Windermere, 21 sierpnia, godzina przed świtem
Wiedzieliśmy, że tego dnia może wydarzyć się wszystko. Tu nie było miejsca na bylejakość. W żadnej podróży nie powinno być miejsca na bylejakość. To dotyk świata.
Od Bristolu dzieli nas niecałe 400 km. Przecieram w aucie wilgotne od oddechów szyby. Jesteśmy my i noc. Przez całą drogę rozmawialiśmy o poprzedniej wyprawie. Pozostaje się odkrywcą mimo podróży w miejsca już dotknięte, gdzieniegdzie ciepłe od ludzkich kroków i duszne od wyraźnych zapachów. Wciąż poszukuję się tych minionych pejzaży, tego czegoś, co już dawno poznane i oswojone. W tej obcości widzi się swojskość.
(...)Poranek dość chłodny, miejscami lekka mżawka. W oddali, jeszcze w półmroku, można było usłyszeć becznie owiec, które tym samym zaznaczały swoją niechęć do rozpoczęcia kolejnego dnia. Tutaj wszystko do siebie pasowało, wszystko pozostawało niewzruszone. Te surowe krajobrazy, drzewa, zagubione pośród łąk, których dotyka samotność, krowy, które kiedyś zastygły w czasie i trwają tak do dnia dzisiejszego.
Nad spokojnym jeziorem zaległ ciężki opar, a my zastanawialiśmy się co dalej(...)
Niedaleko Wirwignes, 1 czerwca 2012 r., siódma rano
Przemierzyliśmy spory kawałek drogi tylko po to, aby zobaczyć inność Francji. Już w pierwszym miejscu poczuliśmy tę dzikość, samotność, niechęć do rozmów, niechęć do wszystkiego co nowe. Ten plątający się pod nogami drób, jakaś stara, rdzewiejąca stacja benzynowa i ludzie, którzy nie mogli uwierzyć, że ktoś zdecydował się przejechać przez ich wioskę, to wszystko składało się na tę inność. To tam po raz pierwszy zobaczyłam opuszczoną przystań, której pochmurny dzień dodawał jeszcze więcej zgrabności(...)
Pola na których pasły się krowy otaczała mgła, która ciągnęła się w nieskończoność i ustała dopiero po trzynastej, w Le Treport. Pół godziny wcześniej obserwowaliśmy jak w dalszym ciągu unosiła się nad skałami kredowymi(...)
Jest takie jedno zdjęcie, które nie daje o sobie zapomnieć. Zrobiłam je już w Saint Valery en Caux. Zdjęcie przedstawia dziewczynę z widokiem na Kanał La Manche. Siedzi i spogląda w soczyście niebieską otchłań wody. Jest w tym zdjęciu jakiś smutek, coś minionego. Kiedy powracaliśmy, tej dziewczyny już tam nie było. Możliwe, że udało mi się zatrzymać jakiś ważny dla niej moment, chociażby moment własnych przemyśleń(...)
Są takie miejsca na świecie, których nie można odszukać na mapie. Istanieją w nas, w naszej wyobraźni. Przeszłość przenika się z teraźniejszością, a minione pejzaże nachodzą na te nowo odkryte. Co wspaniałe, do tego wszystkiego można powracać ot tak, po prostu.
Kiedyś stworzę mapę dotkniętych już miejsc, na której zaznaczę to usłyszane, wyszeptane,
dostrzeżone, niedomówione i niewyraźne.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt