- Ożeż ty! Co to było, kochanie?
- Przecież cię uprzedzałam, że się czegoś nauczyłam – odparła z uśmiechem, przerywając wypowiedź głośnym oddechem.
- Ale… myślałem, że żartujesz… to znaczy, wcale nie zastanawiałem się nad tym, co mówisz. A tu taka niespodzianka! – Sięgnął po rolkę papierowych ręczników, które postawił wcześniej na nocnym stoliku.
- Nie zrobiłam ci czasem krzywdy? – zapytała siadając obok niego na tapczanie, po tym jak podłożyła pod siebie urwany kawał ręcznika.
- Krzywdy? No, co ty?! To było piękne! Następnym razem też tak proszę – mrużąc oczy przyglądał jej się z dziwnym wyrazem twarzy. – A kiedy się tego nauczyłaś?
- Jak byłam w ciąży, a ty bałeś się mnie tknąć.
- Ale kiedy? W dzień, jak byłem w pracy?
- No, coś ty? Po tym, jak wypieściłam ciebie a ty szedłeś na papierosa – odpowiedziała, zakładając koszulkę nocną. Bardzo ją lubiła, mimo że miejscami przy ramiączkach zaczęły puszczać nitki. – Kurczę, muszę ją już wyrzucić, ale tak mi jej żal.
- Kupię ci nową. Za takie numery, to nawet dwie. Ale do rzeczy: jak to robiłaś?
- Cóż, zawsze kiedy robiłam ci dobrze, czułam jak podniecenie rozpiera mi kryśkę. Wiedziałam, że nie zechcesz się ze mną kochać. Pierwsze tygodnie jakoś gasiłam w sobie potrzeby. Ale mniej więcej od szóstego miesiąca musiałam coś wymyślić…
- Ale przecież kochaliśmy się na początku.
- Jasne, zanim pokazał się brzuch. Nie wiesz, że kobiecie w ciąży wariują hormony? Mówiłam ci nie raz.
- No, tak, ale… - poczuł, że trochę mu głupio. Wtedy absolutnie nie mógł się przemóc, bo gdyby przez takie wybryki coś się stało dziecku, nigdy by sobie nie wybaczył.
- Dobra, nic to. Przynajmniej mamy z tego taką korzyść – z uśmiechem wskazała plamę na prześcieradle. Wyraźnie było widać, gdzie przed chwilą leżała jego głowa.
- Opowiedz, jak się nauczyłaś. Czytałaś o tym, czy co?
- O kobiecym wytrysku wiedziałam przecież już od dawna, ale nigdy mi to nie się nie przytrafiło i chyba nawet nie wierzyłam, że można się tego nauczyć. Więc nawet nie próbowałam. To był przypadek. Tak zwany wypadek przy pracy – oboje uśmiechnęli się szeroko. – Najbardziej rozpalało mnie, że chciałam zdążyć zanim wrócisz do sypialni. Dłoń chodziła mi tak szybko, a czasem nawet żałowałam, że nie umiem szybciej. Kiedy pierwszy raz poczułam, jak tryskam a pode mną robi się kałuża, byłam lekko przerażona.
- Myślałaś, że się posikałaś? – domyślał się.
- Tak. Nawet powąchałam tę plamę, by się upewnić – roześmiała się w glos na samo wspomnienie. - Byłam tak zdziwiona, a jednocześnie szczęśliwa, że cała drżałam.
- Ale dlaczego mi nie powiedziałaś?
- Hm, nie chciałam ci robić przykrości, że sama muszę się zaspakajać.
- Eee, myślałaś, że będzie mi smutno? Przecież byłbym wniebowzięty, że umiesz takie rzeczy.
- Wiesz, musiałam sprawę przećwiczyć i wypróbować, czy umiem to powtórzyć.
- Robiłaś to za każdym razem po wymasowaniu mojego jasia? – dociekał wciąż zaintrygowany niedawnym wydarzeniem.
- No, nie. Nie zawsze wychodziłeś z sypialni. Nie zawsze na tak długo, by wystarczyło czasu na zakończenie tematu. – Uśmiechnęła się ziewając jednocześnie.
- Kurczę, fajne to. Jeszcze czuję twój smak i zapach – położył głowę na poduszce, którą przesunął bliżej środka łóżka, by ta cudna plama mogła spokojnie wyschnąć. – Odwróć się i wmontuj we mnie ładnie.
Ułożyli się wtuleni „w łyżeczkę”.
- Kiedyś ci jeszcze coś pokażę – mruknęła ledwie cedząc słowa i z delikatnym uśmiechem na twarzy zasnęła.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt