"Kogut. Kogut zaginął przed ranem" - babka lamentem się do mnie unosi, babka płacze. Chcę gdzieś uciec, bo mi jej wzrok ciąży. Wzrok wyczekujący, wzrok świdrujący - oh, oh, jak mi mdło, niedobrze, oh. "Taki piękny kogut" - nawet nie mrugnąłem. "Kogut z cudownym rodowodem" - kącik ust bez-zmianowo, bez grymasu. "Kogut to już prawie rodzina" - no toć jasna cholera! Trzeszczę, pękam, wykoziołkowuję się wewnętrznie. Padły moje szańce, bo jak takie coś, jak takie coś odbić? Zwieszam głowę, mówię: "Znajdę". W babki oczach radość gości, więc dokładam: "Winowajcę! Winowajcę też ukarzę!".
Zarządzamy wczas naradę, w dwie osoby się uradzi. Na stół flacha - ja odkręcam, ja polewam, ja zakręcam. Stuk i gul, i zaczynamy: "Może żydzi babce skradli?". "Żydów dawno już tu nie ma. Pradziad twój, a mój ojciec, za Wiesława wszystkich przegnał, po pijaku strasząc strzelbą". "Hm, hm" - myślę, jak tu wybrnąć. Z drugiej strony atakuję: "Może kogut się znudziwszy, chętkę na podboje nabrał. Kury przecie u nas stare, a tu Casanova taki...". "Tak, tak, rację ty masz - idźże. Idźże, poleć do sąsiadów, może tam nasz amant siedzi!".
Drzwi masywne mocno szarpię, wylatuję, pędzę przed się. Pod sąsiedzką już zagrodą, patrzę - a tam kury same. Może już ten-tego wszystkie, zdążył, uciekł - to cholera! - pomyślałem, wydumałem, i do babki znowu biegnę. Z progu wołam głośno: "Nie ma!". Babka gryzie zęby wściekle, więc polewam, "Zdrowie!" - wrzeszczę. W gardło idzie po kielichu, już kolejna myśl mnie męczy: mój brat przecie tutaj gości, może on to... Więc się pytam:
"Zenek śpi?. "Zenek śpi". "Ha, już wiem, on to wczoraj, wczoraj w nocy - na koguta napadł, by mógł sobie dłużej pospać...". "Tak, tak, ja go pierwsza podejrzewałam, jemu z oczu tak źle patrzy... Zwiąż go, do komórki wsadź! - tam przesłuchaj go uważnie...". Wpadam do pokoju brata, z liną wpadam, krzyczę: "Biada!". Już krępuję jego ręce, już i nogi - on się trzęsie! Ciało wrzucam do komórki i do babki idę smutny: "Babko, babko, bo ja nie wiem, jak się takie rzeczy robi. Jak się zabrać do roboty, tak by gadał, by był skory!". "Ha, ja wiem, że ty nic nie wiesz, ale radę ci wynajdę. Dwie chałupy (o, tam dalej) egzystuje ubek stary - idź do niego! On naumie cię wszystkiego". Znowu ciężkie drzwi otwieram i wypadam. Do dwóch liczyć chyba umiem, lecz mi kot rachunek psuje. Kot na płocie przysiadł - patrzy. Ja na niego także patrzę. Mocujemy się więc wzrokiem, w końcu pytam: "Zjadłeś go?". Nie mruga. Patrzy jakby nie rozumiał. Już z agresją w głosie pytam: "Zjadłeś?!". Czarny kociak liże łapy, czarny kociak znika w bramie. Ponawiając swój rachunek, trafiam w końcu do ubeka. Pukam w drzwi, a on otwiera: "Zdzisław jestem" - się przedstawia . "Dawniej *Stary*, ale dzisiaj inne czasy..."
W głąb mnie wpuszcza, wchodzę żwawo. Tu herbatka, tam ciasteczko - a więc pytam: "Jak się robi, by skazaniec, z własnej woli wszystko gadał?". On się spojrzał, on mnie zmierzył, i tak rzecze: "Słuchaj synku - ta metoda, jest metodą nad metody. Weź szpileczkę, pod paznokieć, wnet skazaniec zacznie mowę". W rękę, w gębę go całuję i w te pędy do komórki. Tam mój brat leży niemrawo, w oczy świecę mu latarą. Cicho siedzi - co za dziwy? Rzucam hasło: "Kogut" - milczy. A więc tak, to tak to będzie?! Nie ma!!!". Szpilka błyszczy mu przed licem, a on - nie drgnie. Pod paznokieć już ją wsuwam, a tu BACH! TOĆ TO JEST BALON! Człekokształtny - co za dziwy?! Taka hańba, o mój Boże! Dorwę gnidę, jaja urwę, ale hańby nie przegryzę!
Gniew paruje z moich skroni, już wskakuję do obory. Nie ma! Nie ma! Toć cholera! Wiem! - skurczybyk na poddaszu... Dorwę - i za gacie ściągnę!. Po drabinie hop-hop w górę. Jestem, patrzę, wzrok poprawiam, a tam... kogut. Kopa dostał, w dół poleciał, raz na zawsze skończy żarty. Babka drze się wniebogłosy "Mój kogutek, mój biedaczek, czegóż tak się wystrachował, że tak skryłeś się przed światem?!". Mnie już kogut nie obchodzi - brata dorwę, zobaczycie! Co za hańba, hańba wielka...
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt