kiedyś miałam swoją drogę
wydeptaną znaczeniami
rozpostartą tuż pod progiem
akacjami
i chadzałam nią na skróty
po tym piasku nieobutym
żyjąc tylko dla tych chwil
nieokiełznanych
kiedyś miałam swoją rzekę
i płynęłam z nią pod prądy
zaglądała pod powieki
rzeźbiąc lądy
w letnim słońcu migotała
ja w tych blaskach -oniemiała
kołysana zapachami
kwiatów polnych
kiedyś miałam własne kąty
tylko moje zamki z piasku
złotą pamięć tamtych świątyń
w drżącym brzasku
i kapliczki z modlitwami
i piosenki wieczorami
i śmiech szczery przy niedzielnym
słodkim ciastku
kiedyś miałam lecz już nie mam
nie zostało nic z tej schedy
nie kłaniają mi się drzewa
milczą żleby
choć gdy wpadam nieproszona
to wciąż czuję na ramionach
tamte wiosny i kolędy
tak jak wtedy...
RC June 2013