Jestem innym krajem, nie mam granic
ze szkła, ale wypełniamy się sobą
przez usta, języki, dłonie, biodra,
abyśmy wreszcie byli
doszczętnie zamieszkani –
jak krwioobieg
jestem innym krajem, za moim plecami
dzieci, kobiety, mężczyźni,
umarli ze wszystkich systemów i planet,
zastrzeleni, spaleni, zarznięci,
mówią jedną, wspólną krtanią: zapisz
nasze ślady
jestem już innym krajem, jeszcze chwila
i odwrócę się, zobaczę w tłumie siebie,
ściśniętego, bez gardła.
2013-07-01