Niewysoka brunetka o niebieskich oczach i marnym posagu pozna przystojnego mężczyznę bez zobowiązań, żeby przyprawić go o zobowiązania.
Miły i przystojny pan o zasobnym portfelu i pustym sercu pozna kobietę, która zostałaby panią jego serca.
Oboje siebie wybrali w tym samym momencie, więc usłyszeli jednakowy komunikat: "Wybrany abonent prowadzi obecnie rozmowę. Poinformujemy go o tej próbie połączenia."
- To znak - pomyślała.
Zadzwonił ponownie. Rozmowa potoczyła się składnie. Oboje powiedzieli, że wierzą w uczucie od pierwszego wejrzenia. Postanowili jak najszybciej sprawdzić, czy jest im pisana miłość. Jeśli przypadną sobie do gustu, może wspólnie spędzą cały wolny czas, który dotąd każde z nich spędzało samotnie.
Michał przyszedł pierwszy. Wybrał stolik przy oknie. Usiadł tak, by widzieć ulicę i próbował z mroku wyłowić Damrokę. Zamówił kawę, a gdy ją przyniesiono, powoli podniósł kubek do nosa. Z lubością upajał się aksamitnym zapachem napoju. Ten aromat zawsze go uspokajał, a teraz spokój był szczególnie potrzebny. Zapał towarzyszący mu przed odwiedzeniem kawiarni błyskawicznie znikł, gdy zegar wybił piętnastą minutę bezproduktywnego oczekiwania.
Wnet zadygotało wahadło i ostatnie pół godziny życia okazało się czasem straconym. Postanowił wyjść. Jednym haustem opróżnił szklankę, gdy nagle przed jego stolikiem wyrosła drobna postać. Spojrzał i w mgnieniu oka wybaczył spóźnienie, choć tego nie lubił wybaczać.
Wyglądała paskudnie. Potargany płaszcz nosił ślady krwi lub czegoś podobnego.
- Chodźmy szybko - powiedziała.
Szarpnęła go za rękę. Wybiegając z kawiarni, przewrócili kelnera, który już chciał podać rachunek.
- Wrócę zapłacić - zdążył krzyknąć Michał zanim trzasnęły drzwi oddzielając ich od przytulnego wnętrza.
Pędem przemierzyli kilka ulic, by znaleźć się przed bramką chronionego osiedla. Damroka wstukała kod i z trudnością łapiąc oddech wyszeptała:
- Jakby pytali, właśnie ktoś mnie zgwałcił, a ty mnie uratowałeś.
Michał usiłował zrozumieć znaczenie jej słów, a dziewczyna zagwizdała. Zza bloku wybiegł kudłaty piesek.
- Proszę cię. Wrócili za szybko. Naprawdę chcę z tobą porozmawiać.
Mężczyzna milczał jak zaklęty, a kundelek próbował skłonić go do zabawy.
Zadzwoniła komórka.
- Tak, mamo, wciąż jestem na osiedlu - powiedziała Damroka płaczliwym tonem. - I na tym waszym bezpiecznym osiedlu właśnie mogłam zginąć!
Rozpłakała się histerycznie i przerwała połączenie.
- Gwiazdka! - zawołała wesoło do psa. - Prawda, że chcemy wypić z panem herbatę?
Ciszę przeszyło radosne szczeknięcie, a Michał odzyskał mowę.
- Serio masz na imię Damroka?
- Pomyliłam się jednak co do ciebie, wracaj do domu - odparła dziewczyna, której zawsze zadawano to samo pytanie.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt