ona zdecydowanie jest tylko na moment
tylko ulepi pod językiem czarne ptaki z własnych włosów
o bogini jezior i skrzyżowań
bezzębna mokra plama
twarze mają sposobność opadania mi na ręce- powtarzała
w swej czystości
czystości kości
które doskonale wbijają się w las
kiedy drzewa chylą się ku upadkowi
biją pokłony
biją pokłony
a ty zaczynasz migać
jedno spojrzenie i już cię nie ma
zostanie po tobie czarna smuga
z twoim berłem w ręce
z pułapką na sercu
które za każdym razem
próbujesz sklejać łzami
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
linkin · dnia 14.09.2008 18:59 · Czytań: 1016 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 11
Inne artykuły tego autora: