Kulinaria i Marian w opałach - Etuard Tomson
Proza » Miniatura » Kulinaria i Marian w opałach
A A A
Od autora: Fragment bez punktu zaczepienia.
Historia z życia, jak to często bywa.

Marian wstał tej niedzieli wyspany i rześki jak skowronek. Spałaszował żwawo śniadanie, poczynione przez niezmiernie kochającą małżonkę i po krótkim spacerze zasiadł na stołku w kuchni. Marian nie miał pojęcia, za co i dlaczego żona tak bardzo go kochała. Nie był jednak zbyt dociekliwy i z łatwością przychodziło mu życie bez tej wiedzy.

Nie potrafił jednak żyć bez książek.

Dlatego właśnie znalazł się w kuchni, gdzie dosiadając nakrytego płaską poduszką taboretu, mógł przenieść myśli do krainy stworzonej przez czarodzieja pióra. Towarzyszył mu zapach duszonej rolady i gotowanego powoli rosołu z wiejskiej kury.

Marian czytał właśnie ostatni wers lewej strony, która nosiła sto dwudziesty pierwszy numer, gdy usłyszał głos małżonki. Dotarł do końca strony, gdy usłyszał ją ponownie. Właściwie to usłyszał po raz pierwszy. Bo usłyszeć i odebrać jego obecność, rozumiejąc przynajmniej kierunek nadania, to dwie całkiem różne sprawy. Trzecią sprawą było w rzeczy samej zrozumienie treści komunikatu.

Toteż gdy do Mariana dotarł komunikat małżonki, po raz trzeci wypowiedziany,jego mózg pozwolił w końcu zinterpretować treść.

 

Przekaz zawierał polecenie odlania ziemniaków, po uprzednim upewnieniu się co do właściwej ich konsystencji.

 

Odłożył więc Marian książkę na blat parapetu, bacząc przy tym, by nie zmoczyć okładki z szarego papieru do pakowania. Skrywał bowiem przed małżonką tytuły pochłanianych notorycznie dzieł. Pomimo wielkiej miłości, którą ta darzyła męża, wyrzuciłaby go z mieszkania za świństwa, którymi potrafił się tak syto raczyć.

Ona z kolei obficie podlewała rozłożyste drzewko szczęścia, które rozpościerało się na parapecie, jak gdyby było rozłożystym dębem i stąd obawa Mariana przed zamoczeniem lektury.

Dotarł do kuchenki i odpowiadając na wyartykułowaną trzykrotnie prośbę małżonki, złapał garnek za mocno odstające uszy. Krzyknął cicho, syknął głośno i wsunął dłonie pod pachy, otwierając przy tym usta. Po dłuższej chwili schylił się po ręcznik w drobne paski i tym razem z jego użyciem uniósł garnek, nie przypalając ponownie dłoni. Przeniósł naczynie nad zlewozmywak z czerwoną kratką ociekacza i przechylił, uciekając myślami na powrót za szeroko otwarte wrota lektury.

Gdy ciecz opuściła garnek całkowicie, zaintrygował go zapach, który tak intensywnie dotarł do jego nozdrzy. Spojrzał w naczynie i wargi mu zadrżały.

Znalazł się daleko od lektury. Pogrążony w strachu zaczął myśleć o tym, co powie małżonce. Oraz o tym, czy ta dalej będzie go kochać tak samo.

Jedno było pewne.

 

Rosołu dzisiaj nie będzie. 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Etuard Tomson · dnia 21.01.2014 07:26 · Czytań: 345 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 8
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
niepoczytelny dnia 21.01.2014 12:41
Sympatyczne, lekkie, przyjemne, nawet mimo rozlanego rosołu. Tylko co to za świństwa, w których bohater się zaczytywał? Aż tak źle z tym było?
Etuard Tomson dnia 21.01.2014 13:12
Dziękuję za komentarz.
Z lekturą wszystko było w porządku, lecz ta małżonka z typu przewrażliwionych.
Dla niej "Muminki" stanowią górny pułap literatury erotycznej, którego tolerancja nie przeskoczy.
Usunięty dnia 21.01.2014 21:07
Jest całkiem dobrze. Czasem się zapętlasz, próbując jak najdokładniej opisać dany moment, i wtedy robi się trochę nużąco. Możesz spróbować szybciej przeskakiwać po klatkach, zostawiając coś tam w domyśle i nie pozwalając czytelnikowi na złapanie oddechu. Tak myślę, że lepiej zadziała.
Tym bardziej, że przy tak długich opisówkach zdarza Ci się więcej wpadek, niż kiedy serwujesz szybkie strzały. Dlatego początek wydaje mi się lepszy, a trzeszczeć zaczyna bardziej po słowach:
Cytat:
Odło­żył więc Ma­rian



Cytat:
zna­lazł się w kuch­ni, gdzie do­sia­da­jąc na­kry­te­go pła­ską po­dusz­ką ta­bo­re­tu, mógł prze­nieść się do kra­iny stwo­rzo­nej przez cza­ro­dzie­ja pióra. To­wa­rzy­szył mu za­pach du­szo­nej ro­la­dy i go­tu­ją­ce­go się z wolna ro­so­łu z wiej­skiej kury.

Cytat:
gdy usły­szał głos swo­jej mał­żon­ki.

'swojej' do kosza;

Cytat:
gdy usły­szał głos swo­jej mał­żon­ki. Do­tarł do końca stro­ny, gdy usły­szał ten głos po­now­nie.

coś bym tu zmieniła, żeby nie powtarzać się; tym bardziej, że niżej masz to po raz trzeci

Cytat:
Toteż Ma­rian po raz trze­ci usły­szał głos mał­żon­ki i tym razem jego mózg po­zwo­lił zin­ter­pre­to­wać treść prze­ka­zu.

brzydko; może: toteż, kiedy Marian po raz trzeci usłyszał głos małżonki, jego mózg...

Cytat:
Prze­kaz za­wie­rał po­le­ce­nie od­la­nia ziem­nia­ków(,) po uprzed­nim upew­nie­niu się

Cytat:
ba­cząc przy tym(,) by nie zmo­czyć okład­ki

Cytat:
które roz­po­ście­ra­ło się na pa­ra­pe­cie(,) jak gdyby było roz­ło­ży­stym dębem

Cytat:
od­po­wia­da­jąc na wy­ar­ty­ku­ło­wa­ną trzy­krot­nie proś­bę mał­żon­ki(,) zła­pał gar­nek

Cytat:
schy­lił się po ręcz­nik w drob­ne paski i tym razem z jego uży­ciem udało mu się unieść gar­nek,

Cytat:
ucie­ka­jąc my­śla­mi na po­wrót przez sze­ro­kie wrota lek­tu­ry.

brzydko; może: uciekając myślami na powrót za szeroko otwarte wrota

Cytat:
za­in­try­go­w go za­pach, który tak in­ten­syw­nie do­tarł do jego noz­drzy. Spoj­rz w na­czy­nie, stru­chl,

tu masz właśnie przykład, kiedy zbyt mocno próbujesz zobrazować i zdanie traci na płynności, chociażby przez powtóreczki podobnych form

Cytat:
Za­głę­bił myśli w stra­chu i za­czął my­śleć
Etuard Tomson dnia 22.01.2014 09:56
Dziękuję za pomoc. Poprawię czym prędzej :)
Faktycznie muszę kilkakrotnie przemyśleć każde rozciągnięcie.
Nie mam pojęcia, dlaczego "się" są dla mnie często niewidoczne.
pablovsky dnia 22.01.2014 22:56 Ocena: Dobre
Na miejscu żony Marysia, skierowałbym do sądu pozew o rozwód! Jak można być takim gamoniem, żeby wylać pachnący, apetyczny rosołek?!
Ponieważ jestem odwiecznym fanem tego drobiowego wywaru - stawiam dobrą ocenę, pomysł na humoreskę przedni!
Musisz nieznacznie popracować nad budową zdań, trochę się kręcisz w tym sosie, ale praca czyni mistrza! Do dzieła, przyjacielu ;)
Etuard Tomson dnia 23.01.2014 09:30
Dziękuję.
Wiem, że przesadziłem z zakręcaniem i postaram się naprawić.
Wasinka dnia 26.01.2014 12:04
Hej.
Przyjemna, krótka rozryweczka na zimowy dzień. Przydałoby się w niektórych miejscach jeszcze troszkę szlifu, ale nie o tym chciałam. Chciałam natomiast o tym, że nie przeszkadzają mi długie zdania; może i się trochę kręcisz w jednym miejscu nazbyt długo, ale owo "nazbyt" jest tu dla mnie pojęciem względnym. Zresztą, nie chodzi już tu chyba nawet o długość, bo aż tak długie nie są, a raczej o szczegółowość... Jednakowoż szczegółowość, niejako unaocznianie niemal każdego ruchu daje efekt komiczny, tym bardziej że w takiej konwencji popisujesz. Pewnie, że w innym tekście mogłoby mnie to drażnić, bo nie wnosiłoby nic nowego, ale tutaj jakoś przystaje mi do całości.
Zatem - odchodzę lekko uśmiechnięta. Choć bohaterowi wcale do śmiechu nie jest.

Pozdrawiam z dachami w śniegu.
Etuard Tomson dnia 26.01.2014 20:38
Dziękuję i pozdrawiam z czerwonymi policzkami.
Od mrozu i styczniowego słońca :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty