OSOBY:
Marek - 40-latek. Włosy przycięte, bez wąsów, chuda, blada twarz. Ubrany sweter i czarne spodnie. Wysoki.
Grzegorz - 45-letni kawaler. Krótkie włosy, gęste wąsy, zmęczony wyraz twarzy. Ubrany w rozciągniętą koszulę i dżinsowe, niebieskie spodnie. Z postury pulchny i niski.
Michał - 20 latek. Wysportowany, ubrany w sportową koszulkę i dżinsy. Bawiący się telefonem komórkowym.
Barman - młody, ubrany w służbowy mundurek. Zmywający stoliki.
AKT I
Duży bar z oknami, w których widać przechodniów, w tle lecą kolędy, poranek 24 grudnia. Obok siebie siedzą trzej różni przyjaciele pijący kufel piwa.
GRZEGORZ
Dzisiaj wigilia. I po co to komu? (Bierze łyk piwa)
MICHAŁ
Dzień jak dzień. Tyle, że wolny.
GRZEGORZ
Tak, właśnie. Przypomina mi jak bardzo jestem samotny. I po cholerę to komu!? Tylko by człowieka zdołowali...
MICHAŁ
Są dobre strony (Odstawia kufel) Ludzie biegający za prezentami jak szaleńcy, reklamy coca-coli, promocje...
MAREK
Ja z żoną i dzieciakami od lat obchodzimy Boże Narodzenie i nigdy w życiu nie pomyślałem, że to święto jest dziwne czy głupie. Nie było czasu. Przecież każdy je obchodzi, tak?
MICHAŁ
(śmieję się)
Nawet mój kolega. Podobno ateista, ale jeżeli chodzi o święta to zawsze choinkę postawi. Idiotyzm.
GRZEGORZ
Tak wypada. Według mnie to zbyteczne święto. Można je zlikwidować. Ludzie przestaliby się tylko niepotrzebnie stresować.
MICHAŁ
(ze zdziwieniem) Zlikwidować? Widziałeś kiedykolwiek dziecko cieszące się z prezentu? Jak spędzałem wiglię u ciotki i jej 5-letniej córeczki, to nigdy nie widziałem takiej wielkiej radości. Naprawdę.
MAREK
Dopóki nie zaczną się drzeć, że im prezent nie odpowiada. Znam i to. (Michał wzrusza ramionami) (podchodzi młody barman)
BARMAN
Podać coś jeszcze?
MICHAŁ
Nie.
MAREK
Dziękujemy.
GRZEGORZ
A ja jeszcze jedno piwo poproszę
BARMAN
Dobrze.
(Barman odchodzi)
MICHAŁ
Ja Boże Narodzenie będę świętować w akademiku, z kolegami. Pewnie przyniosą trochę piwa, więc będzie dało się przeżyć.
GRZEGORZ
Pamiętam te czasy (śmieję się)
MAREK
Cudowne chwile. Ja będę musiał pomagać żonce sprzątać, jak zawsze. Jak nie, to zaraz zacznie się drzeć.
MICHAŁ
(wzdycha) Feminizm.
GRZEGORZ
Za moich czasów nie wiedziałem co to jest. Teraz wymyślają takie bzdury i tylko problemy są. Za moich czasów kobieta to była kobieta.
MICHAŁ
Feminizm kończy się gdy trzeba wnieść lodówkę na 3 piętro. Znacie ten żart?
Wszyscy trzej śmieję się
MAREK
Jestem żonaty, znam lepsze dowcipy.
GRZEGORZ
Nie wątpię, ale bądźmy szczerzy: W Boże Narodzenie głównie chodzi o prezenty.
MICHAŁ
Na pewno większości.
MAREK
Kiedyś były inne wartości, a teraz?
GRZEGORZ
Świat się przewrócił do góry nogami.
(dzwonek informujący o dostaniu sms'a)
MICHAŁ
Kolega napisał. Muszę już iść. Na razie panowie.
(Michał wychodzi z baru)
MAREK
No.
GRZEGORZ
Na razie.
MAREK
Kiedyś ludzie nie myśleli tak dużo. I chyba łatwiej im się żyło.
GRZEGORZ
Ja tam nie wiem.
(Bierze łyk piwa)
GRZEGORZ
Będę musiał iść znowu do tego pustego domu. Jak zawsze.
MAREK
Nie jest tak źle wspominając niektóre moje święta.
GRZEGORZ
Tak czy tak święta to dno.
MAREK
Nie zawsze. Może Ci się w życiu odmieni i polubisz je? Kto wie
GRZEGORZ
Wątpię, a ty nie musisz iść do domu?
MAREK
O cholera, spóźnię się! Narazie!
(Marek wybiega z baru)
GRZEGORZ
Panie barmanie jeszcze jeden kufel. Bo kiedy pić jak nie w święta?
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt