Leżała na posadzce zimnej podłogi niemiłosiernie przybrudzona. Naprawdę wyglądała jak jedno wielkie nieszczęście. W szarobrązowe splecione włosy wtarte całe narośla świeżego i zaschniętego błota oraz innego brudu. Przyglądałem się jak zalega taka sponiewierana pod zamkniętymi drzwiami domu, następnie po chwili namysłu wszedłem i z rozmachem wtarłem błoto z podeszew swego obuwia w te jej skołtunione włosy. Zauważyłem, że trochę się przesunęła. Zszedłem z niej i bokiem buta ustawiłem w poprzedniej pozycji. Na moje oko teraz wyglądała trochę lepiej, przeszkadzał mi jednak ten brudnawy nalot na powierzchni. Nie, zdecydowanie nie może w takim stanie tu być. Schyliłem się, chwyciłem ją silnie wpół i wyniosłem na zewnątrz, wprost na podwórko. Tu podszedłem do trzepaka,przez który została przewieszona przezeze mnie. Spoglądałem jak zgięta wpół smętnie zwisa z poprzecznej metalowej rury nie poruszając się wcale. Teraz odszedłem krok w tył i trzymaną w dłoni trzepaczką wymierzyłem pierwsze uderzenie w zabrudzoną powierzchnię. Rozległ się odbity echem głuchy dźwięk, spomiędzy splecionych włosów wydobyły się kłęby szaroczarnego kurzu, przez chwilę wzniosły w powietrzu i rozproszone opadły na ziemię. Wśród dudniących odgłosów zacząłem wymierzać rytmiczne razy, kurz, w który zamienił się brud kłębami unosił się i powoli rozpraszał w otaczającej atmosferze. Trzepaczka świszczała charakterystycznie, a ona wyginając się przy każdym ciosie, w milczeniu przyjmowała każde uderzenie. Wreszcie uznawszy, że z tej strony jest już dostatecznie czysta przerwałem bicie narzędziem. Znowu podszedłem do niej blisko. Dziwnie przegięta zwisała oczyszczona z jednej strony. Chwyciłem ją i przewróciłem na drugi bok tak, by od mojej strony pojawiła się jeszcze nietknięta, brudna powierzchnia. Ponownie chwyciłem trzepaczkę i wymierzałem rytmiczne razy, wzbijając przy tym zanikające po jakimś czasie kłęby brudu. Gdy przestała wytwarzać szaroczarne chmurki, uznałem, że jest już wyczyszczona, przynajmniej na tyle, na ile chciałem by taka była. Po raz kolejny złapałem ją w połowie i smętnie zwieszoną zaniosłem pod drzwi, ułożyłem na poprzednim miejscu. Leżała sobie cicha, nieruchoma, teraz już czysta, w splecionych włosach nie widziałem już zaschniętych zanieczyszczeń, wyglądała dobrze i schludnie. Tak właśnie zawsze powinna wyglądać moja wycieraczka.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt