noc przychodzi, żeby złożyć dłoń do pary,
wszystkie dzienne sprawy i ludzkie przygody,
skleić, co stłuczone, nawet nie do wiary.
co dawniej skłócone, układać na zgodę.
nawiedza jaskinie, gdzie zimno i wilgoć
rozstroiły struny dotąd jasnej harfy.
niesie snem wytchnienie, żeby się spełniło,
to co się na jawie jawi na wpół martwym.
noc przynosi ciszę, odradza spokoje,
goi zadrapania ostrzonych pazurów.
tylko czuwaj przy mnie, bo bardzo się boję,
że samotną nocą wpadnę w przepaść bólu.
1.10.2013.