mała kamienica w małomiejskim zoo
na ulicy ciemnej i brudnej jak butelczane szkło
gdzie droga łatana jest tutaj co roku
na psie odchody zważaj przechodniu co kroku
zieleni dużo jest tutaj, lecz co z tego
przytłacza je owe butelczane ego
i byłoby prawie wszystko w porządku
gdyby nie Prometeusz żyjący w tym zakątku
żyje wraz z kilkoma bogami
ambrozją racząc się całymi dniami
zajęć nie mają praca dla ludzi!
półbóg przecież rąk nie pobrudzi
życia na stresy nie traci ten człowiek
praca nie spędza przecież snu z powiek
dzień w dzień uczty tu trwają
tańczą nimfy, grają satyry, krępe pachołki ambrozje podają
raduje się wielce Prometeusz z bogami
racząc się olimpijskimi strawami
i tak im lekko płynie tydzień,
aż w końcu przyszedł straszliwy dzień
milkną harfy i cytry, satyry pierzchają
oto jest dzień co trapi go w duszy
gdy na ambrozję nie starcza funduszy
i Andrzej wtedy przestaje być bogiem
stając twarzą twarz z ludzkim nałogiem
nie ma przyjaciół, radości już nie ma,
skąd wziąć na napój kiedy środków nań nie ma?
kuroniówki nie ma, telewizora też nie
- Do pracy się wezmę!
tak, chyba we śnie
jeść już nie trzeba, fraków nie nosi
gdyż wydawać pieniędzy na zbytki nie znosi
jedynie ambrozja,
- Tak to się liczy
być Prometeuszem na swojej ulicy
tutaj ukradnę, a tam coś sprzedam
taka to oto Andrzeja droga do nieba
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt