Obyśmy zdrowi byli! - OWSIANKO
Publicystyka » Felietony » Obyśmy zdrowi byli!
A A A

Czy zastanawialiście się, ile kosztuje nas utrzymywanie wrażenia, że jesteśmy leczeni? Ile za to wrażenie musimy zapłacić? Pytań jest znacznie więcej, a wszystkie one są w dużym stopniu kłopotliwe, jednakowoż zaoszczędźmy sobie zbędnej fatygi, bo i tak jest głupio, ograniczmy się tylko do płacenia coraz wyższych składek zdrowotnych. Czyli, jak przed, tak i po transformacji, dajmy nadal robić się w konia. Ostatecznie taki jest podział ról: jeden jest fryzjerem, a drugi – baranem ( w rankingu na najlepszego bezduszniaka, nie da się wyróżnić żadnej Instytucji. Począwszy od NFZ, a na ZUS skończywszy, wszystkie te urzędy idą nam na rękę, byśmy ani przez chwilę się nie nudzili; zapewnienie nam godziwej rozrywki, to ich zadanie).

Banał: leczenie jest kosztowne, a zwłaszcza – długotrwałe. Wiedzą o tym lekarze, a tym bardziej - pacjenci. Zdają sobie sprawę z potrzeby ratowania zdrowia i konieczności regularnego zażywania medykamentów. Jednak leki mają paskudną przywarę: są drogie. Im skuteczniejsze, tym droższe. Nie na każdą kieszeń. Starczy przejść się po aptekach i zobaczyć odchodzących od okienka z kwitkiem zamiast ze specyfikiem. Rzecz jasna proponowane są im środki zastępcze, tańsze, działające słabiej, gorzej, z efektami ubocznymi. Są tak samo przydatne, jak ozdrowieńczy bulion dla nieboszczyka. Droga terapia jest dla ludzi produkcyjnych. Reszta stanowi tło. Istnieje tylko po to, by grabarz miał za co utrzymać rodzinę.

Niektóre szpitale nie przestrzegają barbarzyńskich zaleceń i ponoszą finansowe kary. W odróżnieniu od lekarzy z prawdziwego zdarzenia, rachmistrze z NFZ nie widzą człowieka. Widzą natomiast moce przerobowe, bilanse i zyski. Szpital, to dla nich taśma produkcyjna, która powinna działać zgodnie z przepisami. Jeżeli pozwala sobie na narowisty luksus łamania zakazu normalnego leczenia, zostaje doprowadzony do bankructwa.

By nie być posądzonym o gadanie bzdur, dam przykład. Byliśmy dotychczas zdrowi, ale ni z tego, ni z owego poczuło się nam źle. Wychowani jeszcze na logicznym podchodzeniu do wszelkich zjawisk, pomyśleliśmy debilnie, że gdy z człowiekiem zaczyna być niewyraźnie, to człowiek ów powinien udać się do lekarza. Lecz udać się gdziekolwiek nie jest rzeczą łatwą, a co dopiero dostać się do niego.

Techniki skutecznego zaliczania placówek medycznych są dwie. Jest co prawda jeszcze trzecia, lecz jej nie polecam, gdyż polega ona na prywatnym przekonywaniu kieszeni Pani Rejestratorki.

Pierwsza, to rejestracja telefoniczna. Pani od kartoteki zaczyna szychtę o siódmej rano. O tej godzinie telefon jest czynny i można próbować się dodzwonić. Wszak po to je wymyślono. I prawdopodobnie o tej godzinie dzwoni ze sto osób. Lecz już o godzinie siódmej sekund dwie, połączenie z przychodnią jest niemożliwe.

Kto ma czas i ochotę, stara się uzyskać audiencje u cyrulika, kto zaś tego czasu nie ma i na ochocie też mu zbywa, drałuje do kolejki. Przy czym nie ma żadnej gwarancji, że zostanie przyjęty. A gdy zostanie przyjęty, gwarancji nie ma żadnej, że zostanie przebadany. A gdy zostanie przebadany, nie ma żadnej gwarancji, że zdiagnozowano go właściwie. Gdyż aby tak było, konieczne jest wykonanie dodatkowych badań.

Metoda druga:

zazwyczaj chory spędza dniówkę w poczekalni do Godota i dowiaduje się, że ma przyjść jeszcze raz, bo lekarz zachorował. Ale czasem zdarza cię cud i mamy niebywałe szczęście, bo już po trywialnej godzinie dostąpiliśmy zaszczytu bycia przebadanym od stóp do głów. Po czym Godot powiada, że bez badań specjalistycznych nie pojedziemy z rozpoznaniem.

Otrzymanie wejściówki na wizytę u speca, nie jest już taką fraszką, jak w przypadku wyprawy do internisty. Tu obowiązują terminy, limity i kołomyje, a terminy – odległe i paromiesięczne; jak wiadomo, specjalista różni się od szeregowego medyka nie tylko chałatem.

W tym czasie choroba rozwija się ku uciesze NFZ: oto zbliża się dla nich radosny moment, gdy przestaną do nas dopłacać. Więc usiłujemy zapisać się do fachowca od prawego oka, gdyż ten od obu przeniósł się do Turcji, bo tam czeka go przyszłość. A kiedy nareszcie zgromadziliśmy wszystkie konieczne wyniki, ponownie zapisujemy się w przychodni internistycznej. Gdy zaś naiwnie sądzimy, że skończyły się nasze kłopoty, okazuje się, że mamy nieaktualne wyniki i całą operetkę musimy zaczynać od nowa.
*
Nie od dziś wiadomą jest rzeczą, że lepiej zapobiegać, niż leczyć. Lepiej i taniej. Nawet jeśli drogim specyfikiem, to przebieg terapii jest krótszy i skuteczniejszy. Proces leczenia, szczególnie chorób przewlekłych, będących w stadium znacznego zawansowania, jest kosztowny. Wymaga drogiej aparatury. Urządzenia medyczne ratujące ludzkie życie, tak jak leki najnowszych generacji, są refundowane. Przynajmniej tak być powinno w myśl ustaw dotyczących NFZ. Że jednak tak nie jest, przekonujemy się na każdym kroku.

Często się słyszy o rozmaitych wyścigach ze słoikiem, puszką lub tacą, o akcjach humanitarnych, zbiórkach społecznych, żebraninach i koncertach charytatywnych organizowanych na rzecz wpierania konkretnych chorych lub całych grup społecznych poszkodowanych z winy złych i bezdusznych przepisów stosowanych przez, np. NFZ.

Co rusz jesteśmy świadkami czyjejś bezradności, czyjegoś płaczu. Widok rodziców proszących o finansową pomoc dla swojego dziecka, jest widokiem wstrząsającym. Lecz wstrząsającym dla ludzi wrażliwych. Posiadających sumienie. To znaczy dla ludzi pracujących poza NFZ.

Radio, TV, gazety, ogłaszają, że są skłonne pomagać, patronować, sponsorować, że chętnie się włączą, że trzeba być człowiekiem i otworzyć serce. Po kościołach i schroniskach brata Alberta, po kanałach ciepłowniczych, dworcach i kartonach z bezdomnymi, przetacza się zbiorowy jęk, chóralny lament i skowyt błagających. Jak kraj długi i kanciasty, rozlega się wołanie o poratowanie państwa. Skrzykuje się zastępy, hufce, czeredy kwestarzy, jałmużników, małoletnich dziadów kalwaryjskich, by wyręczali ZUS i NFZ.


Instytucje te znajdują się na krawędzi ubóstwa, ledwie wiążą koniec z końcem, ściga je czarne widmo pazernego komornika, gdyż nie mają pieniędzy na podwyżki wielotysięcznych pensji dla swoich urzędników, a na dodatek, gnębione są ich durnowatymi suplikami chorych...

Jak kraj wielki i niegospodarny, rozlega się wołanie o rozsądek. Jednak nikogo ono nie obchodzi poza krzyczącymi…

Dopisek
Gwoli uzupełnienia ballady o głupocie, zamieszczam adres do internetowej strony Wprost 24: http://www.wprost.pl/ar/264611/NFZ-namawia-szpitale-nie-leczcie/ W artykule z 6 października 2011, pod znamiennym tytułem, NFZ namawia szpitale: nie leczcie!  Już jego pierwsze zdanie pachnie wariatkowem: Fundusz twierdzi, że zapalenie płuc i miażdżyca tętnic to nie powód do hospitalizacji. I każe pacjentom czekać.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
OWSIANKO · dnia 25.02.2013 18:32 · Czytań: 659 · Średnia ocena: 4,33 · Komentarzy: 7
Komentarze
al-szamanka dnia 25.02.2013 18:58
Przytłaczające. Okrutnie prawdziwe.
Tylko jednego szczegółu mi zabrakło, aby obraz był "idealny": lekarzy.
Tak, tych szczególnych osobników, którzy rzadko kiedy wykonują swój zawód z racji powołania.
Dla których pacjent jest po prostu człowiekiem szukającym pomocy, a nie jakąś niuśką, albo, jak to już czytałam, zwierzęciem w poczekalni.
Nie mam styczności z polskimi lekarzami, ale niestety, moja Mama i Brat są na nich skazani.
I czy nie jest straszne, że oboje, przez tyle lat natrafili na tylko dwóch lekarzy, którzy na takie miano zasługują?
Nie dość, że system działa fatalnie, to horror ten wspomagają często pełni pogardy i wyższości, nieudolni lekarze.

Pozdrawiam, hmm... zasmucona.
mike17 dnia 25.02.2013 19:28 Ocena: Bardzo dobre
Temat o tyle bolesny, co prawdziwy.
Nie masz kasy na leczenie, szykuj się do grobu.
Bo?
Kolesie zwani "lekarzami", mający własne kliniki i praktyki, wręcz na chama zachęcają do leczenia się prywatnie, bo to na pewno pomoże i ulgę przyniesie.
He he he!
Biją tam kasę bezrozumnie, bo człek chory nie rozumuje racjonalnie, więc da się złowić i oskubać, o efektach kuracji lepiej nie mówmy...
Sam miałem okazję się o tym przekonać w 2005 przy okazji operacji zaćmy.
Mafia, układy, cwaniactwo, prywaciarstwo rodem z trzeciego świata.
Koleś lekarz odeśle Cię do innego kolesia lekarza i układ się zamyka.
To doskonale pracujący mechanizm, obliczony na pomnażanie fortun.
A pacjent?
To zło konieczne, natręt nieszczęsny, którego trzeba od razu zastraszyć wszelkimi dostępnymi metodami.
Im głupszy, tym lepszy, bo da się ocyganić.
I co chore na maxa to to, że dziś naprawdę trza kasy, żeby móc kupić sobie solidne usługi lekarskie - państwowo można sobie czekać latami, aż choroba pożre na amen.
W przychodni nie ma opcji.
A jeśli kogoś nie stać, co wtedy?
Musiałbym zakląć, by wyrazić swoją myśl.
Więc póki człek zdrowy, póty nie pozna kraju swego i jego form leczenia.
Ale jeśli się rozłoży kaput, no to bez kasy nie wybrnie z opresji.
A i w tym układzie zdarzają się oszuści.
Dobra Cobra dnia 25.02.2013 22:40
A będzie coraz gorzej... Bardzo celne obserwacje!

Cytat:
Starczy przejść się po aptekach i

Starczy to jest uwiąd.


Pozdrawiam,


Do/Co
OWSIANKO dnia 26.02.2013 00:44
Dobra Cobra
Starczy jest w tym przypadku formą prawidłową i czymś w rodzaju potocznego skrócenia wyrazu, jak trzeba-trza lub sobie-se. Ale „starczy” kojarzy się głównie ze starością, a SJP precyzuje:
starczy «właściwy starcowi; należący do starca»
Starczy wygląd, głos.
Starcze niedołęstwo.
Starcze ruchy, zmarszczki.
 przestarz. Renta starcza «emerytura»
 med. Uwiąd starczy «zmiany anatomiczno-fizjologiczne zachodzące w organizmie na skutek starzenia się, np. zanikanie tkanki tłuszczowej, wiotkość skóry, kruchość i osłabienie układu kostnego, osłabienie władz umysłowych»
pozdrawiam
Usunięty dnia 26.02.2013 08:24 Ocena: Świetne!
Cytat:
( w ra­n­ki­n­gu na naj­le­p­sz­ego bez­dusz­ni­a­ka[,] nie da się wyróżnić żadnej In­sty­tu­cji.


Spacja poleciała, przecinek niepotrzebny.

Cytat:
Szpi­tal[,] to dla nich taśma pro­du­k­cy­j­na


Przecinek zbędny

Cytat:
udać się do le­ka­rza. Lecz udać się gdzi­e­ko­l­wi­ek


Może to powtórzenie nie jest zbyt fortunne, ale pozostawiam do osadu Autora ;)

Cytat:
Pier­wsza[,] to re­je­stra­cja te­le­fo­nicz­na.


Przecinek chyba zbędny

Cytat:
Otrzy­ma­nie wejściówki na wizytę u speca[,] nie jest już taką fra­szką


Tu też przecinek niepotrzebny, przynajmniej na moje wyczucie ;)

Cytat:
oto zbliża się dla nich ra­do­sny mo­ment,


Może zgrabiej: radosny dla nich moment

Cytat:
Więc usiłujemy


Lepiej rytmicznie: Usiłujemy więc

Brawo za tekst!! Doskonale zobrazowałeś gorzką prawdę o naszej parszywej biurokracji i skorumpowanym do cna NFZcie :(
Niedawno dowiedziałam się, że moje koleżanka zachorowała na rzadką, nieuleczalną chorobę, z którą w krajach z normalną służbą zdrowia mogłaby w miarę normalnie funkcjonować, natomiast w PL musi się leczyć za własne pieniądze, z tym, że koszty leczenia trzykrotnie przekraczają jej dochody... Szlag człowieka trafia na taki chory system!!!

Pozdrawiam porannie :)
viktoria12 dnia 26.02.2013 16:46 Ocena: Bardzo dobre
Twój tekst jest bardzo dobry!!
Mnie (i nie tylko) dzisiaj powiedziano w jednym ze szpitali wojewódzkich,
że na operację wstawienia endoprotezy biodra trzeba czekać do... czerwca 2016r.
lub - jak w przypadku ciężko chorej pacjentki, w imieniu której do szpitala jeździłam -
kilka miesięcy.
Usunięty dnia 26.02.2013 18:19
Na ten temat można by bardzo długo i bardzo źle. Ciekawa jestem, czy ktoś odezwie się w obronie lekarzy. Nie sądzę. Pamiętam różne, bardzo burzliwe dyskusje moich kolegów tuż przed uzyskaniem świadectwa dojrzałości. Wtedy nasz wychowawca powiedział: Uczcie się, idźcie i naprawiajcie ten świat, zmieniajcie go aby było lepiej. Maturę zaliczyliśmy, i jakoś nie widzę nas w działaniu.
Ty to robisz. Może po przeczytaniu ktoś nabierze odwagi i .... Ode mnie gratulacje.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty