ucieczka - bioko
A A A
Od autora: Witam! Jest to kontynuacja mojego poprzedniego tekstu, więc osoby, które go nie czytały mogą mieć problemy ze zrozumieniem. Wklejam krótki fragment, ponieważ podejrzewam, że poprzedni przeraził wszystkich swoją obszernością. Mimo wszystko proszę o ocenę. Chciałabym wiedzieć, co powinnam zmienić i gdzie robię błędy. Pozdrawiam serdecznie!

Głośne szarpnięcie drzwi sprawiło, że Bruno momentalnie otworzył oczy, jego serce zaczęło bić szybciej, a każdy włos na jego ciele podniósł się do góry. Podniósł się z ziemi i oparł o wygaszony już kominek. Odruchowo chwycił za broń, ale jego ręka napotkała przerażająca pustkę. Wystraszony spojrzał w kierunku drzwi i dojrzał tam trzech barczystych i wyraźnie nietrzeźwych mężczyzn. Największy z nich, ubrany w podszytą futrem kurtkę, trzymał w ręku zapaloną pochodnię i jako pierwszy chwiejnym krokiem wszedł do domu. Za nim z głośnym rumorem wtoczyło się dwóch pozostałych, od których śmierdziało wódką i papierosowym dymem. Bruno próbował szybko ocenić sytuację, w której się znalazł i szanse swojej ucieczki, ale do jego głowy napływało tak wiele bodźców, że jedyne, co robił to rozglądał się nerwowo po całym pomieszczeniu. Niestety postać młodego i wystraszonego chłopaka szybko została zauważona.

- Patrzcie kogo tu mamy! - Gardłowy śmiech rozszedł się po całym pomieszczeniu. Największy z nich, przysuną pochodnię do twarzy Bruna, z której biła panika. Szybko mrugał oczyma, ponieważ żar z pochodni parzył jego skórę.

- Co tu robisz chłoptasiu?? – Mężczyzna przydeptywał Bruna po bosych stopach prowokując go do pójścia w głąb pomieszczenia. Pozostała dwójka przyglądała się temu z rozbawieniem nie ruszając się z miejsca.

- Maaru! Chyba nie chcesz zrobić krzywdy naszemu gościowi? – Zaśmiał się najmniejszy z nich ukazując widoczne braki w uzębieniu. Na głowie miał pilotkę zakrywającą uszy i zupełnie niepasującą do całości bordową, pikowaną kurtkę.

- Nigdy w życiu!- Maaru po dziecinnemu poklepywał Bruna w policzek, ale robił to na tyle mocno, że na skórze zostawił czerwony, pulsujący ślad.-  Pokażemy mu naszą gościnność!

Bruno odskoczył w bok i chwytając za oparcie stojącego niedaleko krzesła podniósł je do góry w taki sposób, aby nogi mogły mu posłużyć za obronę:

- Zostawcie mnie! Nic wam nie zrobiłem!- Bruno wystraszony machał krzesłem w ich kierunku! Szeroko otworzył oczy próbując ogarnąć jak największe pole widzenia. Adrenalina, która krążyła w jego żyłach sprawiła, że policzki miał rozpalone a palce w dłoniach lekko mu drgały.

- Ooo! Nasz kogucik potrafi mówić!-  Maaru wrzucił pochodnię do kominka a potem z wysokiej cholewki buta wyciągną nieduży nóż i skierował ostrze wprost ku Brunowi- Tak nam się odpłacasz za gościnność?! Andres! Gibon! Brać go!-  Mężczyźni wyciągnęli swoje noże i wszyscy trzej podchodzili do niego powoli.  Bruno przylgnął do ściany i przyjął pozę do ataku wychylając się trochę do przodu, marszcząc brwi i machając krzesłem w kierunku swoich oprawców. Gdyby udało mu się powalić jednego miałby szansę ucieczki w kierunku drzwi. Przyglądał się mężczyznom oceniając ich siłę fizyczną i stan upojenia alkoholowego.  Musiał szybko podjąć decyzję, ponieważ nie utrzyma długo swojej pozycji grożąc krzesłem trzem napastnikom z nożami. Największy odpada, wahał się między średnim i najmniejszym. Zwinnym ruchem wskoczył na stół, który stał obok niego i czekał na ich reakcje. Podbiegł do niego średniego wzrostu mężczyzna, cichy, ale z obłąkańczym błyskiem w oczach. Uśmiechał się krzywo i wymachując nożem próbował dosięgnąć jego łydek.  Bruno wziął duży zamach i w chwili, gdy tamten ponowił atak uderzył go z całej siły krzesłem w głowę. Napastnik pochylił się w obronnym geście a Bruno korzystając z okazji wskoczył na jego bark i odbijając się od niego pobiegł w kierunku wyjścia. Pozostali dwaj rzucili się za nim w pogoń. Był trzeźwy, młody i szybki. Musiało mu się udać. Potknął się o leżący na podłodze materac, ale szybko odzyskał równowagę i w mgnieniu oka dobiegł do drzwi, które nie stawiały oporu. Wybiegł na dwór słysząc za sobą miotane siarczyście przekleństwa. Uciekał przez niewielki zagajnik nie rozgarniając dłońmi gałęzi a w kulminacyjnych momentach po prostu zaciskał mocno oczy żeby je ochronić. Mimo że przekleństwa dawno już ustały Bruno nie przerywał biegu, kalecząc stopy o twarde, wystające gałęzie. Zatrzymał się dopiero przy dużym, powalonym drzewie, którego nie dał rady przeskoczyć. Oparł ręce o chłodną korę i zamykając oczy próbował ustabilizować swój przyspieszony oddech. Kiedy serce zwolniło swój rytm, do jego mózgu zaczęły napływać różnego rodzaju bodźce, które jeszcze przed chwilą nie miały szansy przebić się przez ogarniętą paniką świadomość. Oprócz pulsującego bólu w stopach i palących szram na twarzy poczuł powiew mroźnego powietrza, które ciągle wdychał ustami. Czując zimno przypomniał sobie, w jaki sposób stracił swoją kurtkę, broń i buty i kręcąc głową nie mógł wybaczyć sobie swojej głupoty. Palcami w dłoniach wytrzepał z włosów suche liście, gałęzie i pobudzone ludzkim zapachem kleszcze. Rozglądał się wokoło szukając jakiegoś punktu orientacyjnego, ale w nieznanej okolicy i całkowitych ciemnościach szybko się poddał. Postanowił zaufać swojemu doskonałemu słuchowi i zamykając oczy wyłapywał dźwięki, których wcześniej nie słyszał. Nocna cisza doskonale przekazywała odgłosy z dużej odległości, więc oprócz tajemniczych trzasków gałęzi i ruchów w górnej partii drzew usłyszał głos szczekającego psa. Mimo, że miał już dość spotkań z ludźmi wiedział, że musi znaleźć jakieś schronienie i napełniony nowymi siłami poszedł w kierunku zamieszkałych siedzib. 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
bioko · dnia 21.11.2013 08:53 · Czytań: 393 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 8
Komentarze
Usunięty dnia 21.11.2013 18:29 Ocena: Bardzo dobre
bioko -
Cytat:
my­śleć szyb­ko, oce­nić sy­tu­ację,
- może - oceniał sytuację albo szybko i ocenić
Cytat:
mamy!- Gar­dło­wy
- spacja, w kilku miejscach musisz poprawić
Cytat:
Stare i wy­pu­czo­ne nie sta­wia­ły oporu
- wypuczone?:) - lepiej daj wypaczone
Cytat:
Po­sta­no­wił za­ufać swo­je­mu do­sko­na­łe­mu słu­cho­wi i za­my­ka­jąc oczy wy­ła­py­wał dźwię­ki, któ­rych wcze­śniej nie sły­szał. Nocna cisza do­sko­na­le prze­ka­zy­wa­ła od­gło­sy z dużej od­le­gło­ści, więc oprócz ta­jem­ni­czych trza­sków ga­łę­zi i ru­chów w gór­nej par­tii drzew szyb­ko wy­ła­pał głos za­wzię­cie szcze­ka­ją­ce­go psa.
- masz tu dwa razy wyłapywać

Nie czytałam poprzedniego tekstu, ale nie przeszkadza mi to odnieść się do tego. No cóż, zachęcił mnie do zapoznania się z Testamentem, czyli mnie się podoba i będę śledzić.

Pozdrawiam

B)
Almari dnia 21.11.2013 21:47
Cytat:
czę­ło bić szyb­ko(,) a każdy włos


Cytat:
Gło­śne szarp­nię­cie drzwi spra­wi­ło, że Bruno mo­men­tal­nie otwo­rzył oczy, jego serce za­czę­ło bić szyb­ko

Napisałabym jednak szybciej miast szybko. Zdenerwował się, więc akcja serca przyspieszyła

Cytat:
Zwin­nym ru­chem wstał

Niezręczny zwrot.

Cytat:
Od­ru­cho­wo chwy­cił za broń, ale jego dłoń na­po­tka­ła prze­ra­ża­ją­ca pust­kę

dłoń trochę wpada na broń

Cytat:
Naj­więk­szy z nich, ubra­ny w pod­szy­tą fu­trem kurt­kę, trzy­mał w ręku za­pa­lo­ną po­chod­nię i jako pierw­szy gra­mo­lił się do domu.

Wgramolić się sugeruje, że musieli przejść jakoś przeszkodę lub też wgramolić się na coś, tymczasem piszesz że stali przy drzwiach, więc trochę niezrozumiałe.

Cytat:
Bruno sta­rał się my­śleć szyb­ko, oce­nić sy­tu­ację, w któ­rej się zna­lazł i szan­se swo­jej uciecz­ki, ale do jego głowy na­pły­wa­ło tak wiele bodź­ców, że je­dy­ne, co robił to roz­glą­dał się ner­wo­wo po całym po­miesz­cze­niu(,) szu­ka­jąc roz­wią­za­nia Niestety postać młodego i wystraszonego chłopaka szybko została zauważona.

1. 3x się
2. Starał się myśleć szybko - niezręczne, robi z bohatera głupka. Szanse swojej ucieczki to samo, niezręczne
3. Ogólnie stylistycznie klapa w tym fragmencie

Cytat:
- Patrzcie kogo tu mamy!- Gardłowy

spacje przed myślnikami

Cytat:
przy­su­ną po­chod­nię pro­sto pod twarz Bruna

przysunął jak coś i nie pod, ogólnie bym napisała: zbliżył pochodnię do twarzy Bruna


To przykłady tylko. Jest tego znacznie więcej. Masz spore problemy ze stylem i interpunkcją. Przed imiesłowami przysłówkowymi stawiamy przecinki. I ten blok tekstu pod koniec trochę odstrasza. Zadbaj następnym razem troszkę o wizualny aspekt. A mnie nie zachęciło, tak dla odmiany ;p

Pozdrawiam ciepło
bioko dnia 21.11.2013 23:03
Niesamowite ile błędów mogło się schować w jednym tekscie! Ukłony dla tych którzy wykryli je w ciągu chwili. Bardzo dziękuję za rady. Cieszę się że jest ktoś, kto może mi pokazać gdzie robię błędy, żeby móc ich w przyszłości unikać. Równie ciepło pozdrawiam!
Śmiać mi się chce ze słowa " wypuczone " :) Pochodzę ze Śląska i mogą mi się wkraść jakieś takie dziwolągi :) Naprawdę takie słowo nie istnieje? :)
Usunięty dnia 21.11.2013 23:23 Ocena: Bardzo dobre
bioko
znalazłam w internetowym
potocznie:
1. uczynić coś wydętym, wypukłym;
2. wypuczyć się - stać się wydętym, wypukłym

ale chyba nie o to chodziło z tymi drzwiami?

B)
bioko dnia 22.11.2013 23:18
Wyobraź sobie drzwi zanurzone w wodzie na trzy dni. Potem te drzwi wyciagamy z wody i suszymy na pełnym słońcu... Właśnie o takie mniej więcej drzwi mi chodziło :) Nie wiem jak to się poprawnie nazywa :)
Almari dnia 22.11.2013 23:34
To może opisz jak wyglądają, zamiast szukać jednego słowa, czasem to łatwiejszy sposób ;) Albo najpierw się zastanów, czy to takie ważne.
Usunięty dnia 06.01.2014 11:25
Widzę tu pewną sprzeczność. Prosisz o sugestie poprawek, ale ich nie wnosisz. A przydałoby się i najzwyklejsze wyprasowanie tego garniturku, i większa wprawa w przyszywaniu guzików.

Błędy robisz już w samym przypisie odautorskim:
Jest to kontynuacja mojego poprzedniego tekstu, więc osoby(,) które go nie czytały(,) mogą mieć problemy z jego zrozumieniem. Wklejam krótki fragment, ponieważ podejrzewam(,) że poprzedni przeraził wszystkich swoją obszernością. Mimo wszystko proszę o ocenę. Chciałabym wiedzieć(,) co powinnam zmienić i gdzie robię błędy.

Myślę, że nie obszerność była tutaj grzechem głównym. Poza bzdurami, typu przecinki, pozjadane spacje, masz mnóstwo powtórzeń, nadużyć, nielogicznych zdań i niepotrzebnych szczegółów rozwlekających tekst, a niepotrzebnych czytelnikowi do nadążenia z akcją.

Wrzucam Ci drobiazgi, od których na Twoim miejscu bym zaczęła. Jeśli je wmontujesz (oraz te, które sugerowały przedmówczynie) można będzie pogadać o wartości samej fabuły.
Wszystko, co wytłuszczone traktuj jako nadużycie i poodsysaj, ile się da.

Cytat:
jego serce za­czę­ło bić szyb­ko(,) a każdy włos na jego ciele

Cytat:
Od­ru­cho­wo chwy­cił za broń, ale jego dłoń

wpada na siebie

Cytat:
Bruno sta­rał się my­śleć szyb­ko, oce­nić sy­tu­ację, w któ­rej się zna­lazł i szan­se swo­jej uciecz­ki, ale do jego głowy na­pły­wa­ło tak wiele bodź­ców, że je­dy­ne, co robił to roz­glą­dał się ner­wo­wo

Cytat:
- Pa­trz­cie kogo tu mamy!( )-  Gar­dło­wy śmiech

Cytat:
brzyd­ki i żół­ta­wy męż­czy­zna, przy­su­ną po­chod­nię

przysunął; żółtawy? fatalne określenie

Cytat:
Naj­więk­szy z nich, brzyd­ki i żół­ta­wy męż­czy­zna, przy­su­ną po­chod­nię pro­sto pod twarz Bruna, z któ­rej biła pa­ni­ka. Szyb­ko mru­gał oczy­ma, po­nie­waż żar z po­chod­ni pa­rzył jego skórę.

wychodzi na to, że żółtawy mężczyzna mrugał oczyma, a chodziło Ci chyba o Bruna; do przeróbki

Cytat:
- Co tu ro­bisz chłop­ta­siu??

jedan znak zapytania wystarczy

Cytat:
przy­dep­ty­wał Bruna po bo­sych sto­pach(,) pro­wo­ku­jąc go do pój­ścia w głąb po­miesz­cze­nia. Po­zo­sta­ła dwój­ka przy­glą­da­ła się temu z roz­ba­wie­niem(,) nie ru­sza­jąc się z miej­sca.

przydeptywał bose stopy Bruna

Cytat:
Za­śmiał się naj­mniej­szy z nich(,) uka­zu­jąc wi­docz­ne braki w uzę­bie­niu.

Cytat:
- Nigdy w życiu!( )- Maaru po dzie­cin­ne­mu po­kle­py­wał Bruna w po­li­czek, ale robił to na tyle mocno, że na skó­rze zo­sta­wił czer­wo­ny, pul­su­ją­cy ślad.( )-  Po­ka­że­my mu naszą go­ścin­ność!

Cytat:
chwy­ta­jąc za opar­cie sto­ją­ce­go nie­da­le­ko krze­sła(,) pod­niósł je do góry w taki spo­sób, aby nogi mogły mu po­słu­żyć za obro­nę:

Cytat:
- Zo­staw­cie mnie! Nic wam nie zro­bi­łem!( )- Bruno wy­stra­szo­ny ma­chał krze­słem w ich kie­run­ku!

bez wykrzyknika na końcu zdania

Cytat:
Sze­ro­ko otwo­rzył oczy(,) pró­bu­jąc ogar­nąć jak naj­więk­sze pole wi­dze­nia. Ad­re­na­li­na, która krą­ży­ła w jego ży­łach spra­wi­ła, że po­licz­ki miał roz­pa­lo­ne(,) a palce w dło­niach lekko mu drga­ły.

Cytat:
- Ooo! Nasz ko­gu­cik po­tra­fi mówić!( )-  Maaru wrzu­cił po­chod­nię do ko­min­ka(,) a potem z wy­so­kiej cho­lew­ki buta wy­cią­gną nie­du­ży nóż i skie­ro­wał ostrze wprost ku Bru­no­wi(.) - Tak nam się od­pła­casz za go­ścin­ność?! An­dres! Gibon! Brać go!( )-  Męż­czyź­ni wy­cią­gnę­li swoje noże i wszy­scy trzej pod­cho­dzi­li do niego po­wo­li.  Bruno przy­lgnął do ścia­ny i przy­jął pozę do ataku(,) wy­chy­la­jąc się tro­chę do przo­du

podwójna spacja po "powoli"

Cytat:
Gdyby udało mu się po­wa­lić jed­ne­go(,) miał­by szan­sę uciecz­ki w kie­run­ku drzwi. Przy­glą­dał się męż­czy­znom(,) oce­nia­jąc ich siłę fi­zycz­ną i stan upo­je­nia al­ko­ho­lo­we­go.  Mu­siał my­śleć szyb­ko, po­nie­waż nie utrzy­ma długo swo­jej po­zy­cji(,) gro­żąc krze­słem trzem na­past­ni­kom z no­ża­mi.

podwójna spacja po 'alkoholowego'

Cytat:
Zwin­nym ru­chem wsko­czył na stół, który stał obok niego i cze­kał na ich re­ak­cje. Pod­biegł do niego śred­nie­go wzro­stu męż­czy­zna, cichy, ale z obłą­kań­czym bły­skiem w oczach. Uśmie­chał się krzy­wo i wy­ma­chu­jąc nożem(,) pró­bo­wał do­się­gnąć jego łydek.  Bruno wziął duży za­mach i w chwi­li, gdy tam­ten po­no­wił atak(,) ude­rzył go z całej siły krze­słem w głowę. Na­past­nik po­chy­lił się w obron­nym ge­ście(,) a Bruno(,) ko­rzy­sta­jąc z oka­zji(,) wsko­czył na jego bark i od­bi­ja­jąc się od niego(,) po­biegł w kie­run­ku wyj­ścia.

podwójna spacja po 'łydek'

Cytat:
kiedy z dużą siłą po­cią­gną(ł) mo­sięż­ną klam­kę. Wy­biegł na dwór(,) sły­sząc za sobą mio­ta­ne siar­czy­ście prze­kleń­stwa. Ucie­kał przez nie­wiel­ki za­gaj­nik(,) nie roz­gar­nia­jąc dłoń­mi ga­łę­zi(,) a w kul­mi­na­cyj­nych mo­men­tach po pro­stu za­ci­skał mocno oczy(,) żeby je ochro­nić.

Cytat:
Mimo że prze­kleń­stwa dawno już usta­ły(,) Bruno nie prze­ry­wał biegu,

Cytat:
Oparł ręce o chłod­ną korę i za­my­ka­jąc oczy(,) pró­bo­wał usta­bi­li­zo­wać swój przy­spie­szo­ny od­dech. Kiedy serce zwol­ni­ło swój rytm, do jego mózgu za­czę­ły na­pły­wać

Cytat:
Czu­jąc zimno(,) przy­po­mniał sobie, w jaki spo­sób stra­cił swoją kurt­kę, broń i buty i krę­cąc głową(,) nie mógł wy­ba­czyć sobie swo­jej głu­po­ty.

Cytat:
Roz­glą­dał się wo­ko­ło(,) szu­ka­jąc ja­kie­goś punk­tu orien­ta­cyj­ne­go

Cytat:
za­my­ka­jąc oczy(,) wy­ła­py­wał dźwię­ki

Cytat:
więc(,) oprócz ta­jem­ni­czych trza­sków ga­łę­zi i ru­chów w gór­nej par­tii drzew(,) szyb­ko wy­ła­pał głos za­wzię­cie szcze­ka­ją­ce­go psa.
bioko dnia 06.01.2014 12:52
Dziękuję Morfino za komentarz! Nie będę się tłumaczyć, ponieważ masz 100% racji, jeżeli chodzi o poprawki. Nie wiedziałam, że ogólnie przyjętą zasadą jest poprawka tekstu już na stronie. Dzieki za uwagę i zaangażowanie. Obiecuję, że nie wkleję nic nowego, dopuki nie poprawię błędów we wszystkich tekstach. :) Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty