Chciałem się podzielić refleksjami z zeszłorocznej poróży po Egipcie. Wybrałem się na wycieczkę objazdową z jednym ze znanych biur podróży. Przemierzalismy ten kraj z południa na północ. Właściwie to nie z samego południowego krańca, tylko z Hurgady. Mieliśmy w ofercie też kilka dni płyniecia statkiem. Pierwsze co zauważyłem w Egipcie, to ludzi żyjących przede wszystkim w niedokończonych domach. Dosłownie, wiekszość domów nie posiada tam dachów i w niebo strzelają żelbetonowe słupy nie wykończonych domostw. Później się dowiedziałem, że to podobno ze zwględu na prawo budowlane mówiące, że nie trzeba czegoś tam płacić za niedokończony dom. Na początku to było dla mnie szokiem, gdy to, co wydało mi się osiedlem w budowie, okazało się miastem. Ale do tego wkrótce człowiek się przyzwyczaił. Czymś, do czego nijak nie mogłem przywyknąć był wszędobylski brud. Ludzie, w szczególności w miejscach przy słynnych kanałach nilowych, żyli dosłownie na jednym wielkim wysypisku śmieci. I nikomu z nich to nie przeszkadzało. Dla nich to było normalne, coś co istnieje, tak jak u nas na przykład trawniki. Przynajmiej ja odniosłem takie wrażenie. Taki "krajobraz" wyłaniał się po opuszczeniu hoteli, bowiem w nich było całkiem inaczej. Zresztą miejsca hotelowe stanowiły osobną enklawę dla turystów. Poza nimi głownie widziałem biedę ogółu społeczeństwa. Ale ci ludzie wcale nie byli tacy nieszczęśliwi, jak by to mogło się wydawać na pierwszy rzut oka. Na wielu twarzach widać było spokój i uśmiech. No i te ich targowiska ustawione przed obiektami do zwiedzania. Nikt nie mógł spokojnie przejść nie zaczepiany w mniej lub bardziej nachalny sposób przez sprzedawców. Na początku, to było nawet zabawne, takie zetkniecie się z całkiem innym sposobem handlowania, lecz w miarę upływu dni, gdy dzień w dzień powtarzał się ten sam scenariusz, dla mnie stawało się męczące. I jeszcze jedna sprawa. W tym kraju jest tak naprawdę bardzo niewiele obiektów do zwiedzania i są właściwie położone wzdłuż Nilu. Wystarczy tydzień, by je wszystkie poznać. Ale jeśli chodzi o turystykę wypoczynkową, w strefie nadmorskiej jest ona doskonale rozwinięta. To znaczy była, teraz nie wiem jak tam jest, jeszcze po tych ostatnich wstrząsach. Apropos wstrząsów, Egipcjanie to taki naród, który wychodzi na ulicę najczęściej wieczorami. W ciągu dnia demonstranci rozchodzą się gdzieś do swoich zajęć, lub odpoczywają sobie, by wieczorami znów wyjść i protestować. Są nieprzewidywałni, jeśli chodzi o tak zwane spontaniczne reakcje, typu nagła zmiana nastroju, czy napady nie tylko na swoich przeciwników, ale też na cudzoziemców. Takie odniosłem wrażenie z mej ostatniej wycieczki do tego kraju.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt