Drugie dno - Monia81
Proza » Długie Opowiadania » Drugie dno
A A A

Poczuła w ustach smak krwi. Leżała na ziemi, z twarzą w błocie. Wyciągnęła chusteczkę i przetarła nos, uświadamiając sobie, że napastnik ukradł teczkę. Odgarnęła włosy z czoła, nabrała powietrza. Wszystko zdarzyło się tak szybko. Nie miała czasu zareagować, tak, jak powinna.

− Co się stało?

Paweł podbiegł i przyklęknął obok.

− Nic mi nie jest – wydusiła.

Rzuciła mu chłodne spojrzenie, nie chciała, aby zobaczył, że się boi. Miał ją traktować poważnie, jak partnerkę w interesach, a nie dziewczynkę z warkoczykami, która nie potrafi poradzić sobie z prostym zadaniem.

Ewa rozejrzała się wokół. W świetle latarni miasto wyglądało spokojnie, sennie, niemalże bajkowo, dając złudne poczucie bezpieczeństwa. W oknach paliły się światła, mieszkańcy przygotowywali się do snu, a oni błąkali się, próbując zdobyć poufne informacje.

− Dasz radę wstać? – spytał i podał rękę.

Patrzył z zatroskaną miną, ale nie była pewna, czy naprawdę się martwi. Nie umiała odgadnąć jego intencji i uczuć. Był dla niej zagadką.

− Prosiłem cię, abyś nie wychodziła z samochodu. – Wyczuła w jego głosie żal – Wdepnęliśmy w bagno, czy tego nie rozumiesz?

− Myślisz, że o tym nie wiem. Siedzę w tej sprawie po uszy, dokładnie tak, jak ty. Nie zapominaj o tym. Razem to zaczęliśmy. A po za tym, nic nie ukradł. Dokumenty są w samochodzie.  

− Żartujesz?

− Chyba nie myślisz, że wzięłabym je ze sobą? W teczce były tylko jakieś stare papiery.

− Zaczynasz się uczyć od mistrza. – Uśmiechnął się.

Wyciągnął papierosy i zapalił.

− Zmywajmy się stąd – powiedział i wziął ją pod ramię.

Poznała go w barze o kiepskiej reputacji, gdzie chodziliła z koleżanką po pracy. Zwyczajne miejsce, w którym nigdy nic się nie działo.

Siedział kilka stolików dalej, przyglądał się im, sącząc tanie piwo.

W pewnym momencie przysiadł się i nawiązał rozmowę. Był błyskotliwy, ale i zbyt pewny siebie. Nie wzbudzał sympatii. Koleżanka Ewy uważała, że jest w nim coś magnetycznego, ale ona dostrzegała w nim tylko kłopoty.

Miał pogodną twarz, bystre oczy i kręcone, ciemne włosy. Ubrany w dżinsy i trykotową koszulę wyglądał młodo i świeżo, jak student, który spędza czas na frywolnych imprezach kończących się o świcie.

Tymczasem pracował dla najlepszej gazety w mieście, miał dostęp do najświeższych wiadomości i obracał się w kręgach ludzi, o których pisały wszystkie portale.

Wkrótce przekonała się, że potrzebował pomocy. Pracował nad gorącą sprawą, nie chciał wyjawić wiele, ale przyznał, że dotyczy firmy, w której obie były kiedyś zatrudnione.

Nie bez powodu tracił czas na pogaduszki o pogodzie.

Zgodziła się odpowiedzieć na pytania, bo nie miała pojęcia, że w ten sposób, podejmuje ryzykowną grę.

A teraz nie było już odwrotu.

− O czym myślisz? – spytał, gdy zatrzymali się przed drzwiami znanej restauracji.

− O tobie – odparła zgodnie z prawdą.

− Chodźmy – powiedział. Nie widziała jego twarzy, ale miała wrażenie, że się uśmiechnął.

Kelner w mgnieniu oka pojawił się przy stoliku, obrzucając ją bacznym spojrzeniem.

Pewnie ciekawi cię, kim jestem – pomyślała złośliwie, ale nie odezwała się ani słowem.

Kilka łyków Martini postawiło ją na nogi.

− Dziękuję.

− Przyjemność po mojej stronie – odparł Paweł cicho, z zadumą w głosie.

Siedzieli przez chwilę w milczeniu. Ewa miała ochotę wrócić do domu, schować się pod kołdrę i udawać, że nie istnieje. Paweł prosił, aby była ostrożna, ale ona do tej pory nie brała jego ostrzeżeń na poważnie, ale ten wieczór wszystko zmienił. Prawdę mówiąc, wreszcie do niej dotarło, że wpakowała się w poważne kłopoty.

− Pamiętasz twarz napastnika?

Pokręciła głową. Chciała mu pomóc, ale nie wiele pamiętała. Wszystko  zdarzyło się tak szybko.

Położył przede nią kilka zdjęć.

− Skup się Ewo – podniósł głos – Czy rozpoznajesz kogoś?

− Niebieskie buty – wydusiła.

− Co powiedziałaś?

Westchnęła.

− Mężczyzna miał na nogach niebieskie buty, z grubą podeszwą, sznurowane. Twarzy nie widziałam. Miał czapkę oraz szal, który zasłaniał mu usta.

Paweł kiwnął głową.

Ta informacja nic mu właściwie nie dała, ale wyjątkowo zachował ten fakt dla siebie.

− Mamy dwa tygodnie, aby powstrzymać lawinę wydarzeń. Niestety nie zdobyliśmy jeszcze wystarczającej ilości informacji, aby pójść z tym na policję.

− Czy wiesz, że grozi nam niebezpieczeństwo?

− Tak. – odparła spokojnie.

− Mimo wszystko nie możemy pozwolić na to, aby ktoś dorabiał się na cudzym nieszczęściu. Rzygać mi się chce, jak pomyślę o tym frajerze. Taka ilość substancji toksycznych w rzekomo zdrowych produktach. W jakim my świecie żyjemy?

Podzielała jego zdanie, ale martwiło ją jeszcze coś innego. Paweł nie grzebał w tych brudach z dobroci serca, chciał zobaczyć swoje nazwisko na liście najlepiej zarabiających dziennikarzy. Nikt nie mógł go powstrzymać.

Kim jestem dla niego? – Zastanawiała się.

Wiedziała, że karmi ją słodkimi słówkami, aby uwierzyła w jego troskę o ludzi i miasto, w którym oboje mieszkali od dziecka.

− Ta sprawa musi ujrzeć światło dzienne – powiedziała i odłożyła pustą szklankę na stół.

 

 

 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Monia81 · dnia 16.12.2013 08:44 · Czytań: 653 · Średnia ocena: 3,5 · Komentarzy: 4
Komentarze
Dobra Cobra dnia 16.12.2013 12:33 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
Nie umiała odgadnąć mego intencji ani uczuć
- to chyba najważniejsze zdanie z tej opowieści. Kobiety mają ciężko, bo muszą je odgadywać.

Witaj,

Ciekawy fragment nam przedstawiasz. Wygląda bardzo zachęcająco. Tylko, czy będzie c.d. - bi to ma (miało) być Długie Opowiadanie.

Na zachętę bdb, ale musi być ciąg dalszy :-)


Pozdrawiam,

Dobra Cobra
Quentin dnia 17.12.2013 11:01 Ocena: Dobre
Dobry wstęp.

Widać, że potrafisz prowadzić historię od strony fabularnej. Zaczęło się trzęsieniem ziemi, a teraz powoli będziemy dochodzili do sedna. Standardowy zabieg wykonany prawidłowo.

Nieco gorzej z techniczną stroną wykonania. Zdania trochę męczą, dlatego, że w większości są takie same, przewidywalne i nużące po pewnym czasie. Proponuję bardziej je dopieścić i powinno być całkiem dobrze.

Pozdrawiam
Monia81 dnia 20.12.2013 21:51
Witam ciepło,

to opowiadanie jest takim eksperymentem. Chciałabym zobaczyć, jak czuje się w tego typu prozie.
Zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Dobra cobra dziękuję za odwiedziny i słowa zachęty. Z pewnością wkleję kolejne części.

Quentin
Dziękuję za komentarz. Będę pracować nad tekstem.

pozdrawiam
amsa dnia 29.12.2013 23:08
Monia81 - ładnie wprowadzasz, bez specjalnego napięcia, ale ono jest, zainteresowałaś mnie. Delikatny rys psychologiczny, Paweł tajemniczy i niepokojący, niby sympatyczny, ale mam wrażenie, że to przykrywka. Będę śledzić dalej.

Cytat:
Pro­si­łem cię, abyś nie wy­cho­dzi­ła z sa­mo­cho­du – wy­czu­ła w jego gło­sie żal – Wdep­nę­li­śmy w bagno, czy tego nie ro­zu­miesz?
- kropki i duże litery

Cytat:
− Za­czy­nasz się uczyć od mi­strza – uśmiech­nął się.
- j.w.

Pozdrawiam

B)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
Gabriel G.
14/04/2024 12:34
Bardzo fajny odcinek jak również cała historia. Klimacik… »
valeria
13/04/2024 23:16
Hej miki, zawsze się cieszę, gdy oceniasz :) z tobą to jest… »
mike17
13/04/2024 19:20
Skóra lgnie do skóry i tworzą się namiętności góry :)»
Jacek Londyn
12/04/2024 21:16
Dobry wieczór. Dawno Cię nie było. Poszperałem w tym, co… »
Jacek Londyn
12/04/2024 13:25
Dzień dobry, Apolonio. Podzielam opinię Darcona –… »
Darcon
11/04/2024 19:05
Hej, Apolonio. Fragment, który opublikowałaś jest dobrze… »
gitesik
10/04/2024 18:38
przeczytać tego wiersza i pozostawić bez komentarza. Bardzo… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty