twierdzisz, że siła grawitacji cię ogranicza

w tym pierwszym pozbyłabym się tego cię.

choćbyś zrzucał mi gwiazdy,
ja pozwolę im spadać

tutaj też widać nadmiar zaimków




Ogólnie całość ciekawa, Podoba mi się

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze.

Akacjowa Agnes:

Pisząc wiersze czynię to często w sposób niebezpośredni, metaforyczny - robię to właśnie po to, by zostawić swobodę interpretacji czytelnikom, dlatego też nie widzę sensu w ocenianiu czy "poprawnie to zrozumieli". Powiem tylko, że pisząc, myślałam w podobny sposób.

Wodniczko

Dziękuję za konstruktywną krytykę. Ogólnie teraz w poezji widać taką tendencję, by była jak najbardziej zwięzła i wszystkie zaimki się tnie, faktycznie, bardzo często są one nadużywane, ja też mam z tym problem, natomiast nie wywalałabym tak wszystkich, bo czasami bardzo zmienia to sens.


np. tutaj można spokojnie obyć się bez tego "ja", natomiast



tutaj rezygnacja z "cię" zmienia już dość mocno znaczenie, zanika podkreślenie takiego indywidualistycznego sposobu myślenia.

Gwiazdo, Borek, dziękuję za miłe słowa. Borek, spokojnie, ja się o takie porównania nie obrażam
Pozdrawiam serdecznie.

To mi się spodobało. Fajny tekst o "dupceniu na boku" (przepraszam za sprowadzenie tego do wymiaru tylko fizycznego) i za-to-niewybaczaniu.

Adieu,
Zach.

Zachary Ann - no jednak sprowadziłeś to w kierunku troszkę innym, niż było to moim zamiarem, no ale cóż, o to chodzi w poezji, że każdy może mieć swoją interpretację.

Kubek1987 bardzo dziękuję za przeczytanie i komentarz.

Pozdrawiam serdecznie.

Wolność i swoboda dla mężczyzny uwikłanego w trudny związek. Nie ma ratunku dla niego. Rozstanie za pasem i nowa miłość. Zemsta i nienawiść. Dzieci z nowego związku, ale czy będą szczęśliwe. Nie widzę tutaj nadziei, a może jej po prostu nie ma. Przemyśl. Pozdrawiam.

Ciekawy wiersz!Pomysłowy. Tylko ja jednego nie rozumiem.
Piszesz :”ty już pakujesz walizki(...)
z góry będziemy spoglądać na ziemię”
Czyli, ona też niby ma jechać z nim. On przynajmniej tego chce.Tak?
A potem:
„leć, może poznasz tam inną”- z wyrzutem!
Czyli ona nie chce? Nie pociąga ją życie na księżycu, inny świat, chce zostać tu, gdzie żyła do tej pory. Dlaczego ona nie chce wznieść się nad ziemię? Rozumiem, że nawet za cenę gwiazd, będzie tkwiła tu, gdzie jest...
Ciekawe, kto tu kogo nie kocha?
Może jakiś kompromis?;-)
Pozdrawiam ciepło,
Jaga

Księżycowe dzięki