G.B.
Moje pióro pękło wpół wraz z Twymi słowami.
Żyłam, pisałam - jak to ja; lecz dziś nie umiem.
Już nie słyszę skrzypienia jak ongiś nocami.
Sięgam wtedy po pióro - ono milczy podle.
Stukot maszyny umilkł; nie wkręcam papieru.
Kufer wciąż na wpół pusty chce dalszego ciągu:
Nowych chwil radości i skrętu życia steru,
Lecz pióro nadal milczy z uporem posągu.
Kiedyś scalę me pióro, lecz będzie już inne.
Nie napisze nic szczerze, nie zapomni rany.
Będzie oschłe, bez uczuć, jak stalówka zimne.
Kiedyś posłyszy "Pierwszy siwy włos" gdzieś grany;
Pojmie, że to ono niepisaniu winne.
Zaskrzypi. Spisze urok ze skraju polany.
6 V 2006r.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Rodriguez · dnia 07.09.2008 12:41 · Czytań: 734 · Średnia ocena: 2,67 · Komentarzy: 3
Inne artykuły tego autora: