Zmory - Hedwig
A A A
Od autora: Jest to współczesna powieść psychologiczna o życiu mieszkańców XV-piętrowego bloku w dużym mieście, gdzie nocami coś straszy.
Występuje tu cała galeria postaci: zakochana dziewczyna przed maturą, inna samotna z dzieckiem, ważna dziennikarka, profesor, stara matka ze wsi, karierowicz i inni, a każdy ma swoje troski, kompleksy, rozczarowania, ale i chwile szczęścia.
  • Autor książki: Krystyna Habrat
  • Tytuł: Krzyk o północy
  • Wydawnictwo: Miniatura

 

- Życzę ci – powiedziała przyjaciółka w dniu moich urodzin – aby wreszcie opuściły cię zmory przeszłości. Bo one nie pozwalają ci normalnie żyć.

Te życzenia były tak trafne, że spowodowały, że zastanowiłam się nad sobą.

Tym bardziej że były złożone rzeczywiście od serca i wynikały ze znajomości mojego życia i mojej psychiki.

- A ty? – zapytałam przedtem – a ty poradziłaś sobie ze swoimi zmorami?

- Tak, ale dopiero niedawno. Wyrzuciłam z pamięci ojca pijaka, biedę, która mi towarzyszyła całe dzieciństwo, pogodziłam się z tym, że mój mąż ma nieślubnego syna. A także z tym, że strach, żeby nie powróciła moja choroba, jest częścią składową mojego życia.

- No tak – pomyślałam – jej zmory są dużo większe i groźniejsze niż moje. Jeśli ona sobie z nimi poradziła, to może najwyższy czas żebym i ja tak zrobiła.

---------------------------------------------------------------------

Parę dni później otrzymałam w prezencie książkę pt: „Krzyk o północy”. Przeczytałam ją w ciągu jednej nocy.

Gdybym miała powiedzieć o czym jest ta książka, to stwierdziłabym, że jest właśnie o zmorach. O tych wydarzeniach z życia człowieka, które wzbudzają w nim lęk i niepewność. A także powodują kompleksy.

Akcja powieści toczy się w wieżowcu w dużym mieście. W takim budynku ludzie znają się tylko z widzenia i prawie nic o sobie nie wiedzą. Spotykają się właściwie tylko przy windzie i jedyny kontakt jaki ze sobą mają to właśnie wspólna podróż w górę lub w dół, wymiana zdań na temat pogody i ewentualnie sytuacji politycznej.

Ale ostatnio w trakcie jazdy windą omawiane jest też inne wydarzenie, a właściwie szereg wydarzeń.  Dotyczą one zakłócania spokoju nocą. Mianowicie praktycznie każdej nocy ktoś hałasuje, wali w ściany albo krzyczy. Hałas jest tak wielki, że budzi prawie wszystkich mieszkańców wieżowca. Wygląda to na uderzanie w ścianę lub rurę  łomem. Czasami towarzyszy temu jakiś rumor. Powtarza się to co noc i trudno ustalić skąd pochodzi.

Mieszkańcy wieżowca podejrzewają się nawzajem. Oczywiście w rozmowach prowadzonych w windach albo koło nich podejrzewają zawsze kogoś nieobecnego. A ci nieobecni następnego dnia podejrzewają innych nieobecnych.

W wieżowcu mieszkają różni ludzie:  profesor, polityk, nauczycielka, przedszkolanka, kosmetyczka, młoda matka z dzieckiem, którego ojcem jest sąsiad z drugiego piętra, porzucona żona, dziennikarka, urzędnik, pracownik fizyczny. Każda z tych osób ma dwie twarze. Jedną na pokaz, drugą dla siebie.

Każda z tych osób po wejściu do własnego mieszkania i zamknięciu drzwi na klatkę schodową zdejmuje maskę. Staje się niedoskonałą drobinką we wszechświecie. W każdym mieszkaniu jest osoba pełna wątpliwości, strachów, niepewności. Czasami złudzeń i nie najlepszych wspomnień.

A przede wszystkim kompleksów jak np. Fabiana, która jest kosmetyczką. Odbiła męża swojej klientce. I teraz ciągle boi się i jest niepewna. Niepewna swojego wyglądu i tego, czy mąż będzie ją nadal kochał.

Wszyscy mieszkańcy wieżowca mają lęki. I wszystkich męczą zmory, czy też demony przeszłości. Dla niektórych są to demony teraźniejszości, jak strach przed utratą pracy, czy obawa o zdrowie. Albo obawa, że odejdzie miłość. Albo, że nigdy nie przyjdzie.

Każdy ma uzasadniony powód, aby w nocy hałasować lub krzyczeć i w ten sposób uzewnętrznić  ból i strach. Przed dniem jutrzejszym, przed pójściem do pracy, w której sfrustrowany szef będzie się na nim wyżywał. Strach przed codziennością i przed szarością dnia i życia. Strach przed niewiadomym.

Nie powiem, kto hałasuje i woła w ten sposób o pomoc w wieżowcu.

W trakcie czytania książki „Krzyk o północy”  często przechodziły mnie ciarki. Chwilami nawet się bałam.

Sposób, w jaki autorka przedstawia problemy i życie poszczególnych mieszkańców wieżowca, jest majstersztykiem. Świadczy o niesłychanej wprost znajomości psychiki poszczególnych typów ludzi. Niezależnie od tego, jakie mają wykształcenie, pochodzenie, czym się zajmują.

I jakie książki czytają.

I czy je czytają.

------------------------------------------------------------------

Życie polega na akceptacji i godzeniu się ze wszystkim tym, co przynosi nam kolejny dzień.

Przeczytałam to zdanie i przeraziłam się. Czy ze wszystkim można się pogodzić?

Co o tym myślicie?

---------------------------------------------------------

Książkę można kupić w księgarni im. Bolesława Prusa na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie /naprzeciwko Uniwersytetu/. Można ją też w tej księgarni zamówić przez internet.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Hedwig · dnia 21.01.2014 10:35 · Czytań: 1265 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 13
Komentarze
Krystyna Habrat dnia 24.01.2014 11:38
Bardzo Ci, Hedwig, dziękuję za piękną recenzję. Ogromnie mi się ona podoba. Swoimi przemyśleniami i kunsztem pióra dodałaś do opisu książki wiele swoistych smaków.
Pozdrawiam
KH.
Pozwolę sobie dodać, że kilka fragmentów książki było już na PP. Tylko sprzed ostatecznej korekty. Polecam to osobom, ciekawym dalszego ciągu niektórych wątków.
Wasinka dnia 27.01.2014 14:20
Witaj w recenzji, Hedwiniu.
Podoba mi się pomysł na rozpoczęcie tekstu; jest osobisty, a co za tym idzie, wprowadza od razu do recenzji ciepło odautorskie.
Prosty język ładnie opowiada o tym, co istotne w książce; czytałam fragmenty na PP i od razu zaintrygowało mnie, kto czyni takie hałasy, któż jest ich sprawcą.
Ty również zachęcasz do przeczytania; dobrze, że przypomniałaś o powieści Krysi.

Poprzyczepiam się troszkę, byś mogła spojrzeć na język tekstu innym okiem. Zatem - parę niezobowiązujących przykładów:
Cytat:
- Życzę ci – po­wie­dzia­ła przy­ja­ciół­ka(,) skła­da­jąc mi ży­cze­nia uro­dzi­no­we

Cytat:
Tym bar­dziej, że były
bez przecinka
Cytat:
- Życzę ci – po­wie­dzia­ła przy­ja­ciół­ka(,) skła­da­jąc mi ży­cze­nia uro­dzi­no­we – aby wresz­cie opu­ści­ły cię zmory prze­szło­ści. Bo one nie po­zwa­la­ją ci nor­mal­nie żyć.
Te ży­cze­nia były tak traf­ne, że spo­wo­do­wa­ły, że za­sta­no­wi­łam się nad sobą.
Tym bar­dziej, że były to ży­cze­nia rze­czy­wi­ście
- może warto pokombinować, by nie było tyle powtórzeń?
Cytat:
- A ty? – za­py­ta­łam przed­tem – a ty po­ra­dzi­łaś sobie ze swo­imi zmo­ra­mi?
- może: - A ty? – za­py­ta­łam przed­tem. – A ty po­ra­dzi­łaś sobie ze swo­imi zmo­ra­mi?
Cytat:
A także z tym, że ten strach, żeby nie po­wró­ci­ła moja cho­ro­ba(,) jest czę­ścią skła­do­wą mo­je­go życia.
- można by wyrzucić "ten" i "żeby" zamienić na "by". I przecinek dostawić.
Cytat:
Jeśli ona sobie z nimi po­ra­dzi­ła, to może naj­wyż­szy czas(,) żebym i ja tak zro­bi­ła.
- przecinek i rym się zrobił: poradziła/zrobiła (można np. zamienić "poradziła" na "dała radę" )
Cytat:
Parę dni póź­niej otrzy­ma­łam w pre­zen­cie książ­kę pt: „Krzyk o pół­no­cy”. Prze­czy­ta­łam tę książ­kę w ciągu jed­nej nocy.
Gdy­bym miała po­wie­dzieć(,) o czym jest ta książ­ka, to po­wie­dzia­ła­bym,
- myślę, że powtórzenia są tu zbędne, tym bardziej że równocześnie poprzedziłaś je zaimkami i zrobiło się też ich sporo: tę/ta/to (Np. Parę dni później otrzymałam w prezencie ksiżkę pt. "Krzyk o północy". Przeczytałam ją w ciągu jednej nocy. Gdybym miała powiedzieć, o czym powiesć Krystyny Habrat opowiada, stwierdziłabym)
Cytat:
Akcja po­wie­ści toczy się w wie­żow­cu w dużym mie­ście. W takim bu­dyn­ku, w któ­rym lu­dzie
- sporo "w", można pokombinować
Cytat:
je­dy­ny kon­takt(,) jaki ze sobą mają(,) to wła­śnie

Cytat:
Ale ostat­nio w trak­cie jazdy windą oma­wia­ne jest też inne wy­da­rze­nie,
- może zamiast "ostatnio" użyć innego słowa, bo do tej pory piszesz raczej ogólnie, a tu wkraczasz bardziej w inną formę opowieści; może coś w stylu: Jednak od pewnego momentu
Cytat:
Wy­glą­da to na ude­rza­nie w ścia­nę lub rurę ja­kimś łomem. Cza­sa­mi to­wa­rzy­szy temu jakiś rumor. Po­wta­rza się to co noc i trud­no usta­lić(,) skąd po­cho­dzi.
- troszkę przesadziłaś z zaimkami
Cytat:
pan pro­fe­sor, pan po­li­tyk, pani na­uczy­ciel­ka,
- a może bez "pan, "pani"? Potem też już wymieniasz bez.
Cytat:
Fa­bia­na, która jest ko­sme­tycz­ką. Od­bi­ła ona męża swo­jej klient­ce.
- "ona" zbędne, bo wiemy, o kim mowa
Cytat:
I wszyst­kich męczą zmory(,) czy też de­mo­ny prze­szło­ści.

Cytat:
Dla nie­któ­rych są to de­mo­ny te­raź­niej­szo­ści ( : ) jak strach przed utra­tą pracy, czy obawa o zdro­wie.
- dodałabym dwukropek, a usunęła przecinek (podkreślony)
Cytat:
Albo, że nigdy nie przyj­dzie.
- postawiłabym tu na myślnik: Albo - że nigdy nie przyjdzie.
Cytat:
Każdy ma uza­sad­nio­ny powód(,) aby w nocy ha­ła­so­wać

Cytat:
w ten spo­sób uze­wnętrz­nić swój ból i strach.
- zrezygnowałabym ze "swój"
Cytat:
przed pój­ściem do pracy(,) w któ­rej sfru­stro­wa­ny

Cytat:
Nie po­wiem(,) kto ha­ła­su­je i woła w ten spo­sób o pomoc w wie­żow­cu.

Cytat:
Spo­sób(,) w jaki au­tor­ka przed­sta­wia pro­ble­my i życie po­szcze­gól­nych miesz­kań­ców wie­żow­ca(,) jest maj­stersz­ty­kiem.

Cytat:
Nie­za­leż­nie od tego(,) jakie mają wy­kształ­ce­nie,

Cytat:
Życie po­le­ga na ak­cep­ta­cji i go­dze­niu się ze wszyst­kim tym(,) co przy­no­si nam ko­lej­ny dzień.
- nie wiem, jak jest w oryginale, ale może jednak jest tam przecinek


Ogólnie - jeśli chodzi o sprawy techniczne - zwróć uwagę, Hedwiniu, na powtórzenia i zaimki. Powyżej podrzuciłam parę przykładów, ale warto sobie przejrzeć tekst jeszcze raz. Przy okazji dodam, że pod koniec trzy razy powtarza Ci się "sposób" - nie w tak bliskiej odległości, ale jednak wpada w ucho (i w ten sposób uzewnętrznić / kto hałasuje i woła w ten sposób / Sposób w jaki autorka


Pozdrawiam z uśmiechem i cieplutko.
Hedwig dnia 27.01.2014 15:12
Krystyna Habrat - dziękuję za "dziękuję".
Wasinka - dziękuję i przepraszam, że musiałaś sobie zadać tyle pracy. Faktycznie tych błędów jest mnóstwo. Obiecuję, że poprawię z najbliższym czasie. :)
Wasinka dnia 27.01.2014 20:50
Ależ nie nie nie - nie przepraszaj. Przyjemnie było zerknąć Twoimi oczyma do książki Krysi.
Hedwig dnia 28.01.2014 11:50
Wasinka - starałam się poprawić jak najwięcej :)
Raz jeszcze serdecznie dziękuję i pozdrawiam.
Krystyna Habrat dnia 29.01.2014 13:42
Nie wiem, czy wypada mi się włączyć, ale trudno. Muszę tu koniecznie dodać, że Hedwig napisała recenzję mojej książki, jako czytelnik, który odbiera lekturę sercem i o takich chyba każdy autor najbardziej marzy. Sercem, ale zgłębiła ją też intelektem.
Ty, Wasinko, również okazujesz dużo serca moim tekstom i bardzo je lubię. Cenię, nawet z płynącymi z głowy fachowego krytyka poprawkami, bo one niezbędne dla udoskonalania tekstu.
Kłaniam się nisko w podziękowaniach za komentarze Wam obu.
Pozdrawiam
KH.
Wasinka dnia 29.01.2014 13:50
Krystyna Habrat napisał/a:
Muszę tu koniecznie dodać, że Hedwig napisała recenzję mojej książki, jako czytelnik, który odbiera lekturę sercem i o takich chyba każdy autor najbardziej marzy.

Nie zaprzeczam, że Hedwig pisze sercem przy pisaniu. Dlatego napisałam o dobrym wstępie, między innymi. Podrzuciłam tylko sugestie raczej poprawnościowe/ew.powtórzeniowe, które nie zmieniają stylu czy subiektywnego odczucia tekstu. A przynajmniej tak staram się robić. :)


Pozdrowienia uśmiechnięte dla Autorek - recenzji i recenzowanej książki.
Krystyna Habrat dnia 29.01.2014 18:59
Wasinko, ja znam twoje dobre serce jak i solidne, intelektualne podstawy do pomagania innym w postaci choćby korekty i nie tylko. Zawsze cenię twoje poprawki, w które wkładasz dużo pracy i czasu, a autorowi są one niezmiernie przydatne. I proszę tak dalej. I jeszcze raz dziękuję.
Pozdrawiam.
Wasinka dnia 29.01.2014 19:52
Dziękuję, Krysiu. :)
zajacanka dnia 29.01.2014 23:02
Bardzo ciepła i... osobista. Muszę przyznać, że wcześniej z takim sposobem pisania recenzji się nie spotkałam. No, może w prywatnych listach/mailach, wymienianych z przyjaciółmi, piszemy w podobny sposób o książkach, filmach. Ale nigdy na forum. To ciekawe, co zrobiłaś, Hedwig. Otwarłaś się na szerszą publiczność. Czy to nie jest nieco ekshibicjonistyczne? Nie! Zupełnie! Pokazuje relację pisarz-czytelnik-recenzent z bardzo ciekawego punktu widzenia. Uczuciowego, serdecznego, ludzkiego. Brawo!
Hedwig dnia 01.02.2014 11:40
Zajacanka - to miłe co napisałaś. Dziękuję
domena dnia 21.03.2014 13:07
Pani Krystyno, gdzie można nabyć książkę? Z chęcią przeczytam:)
Hedwig dnia 21.03.2014 14:04
domena - jesli można, to ja odpowiem. Można książkę kupić w księgarni B.Prusa na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, lub zamówić ją w tej księgarni pod adresem prus@prus24.pl
Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
OWSIANKO
11/10/2024 21:57
dzięki za brak zainteresowania »
liathia
11/10/2024 12:15
„Poeta”, to stan umysłu, więcej sennej wyrozumiałości życzę.… »
Dar
11/10/2024 08:31
Carl Jung powiedział :,, Wszystko, co nas drażni w innych,… »
Zbigniew Szczypek
10/10/2024 22:53
Pociengiel Faktycznie straszny ten sen, taki… »
Zbigniew Szczypek
10/10/2024 21:50
Kazjuno, Dar Kaziu - dziękuję Ci za wnikliwy komentarz i ze… »
Dar
10/10/2024 08:02
Tekst przypomina monolog wewnętrzny człowieka zaburzonego… »
Kazjuno
09/10/2024 09:40
Dzięki, Januszu, za komentarz i dwie cenne dla mnie uwagi… »
Janusz Rosek
09/10/2024 08:42
Kazjuno Bardzo ciekawy fragment Twojej powieści. Ze względu… »
Kazjuno
09/10/2024 08:26
Klarownie Zbysiu unaoczniłeś samolubną postawę… »
Wiktor Orzel
08/10/2024 10:52
@Kajzunio - dziękuję za komentarz i gratulacje, Hłaskę… »
Janusz Rosek
08/10/2024 08:27
Zbyszku. Dziękuję bardzo za Twój komentarz. Wiersz… »
Zbigniew Szczypek
08/10/2024 00:22
Januszu R. Najpierw wrzuciłem tekst, a później przeczytałem… »
Vincent Degol
07/10/2024 12:38
Półpauzy przed wypowiedzią postaci są bardzo pożądane.… »
Kazjuno
07/10/2024 10:37
Już raz w historii carscy/ruscy kawalerzyści poili konie w… »
Kazjuno
06/10/2024 22:44
Cieszy mnie, że doceniasz moje doradztwo. Szkoda byłoby… »
ShoutBox
  • mike17
  • 10/10/2024 18:52
  • Widzę, że portalowe życie wre. To piękne uczucie. Każdy komentarz jest bezcenny. Piszmy je, bo ktoś na nie czeka :)
  • Kazjuno
  • 08/10/2024 09:28
  • Dzięki Zbysiu, też Ciebie pozdrawiamy. Animujmy ruch oddolny, żeby przywrócić PP do życia.
  • ajw
  • 07/10/2024 23:26
  • I ja pozdrawiam :) Zdrówka i samych serdeczności :)
  • Zbigniew Szczypek
  • 07/10/2024 21:36
  • Dar, AJW, Kazjumo - serdecznie Was pozdrawiam i dziękuję Dar za troskę - będzie dobrze! Wszystkich na PP pozdrawiam - nie poddawajcie się i wzajemnie odwiedzajcie, tak zbudujecie "swoją potęgę" ;-}
  • Dar
  • 22/09/2024 22:52
  • Zbyś Oława . Mam nadzieję, że będzie dobrze.
  • Wiktor Orzel
  • 18/09/2024 08:33
  • Dumanie, pisanie i komentowanie tekstów. ;)
  • TakaJedna
  • 16/09/2024 22:54
  • Jesień to najlepszy czas na podumanie.
  • mike17
  • 15/09/2024 19:48
  • Jak jesień nadchodzi, to najlepsza pora na zakochanie się :)
  • TakaJedna
  • 12/09/2024 22:05
  • Jak jesień idzie, to spać trzeba!
  • Wiktor Orzel
  • 11/09/2024 13:55
  • A co tutaj taka cisza, idzie jesień, budzimy się!
Ostatnio widziani
Gości online:46
Najnowszy:LeoRegulus