Antyalergiczna, możesz leżeć spokojnie. Nie udusisz się… we śnie. Pytasz, po co mi te kajdanki, ale wiem, że przecież znasz prawdę.
Lubię na ostro. Apetyt przez to nigdy się nie stępi.
Nie stawiaj oporu, widzę… tego chcesz najbardziej. Widzisz we mnie obietnicę pikantną, perwersję nieznaną. Daj spokój. Do pracy masz na dziesiątą. Szef doskonale wie, że w zakładkach masz stadko chętnych suk. Powiedz – czy tak ci ze mną źle?
Nie znasz mnie… a to dobre! Tak tłumaczysz plastikowe cycki? Tak tłumaczysz podnietę tanią?
Czy jestem zła? Ależ skąd!
Widzisz, czytałam ostatnio w poradnikach, że sekretem udanego związku jest odpowiedni dobór upodobań. Twój uśmieszek, tak, twój uśmieszek. Ty też tak lubisz?
Zamknij oczy, niewolniku (szeptem) …własnych narządów rodnych.
Napręż muskuły (szeptem) …od piwa oklapłe.
Stawiaj opór i krzycz, wyj z rozpaczy, jak zaboli (szeptem) …bo będzie bolało.
Co z tego? Niech sąsiedzi wszystko słyszą;
Szamotaninę brutalną. Bieliznę wirującą w powietrzu. Rwący takt uderzeń ciała, rozkosz i fizykę, której w szkole nie uczą. Moją pasję na twoich ustach… rozumiemy się, no tak. Mój głos konspiracyjny trafia do ciebie najłatwiej.
Załóż maskę, lateksowy śmieciu (szeptem) …chloroformu zwąchaj. Zapewni więcej doznań.
Czujesz, że to się zbliża. Szarpiesz pościel, kreśląc po niej pomarszczone fale. Nawet rama łóżka skrzypi o więcej. Mamroczesz przez lateks potulnie. Tak, kotku, wiem, o co ci chodzi. Siadam na tobie okrakiem. Zaciskasz powieki, o to prosiłam. Znasz tak dobrze, tarcie skóry o skórę, ciepłotę przylegającą, sklejoną potem. Zapominasz o świecie.
Nie możesz przyuważyć, jak wyciągam nóż i oburącz go chwytam. Jak palce skostniałe, bielą się niecierpliwie, zaciskając rękojeść. Przecież to tylko feromony, zmysły, uda zakleszczone, intymność tak dobrze znana. Tak ci się przynajmniej wydaje; słuchaj;
(Głośno i wyraźnie) Oddzielę Cię mechanicznie od kości
Zmiele na miazgę, już walczysz ale słabo.
Na podroby podrzucę, rzeźnikowi, co nie wzgardzi rasową wieprzowiną
Nie kwicz, na nic Ci modlitwy
Bóg nie usłucha zboczeń twojej głowy
Jestem już blisko.
Spełnienie zatopiłam w twoich żebrach.
Jak wyciekało z ciebie życie, to we mnie więcej niego wzbierało.
Na krótki moment czułam, że jestem kimś więcej, ponad czarną wdową.
Napięcie zelżało, zmyłam z ciebie palców odciski. Pożegnałam się i wybiegłam z mieszkania.
Głód zaspokoiłam. Do czasu.
.
…
….
Byłeś bardzo dziś niegrzeczny…
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt