Kochany panie doktorze.

Mam szesnaście lat i chłopaka. Ma na imię Andrzej. Poznaliśmy się miesiąc temu na prywatce. Dwa dni później Andrzej powiedział, że jeżeli go kocham, to zrobię to, czego ode mnie zażąda.

Kochany panie doktorze, czy nie mógłby mi pan przesłać jakiegoś podręcznika do nauki gry w szachy, bo czuję, że od tamtego czasu coś między nami się popsuło.

Agnieszka.

Droga Agnieszko.

Jak słusznie zauważyłaś, masz dopiero szesnaście lat. Przed Tobą całe życie. Pamiętaj – chłopcy to świntuchy. Myślą tylko o jednym. Daj sobie spokój z Andrzejem. Rozejrzyj się wokół siebie. Z pewnością znajdziesz kogoś bardziej interesującego, chociaż na pewno będzie to świntuch.

Zastanów się więc.

Może to właśnie koleżanka z Twojej szkolnej ławy będzie tą osobą, z którą przyjemnie będziesz mogła spędzać czas.

Kochany panie doktorze.

Mam czternaście lat i dziewczynę. Ma na imię Beata. Poznaliśmy się tydzień temu na prywatce. Następnego dnia Beata powiedziała, że jeżeli chcę, to udowodni mi że mnie kocha.

Tego, co później nastąpiło, nie jestem w stanie opisać.

Kochany panie doktorze, od tamtego czasu nie mogę ani spać ani jeść, a jak sobie to wszystko przypominam, to czuję coś bardzo dziwnego.

Postanowiłem zająć się kulturystyką z obawy, że moje mięśnie będą rozwijały się nierównomiernie.

Czy podjąłem słuszną decyzję?

Jacek.

Drogi Jacku.

Jak słusznie zauważyłeś, masz dopiero czternaście lat. Przed Tobą całe życie. Pamiętaj – dziewczyny to świnki. Myślą tylko o jednym. Daj sobie spokój z Beatą. Rozejrzyj się wokół siebie. Tym bardziej, że będziesz miał teraz wyjątkową okazję.

Ćwiczenia kulturystyczne dają sposobność zetknięcia się z bardzo interesującymi chłopcami. Przyjrzyj im się dokładnie. Zwróć uwagę na to, jak pracują ich mięśnie, jak pięknie na ich muskularnych ciałach lśni, słony jak morze, pot.

Na pewno Ci się to spodoba.

Zaprzyjaźnij się z jednym z nich, albo z kilkoma – a zobaczysz, co to znaczy męska przyjaźń.

Kochany panie doktorze.

Mam dziewiętnaście lat i jestem skinem. Moja ksywa to: „pedzio”.

Bardzo cierpię z tego powodu.

Intelektualnie.

Chciałbym przerżnąć jakiś towar żeby zmienić ksywę na „fajfus”, ale nie wiem jak się do tego zabrać.

Czy mógłby mi pan pomóc?

„pedzio”

Drogi „pedziu”.

Jak słusznie zauważyłeś, masz dopiero dziewiętnaście lat. Przed Tobą całe życie. Pamiętaj, nie jest się takim, jakim Cię widzą inni, lecz takim, jakim sam się postrzegasz.

Chodzi mi o to, że jeżeli lubisz chłopców, to Twoja sprawa, a jeżeli ich nie lubisz, to też Twoja sprawa. Nie musisz niczego udowadniać.

W Twoim wieku, kiedy byłem jeszcze dziewczynką, miałem ksywę: „balbinka-lesbinka” i wcale się tym nie martwiłam. Teraz już nie mam ksywy.     Z tego się wyrasta.

Zastanów się.

Albo inaczej. Kup sobie biustonosz i napisz koniecznie co czujesz, gdy go zakładasz.

Kochany panie doktorze.

Mam pięćdziesiąt lat i problem.

Zauważyłem, że od pewnego czasu mój cocker spaniel, którego bardzo lubię, nie odwzajemnia moich uczuć.

Co się mogło stać?

Przecież robię wszystko, żeby było Jej dobrze.

Pomóż kochany doktorze ! Jestem załamany.

Mój drogi.

Sprawa jest zbyt poważna na korespondencję. Proponuję Ci spotkanie.

Dwudziestego o osiemnastej w restauracji „Podaj łapę”.

Przyprowadź koniecznie swego cockera.

Ja przedstawię Ci mojego boksera.

koniec