (przykładowe) :

Cytat:
Było małe. Ot, mały pokój
- powtórka małe/małe; może: Było małe. Ot, niewielki pokój
Cytat:
Nic nie do­ty­kać. / Nie miałem za­mi­a­ru nic do­ty­kać.
- nic - niczego
Cytat:
Gdy wtem usłyszałem jakby słowa.
- zamieniłabym kropkę na dwukropek

Tekst ciekawy, pomysł zręcznie zaskakujący czytającego.
Jednak trzeba by dopieścić. Pozbyć się chociażby powtórek (jest ich sporo, jak na tak krótki tekst) itp. Rozwinąć choć trochę, by klimatu więcej wsączyć. Masz tu esencję, warto ją podbudować.
Czasem krótka forma jest efektowna, ale potrzeba dobrego warsztatu, żeby wybrzmiała odpowiednio. Tutaj widziałabym nieco więcej treści pośród dialogów.
To jest subiektywny odbiór, bo tak naprawdę jakoś odczułam tę formę jak anegdotkę. I może tak być. Po prostu osobiście zamarzył mi się inny sposób przekazu :)

Pozdrawiam księżycowo.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Jaaga
04/10/2023 10:13
Szampańska wyobraźnia. Wiele tu dziwnych zjawisk, bardzo… »
Marek Adam Grabowski
04/10/2023 09:11
Dzięki! Antyutopia. Mroczna wizja obozu koncentracyjnego w… »
Marek Adam Grabowski
04/10/2023 09:09
Dzięki! »
Marian
04/10/2023 09:04
Serdeczne gratulacje. »
Marian
04/10/2023 09:02
Marku, dzięki za wizytę. Gratulacje z powodu wydania… »
Jaaga
04/10/2023 08:16
Wiersz jest bardzo piękny. Myślę, że właśnie wiersz jest tą… »
Jaaga
04/10/2023 08:08
Per fumum, bardzo konkretna uwaga. Biegnę poprawiać.… »
valeria
03/10/2023 21:33
Cieszę się, bo taki ze mnie elfik:) »
Kemilk
03/10/2023 17:49
Jako, że jestem tu w ostatnich latach więcej niż… »
mike17
03/10/2023 15:04
Wyczuwam tu, Jarku, jakiś dysonans, bo niby unosicie się… »
mike17
03/10/2023 14:56
Cudnie bawisz się słowem, nadając mu nowych znaczeń, a w… »
Wiktor Orzel
03/10/2023 13:54
Jeśli materiał ma charakter głównie informacyjny, a nie… »
Marek Adam Grabowski
03/10/2023 10:24
Już czytałem i chwaliłem. Pryz okazji pochwalę się moim… »
Marek Adam Grabowski
03/10/2023 08:21
Dzięki! Widzę, że tych bananów można jednak fajnie… »
Marian
03/10/2023 01:25
No, taki tekst o "złotej młodzieży" to mi się… »
ShoutBox
  • Coolonel
  • 04/10/2023 14:28
  • Dzień dobry całej pisarskiej braci. Pzdr. Coolonel
  • mike17
  • 14/09/2023 17:41
  • Ja mam w sumie różne puchary, i te piwne, i te za książki, łącznie 10 wydanych książek w ciągu 10 lat :)
  • genek
  • 14/09/2023 00:23
  • Jeden ma puchar za książkę, inny taki z piwem.
  • mike17
  • 13/09/2023 18:04
  • [link] mike wznosi puchar ktoś to w końcu musi robić :) Ahoy!
  • genek
  • 06/09/2023 19:33
  • Albo ku lepszym, niekoniecznie przejściom.
  • mike17
  • 06/09/2023 18:06
  • Lub może należałoby skierować się ku przejściom podziemnym, skoro te naziemne są wątpliwej jakości :)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty