Jest 01.01.2459 roku.
Na Kuli Ziemskiej – zgodnie ze stuletnią tradycją – obchodzi się Dzień Wymiotny.
Dekretem Ciała Zjednoczonego – organizacji o ogólnoświatowym charakterze – 01.01.2359 roku Dzień Wymiotny zastąpił dotychczasowy Nowy Rok.
Stało się tak na wniosek 87 % populacji – która przez przyciśnięcie przycisku i podniesienie ręki – wymusiła na Ciele Zjednoczonym ten krok.
Bezpośrednią przyczyną takiego zachowania – były, ogólnie rzecz biorąc – mdłości, które od roku 2251 towarzyszyły witaniu każdego następnego roku.
Mdłości te miały swe źródło w cykliczności, a raczej ( co byłoby właściwszym określeniem) w monotonii, która – jeżeli chodzi o czas, jest przecież czynnikiem dominującym.
Mówiąc prościej – wszyscy mieli już po dziurki w nosie witania Nowego Roku po raz 2251, 2252, 2253 itd., itd...
U zarania myśli – która już wkrótce miała dokonać tak rewolucyjnych zmian – legły liczne przypadki samobójstw.
Ludzie strzelali sobie w łeb korkami od szampana lub upijali się tylko w jednym celu – aby zarzygać się na śmierć.
Wówczas to powstała Partia S (samobójców) – z której już wkrótce wykrystalizowały się dwa odłamy:
Korkowców (tych od szampana) i Klozetowców (nazwa przyjęta od miejsca, gdzie zszedł był pierwszy - legendarny już – przywódca zapijających się).
Symbolem Partii Korkowców stał się korek na tle 85 bąbelków.
Bąbelki owe symbolizowały 85 samobójców – którzy jako pierwsi użyli do tego celu korka od szampana.
Symbolem Partii Klozetowców stał się stylizowany paw. Później - na wniosek większości – dodano jeszcze spłuczkę.
Już wkrótce doszło między obu partiami do ostrej rywalizacji.
Partia Korkowców – której hymn zaczynał się od słów:
„bul, bul, bul – czujemy ból”
zarzuciła Partii Klozetowców, że jej hymn – o początkowych wersach:
„bee, bee, bee – rzygać nam się chce”
jest plagiatem.
Było to oczywiście nieprawdą, ale „bitwa o hymny” - jak to później określili historycy – rozgorzała już na dobre.
Po trwających 76 lat zmaganiach – które skutecznie przetrzebiły szeregi dawnej Partii S – zwycięstwo przypadło w udziale Klozetowcom.
U podstaw ich sukcesu legła taktyka.
Każdą butelkę szampana – z których Korkowcy strzelali sobie w łeb – opróżniali do dna, przyprawiając się następnie spirytusem, w efekcie czego liczba zejść po ich stronie znacznie przewyższyła liczbę takowych po stronie wroga.
Korkowcy – uznając klasę przeciwnika, zawarli z nim w 76 roku konfliktu t.zw. „pokój na obie nóżki”.
Pierwszym posunięciem zwycięskiej partii był zakaz produkcji szampana na rzecz spirytusu.
Tym sposobem liczba jej członków gwałtownie wzrosła. Czasy te określono mianem: „narodowej erekcji”.
Sprawnie prowadzona polityka, posiłkująca się ideologią opartą na niepodważalnych aksjomatach – doprowadziła do tego – co w statucie Partii Klozetowców określono mianem: „Celu Nadrzędnego i Jedynego”, w skrócie CNIJ.
W historycznym – 2359 roku, pierwszego stycznia – po raz pierwszy świętowano nie Nowy Rok, lecz Dzień Wymiotny.
Z tej okazji – ścisła czołówka polityków Partii Klozetowców – zapiła się na śmierć.
Zamieszanie spowodowane tym – statutowym w końcu czynem, doprowadziło do tego że u steru władzy znalazł się reakcyjny odłam Klozetowców – Sedesowcy, którzy pod płaszczykiem kontynuacji – faktycznie zainicjowali przełom.
Przede wszystkim z symbolu partii zniknęła spłuczka a pojawił się sedes.
Diametralnie zmieniono hymn.
Zaczynał się on teraz od słów:
„klap, klap, klap – bul, bee, buap”
Zawieszono statut, wprowadzając jednocześnie t.zw. „mały statut”.
Celem Nadrzędnym i Jedynym stało się teraz to, aby nazwa kolejno następujących pierwszych styczniów była losowana publicznie w ubikacji szefa partii – i ograniczała się do nazw części wchodzących w skład klozetu, będąc jednocześnie poszerzona o przymiotnik: „Nowy” lub „Stary” - o wyborze którego decydowała Rada Naczelna.
Przegłosowanie przymiotnika „Nowy” oznaczało iż u steru władz partii stanie nowy człowiek – co było jednoznaczne z otrzymaniem przez dotychczasowego szefa pojemnika spirytusu z Kancelarii Zejść.
Przegłosowanie przymiotnika „Stary” oznaczało pozostawienie na stanowisku Generalnie Generalnego – dotychczasowego Generalnie Generalnego.
Co do numeru kolejnego mijających lat – statut stanowił:
„Numer mającego nadejść roku
podziel przez dwa, dodaj 879
wyciągnij pierwiastek kwadratowy
część całkowitą pomnóż przez liczbę populacji
wynik podziel przez sumę lat członków partii
i przedstaw go do zatwierdzenia Radzie Naczelnej”.
Zapis ten stał się przysłowiowym gwoździem do trumny Partii Sedesowców.
Oburzony lud pod hasłami: „NIC NIE KAPUJEMY” i „ŻĄDAMY KALKULATORÓW” - przypuścił atak na siedzibę partii.
Nawet argument Generalnie Generalnego – który tłumaczył zbuntowanym:
„ nie musicie nic kapować, my wam podamy wynik” - nie trafił do przekonania.
Zbeszczeszczone zwłoki przywódców partii długo jeszcze leżały na dziedzińcu Pałacu na Sraczu.
Dzień ten zyskał u historyków miano: „Dnia Przełomu”.
Wtedy to powrócono do nieugruntowanej w zasadzie jeszcze tradycji Dnia Wymiotnego.
W tydzień później Ciało Zjednoczone zakazało używania sedesów.
W miesiąc po tych wydarzeniach przegłosowano Zasraną Ustawę – zakazującą używania klozetów.
Na cześć zwycięstwa – a jak twierdziła opozycja – z konieczności, równocześnie z uchwaleniem powyższej ustawy – podjęto decyzję o budowie kopca – z wiadomego budulca.