Zaczęło się od porwania zwłok Lenina. Lenin od kilkudziesięciu lat był martwy a ostatnimi czasy nawet jego symbol zmarł. Trwały właśnie dyskusje czy ma pozostać w mauzoleum czy podzielić tragiczny los innych przywódców Związku Radzieckiego. I wówczas włamano się do mauzoleum i wykradziono truchło Lenina. W Rosji zawrzało. Wszystkie służby mundurowe i tajne postawiono na rzęsach, by znaleźć sprawców tego bezprecedensowego czynu. Ale po Leninie jak i sprawcach nie pozostało nawet zapachu.
W dwa dni później do moskiewskiej telewizji przesłano film przedstawiający ceremonie spalenia zwłok Lenina. Nagranie zaczynało się od znoszenia drew przez zakapturzone postacie a kończyło symbolicznym rozsypaniem popiołów.
Jeszcze nie ucichły echa tego wydarzenia, gdy w hotelu Moskwa znaleziono zwłoki obywatela Stanów Zjednoczonych Alana Dakoty, który popełnił samobójstwo. Nie byłoby w tym nic sensacyjnego, ale samobójca zostawił list pożegnalny, w którym przyznał się do porwania zwłok Iljicza. Dakota wyznał, iż działał na zlecenie rządu USA. W hotelowym pokoju znaleziono miliard dolarów, które miał rzekomo otrzymać za wykonanie zadania a w lodówce Lenina penis. Przeprowadzona naprędce analiza DNA potwierdziła, iż ośmiocentymentrowy członek należał do eks przywódcy Związku Radzieckiego. Na całym świecie ukazały się artykuły oskarżające Stany Zjednoczone o próbę wszczęcia w Europie wojny. Rząd USA kategorycznie zaprzeczył jakoby miał z incydentem jakiekolwiek powiązania.
Sytuacja na lini Moskwa-Washington napięła się do zenitu. I wówczas zdarzył się kolejny wypadek niejako powiązany z poprzednimi. Dokładnie w pięć dni od porwania truchła Lenina zestrzelono Statue Wolności – symbol Ameryki. Chociaż użycie słowa „zestrzelono” nie oddaje faktycznego stanu. Tego ranka dziewięćdziesięciotrzymetrowy posąg zniknął jakby wyparował i nie pozostało po nim żadnego śladu. Jedyny naoczny świadek zeznał, iż usłyszał świst po czym statua zniknęła jak po dotknięciu różdżki Davida Coperfielda.
Globalny konflikt zawisł nad światem. I może doszłoby do zbrojnej konfrontacji supermocarstw, ale do akcji włączył się ONZ-et i zaproponował, by sprawę rozwiązał któryś z tajnych agentów. By przeciwdziałać przeciekom super tajne gremium ONZ wytypowało dwie osoby do wyboru agenta. Wybrano Sonie – międzynarodową, niezależną agentkę do spraw trudnych i beznadziejnych. Do pomocy Soni dokoptowano tajnego agenta tajnych służb specjalnych ONZ Stasia.
Spotkanie agentów nastąpiło w Warszawie. Staś oczekiwał Soni na Okęciu. Gdy pojawiła się w terminalu, od razu ją rozpoznał. Sonia wyglądała przeuroczo. Wszystkie razem wzięte aktorki i modelki mogłyby zapinać guziczki jej koszulki. Staś słyszał, że Sonia jest przepiękna ale nie wiedział, że aż tak. Wszyscy oglądali się za nią, gdy pojawiła się w bramce. Zamknął oczy i przełknął slinę.
Sonia podeszła niego, podała rękę i uśmiechnęła przymilnie.
-Witaj Stasiu. Wiele słyszałam o tobie. To zaszczyt dla mnie móc pracować z tobą – wyśpiewała.
-Witaj – wystękał tak bardzo był zauroczony Sonią. Nawet nie zauważył jak bajecznie jest zgrabna. –Co będziemy robić – spytał z głupia.
-Nie zaprosisz mnie na kawę? Albo chociaż lampkę szampana? Od czegoś trzeba zacząć.
-Oczywiście.
A kiedy siedzieli przy stoliku w Viktorii i popijali martini, Sonia mówiła.
-Stasiu. To co podają mass media jest dla maluczkich. Tak naprawdę wszystko wygląda inaczej. Zarówno USA jak i Rosja zdają sobie sprawę, że ktoś usiłuje ich poróżnić. Najprostrze rozwiązania są najbardziej prawdopodobne. Pierwsze co się nasuwa, że stoi za tym AL-KAIDA. Atak na World Trade Center nie zniszczył Ameryki więc usiłują naszczuć na siebie dwa odwiecznie wrogie supermocarstwa. Dakota list napisał własnoręcznie ale gdy masz bombe D w gardle, napiszesz wszystko. Sprawdziłam Dakote. Powiązania z KGB, CIA, Hezbollahem a nawet otarł się o waszą staruszkę bezpiekę. Poczwórny agent tak zaplątany, że sam już nie wiedział dla kogo pracuje. Jedny osiągalny adres Dakoty to Baltimore Maryland USA. Myślę, że to fałszywy trop ale musimy sprawdzić. Zamówiłam już bilety, za godzinę mamy odlot do Baltimore.
Gdy wsiadali do samolotu, Stasiu zauważył, że Sonia uśmiechała się ale dyskretnie obserwowała wszystko i wszystkich dookoła. On zaś cały czas się zatracał i widział tylko jedno: jak kocha się z Sonią.
W samolocie odpoczywali. Staś cały czas dyskretnie obserwował Sonie. Coraz bardziej podobała mu się. Coraz bardziej pragnął jej.
-Nasza praca jest taka niebezpieczna – powiedziała Sonia.
-I tak marnie płatna – dodał, by uwolnić niewolniczo-obsesyjne myśli o cycusiach Soni, które pulsowały przed oczami i przysłaniały cały świat.
-Tak Stasiu. Dlatego każdy wolny moment życia staram się wykorzystywać na przyjemności – uśmiechnęła się słodko patrząc bacznie dookoła po czym nachyliła się. Staś poczuł zapach jej ciała i aż go oszołomił tak był zmysłowy. Zniżał się właśnie pozniżej jej pępuszka. Sonia dotykając ustami jego ucha szepnęła:
- Idż do toalety Stasiu a ja tam zaraz dołącze. I zrobię to o czym tak marzysz.
-Soniu? Ty wiesz? – wystękał zaskoczony.
-Tak Stasiu. Widać to w twoich oczach.
Gdy w pół godziny później ponownie siedzieli obok siebie, Staś wcale nie poczuł ukojenia, mimo że stało się to, czego tak bardzo pragnął. To było wyjątkowo dziwne, ale zaspokojenie pragnienia przyniosło jeszcze większe pragnienie. Teraz dopiero chciał Soni. Pożądanie kompletnie rozbiło tajnego agenta tajnych służb ONZ-etu.
Kiedy znaleźli się w hotelu Marriott w Baltimore, Sonia rzekła.
-Dobrze Stasiu. Musimy teraz przeanalizować co wiemy i założyć co będziemy dalej robić.
Ale Staś nie mógł już nic analizować. Cały czas znajdował się w męskiej toalecie na wysokości jedenastu tysięcy metrów, gdzie po raz pierwszy w życiu osiągnął ten słynny punkt G. Jako agent specjalny Staś kochał się z wieloma kobietami. Oczywiście w ramach obowiązków zawodowych. Ale z żadną nie osiągnął punktu G. Dopiero Sonia w pędzącym ku USA Boeingu 747 otworzyła się przed nim totalnie. Jeżeli wcześniej pragnął jej bezgranicznie, to teraz zakochał się bezpamięci.
-Pomyślmy Stasiu. Wszystko zaczęło się od WTC. Ten atak był przeprowadzony w jednym celu. By mieć kontrole nad ludźmi. Teraz mogą robić wszystko a zasłaniają się walką z terroryzmem. Jak myślisz, czemu nie mogą znależć Osamy? Bo nikt go nie szuka. Bin Laden jest może tylko tworem wirtualnym. Myślę, że za porwaniem zwłok Lenina i zestrzeleniem Statuy stoją ludzie, którzy chcą przerwać tę bezkarną inwigilację całego społeczeństwa. Stasiu, koszmar o którym pisał Orwell stał się faktem! Jesteśmy permamentnie obserwowani i podsłuchiwani. A ty co o tym myślisz?
Ale Staś nie mógł już o niczym innym myśleć. Ciągle tkwił w punkcie G Soni i czuł jej drapieżno-delikatne usta na całym swoim ciele. Lenin, Statua Wolności, misja, inwigilacja i reszta świata zobojętniały. Oślimi oczami wpatrywał się w Sonie.
Spojrzała na niego i …
-Co się stało Stasiu? Czemu jesteś smutny?
-Och Soniu – jęknął. –Nie wiem czy mówić, ale – Staś rozkleił się kompletnie. – Zakochałem się w tobie Soniu.
-A w domu pewnie żona i dzieci – uśmiechnęła się smutno.
-I teściowa – załkał.
-Biedactwo – pogłaskała go po policzku.
-Soniu – Staś ożywił się nagle. –Soniu! Mam trochę forsy w Zurychu na czarną godzinę. Ucieknijmy gdzieś na koniec świata i rozpocznijmy nowe życie. Co tam Lenin, statua czy moja żona?
-Stasiu? Czy mógłbyś budować szczęście na czyimś nieszczęściu? Ja też czuje to samo co ty. Miłość nie zna żadnych ograniczeń. Kocham cię Stasiu takim jakim jesteś. Z twoją żoną, dziećmi a nawet … teściową.
Staś mało się nie rozpłakał.
-Stasiu, jestem do twojej dyspozycji, kiedy tylko zechcesz.
-W każdej chwili możemy zginąć – przypomniał sobie, że Sonia tylko dzięki jakimś nieznanym cudom wychodziła z wielu opresji żywa. –A ja bym chciał z tobą być już na wieki.
-Zaufaj mi – szepnęła. –Ze mną jesteś bezpieczny i nic ci nie grozi. Pewnie wiesz o tym. A teraz? Jesteś może głodny?
-Tak Soniu. Zaraz coś zamówię.
-Nie Stasiu. Ja ugotuję coś dla ciebie.
-Tyyy??? … . Umiesz gotować Soniu?
-Oczywiście. Po pracy jestem normalną kobietą. Lubię prać, sprzątać, gotować, szydełkować i robić zakupy. Nie ma w tym nic dziwnego. Co sobie życzysz Stasiu? Bigos? A może ... pierogi … ruskie?
Skonsternowany Staś kiwnął głową zaś Sonia zamówiła potrzebne asortymenty i wzięła się do dzieła. Tajny ONZ-etowski agent siedział w fotelu i nie mógł uwierzyć, że ta super agentka o której krążyły fantastycznie sprzeczne opowieści … lepi dla niego pierogi ruskie.
Nagle spojrzał w okno i zobaczył wychylające się dwie lufy AK-47 a za nimi dwie czarniawe głowy.
-Soniu! – krzyknął.
Sonia nie wypuszczając z ręki pierożka błyskawicznie wyjęła spod spódniczki pistolet i oddała dwa szybkie strzały. Głowy i karabiny zniknęły.
-Uciekamy – zawołał Staś.
-Spokojnie kochany – Sonia uśmiechnęła się i sprawnie zakleiła trzymanego w paluszkach pierożka. –Zdążymy jeszcze zjeść. Ja znam ich metody działania – mrugnęła do bólu przeszywającym spojrzeniem. –Już wiedzą o nas. Podejrzane zważywszy, że o naszej misji wie tylko dwie osoby.
-Myślisz, że są przecieki?
-Na pewno. Ale zawsze się z tym liczę. Staram się działać intuicyjnie. I zawsze rozważam, co może zrobić przeciwnik. I być chociaż trzy kroki do przodu.
-Ładnie ich skosiłaś – Staś próbował otworzyć okno ale nie dało się.
-Ty myślisz Stasiu, że ja lubię zabijać? Nie masz pojęcia Stasiu jaka jestem szczęśliwa, gdy upiore firanki i takie czyste powiesze w okienku – rzekła wkładając apetycznie wyglądające pierożki do parującej wody.
A gdy Staś zaspokoił głód, znowu zapragnął Soni.
-Zdążymy jeszcze kochana? – spytał i poparzył tak, że zrozumiała.
-Tak – szepnęła prosto w usta słodko-gorącym oddechem.
Staś ponownie osiągnął punkt G a chwilami było tak dobrze, iż miał wrażenie przekraczania punktu G, czego podobno nikt jeszcze nie osiągnął. Sonia jęczała i wiła się niczym węgorz porażony prądem.
-Teraz pojedziemy i zobaczymy mieszkanie Dakoty – rzekła Sonia, gdy skończyli.
W windzie było już trzech mężczyzn. Staś mimo, iż już parokrotnie przebywał wewnąrz Soni ciągle miał ochote na jeszcze. Zupełnie stracił kontakt z otoczeniem. Nagle zauważył, iż na twarze stojących obok nich mężczyzn wciskają się maski a spod marynarek wyciągają dziwnie wyglądające urządzenia. Nie zdążył zaregować. Za to Sonia uniosła swą zgrabną nóżkę i szybkim kopem koszącym powaliła mężczyzn. Zuważył tylko biel majteczek tak wysoko uniosła nóżkę do góry. Gdy mężczyźni padali, zdarła z ich twarzy maski i założyła sobie i Stasiowi. Staś nawet nie spostrzegł ale w jej ręce pojawiło się jedno z urządzeń mężczyzn z którego trysnął biały gaz. Mężczyźni leżący na padłodze wpadli w drgawki, które po chwili zanikły. Sonia zatrzymała windę i wydarła z niej ledwie żywego Stasia. Wyrzucili maski i zbiegli po schodach.
Gdy znajdowali się w centrum Baltimore, Sonia dostała wiadomość.
-Adres Dakoty tak jak przypuszczałam nie istnieje.
-I co teraz zrobimy?
-Widziałeś Stasiu? Oni używali masek tlenowych samonakładających się. Takich masek używa tylko jedna organizacja na świecie - Sonia zamilkła.
-Kto Soniu?
-Aż się boję mówić kto Stasiu. Oni od wieków rządzą tym światem. Nie mają żadnej oficjalnej organizacji, żadnej formalnej siedziby. Ale decydują o wszystkim.
-O kim mówisz Soniu?
-Wyobraź sobie, że ostatnio stwierdzili, iż na obecnym etapie rozwoju techniki trzy czwarte populacji ludzkiej jest zbędna. I nie chcą usunąć ich wojną. Ale chcą się w jakiś sposób pozbyć tych pare miliardów ludzi.
-Soniu powiedz – niecierpliwił się Staś.
-Masoni Stasiu – rozejrzała się dookoła. –Spójrz – wskazała stojące dookoła budynki. –Burznica, synagoga, sanktuarium, cerkiew różne budynki różne symbole na nich ale mało kto zauważa, że każdy z tych symboli zbudowany jest z trókątów. Masoni rządzą światem od wieków i oni o wszystkim decydują. Ja sobie z nimi poradzę Stasiu ale ludzkość nie. Mamy trudnego przeciwnika. Na początek musimy … – rzekla po czym zamilkła i Staś zobaczył, że zachwiała się. Upadłaby na chodnik ale w ostatniej chwili złapał ją.
*
Bil Rejts szef firmy „Alternativ Human Being” siedział za biurkiem i oglądał akcję na olbrzymim telebimie. Zaś na biurku stało pięć monitorów. Gdy Sonia zemdlała, skierował ku sobie jeden z monitorów.
-Co się dzieje Ted? – Wrzasnął a w jego nasączoną tłuszczem twarz spłynęła cała krew.
-Nie wiem Bil. Jeszcze rano wszystko było ok. Sam jestem zdziwiony. A mówiłem żeby nagrać a nie dawać na żywo.
Rejts skierował się ku kolejnemu monitorowi.
-Madeline! – Krzyknął. –Cięcie i dawajcie spota! Natychmiast! – Patrzył jak aktor grający Stasia usiłował budzić Sonię, wysyłając rozpaczliwe spojrzenia w oko kamery.
Ponownie skierował się ku pierwszemu monitorowi.
-Słuchaj Ted. Jestes skończony – wydzierał się. –Jedyne co miałeś zrobić to, by Sonia była sprawna przez tę pieprzoną godzinę. Nie znajdziesz pracy począwszy od słońca a skończywszy na Plutonie. Już ja się o to postaram. Jesteś skoń-czo-ny – wyskandował po czym ze złością zwalił z biurka monitor.
*
Na olbrzymim tle twarzy Soni i logo firmy AHB pojawiła się kobieta.
-Proszę państwa. To co przed chwilą widzieliscie to najnowszy i najnowocześniejszy produkt firmy AHB. Szczyt techniki. Rewolucja proszę państwa. S O N I A. Sensitive Object Na Immediately Action. Czyli po prostu Sonia. Na godzinę. Na noc. Na wakacje. Na całe życie. To prawda proszę państwa. Na całe życie. Dla każdego inna i niepowtarzalna osobowość, twarz i sylwetka. Nie do odróżnienia od prawdziwej kobiety. Dzięki opcji Getbirt Sonia wyda na świat twoje potomstwo. Z pomocą opcji Getold Sonia zestarzeje się z tobą. Dzięki zastosowaniu efektu Dream, Sonia jest zdolna odczytać twoje pragnienia i marzenia. Ale nie tylko. Dzięki opcji Komfort również spełnia je. Wszystkie wasze nawet te najdziksze pragnienia Sonia spełni. Jedyna w swoim gatunku. Kobieta idealna o jakiej zawsze marzyliście. Od dziś proszę państwa zaczyna się nowa era. Od dziś czas będzie liczony od narodzin Soni. Zamów już teraz. Pierwsze dziesięć osób, które zadzwonią pod niżej wymienione telefony lub zamówią przez internet otrzymają Sonię gratis na całą dobe. Satysfakcja gwarantowana lub zwrot kosztów.
*
Ted powoli wyciągał z biurka gadżety i wrzucał bezmyślnie do plastikowego pudła, gdy nagle otworzyły się drzwi i wparował Bil Rejts.
-Co robisz – spytał.
-Przecież wyrzuciłeś mnie – Ted wzruszył ramionami nieprzastając pakować swoich rzeczy.
-Nie. Ted. Nie jesteś zwolniony. Dostajesz podwyżkę. Nie masz pojęcia ile mamy zamówień. Telefony blokują się. Linia internetowa przeciążona. Nie uwierzysz, ale najbardziej ludziom podobała się ta ostatnia scena. Popatrz. Chcieliśmy stworzyć idealną, silną, superkobietę, która potrafi wszystko. A tu taka wpadka. Ale właśnie omdlenie najbardziej zadziałało, ten ludzki odruch, gdy osunęła się w ramiona mężczyzny. Niesłychane. Ted. Bierz się do roboty. Za tydzień ruszamy ze Stasiem. Idealny mężczyzna dla każdej kobiety. I przygotuj podobną niespadziankę jak z Sonią.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt