Kolorowy parasol... - neestix
Proza » Miniatura » Kolorowy parasol...
A A A

Poruszała się niepewnie po pokoju pełnym kolorowych zabawek o niezidentyfikowanych kształtach. Lubiła przyglądać się im, jednak z bliska nic nie było już tak piękne – barwy przybierały słony posmak i gorzki zapach. Pragnęła zatrzymać obraz, który z oddali ukazywał się jej oczom. Na daremno. Myśli i emocje przykazań nie znają. Wstrętne myśli, wstrętne emocje. Chciała się ich pozbyć, bo dzięki nim i przez nie była nieżywa podczas życia. Cały nieład pokoju tracił beznamiętnie swój urok, kiedy podchodziła bliżej o krok, o dwa...

Co potem? Czy rzeczy nie tylko zmarnieją, ale i rozpadną się? Czy będą pokryte barwą zgniłej zieleni? Widziała dokładnie ten sam obraz nie raz podczas swego - pełnego marnoty i szczęścia - życia; żaden nie był taki sam. Zawsze inaczej, podług czegoś, bądź kogoś, czasem Kogoś, czy też Czegoś. Zależnie od natury, godziny wschodu i zachodu słońca. Pory bywały różne. Pragnęła zastać pokój w złotym świetle przed-zachodnim. Kochała noc, toteż nie sposób... Czasem, gdy wchodziła, wpatrywała się w wyblaknięte kolory pytając siebie „kiedy to?”. Blakły bez powodu, jakby zalane zarazą. Nigdy nic, nikt... Rozpacz nad zmianą. Zapominała, że nie otwarła całkiem oczu i ma doklejone rzęsy będące parasolem ochronnym z filtrem. Tak wyraźnie, tak jasno, tak ciemno i pochmurno. Deszcz skraplał się nad nią i padał, padał, padał; padał tak długo, aż zachłysnęła się. Najpierw się, siebie utopiła. Małe coś. Wyjść, krzyknąć, skakać. Gdzieś, jakoś. W samotni, w pralni pełnej brzęczących klejnotów. Padało. Wciąż. Za mały parasol; i za gruby. Bez filtra miał być. Chciała, prosiła. Lubiła szloch i nie cierpiała płakać. Ogarnęła ją rozpacz skwapliwie pogrążając w braku. Deszcz nie padał, parasol pozostał. Zbyt cenny, by wyrzucać. Darzyła go nienawiścią. Wyrzucać nie chciała. Chciała wymienić na prawie-taki-sam, lecz niewyblaknięty. Ów stary miał żywe kolory, przechodnie podziwiali go - przede wszystkim wtedy, kiedy był zamknięty. Błąd. Tylko wtedy... Złe światło, zbyt wiele gwiazd. O jedną (może dwie?) za dużo. Każdy ma swoją definicję czystości. Weszła. Nie było odwrotu; mogła jedynie uciec; uciec od tego, co zwą kochaniem. I wciąż ten parasol nad nią. I sztuczne rzęsy, które wraz z nią, a raczej „obok” i „poza”.  

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
neestix · dnia 08.10.2013 19:36 · Czytań: 412 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 6
Komentarze
amsa dnia 02.04.2014 21:16
neestix - wiesz co, ten tekst jest dla mnie całkiem zgrabną, niebezpiecznie zgrabną metaforą zaburzenia osobowości z pogranicza. Nie czytałam o parasolu, o rzeczach, o pokoju, o chęci/niechęci zmiany. To wszystko stawało mi przed oczami jako obraz człowieka zamkniętego w ciemnym pokoju własnych, rozbitych emocji, których nie potrafi, nie może, a wręcz boi się poskładać. Przyciąga, odrzuca, odpycha i pragnie, ale nie rozpoznaje sam siebie.

Bardzo mi się podoba.

Pozdrawiam

B)
neestix dnia 06.04.2014 12:21
Starałam się właśnie za pomocą metafory przekazać jak najwięcej na temat uczuć, która mogą człowiekiem zawładnąć... A wtedy nie ma odwrotu, przynajmniej takie ma się wrażenie. Tak, to zamknięcie w ciemnym pokoju, który pozbawiony jest okna, choćby najmniejszego; jest jedynie dziura od klucza, przez którą można wyjrzeć na zewnątrz, ale trudno ją odszukać, jako że jest wypełniona kluczem...

A co do skojarzenia z zaburzeniem osobowości z pogranicza... Czy nie jest tak, że wszyscy ludzie gdzieś tam w głębi w ten sposób odczuwają rzeczywistość? Różnica pomiędzy "zdrowym", a "zaburzonym" jest, moim zdaniem, taka, że ów "zdrowy" nabył inne mechanizmy, które powodują, że te pograniczne zeszły na dalszy plan i nie są przeszkodą w codziennym działaniu, w życiu po prostu. Tyle że świat pograniczny pokazuje ciężką prawdę o tym, co kryje się pod spodem i w sytuacjach krytycznych to właśnie ta natura wychodzi na zewnątrz.
amsa dnia 06.04.2014 13:45
Neestix - problem z pograniczem jest taki, że ów zamknięty pokój, posiadający drzwi z zamkiem, można otworzyć, klucz tylko tkwi w zamku, lecz nie został przekręcony, z ciemnego pomieszczenia można wyjść, wystarczy nacisnąć klamkę. Niestety większość przebywających w środku osób boi się, co zrozumiałe, chwycić klamkę, żeby sprawdzić co jest na zewnątrz. Nie muszą robić tego sami, ale zniewoleni poniekąd przez własny umysł nie potrafią, czy też nie chcą poszukać pomocy. Człowiek jest dziwną istotą, woli czasem pozostawać w mrocznej stagnacji (być może dlatego, że ją zna, a odczuwa lęk przed tym, co mogłoby się zdarzyć, nawet jeśli miałoby to przynieść coś dobrego). Myślę, że ludzie z pogranicza boją się życia. A to takie cudowne osoby, mają tyle do zaoferowania, lecz tego nie widzą. Ech, rozpisałam się, bo Twoje teksty tak mnie nastroiły jakoś:)

Pozdrawiam

B)
neestix dnia 06.04.2014 14:18
Poza tym, poniekąd wygodnie jest żyć w mroku, tego lub innego rodzaju. Z tym, że wygoda nie jest tożsama ze szczęściem. A pomoc z zewnątrz wiąże się z zależnością, chociażby najmniejszą. Pomijam fakt, że u osoby będąca na pograniczu znalezienie kogoś takiego może wiązać się wyniesieniem tej osoby na piedestał i utożsamieniem z bóstwem. A to jeszcze większy mrok i zatracenie, bo człowiek odchodzi od siebie o kolejne kilka mil. ;)

Pozdrawiam :)
amsa dnia 06.04.2014 15:35
Neestix - to już odpowiedzialność osoby, która pomaga, żeby tak się nie stało:), każda inna która na to pozwoli - nie pomaga, co szybko zostaje rozpoznane. Ludzie z pogranicza są inteligentni:), wiedzą kiedy terapia idzie w złą stronę.

B)
neestix dnia 06.04.2014 19:36
Amsa, nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. To, że ktoś jest pogranicznikiem, nie oznacza jeszcze, że jest inteligentny. Ta sama zasada działa w drugą stronę. :)

Tak, z odpowiedzialnością poniekąd zgadzam się. Łatwo jednak jest wykorzystać pogubienie drugiej osoby. Z resztą, osobą z BPD łatwo jest manipulować, ale równie łatwo ona, zwykle, potrafi manipulować innymi. Z tym, że to też takie spojrzenie zero-jedynkowe. W końcu każdy człowiek manipuluje innymi mniej lub bardziej.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty