Czas z Nim - aGRAFka
A A A

Ten wieczór od dawna przychodził w marzeniach. Dziś wreszcie będziemy sami. Wystarczy zdjąć kurtkę, rozgrzać się kąpielą i wskoczyć pod koc. Wszystko inne jest gotowe. Mela zostawiła nawet malutkie zapachowe świeczki. Poustawiała je wszędzie. Dokładnie tak, jak lubię. Wspaniała współlokatorka, która ma gdzie spędzać święta. Zapraszała mnie nawet do swojej ogromnej rodziny, ale wolałam zostać z Nim. Obecność kogokolwiek, nawet wspaniałej Meli, ostatnio doprowadzała mnie do szału.

– Najlepszy prezent, jaki możesz mi dać, to wolność – powiedziałam szczerze, gdy spytała co chcę. – Rzygam ludźmi. No i już dawno nie byłam z Nim sama.

Może było jej przykro, ale na pewno mnie rozumie. Kąpiel skończona. Opatulona kocem szukam w sieci ciekawego filmu. Szybko znajduję i już pukam do bram siódmego nieba. Niemal słyszę anielskie peany na cześć chwil pozbawionych żywych istot. Podekscytowana wtapiam wzrok w Jego ekran.

Film zaczął się obiecująco. Wciągnął mnie, więc początkowo nawet nie zauważyłam pojawienia się małej gwiazdeczki. Później zaczęła rosnąć. Gdy zasłoniła pół ekranu chciałam znaleźć krzyżyk, który zwykle pojawia się przy podobnych atrakcjach. Gwiazda wciąż się powiększała. W pewnym momencie dźwięk z filmu zastąpiła kolęda. Później, kiedy niechciana grafika zagospodarowała całe dostępne miejsce, wykrzyczała czerwonymi literami i jednocześnie wyszeptała głosem dziecka:

"Wesołych, rodzinnych świąt. Wyłącz mnie i podaruj czas najbliższym, bo ten dzień..."

Nie dosłuchałam życzeń. Bojąc się o stan ukochanego laptopa postanowiłam go jak najszybciej zrestartować. Okazało się, że odpowiedni przycisk nie działa, więc odłączyłam dopływ prądu, po czym podjęłam próbę ponownego startu.

– Nie rób mi tego – powiedziałam. – Nie dziś!

Mimo zaklinania na wszelkie możliwe sposoby, nie chciał się obudzić. Wyjrzałam przez okno. Chmury zakrywające całe niebo zaczęły się rozsuwać. Jakby to, że patrzę było sygnałem do pokazania mi tego, czego nie chcę zobaczyć. Nie zdążyłam zamknąć oczu i zobaczyłam ją. Malutką, błyszczącą gwiazdkę. Pomyślałam życzenie. Dreszcz przeszedł po plecach. Jeśli się nie spełni zginę. Położyłam się i przytuliłam z czułością najwierniejszego przyjaciela. Przełykając łzy wyszeptałam:

- Nie umieraj, nie możesz mi tego zrobić.

Leżałam z Nim w ramionach nie mogąc zasnąć. Czas z Nim zastąpiła brzydka, ponura samotność. Nawet nie wiem kiedy i w jaki sposób zdmuchnęła świeczki. Ciemność, której bałam się w dzieciństwie zaczęła znowu straszyć. Nie miałam siły wstać i pokonać jej żadnym światłem. Uczepiłam się iskierki nadziei i postanowiłam zasnąć za wszelką cenę, by obudzić się, gdy już będzie zdrowy.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
aGRAFka · dnia 25.12.2013 20:12 · Czytań: 899 · Średnia ocena: 3,4 · Komentarzy: 27
Komentarze
akacjowa agnes dnia 25.12.2013 21:00
Mam jakieś dziwne wrażenie, że gdzieniegdzie pogubiły się słowa.

Cytat:
Może było jej przy­kro, ale na pewno mnie ro­zu­mie. Teraz ką­piel skoń­czo­na. Opa­tu­lo­na kocem włą­czam go i szu­kam w sieci cie­ka­we­go filmu.
- co włączyła? Koc?

Chyba nie ogarniam tekstu za bardzo. Jakby nie mówił do mnie.

Pozdrawiam
mike17 dnia 25.12.2013 21:26
Cytat:
– Naj­lep­szy pre­zent, jaki mo­żesz mi dać, to wol­ność – po­wie­dzia­łam szcze­rze, gdy spy­ta­ła się co chcę(.) – (R)rzy­gam ludź­mi. No i już dawno nie byłam z nim sama.

Cytat:
– Nie rób mi tego – po­wie­dzia­łam(.) – (N)nie dziś!

Cytat:
- Nie umie­raj – po­wie­dzia­łam(.) – (N)nie mo­żesz mi tego zro­bić.


Diabli wiedzą, co z telewizora wyleźć może: może Mick Jagger, a może jakiś koszmarek, który zakłóci totalnie i niewybaczalnie spokój zasypiania, tudzież senną, wieczorną godzinę.
TV to zagadka...
Choć utworek nie powala, nie mierzi czapy do poziomu wrzenia, ma jakiś mały ognik, który lubię, cichą intymność, coś na pograniczu dnia i nocy, jakby nie wszystko ogarniały słowa, a więcej raczej zmysły.
Taka zwyczajność w zwyczajności zaklęta: wieczór, jakich wiele, ale coś jednak idzie inaczej...
Utworek bez zadęć na wielkość, spokojny, stonowany, o szarości życia tu i teraz.
Nie wali w dekiel, bo pewnie nie miał, czyta się go jak gazetę, która tego dnia była czymś ważnym, lecz jutro nikt nie będzie już pamiętał, kto się urodził, a kto zmarł...
aGRAFka dnia 25.12.2013 22:28
akacjowa agnes specjalnie nie pisałam od razu, że włączam laptop, bo chciałam, żeby nie od początku było wiadomo, z kim/czym bohaterka mojego utworku chce spędzić święta... Może powinnam używać jakiegoś imienia, albo zaimka z wielkiej litery - niemniej nie pouciekały mi słowa.

mike17 BARDZO dziękuję za komentarz :) Błędy poprawione... Zawsze wstawianie wypowiedzi bohaterów stawiało mnie przed zagwozdką ortograficzną, teraz już wiem, jak pisać.

Wesołych świąt i dziękuję za przeczytanie
Almari dnia 25.12.2013 22:32
Cytat:
Po­usta­wia­ła je wszę­dzie. Do­kład­nie tak, jak lubię. Wspa­nia­ła współ­lo­ka­tor­ka, która ma gdzie spę­dzać świę­ta. Za­pra­sza­ła mnie nawet do swo­jej ogrom­nej ro­dzi­ny, ale wo­la­łam zo­stać z nim. Obec­ność ko­go­kol­wiek, nawet jej, ostat­nio do­pro­wa­dza­ła mnie do szału


Trochę nadmiar zaimków.

Cytat:
ta­ła się co chcę(.) – (r)zy­gam ludź­mi. No i już dawno nie byłam z nim sama.


Cytat:
Teraz ką­piel skoń­czo­na.


Teraz raczej zbędne

Cytat:
za­czę­ła ro­snąć. Gdy za­sło­ni­ła pół ekra­nu za­czę­łam


2x zaczęła

Cytat:
Bojąc się o stan uko­cha­ne­go lap­to­pa(,) po­sta­no­wi­łam go wy­łą­czyć za wszel­ką cenę.


Cytat:
lap­to­pa po­sta­no­wi­łam go wy­łą­czyć za wszel­ką cenę. Oka­za­ło się, że od­po­wied­ni przy­cisk nie dzia­ła


Za wszelką cenę do wyrzucenia, gdyż bohaterka jeszcze wtedy nie wiedziała, że przycisk nie działa, a jeśli odnosisz to do tego, że chciała zgasić telewizję, to myślę, że odpowiednim słowem byłoby tutaj: jak najszybciej.

Cytat:
po­wie­dzia­łam(.) – (n)ie dziś!


Cytat:
Jakby to, że pa­trzę(,) było sy­gna­łem


Cytat:
zo­ba­czyć. Nie zdą­ży­łam za­mknąć oczu i zo­ba­czy­łam

2x zobaczyć.

Cytat:
Jeśli się nie speł­ni(,) zginę


Cytat:
po­wie­dzia­łam – nie mo­żesz mi tego zro­bić.


jw

Cytat:
Le­ża­łam z nim w ra­mio­nach(,) nie mogąc za­snąć.



Wszystkiego nie wyłapałam na pewno. Tekst klimatem przypomina mi trochę Requiem for a dream, lecz jest to ledwie muśnięcie. Za dużo zaimków moim zdaniem. Miałam wrażenie, jakby oprócz narratorki, było dwóch innych bohaterów, ona i on. Można się pogubić, zwłaszcza że tekst jest bardzo tajemniczy, wręcz za bardzo. Jednak ma w sobie coś ujmującego :)

Pozdrawiam
kresowiak dnia 25.12.2013 22:58
Witam! Od początku tekst zaciekawił, spodziewałem się czegoś spektakularnego - bo kim może być on, bohater wyciągnięty spod łóżka lub zza szafy, upiorny boggeyman czy namiętny kochanek, pies Baskerville'ów a może głos Eminema nagrany na płytę wprowadzający bohaterkę w uliczny świat tańca, pasji i młodzieńczości? Ale nie. Laptop. To nie laptop został w tym tekście uśmiercony, to on zabił ten tekst. Motyw uważam za przeżuty do szpiku, Dickens coś o tym mówił, a potem wielu innych - święta spędzone samotnie przy oglądaniu filmów, choć tego rzekomo pragnie bohaterka. Smutne i czasem prawdziwe, ale nudne i niczego nie wnosi.

Pozdrawiam!
aGRAFka dnia 25.12.2013 23:19
Almari dziękuję, za uwagi techniczne - w przyszłości postaram się o nich pamiętać :)

kresowiak trochę chciałam banałem zabić tajemnicę. Choć może nie zbudowałam do końca dreszczyku refleksji, pomyślałam, że właśnie to jest przerażające. Wynikało to trochę z obserwacji rodzeństwa - prawda: temat przegadany, jeszcze bardziej niż nieśmiertelność...

Wesołych świąt i dziękuję za odwiedziny.
amsa dnia 26.12.2013 00:06
no tak, dreszczyk grozy, gdy gaśnie monitor, to dramat dla wielu; dlatego sprawdzam, czy mój zaskoczy po restarcie... uff... odpalił...
henrykinho dnia 26.12.2013 09:22
Laptop. To był laptop ;)

Przez pierwszą część byłem pewien, że pójdziesz w stronę jakiejś religijnej refleksji, serio ;) Że ów "Nim" to "Jezus", z którym bohaterka chce spędzić święta, bo z punktu widzenia osoby wierzącej to w tym leży ich sedno (chyba, nie chcę się wymądrzać).
No ale, skoro tak myślałem, to pojawienie się komputera jednak wywołało we mnie jakiś dreszcz zdziwienia.
Dobrze się czytało; laptop - ważna rzecz na święta!
aGRAFka dnia 26.12.2013 09:57
Almari dodam jeszcze, że jeśli chodzi o wypowiedzi bohaterki, początkowo zapisałam je tak, jak sugerujesz, ale poprawiłam po sugestii mike17... nie wiem więc, jak ma być tak właściwie...

a59o i henrykinho dziękuję, za poszukiwanie dreszczyku i odnalezienie w jakiś sposób :)
wienczyslaw dnia 26.12.2013 10:19 Ocena: Bardzo dobre
bardzo prawdziwe niestety. też tak mam. rzygam ludźmi. i autystycznie pragnę ich braku.

2.6.4 Komentarz powinien być tak rozbudowany, aby autor domyślił się co przeszkadzało lub podobało się komentującemu.

Przyp. Red.
niewidoczna dnia 26.12.2013 10:21
Jakieś takie przygnębiające...
Pozdrawiam. ;)

2.6.4 Komentarz powinien być tak rozbudowany, aby autor domyślił się co przeszkadzało lub podobało się komentującemu.

Przyp. Red.
Usunięty dnia 26.12.2013 10:54
Jak przypuszczam laptop potrzebny był bohaterce do kontaktów z innymi ludźmi, których nie może już znieść "na żywo". Smutne i coraz częściej prawdziwe. Niektórzy już leczą takie uzależnienia. Poruszasz istotny problem.
Pozdrawiam
Dobra Cobra dnia 26.12.2013 11:00
Niestety w wielu wypadkach winni są rodzice, bo łatwiej mieć "święty spokój". Więc niech dziecka siedzą przy kąpiuterze a my mamy LUZ!

I szlus!

Smutna ta opowieść w swej wymowie...

Pozdrawiam,

DoCo
al-szamanka dnia 26.12.2013 13:15
Wszyscy, którzy tu teraz siedzimy i komentujemy wiemy jak ważny w naszym życiu stał się net.
Każdy z nas jest mniej lub więcej uzależniony, dla najmłodszego pokolenia jest on praktycznie tym właściwym życiem.
Tekst sprawnie napisany, dreszcze miałam, ale niekoniecznie dlatego, że po raz wtóry nam to uświadomiono.

Pozdrawiam :)
pablovsky dnia 26.12.2013 16:03 Ocena: Bardzo dobre
Ze wszystkich dotąd wstawionych konkursowych miniatur - Twój tekst (według mojej oceny) nie jest najlepszy, ale z całą pewnością nie należy do słabych. Przeciwnie, jest pomysł na wywołanie dreszczyku, inteligentny nad wyraz komputer i uzależniona osoba naprzeciw, a wszystko w otoczce świąt.
Ujęłaś mnie prostotą, bo takie teksty najlepiej wywołują szybki dreszcz emocji, zwłaszcza, że wszystko opisane w przyjemny sposób, bez zbędnych skojarzeń, czy wyszukanych form.
Ponadto poruszasz w miniaturze głęboki problem, jakim jest uzależnienie od internetu. Sam pewnie mam podobny problem, bo jak kiedyś umarł mój stary laptop, to prawie biegłem po nowego do "Media coś tam" :) Brrr...
Tjereszkowa dnia 26.12.2013 20:03
Bardzo dobra miniatura. Trochę jak makieta - do robienia zdjęć, z otworem wyciętym na twarz. Każdy może włożyć swoją gębę i będzie pasował. Mniej lub bardziej, ale jednak... Niby mało odkrywcze, a wciąż smutne i wstrząsające.
Madame Chauchat dnia 26.12.2013 23:04
Uroniłam gorzką łzę wraz z narratorką nad nieoczekiwanym zejściem lapka :)
Kaero dnia 27.12.2013 21:30
Bo ja wiem... Nie wiem, co mam myśleć właściwie na temat tego tekstu. Owszem, faktem jest, że dziś ciężko nam się obyć bez cudów elektroniki. Telefon komórkowy i internet są coraz bardziej obecne w naszym życiu, do tego stopnia, że niektórzy popadają z uzależnienie. Można powiedzieć, że jestem na TAK, bo tekst zawiera jakiś element zaskoczenia i tak naprawdę skłania do przemyśleń.
marukja dnia 28.12.2013 11:35 Ocena: Dobre
Cytat:
gdy spy­ta­ła się co chcę.

- tutaj razi potoczność.

W tytule zmieniłabym nim - z wielkiej litery, tak jak używasz w samym tekście.

Całość sprawia fajne wrażenie, udało Ci się przenieść mnie w ten wymiar z Nim. Bardzo obrazowy tekst, myślę, że trochę nawet metaforyczny. I klimat, i atmosfera sprawiają wrażenie pochodzić z jakiegoś filmu, produkcji amerykańskiej, gdzie czeka się na happy end. Tylko właśnie tego szcześliwego zakończenia mi zabrakło, gdzie gwiazda użyłaby swojej mocy i przeniosła dziewczynę w Święta. Natomiast sam motyw gwiazdy jest u Ciebie bardzo widoczny i wtapia się w tekst, a nie jest obok niego.

Pozdrawiam!
zawsze dnia 28.12.2013 12:41
Agrafko,
czytałam Twój tekst nocą, w pracy. Moim zdaniem trochę za dużo zdradza już fragment:
Cytat:
Szyb­ko znaj­du­ję i już pukam do bram siód­me­go nieba. Nie­mal sły­szę aniel­skie peany na cześć chwil po­zba­wio­nych ży­wych istot. Pod­eks­cy­to­wa­na wta­piam wzrok w Jego ekran.



Ale ogólnie - woal prześwitujący, a piękny (jak to z woalami bywa). Czysto napisany, zadbany tekst, co aż uśmiecha. A i tematyka jakże codzienna... Pozdrawiam Dreszczykotwórczynię!
Usunięty dnia 28.12.2013 17:08 Ocena: Przeciętne
A ja jestem przeciwnikiem takich "prawdziwych" tekstów. Wynoszenie gadżetu do wielkości czegoś, nad czym roni się łzę, jest słabe. Gdyby narratorka owrzodziała albo oślepła za karę, to by było coś. Ale litować się nad tuzinkowym słabeuszem nie umiem.
Tak, miałem dreszcze.
shinobi dnia 29.12.2013 15:52
Wszystko zdaje się być tu poprawne, a nie poprawności szukam.
Tematycznie jest nieco przewrotnie, ale chyba bez większego szału, choć rozumiem co chciałaś przekazać i to... jest straszne, zarazem prawdziwe. Technika jest przerażająca, fascynacją nią także. Możliwe, że z tekstu mozna było wycisnąć więcej.

Tyle wieści ode mnie.
Wierszybajka dnia 31.12.2013 01:38 Ocena: Bardzo dobre
Laptop zdarza się, że rzeczą jest świętą, jak dla mnie ze względu na wnętrze.
Fajne :D
Pozdrawiam.
aGRAFka dnia 04.01.2014 00:22
Dziękuję za odwiedziny i wszystkie cenne uwagi :)

Życzę szczęścia w nowym roku.
Ryszard Taxidriver dnia 05.01.2014 23:13
Przykra jest sama wizja tego, że ktoś może chcieć spędzić święta z... Laptopem. Pomysłowe i daje czytelnikowi do myślenia, jak bardzo każdy z nas kocha swojego laptopa. Nie zadreszczyło, ale podobało mi się.
Pozdrawiam!
green dnia 07.01.2014 13:43
Nie przekonuje mnie ten tekst, tak trochę się rozmydla i traci wyraz. Niby zamysł dobry, ale gdzieś mi brakuje tu dreszczyku, poruszenia. Takie to wszystko jest przewidywalne. Jakby troschę zabrakło pomysłu.

Ale odbiegając od powyższego mojego komentarza to sympatycznie się czyta tylko niewiele wnosi.

Pozdrawiam cieplutko:)
Wasinka dnia 09.01.2014 20:48
Hej.
W niektórych momentach, jak chociażby w tym:
Cytat:
Jeśli się nie speł­ni zginę. Po­ło­ży­łam się i przy­tu­li­łam z czu­ło­ścią naj­wier­niej­sze­go przy­ja­cie­la. Prze­ły­ka­jąc łzy wy­szep­ta­łam:- Nie umie­raj, nie mo­żesz mi tego zro­bić.

poczułam się jak w humoresce - poprzez melodramatyczny ton dotyczący dość w sumie błahego sprzętu (bo sprzętu). I chyba w sumie motyw wydał się jeszcze bardziej smutny przez to. Problem pokazałaś, bo problem jest i zaczyna się szerzyć zarazowato.
Początkowo nie wyglądało wszystko tak dramatycznie, bo bohaterka daje sygnał, że dawno już z Nim nie była itp., więc z uzależnieniem nie jest źle. Tym bardziej że miewamy chwile, gdy chcemy pobyć bez ludzi. Smętkowość zaczyna się pojawiać, gdy wybiera laptop zamiast świąt rodzinnych, a potem pragnie zginąć, gdy przyjaciel nie reaguje.
Może dobrze by było tak wykombinować, żeby nie było tak szybko wiadomo, o co chodzi z tym Nim. Element zaskoczenia przy końcu.
Ogólnie - dobrze się czyta, ale fajerwerki nie wybuchły.
Radosne jest to, że zakochana w laptopie ma jednak przyjaciółkę (czy może to tylko współlokatorka...).

Pozdrawiam księżycowo.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Dar
10/10/2024 08:02
Tekst przypomina monolog wewnętrzny człowieka zaburzonego… »
Kazjuno
09/10/2024 09:40
Dzięki, Januszu, za komentarz i dwie cenne dla mnie uwagi… »
Janusz Rosek
09/10/2024 08:42
Kazjuno Bardzo ciekawy fragment Twojej powieści. Ze względu… »
Kazjuno
09/10/2024 08:26
Klarownie Zbysiu unaoczniłeś samolubną postawę… »
Wiktor Orzel
08/10/2024 10:52
@Kajzunio - dziękuję za komentarz i gratulacje, Hłaskę… »
Janusz Rosek
08/10/2024 08:27
Zbyszku. Dziękuję bardzo za Twój komentarz. Wiersz… »
Zbigniew Szczypek
08/10/2024 00:22
Januszu R. Najpierw wrzuciłem tekst, a później przeczytałem… »
Vincent Degol
07/10/2024 12:38
Półpauzy przed wypowiedzią postaci są bardzo pożądane.… »
Kazjuno
07/10/2024 10:37
Już raz w historii carscy/ruscy kawalerzyści poili konie w… »
Kazjuno
06/10/2024 22:44
Cieszy mnie, że doceniasz moje doradztwo. Szkoda byłoby… »
Kazjuno
06/10/2024 20:05
Nie, nie, Januszu! Piszesz: . Forma jest jak najbardziej… »
Janusz Rosek
06/10/2024 19:53
Dziękuję bardzo za celne spostrzeżenia. Jakoś mi umknęły.… »
ivonna
06/10/2024 15:10
Dzięki Kaziu :) czepiaj się do woli, ponoć m.in. po to tu… »
Kazjuno
06/10/2024 10:18
Nie jestem znawcą współczesnej poezji, lecz wiersz… »
Kazjuno
06/10/2024 09:47
Dzięki Januszu Rosek za komentarz. Takich scen, jak ta z… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 08/10/2024 09:28
  • Dzięki Zbysiu, też Ciebie pozdrawiamy. Animujmy ruch oddolny, żeby przywrócić PP do życia.
  • ajw
  • 07/10/2024 23:26
  • I ja pozdrawiam :) Zdrówka i samych serdeczności :)
  • Zbigniew Szczypek
  • 07/10/2024 21:36
  • Dar, AJW, Kazjumo - serdecznie Was pozdrawiam i dziękuję Dar za troskę - będzie dobrze! Wszystkich na PP pozdrawiam - nie poddawajcie się i wzajemnie odwiedzajcie, tak zbudujecie "swoją potęgę" ;-}
  • Dar
  • 22/09/2024 22:52
  • Zbyś Oława . Mam nadzieję, że będzie dobrze.
  • Wiktor Orzel
  • 18/09/2024 08:33
  • Dumanie, pisanie i komentowanie tekstów. ;)
  • TakaJedna
  • 16/09/2024 22:54
  • Jesień to najlepszy czas na podumanie.
  • mike17
  • 15/09/2024 19:48
  • Jak jesień nadchodzi, to najlepsza pora na zakochanie się :)
  • TakaJedna
  • 12/09/2024 22:05
  • Jak jesień idzie, to spać trzeba!
  • Wiktor Orzel
  • 11/09/2024 13:55
  • A co tutaj taka cisza, idzie jesień, budzimy się!
  • ajw
  • 20/08/2024 14:13
  • I ja pozdrawiam, Zbysiu :)
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty