Jak drzewiej bywało - Sleepless
Proza » Groteska » Jak drzewiej bywało
A A A

Kierował się posuwistym krokiem w stronę cytadeli. Miał oświadczyć się ksieżniczce Burgundzie zanim rozpocznie się turniej rycerski. Księżniczka piła burgunda i paliła stare cygara.Poznali się na zabawie w Aberystwyth parę lat wcześniej. Zafascynowała go od pierwszego spojrzenia, które skierowała w jego oczy.Nigdy wcześniej nie spodziewał się, że kobieta może się stać cześcią ciała mężczyzny, połową jego serca.Poczuł to pierwszy raz, kiedy zabrał ją na ryby w okolice Yorkshire. Stali razem nad srebrzystą taflą jeziora, patrzyli w ruchome od ryb głębie, a ona była tak samo zafascynowana, jak on, kiedy ojciec pierwszy raz zabrał go na ryby w wieku 9 lat. Właściwie nie zwracała na niego uwagi.Jej jasne włosy mieniły się w świetle słońca, kosmykami poruszał delikatny wiatr, a ona nie odrywała wzroku od wody. W pewnej chwili wykrzyknęła radośnie i pokazała na suma, który pływał pod powierzchnią. Mieszko nie wiedział jak to możliwe, ale czuł całkowitą jedność z jej myślami. Wiedział, że gdyby przyprowadził tu inną kobietę, nie wpasowałaby się ona tak dobrze w otaczające drzewa, w szum jeziora i w falowanie nadbrzeżnych traw. Później zabrał ją na ucztę do swojego ojca. Ten był zachwycon wybranką. Co chwilę podnosił z aprobatą kieliszek wina i upijał łyk, nie spuszczając Burgundy z oczu. Przypominała mu jego świętej pamięci żonę. Podobne sarnie oczy i przezroczystość cery. Wieczorem długo rozmawiał z Mieszkiem i nie mógł się nachwalić księżniczki. Martwił się jednak, że syn jest po prostu za biedny aby pojąć za żonę córkę króla Tarpaulin. Mieszko też o tym rozmyślał od dłuższego czasu i nie widział wyjścia z całej sytuacji. Coraz bardziej z Burgundą odwlekali moment, kiedy powiedzą królowi o swoich planach. 

końcu Mieszko zdecydował się zdobyć Złoty Miecz. Wiedział, że ktokolwiek go posiądzie, stanie się w oczach króla kimś wyjątkowym, a w swoim kraju bohaterem. Miecz znajdował się w dalekiej krainie o stromych zboczach i rwących rzekach.Wieku śmiałków próbowało już się tam dostać, ale nie udało im się przebyć niebezpiecznej drogi, która doń wiodła.Mieszko postanowił zaryzykować,  Dostał błogoswieństwo ojca, a Burgunda upiekła mu omlety na drogę.

Wyruszył o świcie. Słońce jeszcze ledwo rysowało się na horyzoncie, ptaki dopiero się budziły i wiała świeżutka bryza, która nie zapowiadała w niczym upału, jaki miał nadejść później.Mieszko miał na ramieniu tobołek i to był cały jego dobytek. Po kilku godzinach zdecydował się poszukać schronienia, gdyż słońce znajdowało się coraz wyżej i zaczynało niemiłosiernie prażyć. Wtem zauważył masyw skalny i pomyślał, że w środku może znajdować się jaskinia. Nie mylił się. Im bardziej przybliżał się do zwałów kamieni, tym wyrażniej widział ciemne wejście do pieczary.W końcu zagłębił się w jej przenikliwie chłodnym wnętrzu. Usiadł i zaczął wpatrywać się  w rysującą się u jego stóp dolinę. Od razu pomyślał o swojej misji. Czy zdoła znaleźć miecz i pojąć Burgundę za żonę? Czy przetrzyma trudy, jakie na niego czekają? A nawet jeśli wszystko się uda, to czy naprawdę będzie szczęśliwy? Czy to jest właśnie życie, którego pragnął? Obiadki żony, ciepłe bambosze wieczorami, a w niedziele rosół u teściów?Potem kupy, pieluchy i wózki? Kiedy był małym chłopcem, marzył o życiu pełnym przygód. Wyobrażał sobie, że każdego dnia będzie opuszczał nogi z łóżka z przekonaniem, że dzień ten jest niezapisaną kartą i wszystko może się w nim zdarzyć.Chciał, by jego życie było inne niż to, jakie wiedli jego ojciec i wujowie. Co prawda opowiadali mu o dawnej chwale, o swych dawnych wyczynach i przygodach, ale obecnie ciężko było się dopatrzyć w ich oczach tej jednej iskry, która świadczyłaby o tym, że chcieliby cofnąć czas. Mieszkowi jawili się niczym oblepione od mułu żółwie, którym nie chce się już ruszać. Widział, że byli zadowoleni z obecnego stanu rzeczy i nie zamierzali go zmieniać.

Nagle z jaskini dobiegł dziwny dźwięk, który, zwielokrotniony przez jej ściany, odbił się złowrogim echem. Mieszko poczuł jak po kręgosłupie przechodzi mu dreszcz, który zaczyna się się gdzieś w krzyżu niczym zimny, ostry płomień, mknie po plecach, a potem ukrywa się pod włosami. Z czarnych czeluści pieczary buchnął nagły podmuch powietrza, jakby wewnątrz był przeciąg. Poruszył ubraniem Mieszka. Ten bał się odwrócić, nie śmiał spojrzeć za siebie, choć wiedział, że to w niczym nie pomoże. Usłyszał dudnienie kroków, był to dźwięk, który przejął go trwogą. W głębi serca już widział czego się spodziewać, ale jego świadomość jeszcze nie przyjmowała tego do wiadomości. Powoli odwrócił głowę i zobaczył go. Ogromnego zielonego smoka stojącego tuż za nim. Patrzył wprost na Mieszka. Ryknął. Dźwięk był ogłuszający.Odbił się w całej dolinie, tak że rozbrzmiewał jeszcze przez chwilę wśród drzew i gór.Mieszko nie był w stanie się poruszyć. Czuł, jakby zaczarowała go wiedźma z wioski albo jakby był w jednym ze snów, w których nigdy nie można uciekać. 

Wtem przez głowę przemknęła mu pewna myśl. Bardzo powoli, bez żadnych gwałtownych ruchów sięgnął do swojego tobołka i wyjął z niego średniej wielkości zawiniątko.Smok coraz bardziej się z bliżał. Z jego nozdrzy dobywał się dym i Mieszko obawiał się, że nie zdąży zrealizować swojego planu zanim poczwara nie potraktuje go ogniem. Widział swoje podwójne odbicia w ślepiach potwora, widział samego siebie jak się trzęsie.Rozwinął pakunek i rzucił w stronę smoka. Ten popatrzył w dół i w tej samej niemal chwili rzucił się na leżące przed nim omlety. Mieszko zerwał się na nogi i popędził za jaskinię, a potem dalej, aż miał całkowitą pewność, że smok go nie dogoni.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Sleepless · dnia 09.01.2014 09:44 · Czytań: 436 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
amsa dnia 02.04.2014 23:17
Sleepless - masz bardzo dobry styl, wciąga i nie puszcza, aż czytelnik do dociągnie do końca. I tu mam problem, bo po takim wstępie oczekiwałabym innego finału, chyba że będzie cd. bo i na groteskę to trochę za mało.
Uwagi co do samego zapisu, po kropkach spacja, więc poświęć trochę czasu na wstawienie odstępów, bez nich tekst się zlewa i źle się czyta. Cyfry poza datami piszemy słownie, więc i te 9 tak zapisz.

Pozdrawiam

B)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty