wigilia firmowa ze szwedzkim stołem - wienczyslaw
Proza » Groteska » wigilia firmowa ze szwedzkim stołem
A A A

Na wigilii firmowej wszyscy chodzili głodni. Prezes
obiecał szwedzki stół, tymczasem nie było nic do jedzenia.

- Jesteśmy głodni! Dlaczego nie ma nic do jedzenia? -
dopytywali się pracownicy prezesa, kiedy wkroczył na
salę. - Obiecywał pan, że będzie szwedzki stół.

- No i jest! - powiedział prezes. - Stoi tam w kącie.

Głodni goście popatrzyli na stojący przy ścianie
stół. Był pusty.

- Ale nie ma na nim nic do jedzenia!
- Nie mówiłem, że będzie coś do jedzenia - powiedział
prezes. - Powiedziałem, że będzie szwedzki stół. I jest.
- Gdzie?
- Tam. Z Ikei.

Pracownicy opuścili głowy i przełknęli zbierającą się
z głodu ślinę. Nie mogli nic zarzucić prezesowi. Wywiązał
się z zadania, tak jak obiecał. To oni byli winni, że
opacznie zrozumieli jego słowa.

Potem okazało się, że jednak prezes ich oszukał.
Przy pustym jak boisko hokejowe stole szwedzkim
siedzieli Ciapciak z Papciakiem i pili ciepłą wódkę,
Nie zakąszali. Wódkę trzymali pod stołem, żeby pan
prezes nie widział. Pili i nie zakąszali, pili bez zakąski,
aż wreszcie Papciak, czy może Ciapciak, któryś z nich,
wpadł pod stół i zasnął, a kiedy się obudził odkrył
przypadkowo oszustwo prezesa.

Stół nie był szwedzki. Stół był chiński!

Od spodniej strony do blatu przyklejona była nalepka
z napisem "Made in China".

Wśród zebranych na sali zawrzało. Poszli całą zgrają
do stołu prezesa.

- To oszustwo! - krzyczeli. - Miał być szwedzki stół!
A jest chiński!

Pracownicy narzekali, gardłowali, rękami wymachiwali,
i młynka palcami z głodu kręcili.

Ale pan prezes nie był skłonny do rozmów. Powiedział,
że właśnie przeczytał dzieło sofisty Gorgiasza
ur. ok. 480 roku przed naszą erą i został wyznawcą
solipsyzmu, a co za tym idzie, nie uznawał niczyjego
istnienia. Skoro ludzie byli, tak jak wszystkie inne obiekty,
tylko częściami jego umysłu; skoro cała rzeczywistość
była jedynie zbiorem subiektywnych wrażeń, nie
obowiązywała go wobec zaproszonych żadna etykieta.

Obwieścił wszystkim zebranym wokół niego pracownikom,
że są głupimi bucami i żeby go pocałowali w dupę.
A potem kazał wszystkim wypierdalać.

I tak skończyła się niesławna wigilia firmowa ze szwedzkim
stołem.



 
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
wienczyslaw · dnia 17.01.2014 19:20 · Czytań: 986 · Średnia ocena: 4,17 · Komentarzy: 15
Komentarze
mike17 dnia 17.01.2014 21:45 Ocena: Bardzo dobre
Jak to u Ciebie, Wieniu, klimaty porąbane, ale jakoś podejrzanie mocno trzymające się świata realnego...
Bo?
Znów szkicujesz po raz enty absurdalną sytuację, w której nieźle dobrana gra słów tworzy podstawę tego, co w treści.
I ponownie: od słowa do słowa narasta rozmowa :)
Umiejętnie dozujesz ten absurdzik, słowem nie szafując, bo po co, w takich razach najlepiej im mnie, tym lepiej, i nawet w powtórzenia lecieć, bo podbijają jak tu, dynamizm akcji.
Właśnie tych powtórzeń się nie czepię, bo wiem, że celowe.
Już parę razy pisałeś w tej manierze, więc wiem, że tak miało być.

Konkludując,

Ubranko skrojone na miarę.
Mało skomplikowane, ale daje w dekiel.
Wykrzesać absurd z absurdu też trza umieć, a Tobie to idzie jak z płatka :)
pablovsky dnia 18.01.2014 13:28 Ocena: Świetne!
No i cały Wiesio! :) Organizuję dzisiaj małą impressskę urodzinową i myślałem o szwedzkim stole, jednak po przeczytaniu Twojej historii odsunąłem ten pomysł, moi goście mogliby poczuć się równie niezadowoleni, jak ci z wigilii firmowej ;)
Cieszę się, że mogę Cię czytać, bo za każdym razem potrafisz poprawić i tak doskonały nastrój.
Masz tendencję (pewnie nieświadomie) do wplatania gastronomii w swoje teksty, pamiętam tekst o mielonym, często do niego wracam, bo to wyjątkowo pieprzna historia :) Tutaj też ocierasz się o konsumpcję, to świetny pomysł, bo daje spore mozliwości.
Zdradzę Ci małą tajemnicę.
Kiedyś chciałem napisać o barze, w którym podają "Żurek na boczku" - wchodzi facet i zamawia żurek, jednak boczku w nim ani śladu, okazuje się, że w bistro mają zwyczaj spożywania żurku, leżąc na boku, wyobrażasz sobie większą bzdurę? :) W efekcie, po głębszym przemyśleniu, odrzuciłem ten pomysł, wiesz dlaczego?
Z prozaicznej przyczyny, pomyślałem, że nie mam Twojego talentu do pisania podobnych niedorzeczności :)
Możesz wykorzystać ten pomysł, może stworzysz niezłą komedyję? :)
Póki co, napiszę Ci, że uśmiałem się mocno z Papciaka i stołu mejd in czajna, wyborne! :)
al-szamanka dnia 19.01.2014 09:30 Ocena: Bardzo dobre
Co za oszustwo.
Jedzonka nie ma a i stół okazuje się być nieszwedzki.
Dziwi mnie tylko gardłowanie pracowników.
Wyraźnie musieli być uzależnieni od szefa, gdyż żaden z nich nie odważył się zareagować odpowiednio. Wspomnę tylko starodawny zwyczaj z taczką;)
Takie zakończenie pasowałoby mi do stylu Twoich miniatur.
Dlatego pod tym względem jestem okrutnie zawiedziona, chociaż z drugiej strony przyznać muszę, że jak zwykle popisałeś się dobrym humorem i dobrym pomysłem.
Fajne, zabawne czytanie w przedpracny poranek.
Pozdrawiam:)
Quentin dnia 19.01.2014 11:45 Ocena: Bardzo dobre
Szamanka mówi, że oszustwo, a toż to przedsiębiorczość przedsiębiorców zwyczajna ;)

Miałem ostatnio okazję uczestniczyć w w wigilii firmowej. Był nawet szwedzki stół (taki z definicji gastronomii) i nawet całkiem zastawiony słodkościami. Były nawet nagrody dla pracowników, tzn ja nic nie dostałem, ale przecież mogłem ;)

Relacje podwładni - przełożeni zawsze nacechowane są takim rodzajem niedomówień, których każdy się spodziewa, a ilekroć już się pojawią, zawsze jest to samo zdziwienie. Tak jak z alkoholem. Nad właściwościami merytorycznymi poruszanego przez ciebie zagadnienia nie ma się co "spuszczać", bo każdy to zna z którejś strony, a co do wykonania to jak zwykle na wesoło się kręci ta przykra karuzela zwana życiem.

Pozdrawiam
Piotrek Warzecha dnia 19.01.2014 11:58 Ocena: Świetne!
To pierwszy tekst Twojego autorstwa jaki czytałem i uważam, że jest świetny. Mega absurdalny, zabawny i ciekawie pomyślany. Moment gdy jeden z pijących zauważa nalepkę "made in China" piękny. :)
Krystyna Habrat dnia 19.01.2014 12:16
Ja trochę od innej strony i pójdę za przykładem żurnalisty, który przeszło 100 lat temu namawiał Czechowa, doceniając jego humoreski z pierwszego okresu twórczości, żeby przeszedł do tekstów większych, gdzie jego talent będzie miał większe możliwości. Czechow posłuchał. Nasycił swe drapieżne, a komiczne historyjki głębszą filozofią, poezją i efekt znamy. Dotąd można go czytać. I bez końca.
Inna sprawa: raczej nie trzeba dowierzać szefom, którzy na Wigilię obiecują szwedzki stół, bo to nie pasuje do tradycyjnej wieczerzy, która ma być postnikiem. Ja też, jak co roku, byłam na takiej pracowniczej. Zawsze lubię na niej być, a podstawą tam jest nie tylko jedzenie, bardzo dobre, ale ilościowo bez przesady, tylko nastrój odświętności, skupiony na dwóch punktach: łamaniu się opłatkiem i śpiewaniu wspólnie kolęd. Każdy też dostał paczkę z dobrą wędliną i słodyczami. Tylko w tym roku, co dopiero teraz zauważyłam, nie było na początek modlitwy, ale przemówienie szefowej. Trudno, ale i tak było smacznie, pięknie i wzruszająco.
wienczyslaw dnia 19.01.2014 16:29
dziękuję wszystkim za odwiedziny. pablo - pomysł masz extra, więc sam musisz spróbować, sądząc po Twoim "Gangsterze" łatwość pisania masz przednią. mi się pisze nielekko. zazwyczaj siedzę przed monitorem i nic nie mogę... potem przychodzi chwila i wtedy wylewa się ze mnie coś, co nigdy nie jest takie jakbym chciał. swoją drogę to ciekawe jak z pisaniem jest u Was. ile czasu zajmuje. czy dopieszczacie? czy piszecie na raty? jak się "nauczyć" pisać i nie popełniać błędów w stylu...
Cytat:
Inna sprawa: raczej nie trzeba dowierzać szefom, którzy na Wigilię obiecują szwedzki stół, bo to nie pasuje do tradycyjnej wieczerzy, która ma być postnikiem. Ja też, jak co roku, byłam na takiej pracowniczej. Zawsze lubię na niej być, a podstawą tam jest nie tylko jedzenie, bardzo dobre, ale ilościowo bez przesady, tylko nastrój odświętności, skupiony na dwóch punktach: łamaniu się opłatkiem i śpiewaniu wspólnie kolęd. Każdy też dostał paczkę z dobrą wędliną i słodyczami. Tylko w tym roku, co dopiero teraz zauważyłam, nie było na początek modlitwy, ale przemówienie szefowej. Trudno, ale i tak było smacznie, pięknie i wzruszająco.


na mojej firmowej wigilii nie było modlitwy i dzielenia się opłatkiem. i to było dobre. jestem niewierzący i nie chciałbym być przymuszany do modlitwy. był za to szwedzki stół ale taki "normalny" z jedzeniem:)
Krystyna Habrat dnia 19.01.2014 16:33
A zatem tylko tyle wyciągnąłeś z mojego długachnego komentarza? Że cię nawracam? Błąd. Przecież widać, że ani by to nic nie dało, ani ja nie jestem misjonarzem. Nie mam nawet brody. A zaszczyt przyrównania cię do Czechowa to bagatela?
wienczyslaw dnia 19.01.2014 17:35
przyrównanie mnie do Czechowa jest nieco na wyrost:) nie pomyślałem wcale o nawracaniu przez Ciebie. po prostu stwierdziłem fakt, że u mnie było inaczej na wigilii. a za komentarz jeszcze raz bardzo dziękuję, tym bardziej ,że o tym samym myślałem nie raz.
Cytat:
Czechow posłuchał. Nasycił swe drapieżne, a komiczne historyjki głębszą filozofią, poezją i efekt znamy. Dotąd można go czytać. I bez końca.
to bardzo trudne. dlatego Czechow był jeden. a "pisarzy" są tysiące
zajacanka dnia 19.01.2014 19:49
Ha! Uśmiechnęłam się! A to dobrze o tekście świadczy. Ładna zabawa słowno-skojarzeniowa i odwrócenie kota ogonem. Na duży plus. Brawo!
Wasinka dnia 19.01.2014 20:41
Niektórzy z każdej opresji potrafią wyjść cało... Przedsiębiorczy, radzący sobie w życiu. Nie jestem pewna, czy powinnam napisać to w cudzysłowie, ale świat jest, jaki jest, więc chyba nie.
Prosta historyjka z motywem wszechogarniającego nas made in China. I prezesostwa. I pospolitego ruszenia, które ostatecznie nie ma nic do gadania.
Niby absurdalnie, ale dziwnie prawdziwie. ;)

Ewentualnie:
Cytat:
pili cie­płą wódkę, Nie za­ką­sza­li.
- zamiast przecinka - kropeczka (albo przecinek i mała litera przy "nie" )
Cytat:
a kiedy się obu­dził(,) od­krył

Cytat:
Od spodniej stro­ny do blatu przy­kle­jo­na była na­lep­ka z na­pi­sem "Made in China".
- wiem, ze powtórzenia celowe, ale tutaj można by ominąć, bom nie do końca przekonana zamierzoności; wcześniej był, był, tutaj była. Można przyklejono nalepkę/widniała nalepka itp.
Cytat:
wła­śnie prze­czy­tał dzie­ło so­fi­sty Gor­gia­sza ur. ok. 480 roku przed naszą erą i zo­stał
ur. napisałabym całym wyrazem
Cytat:
I tak skoń­czy­ła się nie­sław­na wi­gi­lia fir­mo­wa ze szwedz­kim sto­łem.
- nie wiem... jakoś tak bardziej pasuje mi: Wigilia firmowa ze szwedzkim stołem dobiegła końca / I tak wigilia firmowa ze szwedzkim stołem dobiegła końca


Pozdrawiam wciąż bezśnieżnie.
wienczyslaw dnia 19.01.2014 22:56
dziękuję dziewczyny za wizytę:) Wasinko - pogmeram w tekście jutro, jak odsapnę po łykendzie:)
henrykinho dnia 19.01.2014 23:22
Powiem uczciwie po raz enty, że lubię te hausty absurdalnego powietrza, które wiatr przynosi z twojej fabryki, wienczysław.

Tym razem także celnie uderzyłeś. Pomysł na szefa niezły, wódczany klimat imprezy pseudo-integracyjnej jeszcze lepszy. Odprężająco ;)
Krystyna Habrat dnia 20.01.2014 17:13
Ale możesz okazać się lepszy od niego. Wiesz kogo. Pana AC. No, mojego kochanego autora - Czechowa. Oczywiście, będziesz też inny niż on.
Co do modlitwy, to miało być tylko, że czasy się znów zmieniają. Jeszcze rok temu było tak, a już teraz inaczej. Znak czasu. I tylko tyle.
A swoją drogą muszę przykrócić swoje komentarze.
Najważniejsze, że uzgodniliśmy stanowiska.
Jimmy Jordan dnia 20.01.2014 19:15 Ocena: Dobre
Gdyby tylko Papciak przeczytał krytykę solipsyzmu :D mogłoby dojść do filozoficznej bójki i prezes musiałby postawić kolejną wódkę! Miły tekst. Wszyscy oszukują i na zatarcie przed sobą tej informacji podtrzymują się różnymi ideami i abstrakcjami, a praca i ludzie pracy są abstrakcji niejako zaprzeczeniem. Może to dlatego tak dobrze się czyta? Zdrówko, JJ.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ks-hp
18/04/2024 20:57
I taki autor miał zamysł... dziękuję i pozdrawiam... ;) »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:50
Najnowszy:pica-pioa