Literatura - OWSIANKO
Publicystyka » Felietony » Literatura
A A A
Od autora: zamiast tekstu, który pomyłkowo wkleiłem

 

Kiedy pod czerwonym kapturkiem jest mi za wesoło, słucham piosenkowych felietonów Młynarskiego i zastanawiam się, dlaczego nie potrafię być standardowo przygnębiony, skoro mam ku temu stosowny wiek i częściej, niżbym chciał, łupie mnie w gnatach. Powinienem więc skłaniać się w stronę pesymizmu i wszędzie widzieć belki w cudzym oku oraz dziury w całym. Tymczasem nastrój mi faluje od ściany do ściany, bo w jednej chwili rozsadza mnie paniczna wesołość, a w drugiej – rozpacz. I tak naprzemiennie kołędzę się od punktu  A do punktu B.

Ta uczuciowa algebra istnieje  we mnie od dawna i już zdążyłem się do niej przyzwyczaić. Ale jeśli przed dwudziestu laty wesołość przeważała i pełgał we mnie blady optymizm, to od jakiegoś czasu bardziej dokuczają mi posępne wrażenia. Zatem przystąpię do demonstrowania smutku, a w następnym kuplecie zajmę się bieżącymi wydarzeniami. Też niezupełnie radosnymi.

Szkoły twórczego myślenia 

Po pierwszym okresie fascynacji literaturą przygodową, westernowymi fabułkami czytanymi z zapartym tchem, postanowiłem, że kiedy już zacznę pisać, będą to utwory w podobnie awanturniczym stylu. Ale wkrótce naszedł dla mnie ogłuszający czas poznawania konstrukcji odległych od monotonii galopad, strzelaniny i bicia wrzaskliwej piany: odkryłem świat hermetyczny i podbarwiony refleksją: POEZJĘ; zdumiewającą krainę niepowierzchownej ciszy i wewnętrznego spokoju. Wiersze miały odtąd wpływać na mój styl zapisywania. Lecz przede wszystkim na sposób ekspresji.

Jednym z pierwszych spostrzeżeń było przeświadczenie, iż pomiędzy poezją a prozą nie ma różnic. Ponieważ dobra proza i dobra poezja stanowią jednię nazywaną dobrą literaturą. A literatura, to nastrój; zapach myśli pozostający po lekturze. Zaś nastrój zwarty w utworze powstaje w wyniku współpracy autora i czytelnika. Zależy od ich wzajemnego wysiłku. Zatem i autor i czytelnik są twórcami tego samego dzieła; pisarz dostarcza surowy tekst, odbiorca natomiast, uzupełniając go własnymi doświadczeniami i skojarzeniami, nadaje mu indywidualny kształt.

Wiersze są zaledwie rusztowaniem, budulcem, propozycją i zachętą poety skierowaną do uczestniczenia czytelnika w grze jego wyobraźni. Dopiero czytelnik wypełnia formę wiersza swoją treścią nadając mu niepowtarzalny sens. Z czego wypływa wniosek, że bez udziału adresata nie ma poezji. To zmysłowa podróż po ruchomych obrazach, niestałych pojęciach, kapryśnej względności, to językowy spacer w nieznane: do, ponad i w.

Wydaje mi się tak dzisiaj, ale nie mam żadnej pewności, że moje przekonania będą trafne jutro, gdy poznam nowe wiersze, w których myśli są chwilowymi depozytami ofiarowanymi przez Nieskończoność, opakowaniami wypełniającymi przestrzeń miejsc w których przebywam: śniąc, że żyję na jawie…

Ja, czytelnik, nie istnieję, poeta i jego wiersz, nie istnieje także; żyjemy jako więź: wszędzie na trochę, a nigdy na zawsze. Zwykłe nie jest zwykłe, bo nie ma jednej pewności, bo  kres może być początkiem. Rzeczywistość, to moje krzywe lustro na huśtawce; zależy nie od nas odrębnych, ale od nas jednoczesnych, od nas wtopionych w te same ulotne rozczarowania, wrażenia i pozory.

 Mówię o literaturze w rozumieniu tradycyjnym, a nie o literaturze masowo fabrykowanej przez współczesne zastępy pań i panów Fabrykantów Sztuki adresowane do współczesnych kucharek (na marginesie: nie potępiam pisania na zarobek; tyle że zarobek nie może być celem pisania, a tak się niekiedy dzieje coraz częściej).

O ile poprzednio występujące w przyrodzie kucharki lub pensjonarki trudniły się bezkrytyczną lekturą chłamu i nie miały  większego wpływu na literaturę, to obecne, uzbrojone w laptopy, komórki i pozostałe błyszczyki, posługując się sentymentalnym i ograniczonym rozumkiem, mają ten wpływ i narzucając go autorom, dyktują, co powinni pisać i o czym chcą czytać.

