Zwyczajny powrót - Dan Cooper
Proza » Historie z dreszczykiem » Zwyczajny powrót
A A A
Od autora: Opowiadanie z gatunku horror.
Mój literacki debiut. Wszelkie komentarze mile widziane.

Zaczęło się ściemniać. Zbigniew wracał, leśną drogą, do domu. Silnik jego samochodu warczał głośno, rozchodząc się w głuszy lasu.  Praca w nadleśnictwa pozwalała mu na korzystanie z tras zamkniętych dla normalnego ruchu. Wjechał w ciemny zakręt, za szybko by zareagować. Zobaczył tylko parę świecących na zielono punktów. Błyskawicznie nacisnął na hamulec i skręcił kierownice. Samochód, na błotnistej drodze, zareagował z opóźnieniem. Usłyszał głuchy huk, poczuł uderzenie w bok samochodu. Wyłączył silnik, odpiął pasy i wysiadł. Zobaczył lekkie wgniecenie w pojeździe.  Nieopodal w zaroślach dostrzegł tył sarny, podskakiwała z nogą podkurczoną, oddalała się z wolna się w głąb lasu. Nie chciał za nią iść, ale wiedział, że musi. Spojrzał do wnętrza samochodu, przypomniał sobie, że nie ma latarki. Trzasnął drzwiami i ruszył za zwierzęciem. Nieznaczne prześwity resztek dnia dawały minimalną widoczność. Zdołał jednak zobaczyć coraz mocniej utykające zwierzę. Liczył, iż padnie dosyć szybko, potem ją dobije. 

Minęło kilka minut pościgu, niż w końcu zwierze upadło, próbując resztą sił wstać. Musiał ją dobić. Uświadomił sobie, że nic nie zabrał z samochodu. Wziął kamień i uderzył sarne kilkukrotnie w głowę. Odsunął się, czuł przyspieszony puls. Zastanawiał się, czy ją wziąć czy zostawić, poinformować kogoś czy udać, że nic się nie stało.  Z wolna uspokajał się, jednak usłyszał szmer, potem trzask. Rozglądał się skąd dochodzi dźwięk. Znowu trzaski, coraz bliżej, jeden po drugim.

- Proszę pana! Ej!- usłyszał podniesiony kobiecy głos.

Przygarbił się, skulił głowę w barkach i gwałtownie obrócił się w kierunku dźwięku. Puls uderzał w tętnice z siłą młota. Przestraszył się.

- Proszę pana! Błagam! Mój syn, on wpadł! Tam!- krzyczy nadbiegając i wskazując kierunek.

- Co? Syn?- nie zrozumiał najpierw

- Mój syn! Wpadł do dziury. Szybko!- ponaglała kobieta.

- Wpadł? Trzeba, trzeba zadzwonić na straż! – wypowiedział chaotycznie.

- Dzwoniłam już.- Pokazuje dłoń, a w niej telefon.

- Za mną, prędko. – Kobieta odwraca się i biegnie w wcześniej pokazanym kierunku. Mężczyzna stoi w osłupieniu, ale rusza za nią. Dobiegają do dziury. Oboje klękają i patrzą w głąb.

- Gdzie on jest? – pyta mężczyzna, pochylając się głębiej.

- Boże! Nie ma go! Gdzie on jest?- kobieta krzyczy ze łzami w oczach.

Mężczyzna kładzie się na ziemi i zagłada jeszcze głębiej.

- O Boże! Zostaw go! To mój syn!- krzyczy nagle kobieta.

Zbigniew podnosi się na kolana i ledwo w mroku dostrzega zarys postaci oddalającą się w głąb lasu, z czymś pod pachą. Matka zaczyna pościg. Mężczyzna rusza za nią, nie wiedząc już co robi. Biegną, odległość się zmniejsza, las przerzedza. Dostrzegają oprawcę, to mężczyzna. Pod pachą, jak kawał szmaty, trzyma chłopca. Porywacz upuszcza dziecko i przyspiesza ucieczkę. Matka dobiega i staje przy dziecku. Zbigniew chce kontynuować pościg, zatrzymuje go kobieta, chwytając go za ramię.

-Pomóż mojemu dziecku!- wykrzykuje kobieta, przyciągając go.

Mężczyzna klęka i widzi nieprzytomne, około siedmio letnie, dziecko. Chce sprawdzić czy żyje, uwagę jego przykuwają zdeformowane ręce dziecka. Pochyla się, zbliża się do twarzy dziecka. Nagle dziecko otwiera oczy, wbija szponowate palce w klatkę mężczyzny. Otwiera usta i wysuwa zęby przypominające kły. Wgryza się w szyję. Mężczyzna próbuje się podnieść, wydaje krzyk, bezskutecznie odsuwa głowę dziecka. Słabnie. W końcu upada, jego ręka osuwa się bezwolnie na ziemie. Obok stoi matka, z założonymi na klatce rękoma, spogląda na zegarek. Widzi powracającego porywacza, który porzucił tutaj dziecko.

- Skończył już? Musimy iść- ponagla mężczyzna i rozgląda się podejrzliwie.

- Jacuś musi skończyć - mówi z wyrzutem matka. Patrzy na swojego synka i ciało. Odwraca głowę w stronę mężczyzny, wyciąga rękę i pokazuje na ciało.

- Ma dobre buty. Weź je sobie, będą pasować – oznajmia kobieta.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Dan Cooper · dnia 31.07.2013 20:57 · Czytań: 645 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 3
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Figiel dnia 31.07.2013 22:48
Początek nieźle, ale potem robi się gorzej. Pominięta jest prosta zasada proporcji budowy każdego niemal tekstu: początek, właściwa treść, zakończenie, przy czym treść właściwa powinna stanowić zdecydowaną większość tekstu.Nie widzę u Ciebie zachowanych proporcji, wprowadzenie jest zbyt długie, to, co powinno być najdłuższe jest niemal telegramem. I chyba przez ten telegraficzny skrót nie widać klimatu. Postaci ruszają się, ale nie ma nich życia ( emocji), obok jest jakaś rzeczywistość ( tło), ale w tekście go nie ma. Tymczasem otrzymać klimat grozy można choćby przez opis: jak wyglądała kobieta, jak wyglądał teren, po którym się poruszali, a jak dziura i ostatecznie - samo dziecko. Zniekształcone ręce i zęby to troszkę za mało, aby poczuć dreszcz. To Ty masz wyobraźnię, Czytelnik nie musi, ale powinien zobaczyć to, co Ci się wymyśliło.Dlatego tak istotny jest dobry opis, we właściwie skomponowanym tekście. Przydałoby się trochę popracować też nad dialogami, w sensie komentarzy autorskich, ktore nadają dialogowi właściwy wyraz, czyli pokazują emocje. U Ciebie kobieta krzyczy, ale przecież krzyk można określić mnóstwem przymiotników.
Oj, rozpisałam się. W każdym razie warto nad tekstem popracować bo... ostatnie zdanie robi wrażenie i naprawdę świetnie kończy historię.
Pomarudziłam:-)
Pozdrawiam
Dan Cooper dnia 31.07.2013 23:26
Figiel - Dziękuje bardzo! Starałem się przez minimalizowanie opisu nadać historii dynamikę, ale nie tędy droga, mój błąd. Myślałem, że przez wprowadzenia nadam klimat, a potem tylko nastawiałem się na szybkość akcji.

Jeszcze raz dziękuje za rady, będę je miał w pamięci.
Figiel dnia 01.08.2013 09:13
Wiem, chciałeś uniknąć dłużyzn. I słusznie, ale Czytelnika trzeba wciągnąć w nastrój, a potem stopniować napięcie, niech brnie z Tobą przez klimat i skręca się z emocji, co będzie dalej. Na pewno czytałeś mistrzów grozy, sięgnij po nich raz jeszcze, ale nie skupiaj się na treści, tylko na budowie opowiadania i tym, jak tworzą klimat. Opowiadanie grozy to ciężki kawałek chleba, tym bardziej w tak krótkiej formie, jaką zaprezentowałeś.
W każdym razie pierwsze koty za płoty. Pomysł jest, sporo można z niego wyciągnąć. Jak się przyłożysz, to jestem pewna, że za jakiś czas będziesz doskonale wiedział, co mam na myśli. Powodzenia.
Pozdrawiam:-)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty