Błękitne Cesarstwo cz.2 - Maelion
Proza » Długie Opowiadania » Błękitne Cesarstwo cz.2
A A A
- Musisz się zgodzić - powiedział wysoki, czarnowłosy młodzieniec.
- To już nie moje sprawy - odrzekł mnich z czerwonym nosem. - Więcej piwa, karczmarzu!
Siedzieli w niedużej, portowej gospodzie. Dzięki gwarowi panującemu dookoła niemożliwe było podsłuchiwanie ich rozmowy.
- Jak to nie twoje sprawy? - spytał się młodzian.
Nim zakonnik odpowiedział, do ich stolika podszedł gospodarz z butlą trunku. Natychmiast znalazła się w dłoni młodzieńca. Jego towarzysz zaś był nieco zaskoczony, że ktoś, a już tym bardziej osobnik siedzący naprzeciwko, zabroni mu pić.
- Posłuchaj no - młodzian pochylił się nad stołem. Piwo cały czas trzymał w ręce. - Teraz to sprawa nas wszystkich! Błękitne Cesarstwo się rozpada! Tylko razem obronimy Voldimor i twój klasztor!
Mnich wyprostował się na wspomnienie swojego klasztoru. W pozbawionych wyrazu oczach zabłysnęła iskra zaniepokojenia.
- Tak, tak! To już twoja sprawa - ciągnął. - Wrota otworzyły się również przy siedzibie twojego zakonu. Masz zamiar go opuścić?
Mnich nie odpowiedział. Chwycił swój wierny kij, leżący dotychczas pod jego krzesłem i ruszył w stronę wyjścia.
- Chodźmy więc! - krzyknął, otwierając drzwi.
Chłopak uśmiechnął się szeroko.

***

Byli już wszyscy. W bagiennej chatce siedziało ośmioro przyjaciół. Cisza trwała do momentu, w którym przez drzwi przeszedł długowłosy blondyn.
- Nareszcie jesteś, Maelion - powiedział przysadzisty krasnolud z ogromnym młotem w ręce.
- Miałem jeszcze parę spraw do załatwienia, Eberk - odrzekł sucho gość.
- Skoro jesteśmy już wszyscy - wstała delikatna elfka odziana w długą, lekką suknię - to może powiem, czemu się tu zebraliśmy. Jak wiecie, w Cesarstwie otwierają się wrota do piekieł. Ale to najmniejszy problem. Ktoś skradł część Smoczego Berła z Wieży Wielkiej Rady.
Ostatnie słowa wywołały niemałe zaskoczenie wśród zebranych. Wieża Wielkiej Rady to potężna twierdza w samym centrum stolicy państwa - Voldimorze. Nikt nigdy nie przypuszczał, że może tam dostać się jakiś złodziej.
- Jak? Nawet ja tam się nie dostałem! - krzyknął obrażonym głosem niziołek w jednolicie czarnym stroju.
- Nie wiadomo - odrzekł młody człowiek w długim płaszczu z lutnią na kolanach. - Więc podejrzewam, że May ma nam jeszcze coś do powiedzenia.
- Oczywiście że mam - rzekła wyniosłym głosem elfka. - Marszałek Rady poprosił mnie, bym odnalazła inne części. I poczyniłam pewne sukcesy. Mianowicie jedna część znajduje się gdzieś w Astral...
- Och, jakie to dokładne stwierdzenie - powiedział cynicznie jegomość z krótką, kasztanową brodą.
Każdy bowiem wie, iż Astral w złotym wieku zamieszkiwało parę milionów różnorodnych istot. Niełatwo jest tam znaleźć konkretny dom, a co dopiero pojedynczy przedmiot!
- Ostatnia zaś - ciągnęła dalej kobieta - znajdowała się w klasztorze obecnego tu Halcadora.
Czerwononosy mnich ożywił się nieco.
- Więc na co czekamy? Ruszajmy! - krzyknął, wstając na równe nogi.
Elfka skinęła potwierdzająco głową z szerokim uśmiechem na twarzy, po czym zarzuciła na siebie płaszcz.
- Czyli co? Gdzie w końcu idziemy? - zapytał się barczysty półork z wystającymi kłami.
- Jedni tu, drudzy tu - powiedziała łagodnie rudowłosa, wysoka kobieta.
Wszyscy zgodnie wyszli na zewnątrz.

***

- Karoline, powiedz mi jedno - powiedział niziołek. Jego zielone oczy wpatrywały się w twarz towarzyszki. - Czemu jedziemy do Xultopsil?
Trzech jeźdźców przejeżdżała właśnie przez potężny, kamienny most postawiony na szerokiej rzece Ordy. Obok dwóch wspaniałych, szarych koni dreptał kary kucyk. Na nim zaś siedział malutki hobbit. Jego przyjaciele jak zwykle patrzeli na niego z góry.
- Musimy odnaleźć Xarxesa, Brigo - odpowiedziała krótko. Jej długie, kręcone włosy mieniły się ognistą falą w promieniach słońca. Odziana była w podróżne spodnie i brązową koszulę, na której założoną miała połyskującą kolczugę. Na plecach zaś wisiał jej długi, dwuręczny miecz.
Ubrany całkowicie w obcisłe, czarne ubranie niziołek nie spodziewał się dłuższej wypowiedzi. Palladynka jadąca obok nie słynęła z gadatliwości. Westchnął i zaczął bawić się sztyletem. Wodze trzymał tylko jedną ręką.
- Tylko on wie, jak zniszczyć berło - uzupełnił wypowiedź towarzyszki młodzieniec jadący obok. Na sobie miał luźne, białe ubranie przykryte granatowym płaszczem z kapturem. Potem nikt się nie odezwał.
Milczenie przerwał przeraźliwie głośny ryk. Z gęstwiny na drugim brzegu wyskoczyła wielka, szara bestia. Natychmiast zareagował jedynie młodzieniec- wycelował w potwora otwartą dłoń i krzyknął niezrozumiałe dla reszty słowo. Potwór został odrzucony z hukiem w drzewa, dało to jednak tylko chwilę - istota natychmiast poderwała się do kolejnego ataku.
Karoline zeskoczyła z konia, wbiegła między napastnika a czarodzieja i ze świstem wyciągnęła miecz. Celne cięcie z góry zostawiło potworowi ranę od sześciu żółtych oczu aż do kolana.
Padł na ziemię z ogłuszającym rykiem. Wojowniczka jeszcze chwilę stała nad konającym, patrząc na ogromne szpony wieńczące ręce grube jak pień drzewa.
- Rozpruwacz - powiedział cicho mag. - Zrobiło się niebezpieczniej, od mojej ostatniej wizyty.
- Ruszajmy już - powiedziała palladynka wsiadając na konia. - Nie mamy czasu.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Maelion · dnia 21.09.2008 14:32 · Czytań: 621 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Komentarze
Hyper dnia 22.09.2008 23:37
Ojej.. pierwsza część zapowiadała coś zupełnie innego. Mimo kilu błędów językowych, które tam odnalazłam, historia zaczęła się interesującym opisem upadłego świata. Pojawiły się postaci w ramach zapowiedzi ciekawej akcji.
W części drugiej znajduję kompletny melanż. Bez głębszej kwerendy dadzą się zauważyć trochę nieudolne odniesienia do Sapkowskiego, Tolkiena, Conana z Cymerii i jeszcze paru innych utworów. Imię Triss nosi już kilka bohaterek, przykładowo czarownica w Wiedźminie oraz czarodziejka z Upadłego Anioła.
W całym tekście jest za duże nagromadzenie istot świata fantastycznego. Brakuje tylko wampirów i ghuli. Za dużo na raz. Tekst łącznie ma niewiele ponad stronę, a już właściwie wyczerpałeś temat. Brakuje tajemniczości i atmosfery. Lubię opowiadania w tym stylu, ale nad tym musiałbyś naprawdę popracować.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
valeria
18/04/2024 19:26
Cieszę się, że przypadł do gustu. Bardzo lubię ten wiersz,… »
mike17
18/04/2024 16:50
Masz niesamowitą wyobraźnię, Violu, Twoje teksty łykam jak… »
Kazjuno
18/04/2024 13:09
Ponownie dziękuję za Twoją wizytę. Co do użycia słowa… »
Marian
18/04/2024 08:01
"wymyślimy jakąś prostą fabułę i zaczynamy" - czy… »
Kazjuno
16/04/2024 21:56
Dzięki, Marianie za pojawienie się! No tak, subtelnością… »
Marian
16/04/2024 16:34
Wcale się nie dziwię, że Twoje towarzyszki przy stole były… »
Kazjuno
16/04/2024 11:04
Toż to proste! Najeżdżasz kursorem na chcianego autora i jak… »
Marian
16/04/2024 07:51
Marku, dziękuję za odwiedziny i komentarz. Kazjuno, także… »
Kazjuno
16/04/2024 06:50
Też podobała mi się twoja opowieść, zresztą nie pierwsza.… »
Kazjuno
16/04/2024 06:11
Ogólnie mówiąc, nie zgadzam się z komentującymi… »
d.urbanska
15/04/2024 19:06
Poruszający tekst, świetnie napisany. Skrzący się perełkami… »
Marek Adam Grabowski
15/04/2024 16:24
Kopiuje mój cytat z opowi: "Pod płaszczykiem… »
Kazjuno
14/04/2024 23:51
Tekst się czyta z zainteresowaniem. Jest mocny i… »
Kazjuno
14/04/2024 14:46
Czuję się, Gabrielu, zaszczycony Twoją wizytą. Poprawiłeś… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty