powrót do
części trzeciej
W dzisiejszym odcinku zajmiemy się problemem psychologii postaci.
Bohaterowie naszych dzieł powinni posiadać obok interesującego życia także ciekawe wnętrze. Zastanówmy się zatem jak to osiągnąć.
Tym co determinuje nasze działanie jest doświadczenie. Działania bohatera wynikają z tego że w przeszłości przytrafiło mu się coś co zmieniło mu kilka połączeń w mózgu. W Milczeniu Owiec naćpany morderca widząc wykluwanie się ćmy z kokonu doszedł do wniosku, że jest w stanie przeobrazić się w kobietę. W moich utworach Jakub działa automatycznie jak człowiek ze wsi. Pojawia się problem, rozwiązuje go przy użyciu dostępnych narzędzi. Czy myśli? Nie ręczyłbym za to. Jednak on też miał w życiu chwile gdy dokonywał wyborów. I te wybory ukształtowały jego osobowość.
Podobnie działamy my. Rozwiązujemy problemy tak jak nas tego nauczyło nasze życie. W moim opowiadaniu Księżniczka tytułowa bohaterka rozbiera sobie każdy problem po kolei, odnajduje praprzyczynę swoich kłopotów analizuje ją i zaczyna działać. Jest to zachowanie wyuczone. Musiała dawać sobie radę przez ponad 1000 lat życia... W sytuacji dynamicznego zagrożenia - zaatakowana przez dwu dresiarzy działa instynktownie - ale tez w sposób kontrolowany i wyuczony. Bez skrupułów zadaje im obrażenia które definitywnie wyłącza ich z walki na dobre.
Nasz bohater w przypadku pojawienia się problemu będzie go rozwiązywał tak jak my mu każemy. Dlatego musimy zwrócić baczną uwagę na to by jego działania nie wydały się czytelnikowi niezrozumiałe.
Wędrowycz jeśli pojawia się problem wypija słoik bimbru, zagryza pasztetem z kota i z siekierą lub pepeszą w dłoni bierze się do roboty. Gdyby zamiast tego wyciągnął laptopa i połączył się z satelitą - czytelnik może by to nawet i kupił, ale takie rozwiązania sytuacji fabularnej spowodowałoby poważny dysonans. Dlatego że używanie komputera nie mieści się w konwencji tej postaci. To człowiek ze wsi, ukształtowany bardziej przez instynkt niż rozum. Zachowania postaci wypływają więc z ich przeszłości i z wzorców ich osobowości które utrzymujemy w mózgu gdy piszemy.
Wzorzec musi być konsekwentnie utrzymywany w stanie homeostazy. Trwały, niezmienny lub powoli i świadomie ewoluujący. Opisując czyny bohatera skupiamy się na ułamku jego "życia" - ale cala reszta - może okazać się potrzebna. Jeśli oglądaliście serial nie-brazylijski "nieśmiertelny" - w każdym odcinku bohaterowie przechodzą kilka retrospekcji. Fragmenty ich wspomnień pomagają im się odnaleźć w analogicznej choć odmiennej czasowo sytuacji.
Siłą rzeczy konstruując osobowość bohatera wcześniej czy później dotkniemy kolejnego problemu. Obcości. Nasz bohater w chwili gdy czytelnik się z nim poznaje może robić rzeczy niezrozumiałe. Nasza rola polega na znalezieniu dla nich wyjaśnienia. Czasem może to być trudne dzieciństwo, czasem głęboko skrywana tajemnica z przeszłości.
W "Milczeniu owiec" zachowanie bohaterki determinuje śmierć jej ojca policjanta. Wstępując do FBI powtarza niejako jego drogę realizuje ambicje których nie dane mu było wypełnić. Jednocześnie wspomnienie rzezi owiec kładzie się cieniem na jej życiu. W powieści "20000 mil podmorskiej żeglugi" J. Verna Kapitan Nemo topi niewiedzieć czemu statki brytyjskie. Jego historie poznajemy dopiero w zupełnie innej książce - ale ona tam jest ukryta w niedopowiedzeniach... Postępowanie kapitana z razu całkowicie niezrozumiałe - wraz z odkrywaniem kolejnych warstw fabularnych staje się coraz bardziej pełne - śmiertelnej - logiki.
Jeśli w naszym opowiadaniu pojawiają się elementy naprawdę obce - na przykład ludzie wychowani w zupełnie innej kulturze miedzy nimi a bohaterami dochodzić może do bardzo poważnych dysonansów. Niekiedy porozumienie okazuje się niemożliwe. Doktor Lecter lubi jeść ludzkie mięso. Jak mu to wyperswadować? Nie da się... Jeśli chcemy stworzyć postać naprawdę oryginalną musimy naznaczyć ją niezmywalnym piętnem obcości. Musi myśleć inaczej niż czytelnik. Odmienność możemy podbudować ukazując warunki które ukształtowały jej psychikę.
Musimy jednak uważać by nie odsłonić jej do końca. To co całkowicie zrozumiale - staje się przewidywalne i naturalne - a tym samym znacznie mniej ciekawe.
Bardzo dobrą lekturą która zaleciłbym dla zbadania psychiki diametralnie innej niż nasza jest książka Duglasa Locwoda "Ja, Australijczyk". Jest to pamiętnik australijskiego Aborygena, pisany beż żadnych właściwie wyjaśnień.
Żonę bohatera zapładnia tęczowy wąż, uprawianie seksu nie ma z tym nic wspólnego. Magia istnieje realnie czarownik jest stanie dosięgnąć swojego wroga nawet gdy ten przed laty uciekł do miasta... Polecam. Jednocześnie jest to książka która pozwala podejrzewać że jakiekolwiek porozumienie z przedstawicielami innych cywilizacji okaże się całkowicie niemożliwe. Aborygeni żyjący na ziemi są obcy do tego stopnia że nie da się z nimi dogadać, a co dopiero małe zielone ludziki....
Postępowanie bohaterów obok ich przeszłości tworzy także teraźniejszość. Akcja i reakcja są dość proste do zrozumienia. Jednak zachowanie zdeterminowane jest także przez psychikę i otoczenie. Zdajemy sobie sprawę z presji jaką na nasze życie wywierają inni ludzie. Poruszamy się w gąszczu stosunków międzyludzkich, przepisów etc. pisząc zróbmy bohaterowi to samo. Przeszłość i charakter postaci zdeterminowany przez wcześniejsze upadki zderzmy ze skałą teraźniejszości.
Za każdym razem gdy Harry Potter łamie regulamin obawia się jednego odesłania do świata mugoli. Wyrzucenie z Hogwartu to dla niego koniec wszystkiego. W dodatku cały czas grozi mu śmiertelne niebezpieczeństwo ze strony Lorda Voldemorta. Jego zachowanie determinować będzie strach i konieczność nieustannego udowadniania sobie własnej odwagi. To popchnie go w stronę zachowań ryzykownych (oraz sportów ekstremalnych z użyciem mioteł ;-P) Jego wróg dla odmiany dyszy żądzą zemsty za swoje urojone krzywdy. Harry ukształtowany przez stosunki panujące w mugolskiej rodzinie trafia do zupełnie obcego świata - musi uczyć się go na nowo, musi dojrzeć, otworzyć się na nowe. Żył pod potężną presją więc będzie to okres rozwoju. Książka ta opiera się na bardzo starych instynktownych zachowaniach. Dlatego została bardzo dobrze przyjęta. Strach, nienawiść, ambicja... Ludzie lubią o tym czytać.
Miłość, pieniądz, żądza władzy, w tym utworze prawie nie występują - ale warto o nich wspomnieć. Na nich opierają się relacje między ludźmi. Oraz wszelkie knowania które popychają nam akcję do przodu. Planują bohatera musimy wiedzieć które z jego cech behawioralnych - ukształtowanych przez przeszłość wywołają reakcje w teraźniejszości.
Jeśli sięgniemy do dramatów Szekspira znajdziemy tam to wszystko w pięknej czystej klasycznej postaci. Jego utwory usystematyzowały mapę ludzkich instynktów. Z drugiej strony istnienie tych dzieł rzuciło długi cień na cała współczesną literaturę. Niezależnie od tego co piszemy, jeśli tylko będzie to odrobinę bardziej skomplikowane oprze się na którymś z Szekspirowskich rozwiązań fabularnych. W zasadzie nie ma sensu z tym walczyć. Trzeba tylko zastanowić się dobrze jak ten szkielet wypchać nowym mięchem.
Sięgnijmy do jeszcze innego przykładu. Książki z serii Harlekina. De facto mamy w nich trzy schematy fabularne. Ona chce a on nie, on chce a ona nie, albo chcą oboje ale okoliczności im to utrudniają. (aż się "Romeo i Julia" przypomina...). A zatem instynkt i spełnienie. Oczywiście od nas zależy co z tym zrobimy. Schematy są bardzo pojemne. Samotna wyspa, na niej zamczysko i blondynka która nie lubi facetów, o skalisty brzeg rozbija się jacht przystojnego milionera. Blondynka zmienia zdanie... Jakub Wędrowycz umizguje się do bibliotekarki, ta go nie chce, ale odkrywa że Wędrowycz umie czytać i zmienia zdanie. To oczywiście tylko przykłady.
A zatem podsumowując. Musimy mieć kompletnego bohatera - z psychiką, przeszłością i teraźniejszością. Nie musimy pokazywać tego wszystkiego a nawet nie powinniśmy tego robić. Sięgamy po pokłady jego duszy w miarę potrzeb. Ale powinniśmy mieć po co sięgnąć.
Czytelnikowi najpierw pokazujemy czyny niezrozumiałe lub nawet szalone - potem wyjaśniamy - najlepiej starannie porcjując wyjaśniania żeby rozpalić jego ciekawość do czerwoności. Im ciekawszą osobowość uda nam się stworzyć tym lepiej.
Powodzenia.
przejdź do
następnej części