Konkluzja? Jeśli od literatury normalnej oczekujemy duchowego wzbogacenia, to od obecnej, opartej na „etyce ekonomicznej” możemy spodziewać się tylko zrogowacenia doznań.

Twórczość nie jest bezmyślną balangą. Banalizujemy, umniejszamy cudze przeżycia, ponieważ w nich nie uczestniczymy, ponieważ znamy je tylko ze słyszenia, ponieważ tak naprawdę każde, będące nieraz poetycką kwintesencją i uzasadnieniem naszego ja, jest zanadto mgławicowym wyjaśnieniem…

Tu narzuca się znane sformułowanie Edwarda Stachury: wszystko jest poezja (stąd ciągły niedosyt poezji i stałe poszukiwanie nowych wierszy). Wszelako pamiętajmy: jak nie z każdej mąki powstaje chleb, tak nie w każdej prozie mamy poezję; niekiedy głównym składnikiem pieczywka jest zakalec, a zamiast wiersza rodzi się komercyjny gniot.

Warsztaty literackie

JAK PISAĆ?: zadano stonodze pytanie, którą nogą rozpoczyna marsz. Zaczęła nad tym hamletyzować, w wyniku czego przestała chodzić i dzisiaj ma już odparzenia na piętach z powodu znerwicowanego dreptania w miejscu.

Kto ukończył przyspieszony kurs nauki sylabizowania, ten zakłada szkółkę zarabiania na tworzeniu żywiąc wielgachną nadzieję, iż skoro umie czytać, to i z pisaniem pójdzie mu śpiewająco. Ale z pisaniem nie ma to tamto, ponieważ nie każdy styl jest  podpięty pod rozmaity gust; niektórzy preferują logikę, inni natomiast sądzą na odwyrtkę: autor nie powinien być mądrzejszy od własnych butów.

Warto więc, byśmy zapytali: czym DZISIAJ ma być literatura, czy jeszcze ma coś do powiedzenia, czy pełni tylko rolę relaksującą, a może ma opisywać fikcyjny świat i w kółko powtarzać to, co zostało powiedziane dawniej i lepiej?

Artystyczna rzeczywistość naszego obecnego świata jest absurdalna. Jest absurdalna chociażby dlatego, że ignoruje przeszłe osiągnięcia: z premedytacją i nonszalancko zapomina o własnym dorobku, co sprawia wrażenie, jakby wszystko, co zostało powiedziane i napisane, zostało stworzone teraz. Jak gdyby literatura zaczynała się od dzisiejszych twórców. Tymczasem jej obecny rozwój ma być kontynuacją wczorajszych dni.

Tęsknię za literaturą inspirowaną dorobkiem poprzednich pokoleń. Byśmy się dobrze zrozumieli: inspiracją uwzględnianą przez obecne pokolenia. Za znajomością wcześniejszych dokonań i niepowielaniem tych, które już były.

Może jestem naiwny, ale jeszcze wierzę w powrót do rozsądku; widzę młodych i czytam ich mądre teksty, co napawa mnie otuchą: na szczęście są wśród nas ludzie o niezaplutym umyśle, którzy zdolni są wyzwolić literacką przyszłość z dzisiejszej nędzy.  

 

 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
OWSIANKO · dnia 20.03.2013 19:57 · Czytań: 821 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 5
Komentarze
Usunięty dnia 21.03.2013 15:15
Które to już podejście? Wiatraki są niezwyciężalne, bo nie walczą ;)

Temat zaczął mnie ostatnio interesować z innego, niż dotychczas, powodu. Muszę Ci więc oddać część racji, którą swego czasu zabrałem.

Obserwując akcje zachęcające do czytania zrozumiałem, że wciąga się w świat literatury ludzi, ale przez fabrykowanie książek pod ich możliwości. To muszą być teksty bez odniesień do kultury, zrozumiałe tu i teraz, samowystarczalne merytorycznie. Tak jest np. z literaturą Fantasy.

To w istocie zerwanie z wielką kulturą podyktowane względami ekonomicznymi, a co gorsza realizowane pod hasłami propagowania kultury.
mike17 dnia 21.03.2013 17:25 Ocena: Świetne!
Witaj, Marku!

Nie jesteś sam - jestem jeszcze ja :)
Zgadzam się w pełni z twoimi przepełnionymi goryczą konkluzjami, dotyczącymi kondycji dzisiejszej literatury, a konkretnie bezwartościowego ersatzu, jaki serwuje się czytelnikowi w nadziei, że on niekumaty, "Chorego Pottera" zna i wielbi, więc łyknie wszystko, co "literaci" płodzący swe koszmarki dla kasy na rachunki za prąd, gaz i wodę stworzą w pełnej premedytacji złowienia kolejnego, niewyrobionego czytacza.
Ale, momencik.
Istnieje wciąż pokolenie/nia, które wychowane na klasykach, po klasyków sięgać będą.
A we współczesnej literaturze, która jednak nie do końca zainfekowana artystyczną tandetą i szajsem, który można kupić w markecie przy kasach za 9,99zł polskiego, szukać poczną pozycji wartościowych, coś znaczących, tchnących przekazem, treścią niebanalną, duszą.
Wiem, że mało dziś dobrych książek, dominuje coś, co trzeba omijać szerokim łukiem w trosce o własny system nerwowy, tudzież smak czytelniczy, oraz "tęgie" pozycje "światowe" o rozbuchanej promocji megagalaktycznej, "Chory Potter" łopocze na sztandarze tychże, po lekturze których człek obyty w klasycznym pięknie stęknie żałośnie, otworzy okno i rzeczonego gniota szybkim ruchem dłoni pośle w niebyt.
Czasem tak mam.

Wierzę jednak w przetrwanie gatunku.
Nas, ludzi "z przeszłości", i nieco mniej licznej garstki młodziaków, których też rajcuje klasyczne pisanie - dawni mistrzowie, zarówno poezji, jak i prozy.
Wciąż tacy ludzie się rodzą i chcą czytać Tołstoja, Faulknera, Papę Hemingwaya, Poe, Sienkiewicza, Londona, Mickiewicza, Słowackiego, Leśmiana, a z młodszych mego idola Marka Hłaskę i S.Kinga.
Czemu?
Bo my, rodzice, często to w nich zaszczepiamy.
Może dzięki temu poczucie piękna nigdy nie umrze?
Wierzę w to głęboko :)
wienczyslaw dnia 21.03.2013 20:12
Rozwój nowych technologii zabija czytanie. Młodzi nie czytają, bo nie mają czasu. Siedzą "na fejsie". Język codzienny ubożeje. A z drugiej strony- w księgarniach zatrzęsienie książek. Można wybierać, przebierać, kupować. Kiedy chodziłem do liceum, księgarnie były puste, tak jak sklepy mięsne. Ja miałem dostęp do literatury podziemnej i byłem w szkole "szychą". Po 1984 Orwella ustawiała się do mnie kolejka chętnych.
Dobra Cobra dnia 21.03.2013 20:14
Cytat:
Może jestem naiwny, ale jeszcze wierzę w powrót do rozsądku; widzę młodych i czytam ich mądre teksty, co napawa mnie otuchą: na szczęście są wśród nas ludzie o niezaplutym umyśle, którzy zdolni są wyzwolić literacką przyszłość z dzisiejszej nędzy.


Fajnie,że myślisz o mnie! ;) ;) ;)

Interesujący felieton poruszający jakże ważne treści i zadający pytania na czasie.


Pozdrawiam z uśmiechem,

Dobra Cobra
Wasinka dnia 26.03.2013 09:17
Heh, wczoraj nocą pisałam komentarz i nie mam pojęcia, co zrobiłam, że wszystko mi zniknęło... Ech, te nowe myszki.
W każdym razie napisałam wówczas, że Twoje felietony czyta się przyjemnie ze względu na styl (co już wielokrotnie pisałam), choć pobrzękuje w nich smutna, czasem nieco zrezygnowana nuta. I tutaj również tak jest. Osobiście mam nadzieję, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku... w końcu literatura nie raz już przeżywała upadki i wzloty, zakręty, powroty.


Cytat:
A li­te­ra­tu­ra, to nastrój;
- bez przecinka
Cytat:
Zatem i autor(,) i czy­te­l­nik

Cytat:
wypełnia formę wi­e­r­sza swoją treścią(,) nadając mu

Cytat:
w których myśli są chwi­lo­wy­mi de­po­zy­ta­mi(,) ofi­a­ro­wa­ny­mi przez Nie­skończoność, opa­ko­wa­ni­a­mi wypełniającymi prze­strzeń mie­jsc(,) w których prze­by­wam:

Cytat:
poeta i jego wi­e­rsz, nie ist­ni­e­je także
- przecinek zbędny (można ewentualnie zastąpić myślnikiem)
Cytat:
Rze­czy­wi­stość, to moje
- przecinek do wyrzucenia
Cytat:
Mówię o li­te­ra­tu­rze w ro­zu­mie­niu tra­dy­cy­j­nym, a nie o li­te­ra­tu­rze ma­so­wo fabry­ko­wa­nej przez współcze­sne zastępy pań i panów Fabry­kantów Sztu­ki(,) ad­re­so­wa­ne do współcze­sny­ch ku­cha­rek
- adresowanej? "Adresowane" brzmi, jakby zastępy były adresowane
Cytat:
JAK PISAĆ?: za­da­no sto­no­dze
- nie lepiej dać myślnik zamiast dwukropka? Dwukropek by lepiej wygladał, gdyby stał po stonodze (Zadano stonodze pytanie: Jak pisać?)
Cytat:
zakłada szkółkę za­r­abi­a­nia na two­rze­niu(,) żywiąc wi­e­l­ga­chną


Pozdrawiam słonecznie.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty