Popsute sznurowadła - fragment V - neestix
Proza » Groteska » Popsute sznurowadła - fragment V
A A A

Wiedziała, że musi dążyć, drążyć, drążyć. Przydałaby się łopata, by wygrzebać tę zbędną ziemię, cały ten balast, który ciążył. Przez cały ten balast nie mogła dojść do sedna, do czystki, w której mogłaby spotkać się metafizycznie z drugim człowiekiem, ze światem, narodami i wszystkimi zwierzętami. A to wszystko bez podania dłoni. Kontakt cielesny to zbędność. Mogłaby zasiąść czyjeś ramię jak ptaszek, na owo ramię nie siadając. Ona lubi ramiona. One otulają ją tak czule, a czasem bezwiednie. Woli te pierwsze uściski. One prawdziwsze, może na pozór. Nie, ona czuje które są prawdziwe, lecz nie wierzy. Nie wierz w ani jedno słowo, ani jeden gest, toteż należy szukać tej łopaty, co to cały ten osad zbierze i z dokładnością do jednego miligrama wydzierga prawdę na ramieniu, lecz tym razem własnym. Jej ramię będzie jej ramieniem, ale i cudzym. Jej ramię to ramię świata. Jego ramię to jej ramię, więc i ramię wszystkich. Wszyscy są wspólnotą i powinni karmić się nawzajem, nie zaś włazić w swe korzenie w sposób destrukcyjny, bo na chleb zabrakło. Nigdy nie będą mieli jedzenia. Pól uprawnych sporo, a efektów żadnych. Każdy ma swoją przestrzeń, której naruszanie powoduje upadek. Ta przestrzeń powinna być wszystkim i dla wszystkich. Zgładzić powierzchnię, by wszyscy byli jednym, a jedno wszystkim. Jedność, to sprawa najwyższa, najdoskonalsza. I ona dąży do zrównania chropowatości, która nie pozwala osiągnąć tej gładkości, do której skrupulatnie zmierza, lecz na razie nie wygrywa. Jeszcze. Dziś. Może jutro, bądź za miesiąc. Uda się. Musi się udać. To jej życie, jej świat. Nasze. Ich. Wszystkich. Nie wolno jej zaprzepaścić szansy, którą to od bogów dostała, jako jedna jedyna. Ani to zaraza, ani to nagroda; po prostu Jej misja – nie tyle zbawienia, co dążenia ku Prawdzie i wyzwoleniu ludu. Jedyna droga, którą może podążyć, by móc ocalić narody w niej zgromadzony i te wszystkie postaci.

Nie wiedziała jak, nie wiedziała którędy dotrzeć i jakie ma ubrać skarpetki lub pończochy. I czy buty jej potrzebne. Wkoło mówią, że i tak, owszem, są niezbędne. Kolców na drodze pełno, a ona nie powinna ryzykować, by nie pobrudzić palców u nóg krwią – tak brudną, nieczystą, brzydką. Brzydka krew. Nieczysta. Nie powinna... Poza tym – mówią, że wtedy byłaby zużyta i już niecała, poćwiartowana taka. Doprawdy, nie powinna... Przestroga dla niej i narodów – tych Jej narodów, które to chciałaby ocalić, bo... bo musi, powinna. Jak udoskonalić pięty, palce, całą stopę, by buty okazały się zbędne i mogły zostać nieprzyodziane. A w ramach kompromisu – ubierze żółte pończochy. Cienkie, cieniutkie, ale pończoszki będą żółte; prześwitujące, ale będą. Żółte. Mogłaby ubrać czerwone, takie z wełny, a pod spodem ogrzewałyby ją czerwone rajstopy ucięte w połowie. To znaczy – takie do kolan tylko, co podkolanówkami zwą się. Tak mówią. Oni. Dziewczynko, przygotuj się, malutka. Gotowi, do startu i START. Przycisku STOP zabrakło, w sklepie wyprzedano; były na promocji. Skarpetki, skarpetki. Sama je uszyła. No, a rajstopy? Kupiła, ale ustrzygła, by również były swoje i takie jej, tylko Jej. To znaczy – całego świata. Dziewczynka przeprasza. Nie tak chciała się wyrazić... To obce dla niej. Nie jej, a Świata. Całego, dla każdego. Powinna jaśniej się wypowiadać, by zrozumiano, że to nie dla siebie, a dla losów ludzkości, czy rozwoju nadczłowieczeństwa w duchach naszych. Bo o duchach to dawno zapomniano. Nie ma, zmyto. Urodzaj dusz przypadał na okres, kiedy byliśmy w kosmosie i znaliśmy imię wszechrzeczy. To imię zostało zapomniane, jakby strzeżone tajemnicą. Nie wiadomo o co chodzi, po co, dlaczego. Po co, dlaczego. Ach, mniej więcej – oznacza to samo. Nie o to chodziło... Różnice są mgliste, nieuchwytne i jakby zabiegane w locie. Trzeba chcieć zauważyć, przystanąć choć na chwilę. Pończoszki nie są skarpetami z wełny, roboty własnej, tak zwany handmade... Różnica jest spora, nie tylko w kolorze, wzorach i grubości materiału, a co za tym idzie - odporności czaszki. Ta odporność z kolei, to jest niejednolita. Oni krzywią się z niesmakiem na myśl o usterce, toteż zakładają różowe rajstopy (wszakże muszą ich ogrzewać, a nogi winny zostać niewidoczne...) w zabawne kropki o podkolorze wina (kwaśny, smak kwaśny... a miał być słodki), z grubego filcu, w sam raz na przyodzianie ciała. To już nie nici, a cała plaga materiału, nie do zdarcia, a skrawek ciała nie piśnie ani słowa, jako że tak gruba kurtyna nawet echa nie przepuści. Ani jedna litera, sylaba, ani jeden wyraz. Nic nie przedostanie się, nic nie przecieknie. Deszczoodporne rajstopy. Któżby takich nie chciał...? A jaka przednia to zabawa – zdejmować je, tak niekonwencjonalnie klęcząc przed posiadaczem błagając Istotę o ułaskawienie jego duszy i przywrócenie kolanom skóry, by zbędne stały się wizyty w sklepie bieliźnianym i odzieżowym.

Biedne laleczki marionetki.

I na co komu te nici, i to całe szycie, jeśli wciąż wszystko porozrywane. Tak długo odkładali na maszynę do szycia, a tu nic. Soczewka wciąż ta sama, nici – grube, nie pozwalające urwać się lub przeciąć, nawet ostrymi narzędziami, słowami na przykład – o podobnych kolorach i ściegach pozostają nienaruszone. Przynajmniej te znaczące... Efekt mizerny, jeśli już nie powiedzieć – żaden. Szyja niezmiennie taka długa, a tkwiąca w podłodze. A szyja nie ta, to i głowa nie zapachnie perfumami o tropikalnej woni. Właściwie, to nie wiadomo co głupotą należy nazwać, a co mądrością obnażającą prawdę na wskroś, i czy prawda to kująca jest - niczym kolce róży, czy ma konsystencję niemalże balsamiczną.  

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
neestix · dnia 21.12.2013 08:03 · Czytań: 452 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 2
Komentarze
X dnia 21.12.2013 16:28 Ocena: Przeciętne
Chaos. Ciężko się czyta. Strasznie wszystko tutaj jest pomieszane. Na przykład w pierwszym akapicie, mowa jest o tym, że dotyk jest dla podmiotu czymś niepotrzebnym. a zaraz potem, że lubi uściski - czyli dotyk.
Cytat:
A to wszyst­ko bez po­da­nia dłoni. Kon­takt cie­le­sny to zbęd­ność. Mo­gła­by za­siąść czy­jeś ramię jak pta­szek, na owo ramię nie sia­da­jąc. Ona lubi ra­mio­na. One otu­la­ją ją tak czule, a cza­sem bez­wied­nie. Woli te pierw­sze uści­ski.

Dalej jest trochę lepiej.

Mimo wszystko tekst podejmuje ważny temat. Takie artefakty jak rajstopy są doskonałym przykładem stereotypowego, krzywdzącego patrzenia na kobiety i kobiecość. Co najważniejsze, to nawet nie jest spojrzenie mężczyzn, ale samych kobiet. To niewyemancypowane i zamknięte w starych schematach "baby" narzucają sobie i innym jarzmo poddaństwa i poniżenia. Feminizm nie dyskutuje wyłącznie z facetami i ich obrazem świata, ale również z tymi niewyzwolonymi kobietami.

:upset:
neestix dnia 23.12.2013 14:52
Powiem tylko tyle, że pod tymi słowami, w pierwotnym przekazie, kryło, kryje się coś innego. Nie tyle ważne są jedynie rajstopy, co ich kolor. Każde słowo jest istotne.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty