Rubryka towarzyska - bekita
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

Niewysoka brunetka o niebieskich oczach i marnym posagu pozna przystojnego mężczyznę bez zobowiązań, żeby przyprawić go o zobowiązania.

Miły i przystojny pan o zasobnym portfelu i pustym sercu pozna kobietę, która zostałaby panią jego serca.

Oboje siebie wybrali w tym samym momencie, więc usłyszeli jednakowy komunikat: "Wybrany abonent prowadzi obecnie rozmowę. Poinformujemy go o tej próbie połączenia."

- To znak - pomyślała.

Zadzwonił ponownie. Rozmowa potoczyła się składnie. Oboje powiedzieli, że wierzą w uczucie od pierwszego wejrzenia. Postanowili jak najszybciej sprawdzić, czy jest im pisana miłość. Jeśli przypadną sobie do gustu, może wspólnie spędzą cały wolny czas, który dotąd każde z nich spędzało samotnie.

Michał przyszedł pierwszy. Wybrał stolik przy oknie. Usiadł tak, by widzieć ulicę i próbował z mroku wyłowić Damrokę. Zamówił kawę, a gdy ją przyniesiono, powoli podniósł kubek do nosa. Z lubością upajał się aksamitnym zapachem napoju. Ten aromat zawsze go uspokajał, a teraz spokój był szczególnie potrzebny. Zapał towarzyszący mu przed odwiedzeniem kawiarni błyskawicznie znikł, gdy zegar wybił piętnastą minutę bezproduktywnego oczekiwania.

Wnet zadygotało wahadło i ostatnie pół godziny życia okazało się czasem straconym. Postanowił wyjść. Jednym haustem opróżnił szklankę, gdy nagle przed jego stolikiem wyrosła drobna postać. Spojrzał i w mgnieniu oka wybaczył spóźnienie, choć tego nie lubił wybaczać.

Wyglądała paskudnie. Potargany płaszcz nosił ślady krwi lub czegoś podobnego.

- Chodźmy szybko - powiedziała.

Szarpnęła go za rękę. Wybiegając z kawiarni, przewrócili kelnera, który już chciał podać rachunek.

- Wrócę zapłacić - zdążył krzyknąć Michał zanim trzasnęły drzwi oddzielając ich od przytulnego wnętrza.

Pędem przemierzyli kilka ulic, by znaleźć się przed bramką chronionego osiedla. Damroka wstukała kod i z trudnością łapiąc oddech wyszeptała:

- Jakby pytali, właśnie ktoś mnie zgwałcił, a ty mnie uratowałeś.

Michał usiłował zrozumieć znaczenie jej słów, a dziewczyna zagwizdała. Zza bloku wybiegł kudłaty piesek.

- Proszę cię. Wrócili za szybko. Naprawdę chcę z tobą porozmawiać.

Mężczyzna milczał jak zaklęty, a kundelek próbował skłonić go do zabawy.

Zadzwoniła komórka.

- Tak, mamo, wciąż jestem na osiedlu - powiedziała Damroka płaczliwym tonem. - I na tym waszym bezpiecznym osiedlu właśnie mogłam zginąć!

Rozpłakała się histerycznie i przerwała połączenie.

- Gwiazdka! - zawołała wesoło do psa. - Prawda, że chcemy wypić z panem herbatę?

Ciszę przeszyło radosne szczeknięcie, a Michał odzyskał mowę.

- Serio masz na imię Damroka?

- Pomyliłam się jednak co do ciebie, wracaj do domu - odparła dziewczyna, której zawsze zadawano to samo pytanie.

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
bekita · dnia 30.12.2013 18:41 · Czytań: 1341 · Średnia ocena: 3,25 · Komentarzy: 24
Komentarze
Dobra Cobra dnia 30.12.2013 19:05 Ocena: Świetne!
Potworne! Prawie jak w Seksmisji! Groza! Horror! Przerażenie!

Bardzo mi się podoba! Szybki język, szybka i wartka akcja. Ładnie stylizowane. To nie lada sztuka napisać coś dziejącego się w pośpiechu. Oczyma duszy zobaczyłem to wszystko, jest więc plastycznie i przemawia.

Bardzom ukontentowany!


Do następnego,

Dobra Cobra
labedz dnia 30.12.2013 19:28 Ocena: Dobre
Sssss...
Tak ulatuje ze mnie powietrze. I napięcie. Strasznie rozczarowała mnie końcówka. Fajnie się zaczęło, ostro ruszyło, w dobrą stronę ciągnęło. Dreszcz mi się zawiązywał na karku nawet.
Wszystko szło doskonale jeszcze do:
Cytat:
- Chciał­byś się napić her­ba­ty?

a potem... Potem nastąpiło to rozczarowanie dość wymuszonym zakończeniem, mocno oklepanym i paskudnie przewidywalnym. Okropnie na siłę. I ta gwiazdka tak bez polotu, jak dla mnie.
Ech, szkoda. Bo szło na rekord, a z trasy wypadło.
Pozdrawiam!
shinobi dnia 30.12.2013 20:15
Tematycznie gdzieś to zapewne dążyło, ale ledwie poprawność stylistyczna powodowała, że nie bardzo interesowało mnie dokąd.

Powiedziałbym, że tematycznie raczej grubymi nićmi szyte.

Całość: bez szału.
pablovsky dnia 30.12.2013 20:46 Ocena: Przeciętne
Prawda jest taka, że warto próbować pisać takie teksty, które mają straszyć czytelnika, czy wymuszać na nim logiczne myślenie. Wbrew pozorom, to nie jest łatwa sztuka. Bo pisać o miłości, przyjaźni, czy absurdach - jest prościej, natomiast wymyślić historię o tematyce kryminalnej, sensacyjnej jest zdecydowanie trudniej. Z prozaicznej przyczyny- wszystko musi się zgadzać, kto, dlaczego i po co, a wątki MUSZĄ logicznie się zazębiać.
Jeśli scenariusz będzie mało spójny, czytelnik odłoży tekst (książkę) zawiedziony. Nawet, jeśli pierwsza historia przepadnie w gęstwinie innych, lepszych, nie warto się zrażać, warto próbować.
Dlaczego to piszę? Bo Twoja historia ma ciekawy scenariusz, ale zapis jest "taki sobie" - nie poczułem jakiegokolwiek dreszczyku, a powinienem! Bo sam pomysł jest bardzo interesujący!
Mam wielką nadzieję, że następny tekst ( taki krwisty) będzie dużo lepiej oszlifowany :)
Pozdrawiam z nadzieją na lepsze jutro ;)
mike17 dnia 30.12.2013 21:17
Jeśli chodzi o dreszcz, to oczekuję pewnych doznań.
Mogą być upiorne lub też, wręcz przeciwnie, np. romantyczne lub egzystencjalne.
Ale skoro bawimy się tu w dreszczowanie, to miło byłoby coś nie coś poczuć.
Nie poczułem nic.
Nie powiem, napisane poprawnie, bez kaleczenia mowy ojczystej, ale też bez powalenia mnie na glebę - zdania podobne do siebie, mało błyskotliwe, a tego szukam.
Wszystko trochę jakby na siłę - nie poczułem wiarygodności tej opowieści, a to przeca podstawa, nie ułożyłem jej sobie w głowie i nie powstał obraz.
Końcówka podejrzanie dramatyczna, ale z naciskiem na "podejrzanie".

Ogólnie tekst wywarł na mnie wrażenie dość beznamiętne.
Jeśli nie udaje mi się wejść w utwór i go poczuć, to albo coś jest nie tak z utworem, albo ze mną.
Fajnie się zaczęło, ale liczy się koniec.
amsa dnia 30.12.2013 21:26
bekita - dobry początek, dobry styl, jest napięcie, a potem zaskoczenie, spotkanie córuni z tatusiem. I to jest ok., dla mnie jak najbardziej wiarygodne, ale jak powiedział pablovsky, mam wątpliwość przyczynowo-skutkową. Rozumiem, że w domyśle miało być - panienka nagrała sobie spotkanie z tatuśkiem przy pomocy rubryki towarzyskiej, to też jest wiarygodne i do zrobienia, ale to powiązanie wyskakuje trochę jak ten pasikonik, znaczy się Filip, z konopi. Chodzi mi o to, że skoro historyjka kryminalna, niech trzyma się kanonu, a tutaj tego nie widzę. Ale poza tym, podoba się, a najbardziej podoba mi się to, co będzie później i to, przy najmniej dla mnie ładnie jest zostawione dla wyobraźni czytelnika.

Pozdrawiam

B)
al-szamanka dnia 30.12.2013 21:31
Mówiąc szczerze, dreszczyk jakby się zaczął, ale raptownie zakończył w chwili, gdy zaczęła się konwersacja w piwnicy.
Po takim początku (bo początek dobry) spodziewałam się czegoś bardziej wyrafinowanego, a tu zemsta i przywiązywanie tatusia do kaloryfera.
Nie zadrgało.
Madame Chauchat dnia 30.12.2013 21:37
Trochę pomieszanie z poplątaniem. Początek wskazuje na coś zupełnie innego. Nieeee....
marukja dnia 03.01.2014 18:30 Ocena: Dobre
A mi to pomieszanie z poplątaniem właśnie, że się podoba. :)
Koniec to swoista niespodzianka, jak prezent na gwiazdkę. Nie spodziewałam się takiego rozwoju akcji, i tak ładnie wplecionych gwiazdek. Makijaż bardzo obrazowy, jak pastele.
Stylistycznie na poziomie.

Pozdrawiam!
Almari dnia 07.01.2014 01:11
Błędy poniżej. Ogólnie sporo pracy jeszcze przed tobą. Z językiem nie jest najgorzej. Widziałam gorsze teksty, ale za to fabularnie jest do kitu, tak jakbyś nie miała w ogóle pomysłu na tę miniaturkę i starała się ją zakończyć wielkim boom. Tymczasem trzeba umieć ograć wielkie boom. Mam wrażenie, że jesteś młoda osobą, wiec nie zrażaj się. Każdy z nas sadził byki i każdy z nas kiedyś pokonał je w końcu na arenie :)


Cytat:
Nie­wy­so­ka bru­net­ka o nie­bie­skich oczach i mar­nym po­sa­gu, pozna przy­stoj­ne­go męż­czy­znę bez zo­bo­wią­zań


A nie oddzielałabym przecinkiem.

Cytat:
- To znak - po­my­śla­ła ona.


Rozumiem zabieg z "ona", ale jednak brzmi niezręcznie. Wycięłabym zarówno oną jak i onego :)

Cytat:
Jeśli przy­pad­ną sobie do gustu, może wspól­nie spę­dzą cały wolny czas, któ­re­go wcze­śniej nikt nie chciał z nimi prze­żyć.


Sugerujesz tym zdaniem, że nikt nie chciał z nimi spędzać czasu, tymczasem chodzi ci o każdego z osobna. Można by jakoś pokombinowac.

Cytat:
za­czął po­wo­li tra­cić cier­pli­wość i pew­ność, że ko­bie­ta się po­ja­wi.


Brzydko stylistycznie

Cytat:
Kiedy po­sta­no­wił, że wyj­dzie, jak tylko napój się skoń­czy, przed jego sto­li­kiem sta­nę­ła drob­na po­stać.


Co myślisz: Po­sta­no­wił, że wyj­dzie, jak tylko dopije drinka, ale wtedy do jego stolika podeszła drobna postać.

Cytat:
krwi, któ­rej smuż­ka są­czy­ła się ze skro­ni.


Smużka która sie sączy nie brzmi dobrze. Krew wystarczy.

Cytat:
- Chodź­my(,) szyb­ko - po­wie­dzia­ła, jak do zna­jo­me­go.


Ta wypowiedź wcale nie sugeruje, że jak do znajomego. Mogla tak powiedzieć do każdego.

Cytat:
Wy­bie­ga­jąc z ka­wiar­ni(,) prze­wró­ci­li kel­ne­ra za­ci­ska­ją­ce­go w ręku świ­stek pa­ra­go­nu.


Taki detal: Kelnerzy z reguły nei podają wymiętych paragonów. Podaja je na małej tacce, dlatego zdanei za bardzo sugeruje, że zmiął paragon.

Cytat:
zdą­żył krzyk­nąć Mi­chał i za­trza­snę­ły się za nim drzwi.


Wolałabym: ...zanim zatrzasnęły się za nim drzwi.

Cytat:
Dam­ro­ka pro­wa­dzi­ła męż­czy­znę pędem przez la­bi­rynt miej­skich za­uł­ków.


Pędem do kasacji

Cytat:
- Co się dzie­je? - Spy­tał zdez­o­rien­to­wa­ny.


Spytał mała literą

Cytat:
Mi­chał spoj­rzał na zdję­cie uka­zu­ją­ce jego dawną żonę. Roz­sta­li się w gnie­wie i nie chciał mieć z nią dziś nic wspól­ne­go.


Mi­chał spoj­rzał na zdję­cie. Zobaczył byłą żonę/Rozpoznał na nim była żonę lub jakkolwiek inaczej, Masz wiele możliwości.
Dziś - wypada. Dziś nie chciał, a jutro już tak? Nie bardzo, więc wypada ;)

Cytat:
- Od­po­ku­tu­jesz(,) za to, że ona nie żyje
darek i mania dnia 08.01.2014 10:15
taka sobie historia. zwyczajne i prawie nic mnie nie szokowało.
prawie bo końcówka zaciekawiła. pozdrawiam.
Kaero dnia 09.01.2014 22:02
Wydaje mi się, że trochę na siłę próbowałaś zaskoczyć czytelnika. Skutkiem tego wyszła kiepska końcówka, choć początek był niezły. I przydałoby się popracować nad stylem, bo zgrzyta i nad techniką (Almari wypunktowała Cię trochę :) ) Pozdrawiam :)
bekita dnia 14.01.2014 20:36
No cóż... dziękuję Wszystkim, fajnie znać Wasze zdanie.

Większość ma rację - końcówka jest dołożona trochę na siłę... pierwotnie miało się to zakończyć inaczej, ale chciałam, żeby jakoś szybko był szok. Wydaje mi się, że po prostu literatura jest zbyt bogata w pointy, by stworzyć jakąś ekstra, ale z pewnością bez pracy nie ma kołaczy, a ja trochę jakby staram się zacząć coś :)

Almari biorę sobie uwagi do serca i mam nadzieję, że w kolejnych tekstach fabułę moich opowieści będzie łączył logiczny ciąg :)
Usunięty dnia 16.01.2014 15:24
Zmyliłaś mnie. Ale w negatywnym tego słowa znaczeniu.

Kiedy zaczęłam czytać, byłam przekonana, że lecisz w stronę humoreski, a ten nie do końca doprasowany styl jest użyty celowo, jako instrument prześmiewczy. I zaliczyłam wtopę. Bo potem okazuje się, że z zabawą ten tekst nie ma nic wspólnego, a niedociągnięcia nie były zamierzone.
Szkoda. Bardzo szkoda, bo już prostowałam się na krzesełku, żeby Cię ozłocić.

Zakończenie słabiutkie. Zarówno pod względem warsztatu, jak i samego pomysłu.

Co do błędów.
Almari wypunktowała. Stop. Zazwyczaj się nie myli. Stop. Warto poprawiać. Stop. Bo inni czytają i za głowę się łapią.

Cytat:
- Pa­mię­tasz ją? - Mi­chał spoj­rzał na zdję­cie uka­zu­ją­ce jego dawną żonę. Roz­sta­li się w gnie­wie i nie chciał mieć z nią dziś nic wspól­ne­go.

Michał od nowego akapitu. Bo mam wrażenie, że to również jego dialog.
zawsze dnia 16.01.2014 17:55
Cytat:
Nie­wy­so­ka bru­net­ka o nie­bie­skich oczach i mar­nym po­sa­gu, pozna przy­stoj­ne­go męż­czy­znę bez zo­bo­wią­zań, żeby przy­pra­wić go o zo­bo­wią­za­nia.

ładne zdanie, tylko pierwszy przecinek zbędny
Cytat:
"Wy­bra­ny abo­nent pro­wa­dzi obec­nie roz­mo­wę. Po­in­for­mu­je­my go o tej pró­bie po­łą­cze­nia."

- To znak - po­my­śla­ła ona.

On za­dzwo­nił po­now­nie. Roz­mo­wa po­to­czy­ła się skład­nie. Oboje po­wie­dzie­li, że wie­rzą w uczu­cie od pierw­sze­go wej­rze­nia. Po­sta­no­wi­li jak naj­szyb­ciej spraw­dzić, czy jest im pi­sa­na mi­łość. Jeśli przy­pad­ną sobie do gustu, może wspól­nie spę­dzą cały wolny czas, któ­re­go wcze­śniej nikt nie chciał z nimi prze­żyć.

Mi­chał przy­szedł pierw­szy. Usiadł przy sto­li­ku przy oknie i pró­bo­wał z mroku wy­ło­wić Dam­ro­kę. Za­mó­wił kawę, a gdy przy­nie­sio­no, za­czął po­wo­li tra­cić cier­pli­wość i pew­ność, że ko­bie­ta się po­ja­wi. Kiedy po­sta­no­wił, że wyj­dzie, jak tylko napój się skoń­czy, przed jego sto­li­kiem sta­nę­ła drob­na po­stać. Spoj­rzał i w mgnie­niu oka wy­ba­czył spóź­nie­nie, choć nigdy nie lubił wy­ba­czać.
za dużo zaimków
Cytat:
po­wie­dzia­ła, jak do zna­jo­me­go

zbędny przecinek
Cytat:
Wy­bie­ga­jąc z ka­wiar­ni prze­wró­ci­li kel­ne­ra za­ci­ska­ją­ce­go w ręku świ­stek pa­ra­go­nu.
a tu z kolei interpunkcji brakuje ;)


Ech, szkoda, że dopiero po "wyhaczeniu" zauważyłam, że większość uwag pokrywa się z tymi od Almari. I szkoda, że nie zostały poprawione.

Początek tekstu jest bardzo zgrabny, ładnie płynie i ma się wrażenie, że w dobrym kierunku. Końcówka trochę ten tekst kładzie. "Trochę" to w tym wypadku miękko napisane "na łopatki". Zaczynało się dobrze i w tym stylu warto byłoby pociągnąć opowiadanie dalej.
bekita dnia 17.01.2014 00:15
Poprawiłam, ciekawe, czy jeszcze ktoś to przeczyta ;)

Dziękuję morfino za postawienie mnie do pionu. zawsze Bardzo dziękuję za wyhaczenie i zmotywowanie mnie do poprawek. Almari, przepraszam, że dotąd nie widać było w tekście, że wzięłam sobie Twoje uwagi do serca.
Wasinka dnia 17.01.2014 09:54
Już wcześniej czytałam i mgliście nieco pamiętam pierwotną wersję zakończenia. Kojarzę jednak, że w sumie mi się podobał pomysł, tylko ze spiesznym wykonaniem przy końcówce wyszło nie do końca zgrabnie. Teraz też nie jest źle, lecz jakoś dziwnie się poczułam, gdy z raczej szokującego końca zrobił się dosyć spokojny, zupełnie co innego mający na myśli. Może gdybym nie czytała tamtej wersji, mogłabym obiektywniej podejść do sprawy.
Przypuszczam, że liczba znaków przymusiła Cię do pewnych skrótów; bo w niektórych momentach mogłoby znaleźć się więcej. Ale ogólnie skrótowość mi nie przeszkadza. Nadaje nawet klimatu.
Zagadkowa jest sytuacja zgwałcenia Damroki i przypisanej przez nią roli dla poznanego mężczyzny, szczególnie że raz się histerycznie śmieje, by za chwilę wesoło zagadywać do psa.
Dobrze, że poprawiłaś już tekst, to ważne - nie tylko ze względu na tę konkretną opowieść, ale też na przyszłość.

Dodam coś jeszcze:
Cytat:
Usiadł przy sto­li­ku przy oknie
- można pokombinować, żeby nie nachodził tak na siebie "przy", tym bardziej że wcześniej masz też "przyszedł", co potęguje efekt brzmieniowy "przy" (np. Usiadł przy stoliku obok okna; blisko okna, niedaleko okna)
Cytat:
Za­mó­wił kawę, a gdy ją przy­nie­sio­no(,) po­wo­li pod­niósł kubek do nosa.

Cytat:
Jed­nym hau­stem opróż­nił szklan­kę, a przed jego sto­li­kiem sta­nę­ła drob­na po­stać.
- niespecjalnie się klei; może coś w kierunku: Jednym haustem opróżnił szklankę, gdy nagle przed jego stolikiem wyrosła drobna postać.
Cytat:
Wy­bie­ga­jąc z ka­wiar­ni(,) prze­wró­ci­li kel­ne­ra,

Cytat:
zdą­żył krzyk­nąć Mi­chał i drzwi za­trza­snę­ły się za nimi.
- zawsze sobie przemyśl, czy na pewno postawienie zaimka na końcu zdania brzmi ładnie (może tutaj: i drzwi się za nimi zatrzasnęły (może być także: za nimi trzasnęły - wtedy nie będzie nałożenia za/za - za nimi/zatrzasnęły)
Cytat:
z trud­no­ścią ła­piąc od­dech(,) wy­szep­ta­ła ( : )

Cytat:
- Tak(,) mamo, wciąż je­stem na osie­dlu

Cytat:
- Gwiazd­ka! - za­wo­ła­ła we­so­ło do psa - praw­da, że chce­my wypić z panem her­ba­tę?
- Proponuję: - Gwiazdka! - zawołała wesoło do psa. - Prawda, że chcemy wypić z panem herbatę?


Pozdrawiam piątkowo, w deszczu.
bekita dnia 17.01.2014 13:15
Wcześniejsza końcówka sugerowała, że Damroka jest córką Michała i zaplanowała spotkanie akurat z tym człowiekiem, żeby zemścić się za samotne gwiazdki...

Wasinko, dziękuję serdecznie za kolejne przeczytanie. Chciałam tym zakończeniem ukazać Damrokę jako kombinatorkę, którą rodzice kryją pod kloszem. Dziewczyna ma około 16 lat, choć zostaje sama w domu ma przykaz, by z niego nie wychodzić dalej niż za obszar osiedla, chyba, że idzie do szkoły. Lubi szokować i nie przejmuje się kłamstwem, dlatego wymyśliła sobie historię z gwałtem, żeby rodzice pozwolili jej wypić herbatę z Michałem, z którym umówiła się pod ich nieobecność. Spóźniła się do kawiarni, ze względu na nieprzewidziany powrót rodziców. Zniszczyła płaszcz, żeby dodać wiarygodności swojej opowieści.

Wiem, że zagmatwanie sobie to wszystko wymyśliłam. Dziękuję za wszystkie uwagi dotyczące tej miniaturki. Mam nadzieję, że w przyszłości będę pisać lepiej i będę umiała może też tak pomagać, jak Wy pomagacie. :)
Wasinka dnia 17.01.2014 19:51
Tak, tak, tyle to kojarzę; chodziło mi raczej o realizację, która wydała mi się chyba niedopracowana, ale pomysł był w porządku jak dla mnie. :)

bekita napisał/a:
Wiem, że zagmatwanie sobie to wszystko wymyśliłam.

W zasadzie mniej więcej tak sobie to powyobrażałam.

Pozdrowienia księżycowe.
bekita dnia 17.01.2014 23:56
Wasinko, cieszę się, że pomysł był jednak w porządku "jak dla Ciebie", niemniej wydało mi się, że większości nie przypadł do gustu. Dziękuję stokrotnie za odwiedziny i podarowanie mi zapału do pracy :)

pozdrawiam północnie :)
Wasinka dnia 18.01.2014 10:50
Zastanawiam się tylko, na ile końcówka nie przypadła pod kątem realizacji, a ile pomysłu. Bo wiesz, czasem wystarczy pokombinować, dodać coś, czegoś ująć, wyrzucić dziwną rozmowę, która nie przystaje do klimatu czy uwiarygodnić, uoryginalnić sposób zemsty (w końcowej fazie).

W poprzednim komentarzu zapomniałam napisać, ale przyszło mi do głowy, że ciekawie by było na przykład, gdyby rozdzielić nagle czas na dwa alternatywne światy. Najpierw z zemstą (dopracowaną i nie na chybcika), a potem z pytaniem o imię - wówczas powstałby efekt - czego uniknął bohater poprzez w sumie głupie pytanie (naturalnie tutaj już nie biorę pod uwagę ograniczeń ilościowych znaków).
Ale to tylko takie sobie dywagacje. Tak na przyszłość. Chodzi mi o możliwości kombinowania pomysłami i zaskakiwania czytelnika, o ile komuś, oczywiście, na tym zależy w danej opowieści.


Wesołej niedzieli!
Almari dnia 18.01.2014 11:09
Wasinko, mamy sobotę :D

A tak przy okazji, śledzę sobie twój tekst od jakiegoś czasu, i jeśli spróbujesz pokombinować, tak jak ci Wasinka radzi, oczywiście nie tracąc przy tym swojej indywidualności, to będzie znacznie lepiej. I czekam na kolejny tekst :)
Wasinka dnia 18.01.2014 11:14
Almari, no oczywiście, że sobotę! Znowu gubię dni (dobrze, że już nie miesiące, jak mi sie zdarzało). :)

Zatem - i soboty, i niedzieli życzę radosnej. :)
bekita dnia 19.01.2014 01:24
Teraz mamy niedzielę :) więc Wasinko dziękuję za życzenia i przekazuję, że jak dotąd jest radośnie :)

Cieszę się, że tekst był czytany kilkakrotnie, szczególnie ze względu na to, że trochę próbowałam pozmieniać.

Almari kolejny tekst już wkrótce :)

Ciepłych wrażeń życzę tą zimową porą :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Janusz Rosek
06/10/2024 09:05
Kazjuno Bardzo dobry tekst, gratuluję. Trzymający w… »
Janusz Rosek
06/10/2024 08:39
Obojętność Pisząc ten wiersz nieco przekornie, chciałem… »
pociengiel
05/10/2024 20:09
Pulsar dnia 05.10.2024 19:50 Ocena: Słabe Czego się boisz… »
pociengiel
05/10/2024 19:14
No, no, no. Odezwał się element kosmosu. »
Kazjuno
05/10/2024 16:13
Januszu Rosek. Przygody łowcy posagów czytałem z… »
Kazjuno
05/10/2024 00:18
Oczywiście akceptuję brak w osiedlu quada i skutera… »
ivonna
04/10/2024 15:39
Jest taka wzmianka, noooo może wzmianeczka ;): Postanowił… »
Kazjuno
04/10/2024 14:00
Chyba przegapiłem przyczepiony do traktora pług.… »
ivonna
04/10/2024 13:25
Hej, hej. Dawno mnie tu nie było, powoli tu wracam. I...… »
Kazjuno
04/10/2024 07:56
Wykreowana przez Ciebie Iwonno postać Andżeliki jest… »
Manuel del Kiro
03/10/2024 20:53
Jacek London dziękuję za komentarz. Masz rację w Forreście… »
Janusz Rosek
03/10/2024 11:23
Kazjuno, Dziękuję bardzo za Twój komentarz i ciekawe… »
Jacek Londyn
03/10/2024 10:58
Dobra, barwna, wiarygodna opowieść. Fragment o metalowych… »
pociengiel
02/10/2024 23:31
DZIĘKI »
Kazjuno
02/10/2024 22:55
Na wstępie przyjmij Wiktorze, gratulacje z okazji wydania… »
ShoutBox
  • Dar
  • 22/09/2024 22:52
  • Zbyś Oława . Mam nadzieję, że będzie dobrze.
  • Wiktor Orzel
  • 18/09/2024 08:33
  • Dumanie, pisanie i komentowanie tekstów. ;)
  • TakaJedna
  • 16/09/2024 22:54
  • Jesień to najlepszy czas na podumanie.
  • mike17
  • 15/09/2024 19:48
  • Jak jesień nadchodzi, to najlepsza pora na zakochanie się :)
  • TakaJedna
  • 12/09/2024 22:05
  • Jak jesień idzie, to spać trzeba!
  • Wiktor Orzel
  • 11/09/2024 13:55
  • A co tutaj taka cisza, idzie jesień, budzimy się!
  • ajw
  • 20/08/2024 14:13
  • I ja pozdrawiam, Zbysiu :)
  • Zbigniew Szczypek
  • 12/08/2024 22:39
  • "Miałem sen, może i nie całkiem senny, zdało mi się, że zagasnął blask dzienny(...) Ziemia lodowata wisiała ślepa, pośród zaćmionego świata (...)Stało się niepotrzebnym, ciemność była wszędzie
  • Zbigniew Szczypek
  • 10/08/2024 19:12
  • Pozdrawiam wszystkich serdecznie, ciesząc się, że mogę do Was wrócić i że nadal tu jesteście - Zbyś ;-}
  • TakaJedna
  • 28/07/2024 16:41
  • Pozdrawiam niedzielnie!
Ostatnio widziani
Gości online:66
Najnowszy:Shamestone