Mnie się podoba bardziej pierwsza wersja, Zbyszku.
Dlaczego?
Bo nie zawsze zabieg z dopisywaniem kolejnych zwrotek się sprawdza.
Tu jest tak, jakbyś już nieco na siłę próbował dopowiedzieć jeszcze więcej, ale dopowiedzenia mają to do siebie, że mogą obniżać klimat lub sprawiać wrażenie zbytniego wałkowania tematu.
Co do refrenu - w takiej przedłużonej wersji go nie widzę.
No i akurat do takiej formy krótkich zwrotek nie bardzo pasuje.

Aha - dałbyś jednak w pierwszej zwrotce rym "wstaje świt/tak jak my" - wtedy po pierwsze jest konsekwencja rymów, a po drugie masz - "my/dziecko/ty/ona" - jakby komplet.
Raczej też unikaj zaimków typu "twe" - trącą już anachronizmem.

Jeżeli ta forma wiersza Cię pociąga, to napisz następny - na inny temat.
Takie wprawki bardzo pomagają w opanowaniu warsztatu.

Serdeczności

Zbigniewie:

"dzień za dniem pada deszcz
koty śpią miasto śpi
czarodziejskie śnią się sny"

To przykładowa, pierwsza lepsza z brzegu zwrotka tej piosenki Manamu. Moim zdaniem Twojemu tekstowi troszeczkę brakuje "mięsa"...

Jeśli już i to bez zmieniania linii melodycznej, każda Twoja zwrotka winna brzmieć choćby tak:

dzień po dniu wsta­je świt
dziec­ko śpi jesz­cze śni
słod­ki sen dopala się

W tym tekście nie czuję wiatru...ale walcz. Nie od razu łapie się grunt. Pozdrawiam.