Lekarstwo
Wnętrze, Pokój, Dzień
Budynek typu biurowiec. Wszystko ładnie schludnie urządzony
Na recepcji siedzi starszy mężczyzna. Do pokoju wchodzi młody mężczyzna. Przejechali się nawzajem wzrokiem
Krzysztof
Ja do pokoju...
Recepcjonista
Proszę
Krzysztof
Ale?
Krzysztof podszedł do windy nacisnął guzik. Obok niego podeszła młoda kobieta.
Klaudia
Pan też do doktora zwanego X?
Krzysztof
Też
Klaudia
Nie boi się pan?
Krzysztof
Czego? Jak to prawda to najgorsze mnie ominie
Klaudia
Ja mam lekką tremę
Wsiedli do windy
Wnętrze, gabinet lekarski, dzień
Poczekalnia w gabinecie lekarskim. Na ścianach plakaty reklamujące specyfiki medyczne.
Krzysztof przegląda czasopisma. Klaudia patrzy się na niego z ciekawością. Z pokoju wychodzi mężczyzna w stroju medycznym.
Doktor X
Państwo do mnie?
Klaudia
Tak
Doktor X
Pani pierwsza?
Klaudia
Nie może
Krzysztof
Dobrze mogę być ja
Wnętrze, gabinet zabiegowy, dzień
W gabinecie znajduje się łóżko, nad łóżkiem wisi kroplówka, przy oknie stoi biurko
Doktor X
Pan od...?
Krzysztof
Tak od niego
Doktor X
Wie pan że to decyzja na całą wieczność?
Krzysztof
Zdaje sobie sprawę
Doktor X
Jak panu zaaplikuje lek, śmierć nie będzie możliwa
Krzysztof
To mi pasuje
Doktor X
Lek powoduje że nie będzie pan podatny na choroby i zachowa pan dzisiejszy wygląd, a każdy uraz jaki pan dozna szybko się zregeneruje
Krzysztof
Ile to kosztuje?
Doktor X
Pięć tysięcy euro, płatne przed zabiegiem
Krzysztof
Zabieg będzie dzisiaj?
Doktor X
Nie tak od razu
Krzysztof
Nie rozumiem?
Doktor X
Pobiorę od pana krew. Wynik stwierdzi czy nadaje się pan do terapii genowej
Krzysztof
Tyle zachodu?
Doktor X
Ten zabieg nie należy do przyjemnych
Krzysztof
To na kiedy jesteśmy umówieni?
Doktor X
Niech się pan położy pobiorę krew
Krzysztof wyszedł z pokoju objechał się wzrokiem z Klaudią i uśmiechnął się do niej
Plener, ulice miasta, dzień
Tłum ludzi skanduje przed ratuszem, obok rozłorzone namioty.
Transparenty z napisami „Świat rodzi się na nowo Polska umiera”, „Legalizacja nieśmiertelności tak”.
Wnętrze, mieszkanie, dzień
Mieszkanie, bałagan
Przed telewizorem siedzi Gosia. Do mieszkania wchodzi Krzysztof
Gosia
Mówię ci ale cyrki
Krzysztof
Lek?
Gosia
Tak
Krzysztof
Nie pokoi pełno
Gosia
W Holandii można w USA można, w Czechach też, a u nas?
Krzysztof
Można, można
Gosia
Nie gadaj, załatwiłeś?
Krzysztof
A jak?
Gosia
Kumple ze studiów mówili że znają lekarzy którzy to pod stołem robią
Krzysztof
Przecież wiesz że jestem adwokatem i...
Gosia
Zna się te kruczki
Krzysztof
Kosztowne kruczki
Gosia
Zaprowadź mnie do niego?
Krzysztof
Sorka ale nie mogę
Gosia
Czemu?
Krzysztof
Tam można tylko z polecenia
Gosia
To ty mnie polecisz
Krzysztof
Kuracja jeszcze nie jest skończona
Gosia
Chociaż to przemyśl
Krzysztof
No nie wiem
Gosia
Chcę mieć ciągle dwadzieścia cztery lata
Krzysztof
Aż tak?
Gosia
Imprezy przez tysiące lat, miliony chłopaków, i najważniejsze jak będę odkładać przez tysiąc lat sto złotych to nawet jak marną pensję będę miała to zaoszczędze na ekskluzywną kawalerkę.
Krzysztof
Ok zobaczę co da się zrobić
Wnętrze, kancelaria adwokacka, dzień
Biuro kancelari adwokackiej.
Przy biurku siedzi starszy mężczyzna, przegląda papiery. Do pokoju wchodzi Krzysztof
Zenon
Krzysiek witaj
Krzysztof
Szef chciał mnie widzieć
Zenon
Czym ty właściwie się u mnie zajmujesz?
Krzysztof
Głównie doradztwo testamentowe
Zenon
Zaraz kogoś poznasz
Zenon podnosi słuchawkę
Zenon
Poproś pana Rafała Izmickiego
Do pokoju wchodzi starszy mężczyzna
Rafał
To mecenas mnie temu panu proponował?
Krzysztof
Dalej nie rozumie?
Rafał
Otóż zarzyłem lekarstwo na nieśmiertelność podczas pobytu w Pradze
Krzysztof
I?
Zenon
Tu najlepsze
Rafał
Mam spory majątek, cztery domy, dwa mieszkania
Zenon
Niech pan powie
Rafał
Najgorsze że moja żona też to zarzyła
Krzysztof
To chyba dobrze?
Rafał
Jak sobie uświadomiłem że będę się z nią męczyć przez najbliższe tysiąc lat to mnie szlak trafia
Zenon
Chcę Krzysiu abyś unieważnił ich małżeństwo
Rafał
Mam trochę kasy, nie trochę ,dostanie pan milion euro jak się panu uda
Krzysztof
Tylko na co mam się powołać. W naszym kraju ten lek jest na liście zakazanych
Zenon
Coś wymyślisz. Pamiętasz sprawę Gordeckiego? Jak mu załatwiłeś zachowek?
Krzysztof
Tak ale to co innego
Zenon
To samo tylko w innej formie
Rafał
Panowie ja nie chcę się z tą babą męczyć przez całą wieczność
Zenon
Spokojnie pomożemy panu
Rafał
Dziękuje wreszcie na konkretną kancelarię trafiłem
Rafał podał ręke Zenonowi i Krzysztofowi
Krzysztof
Coś wymyślimy
Rafał
Uszanowanie
Rafał wyszedł z pokoju
Zenon
I?
Krzysztof
W co mnie szef wpakował?
Zenon
Co w co? W milion euro
Krzysztof
Kasa kusi owszem, ale to będzie gorsze niż praca w kamieniołomach
Zenon
Wieże w ciebie
Krzysztof
Tylko co ja wymyślę?
Zenon
Powołasz się tam, może na niepoczytalność czy coś innego
Krzysztof
Łatwo mówić trudniej zrobić
Wnętrze, gabinet lekarski, dzień
Gabinet lekarski Doktora X
Przy biurku siedzi Doktor X wypełnia papiery, rozlega się pukanie do drzwi
Doktor X
Proszę
Krzysztof
Ja..
Doktor X
A to pan proszę, wszystko gotowe
Krzysztof
Decyzja wielka
Doktor X
Wyniki w porządku, proszę się położyć na kozetce
Krzysztof podaje mu kopertę
Doktor X
Podziękowanie, dostanie pan dwa zastrzyki do żyły na ręce
Krzysztof
Narkomanem się stałem?
Doktor X
Można tak sobie tłumaczyć. Kiedy wszczyknę substancję ta zadziała na pana DNA które się zmodyfikuje i przez co nie będzie pan się starzał, komórki szybko będą się regenerować.
Doktor X wszczyknął pierwszy zastrzyk Krzysztofowi, Krzysztofa lekko oszołomiło
Doktor X
To naturalna reakcja, pod drugim będzie inna faza
Doktor X wszczyknął drugi zastrzyk. Krzysztofa to pobudziło
Krzysztof
Normalnie jakbym wigoru nabrał
Doktor X
Wigor będzie panu potrzebny
Krzysztof
Tak hehe
Plener, miasto, dzień
Ruch uliczny, pędzący tłum
Krzysztof wychodzi przed budynek, podchodzi do niego żebrak. Krzysztof daje mu pięć złotych
Krzysztof
Masz, mi nic nigdy nie braknie
Wnętrze, mieszkanie, dzień
Mieszkanie gustownie urządzone. Na kuchence stoi garnek.
Na krześle w kuchni siedzi kobieta i czyta gazetę. Dzwonek do drzwi
Krzysztof
Cześć kotku
Aldona
Misiu, myślałam o tobie
Krzysztof całuje w policzek Aldonę
Krzysztof
Co to pichcisz?
Aldona
A żurek gotuje
Krzysztof
Ach jak ja dawno nie jadłem
Aldona
Chyba musimy porozmawiać?
Krzysztof
Zawsze rozmawiamy
Aldona
Gosia mi powiedziała
Krzysztof
Nie! Słuchasz mojej wspólokatorki?
Aldona
Kiedy zarzyłeś?
Krzysztof
Dziś
Aldona
Zawsze będziesz taki przystojny?
Krzysztof
Ponoć tak
Aldona
A nasze plany?
Krzysztof
Tymczasowo zawieszamy
Aldona
Ja chcę być z tobą
Krzysztof
Kto w dzisiejszych czasach myśli poważnie o małżeństwie?
Aldona
Są tacy co myślą, na przykład ja
Krzysztof
Chcę być fer, teraz cię kocham ale nie dam ci gwarancji że tak będzie za sto lat czy tysiąc lat
Aldona
Jesteś podły!
Krzysztof
Jak podły? Nie chcę cię zranić
Aldona
Właśnie to zrobiłeś
Krzysztof
Tak będzie lepiej
Aldona
Jak ty swoje życie widzisz? Jak chcesz żyć?
Krzysztof
Ziemia jest moja
Aldona
A co by miało się stać żebyś mnie zechciał?
Krzysztof
Nic nie musisz robić
Aldona
Bogiem się czujesz?
Krzysztof
Boga nie ma, człowiek śmierć pokonał
Aldona
Mylisz się
Krzysztof
Ja wiem swoje
Aldona
To już małżeństwa nie uznajesz?
Krzysztof
Teraz to instytucja archaiczna
Aldona
Wyjdź i nie wracaj
Krzysztof
Jak chcesz, żegnaj
Krzysztof wyszedł, Aldona się rozpłakała
Wnętrze, mieszkanie, dzień
Mieszkanie, włączony telewizor
Gosia ogląda telewizję. Do mieszkania wchodzi Krzysztof
Gosia
Ale afera
Krzysztof
Co jest?
Prezenter
Dziś przed południej dwóch mężczyzn wysadziło w powietrze budynek laboratorium w którym odbywały się nielegalne zabiegi wszczykiwaniu leku na nieśmiertelność. W sumie zginęło dziesięć osób, sprawcami okazali się działacze sekty „Razem przeciw szatanowi”
Gosia
Zaczynam się bać
Krzysztof
Masz się czego. Czemu powiedziałaś Aldonie że przyjąłem lek?
Gosia
To twoja narzeczona
Krzysztof
Od dziś nie
Gosia
Nie rób głupstw
Krzysztof
Moje życie, mogę co chcę
Gosia
Ona cię kocha, nie możesz tak po prostu
Krzysztof
Owszem mogę
Krzysztof położył się na łóżku, lekko pobudzony z tego stanu wyrwał go dźwięk komórki
Zdzisław
Krzychu?
Krzysztof
No hej
Zdzisław
Chłopie mam
Krzysztof
Co masz?
Zdzisław
Robię impre z okazji stania się nieśmiertelnym
Krzysztof
I co z tego?
Zdzisław
Wpadaj dziś o dwudziestej do mojej dyskoteki
Krzysztof
Jak to załatwiłeś?
Zdzisław
Tak jak ty
Krzysztof
Skąd wiesz?
Zdzisław
A kto cię polecił Doktorowi X?
Krzysztof
Nie, Boguś ta męda
Zdzisław
Tylko anioł nieśmiertelności
Krzysztof
Zresztą
Zdzisław
Co mam wszystko
Krzysztof
Tak kredyt co wziąłeś na założenie dyskoteki
Zdzisław
Przez tyle wieków to mogą mi naskoczyć
Krzysztof
Jakieś laski będą?
Zdzisław
Chłopie hurtownia lasek
Krzysztof
Jak tak to zaraz będę
Zdzisław
Jak możesz to zachacz o monopol „U Józka” i przynieś jabcola
Krzysztof
Po co ci jabcol przecież ty śpisz na alkoholu?
Zdzisław
Dla pozorów
Krzysztof
Jakich znów pozorów?
Zdzisław
Trzeba wypić ostatniego jabcola w życiu śmiertelnym by przejść do nieśmiertelności w ekskluzywnych trunkach
Krzysztof
Jesteś zdrowo zakręcony
Zdzisław
Nie zakręcony tylko pokręcony hehe.
Krzysztof
Dobra, dobra
Zdzisław
Nie dobrój tylko do monopola
Krzysztof
Ech ok
Wnętrze, klub, noc
Impreza w klubie, muzyka głośno gra, ludzię tańczą
Wchodzi Krzysztof macha do niego Zdzisław
Zdzisław
Jabcolek?
Krzysztof
Tutaj
Zdzisław
Musisz kogoś poznać. Klaudia
Krzysztof
Zaraz, zaraz pani od......?
Klaudia
Doktora X, dokładnie
Krzysztof
Co za zbieg okoliczności
Klaudia
Trzeba korzystać z wieczności
Zdzisław
Otwarły się dla nas nowe możliwości
Krzysztof
Właśnie, zdrowie
Zdzisław
Eee poczekaj, przypieczentujmy to wypiciem wielkiego jabcola
Krzysztof
Wielkiego czego?
Zdzisław
Przecież ci mówiłem
Krzysztof
Przejście od ścierwa alkoholowego do ekskluziv drink
Zdzisław
Doprawdy
Krzysztof otwiera jabola nalewa do kieliszka
Zdzisław
Stop, stop
Krzysztof
Co znowu?
Zdzisław
Z gwinta
Krzysztof
Jak z gwinta?
Zdzisław
Musimy przejść z chamstwa do pełnej kultury
Krzysztof
Niech ci będzie
Zdzisław
To ja zaczynam. Za wyzwolenie
Zdzisław wypił z butelki
Zdzisław
Ech siekiera
Krzysztof
Dawaj
Krzysiek jeden łyk wziął
Zdzisław
Co po jednym wymiękasz?
Klaudia
Panowie nie kłóćcie się
Krzysztof
My się nie kłócimy znamy się od podstawówki
Zdzisław
My zawsze będziemy małymi dziećmi
Klaudia
Faceta od dziecka różni to że się goli
Krzysztof
To za nim się ogole zatańczysz ze mną
Krzysztof i Klaudia tańczą
Krzysztof
Impra w niebie
Klaudia
Co jest dla ciebie niebem?
Krzysztof
U nie skończona wolność
Klaudia
Czym jest wolność?
Krzysztof
Taniec i......
Klaudia
I szybki...
Krzysztof
Jak zwał tak zwał
Klaudia
U mnie czy u ciebie?
Krzysztof
Mam wścibską lokatorkę
Klaudia
Idziemy do mnie
Wnętrze, mieszkanie, noc
Klaudia i Krzysztof wpadają na łóżko, ściąga jej koszule, całuje po całym ciele
Klaudia
Aaaa jak dobrze
Krzysztof
Jesteś przecudna
Klaudia
Jeszcze chcesz?
Krzysztof
Ekstaza niech trwa wieki
Klaudia całuje go po brzuchu
Krzysztof
Rób tak ehhh
Klaudia
Spełnie twoje wszystkie marzenia
Wnętrze, mieszkanie, dzień
W mieszkaniu bałagan
Krzysztof i Klaudia spią w łóżku przytuleni do siebie. Dzwoni budzik
Klaudia
Która to? Ach późno
Krzysztof
Co jest?
Klaudia
Piękny muszę iść
Krzysztof
Ja też robota czeka, dobrze mi było
Klaudia
Zawsze możemy się przyjaźnić
Krzysztof
Skorzystam z tej opcji
Wnętrze, biuro, dzień
Krzysztof siedzi nad papierami
Do pokoju wchodzi Grzegorz
Grzegorz
Chłopie trafiliśmy na żyłe złota
Krzysztof
Czyli?
Grzegorz
Jak lekarstwo zalegalizują to zbijemy fortunę
Krzysztof
Rozwody?
Grzegorz
Przyszło do mnie młode małżeństwo, podpisało intercyzę że po czterdziestu latach małżeństwa rozwiodą się i posiadany majątek podzielą pół na pół
Krzysztof
Ja to mam inny problem
Grzegorz
Ten gość co nie wytrzyma ze swoją żoną?
Krzysztof
Tak, skąd wiesz?
Grzegorz
W naszej kancelarii lubią ludzie plotkować
Krzysztof
Co byś mi doradził?
Grzegorz
Może to samo co ten gość?
Krzysztof
Mam go zmusić do intercyzy?
Grzegorz
Przykładowo
Krzysztof
Nie wiem
Grzegorz
Jakiś pomysł jest?
Krzysztof
Nie wiem czy na to pójdzie?
Grzegorz
To niech zwieje za granicę z kasą, żona może go nie znajdzie
Krzysztof
Ekstremalna rada
Grzegorz
Rada jak rada nic mi do głowy nie przychodzi
Krzysztof
Szczęście że umówiłem się z nim za tydzień
Grzegorz
Mam na zbyciu kawalera, znajdź facia dla jego żony od razu od niego ucieknie
Krzysztof
Bujasz w obłokach
Grzegorz
Chciałeś rady to mówię
Krzysztof
Rady jak w kabarecie
Grzegorz
Nie ma głupich rad są tylko beznadziejni wykonawcy
Krzysztof
Zaliczę się do beznadziejnych wykonawców
Grzegorz
Popracuj nad samooceną dobrze ci zrobi
Krzysztof
Tak zapiszę się do psychologa na lekcje motywacji
Grzegorz
Hehe ja wybywam, mam spotkanie z klientem trzym się
Krzysztof
Jak jeszcze będę się miał czego trzymać
Grzegorz
Optymizm
Krzysztof
Bywaj
Dzwoni komórka
Krzysztof
Cześć siostra
Anna
Witaj młodszy bracie
Krzysztof
Hej
Anna
Wpadnij dziś do mnie
Krzysztof
O 18 będę
Anna
Dobrze
Plener, miasto, dzień
Ruch uliczny, samochody jeżdżą
Krzysztof idzie ulicą szturchną kobietę
Krzysztof
O przepraszam
Aldona
Prze..
Krzysztof
To ty
Aldona
Tak, przepraszam cię trochę się śpieszę
Krzysztof
Może skoczymy na kawę?
Aldona
Nie, nie naprawdę
Krzysztof
Ale, ale
Aldona
Nie, muszę wiesz
Aldona odeszła
Wnętrze, mieszkanie, dzień
Mieszkanie ładnie gustownie urządzone
Dzwonek do drzwi Ania otwiera drzwi
Krzyssztof
Cześć siostra
Anna
Cześć Bogu
Krzysztof
Jaki Bogu?
Anna
Jesteś nieśmiertelny
Krzysztof
Też możesz być
Anna
Jak mogłeśbyć tak nieodpowiedzialny
Krzysztof
Nie odpowiedzialny?
Anna
Ja uważam że życie nas czegoś uczy jak w szkole potem musimy tą lekcję zakończyć
Krzysztof
Ja chcę być wiecznie młody i szczęśliwy
Anna
Kolej rzeczy jest taka że do trzydziestki trzeba się wyszaleć, potem musimy się troszczyć o innych
Krzysztof
Może ja nie chcę się o nikogo troszczyć?
Anna
Jesteś samolubny
Krzysztof
Nie. Tylko wolny
Anna
Wolność mylisz z odpowiedzialnością
Krzysztof
Nie po to się urodziłem aby żyć w jakimś kole, tylko chcę tym kołem pokręcić
Anna
Ja powiem jak lek zalegalizują to go nie zarzyje
Krzysztof
Aż tak skrajnie myślisz?
Anna
Przemijanie jest szczęściem mam dwójkę dzieci chcę patrzeć jak się rozwijają, zaznają szczęścia a potem w spokoju i spełnieniu odejść
Krzysztof
Po co mi dzieci? Po co ta odpowiedzialność?
Anna
Odpowiedzialność chartuje
Krzysztof
Widocznie się mnie boi
Anna
Dorośnij
Krzysztof
I tu właśnie punkt główny, nigdy nie dorosnę będę wieczny
Anna
Kiedy ostatnio ojca odiwedziłeś?
Krzysztof
Wybieram się na jego wieś ale jakoś chęci nie mam by tam jechać
Anna
To znajdź ją w końcu, my byliśmy dwa tygodnie temu
Wnętrze, biuro, dzień
Gabinet Doktora X
Wchodzi Krzysztof i Gosia
Doktor X
W czym mogę pomóc?
Krzysztof
To jest ta pani
Doktor X
Aha
Do gabinetu wpada trzech zamaskowanych mężczyzn strzelają w Doktora X ten upada, drugi strzela w Gosię
Krzysztof
Co wy gnoje robicie?
Radosław
Ten nieśmiertelny
Krzysztof
Czego chcecie?
Kamil
Pójdziesz z nami
Krzysztof
Nigdzie nie idę
Radosław
Rycerzą śmierci się nie odmawia
Krzysztof
Zaryzykuje
Krzysztof wybija Radosławowi broń, kopie go w krocze, łapie pistolet i strzela w Radosława i Kamila po czym ucieka. Wybiega z budynku wtem rozlega się eksplozja, gabinet Doktora X wybucha
Krzysztof
Gosia nie
Krzysztof idzie oszołomiony, lekko odurzony.Słychać sygnał syreny policyjnej i karetki
Przechodzień 1
Ludzie to zamach
Policjant
Proszę wszystkich o spokój
Przechodzień 2
Giną ludzie i my mamy być spokojni
Wnętrze, mieszkanie, noc
Na ziemi pełno puszek po piwie, telewizor jest włączony.
Na łóżku leży Krzysztof i patrzy w sufit
Prezenter w tv
Dzisiaj dokonano zabójstwa i zamachu w gabinecie znanym w pół światku lekarzu o ksywie Doktor X. Razem z dokorem zginęło trzech mężczyzn i jedna kobieta, następnie zdetonowano ładunek wybuchowy. Do zamachu przyznał się ruch „Rycerze Śmierci”.
Krzysztof patrzy osłabiony w telewizor
Naukowiec
Ten ruch morduje ludzi którzy są odpowiedzialni za działanie na rzecz nieśmiertelności
Prezenter
Czyli ofiarami są lekarze którzy podejmują się zabiegów podania specyfiku?
Naukowiec
Kobieta chciała zrobić zabieg wtem wpadło dwóch napastników i ich zabito
Prezenter
Pragnę zwrócić uwagę że stało się to w przed dzień ogłoszenia decyzji prezydtenta o zalegalizowaniu środka.
Naukowiec
Nie wiem co się zacznie dziać?
Prezenter
Dotarła do mnie informacja z ostatniej chwili że w USA dochodzi do gwałtownych zamieszek, łączymy się z naszym korespondentem
Dziennikarz
Tak, ludzie którzy zarzyli zastrzyk napadli na kongres oraz pałac prezydencki zarządali podpisania nowej konstytucji
Dzwoni telefon Krzysztofa
Zdzisław
Co porabiasz?
Krzysztof
Patrzę na szaleństwo
Zdzisław
Szaleństwo nam nie grozi
Krzysztof
Gosia nie żyje
Zdzisław
Rany boskie co się stało?
Krzysztof
Słyszałeś o zamachu?
Zdzisław
Całe miasto o tym trąbi
Krzysztof
Ona tam była
Zdzisław
Wpadnij do mnie pogadamy
Krzysztof
Dzięki ale chyba odpocznę
Zdzisław
Jakbyś się nudził to przyjdź. Przyjechało wino z Prowansji, sam go nie wypije
Krzysztof
Nie masz na co kasy dawać?
Zdzisław
Ja mam zawsze pełną kieszeń. I tak będzie przez wieczność.
Plener, dworzec kolejowy, dzień
Peron na dworcu kolejowym.
Krzysztof stoi patrzy na zegarek na ręce, podjeżdża pociąg
Plener, wieś, dzień
Mała wioska, kilka domów, w polu pracuje kąbajn
Krzysztof idzie z walizką obszczekują go psy
Krzysztof wchodzi na posesję w jednym z domów
Romuald
Mój syn przyjechał
Romuald tuli Krzysztofa
Krzysztof
Trochę się nie widzieliśmy
Romuald
Trochę ech szmat czasu
Krzysztof
Idziemy jak zwykle z rana na ryby?
Romuald
Stęskniłeś się za dzieciństwem?
Krzysztof
Dziecięce lata na wsi, czego chcieć więćej
Romuald
Ja już się szykuje, paszport mam czekam na wizę
Krzysztof
O czym ty mówisz?
Romuald
Stwierdzono u mnie nowotwór żołądka, początkowe stadium
Krzysztof
Przecież da się coś zrobić, bez walki się nie poddamy
Roumald
Chciałbym być dobrej myśli ale jestem realistą
Krzysztof
Skąd ten pesymizm? Ty co zawsze mi mówiłeś że o szczęście trzeba się strarać
Romuald
Każdy przez to musi przejść
Krzysztof
Ja będę zawsze zdrowy
Romuald
Więc to prawda?
Krzysztof
Tak zarzyłem lek
Romuald
Popełniasz błąd, nie można bawić się w pana Boga
Krzysztof
Wyleczymy cię, ten lek zniszczy nowotwór
Romuald
Synku mam 80 lat, dużo przeszedłem, pora odpocząć
Krzysztof
Mówisz jak zacofany człowiek, technologia się rozwija, czas iść z postępem
Romuald
Postęp popędza i męczy
Krzysztof
Brednie. Nie chce cię stracić
Romuald
Nie stracisz. Zawsze nad grobem będziemy mogli porozmawiać
Krzysztof
Jakim grobem? Załatwie lek i przeżyjesz.
Romuald
Lepiej nie
Plener, Jezioro, Dzień
Jezioro, wkoło pełno wękarzy
Krzysztof łowi ryby, podchodzi do niego mężczyzna
Krzysztof
Dzień dobry panie Mietku
Mietek
Normalnie co się teraz wyprawia
Krzysztof
O czym pan mówi
Mietek
Moja wnuczka załatwiła sobie nie śmiertelność
Krzysztof
To chyba dobrze? Ciągle będzie pan się nią cieszył
Mietek
Sam fakt
Krzysztof
Fakt taki że nie ma faktu
Mietek
Ja sobie nigdy tego niewstrzyknę
Krzysztof
Pan tak jak mój ojciec, wie że mu śmierć może lada dzień grozić, to i tak nie chce zarzyć
Mietek
Rozsądnie z jego strony bo tam dopiero zaczyna się życie
Krzysztof
Brednie mówicie życie jest tu i teraz
Mietek
Tutaj to tylko przystanek
Krzysztof
Jak człowiek chce być wieczny to nie można mu tego zabronić
Mietek
Chwileczkę ale jakieś zasady muszą być
Krzysztof
Prędzej czy później nasz świat będzie wieczny, czy chcecie tego czy nie
Mietek
Zaraz zawody będą. Startujecie z ojcem?
Krzysztof
Ojciec poszedł do sklepu, ja z chęcią wystartuje
Mietek
Mam ochotę na węgorza
Krzysztof
Spoczko złapie tonę ryb
Mietek
Ja mam smykałkę do wędkarstwa
Krzysztof
Tu smykałka nie potrzebna
Mietek
Mnie ryby lubią
Krzysztof
Ja za to wywołuje w niech lęk
Mietek
Twój ojciec co roku jest drugi a ja pierwszy
Krzysztof
Zobaczymy dziś
Przychodzi Romuald, Mietek odchodzi
Romuald
Kupiłem po browarku
Krzysztof
Musimy pana przemądrzałka pokonać
Romuald
O czym ty....?
Krzysztof
Jak o czym? O szanowanym mistrzu wędkarstwa
Romuald
Przyzwyczaiłem się do drugiego miejsca
Krzysztof
Teraz patrz
Romuald
Myślisz że coś chycisz
Krzysztof
Mega wielkiego karpia
W tle rozlegają się brawa
Głos
Brawo panie Mietku dorodny okaz
Krzysztofowi zaczyna ciągnąć spławik
Krzysztof
Coś wielkiego złapałem
Romuald
Ciągnij synek, te ludzie chyba my wygramy
Ludzie się zbiegają
Spiker
Czy pan Krzysztof zagrozi pierwszemu miejscu
Krzysztof mocuje się z wędką. Ludzie klaszczą
Tłum
Dawaj, dawaj
Krzysztof mocno ciągnie i wyciąga a tu opona
Tłum
Uuu
Krzysztof
Co takiego? Byłem blisko
Romuald
Przyda się do twojego samochodu
Krzysztof
Ja to mam pecha
Plener, ogród przy domu, dzień
W ogrodzie postawione cztery krzesła i stolik.
Na krześle siedzi Krzysztof i pije kawę. Przychodzi Romuald z ciastem.
Romuald
Pani Iza dziś przychodzi
Krzysztof
Dalej ojciec z nią kręci
Romuald
Co mi zostało?
Krzysztof
Możesz wiecznie z nią romanoswać
Romuald
Wiem do czego zmierzasz ale teamt zamknięty
Krzysztof
Chyba idzie z towarzyszką
Iza
Dzień dobry panie Romualdzie
Romuald
Dzień dobry
Iza
Pozwoliłam sobie przyprowadzić wnuczkę
Romuald
Poznasz mojego syna
Iza
To Ewelina
Krzysztof
Mów mi Krzysiek
Ewelina
Miło mi
Iza
Idźcie sobie na spacer
Krzysztof
Z chęcią
Romuald
My stare zgredy musimy sobie pogadać
Krzysztof
Jesteś tu na wakacjach?
Ewelina
Tak
Weszli na polną drogę
Krzysztof
Co ty taka nie śmiała?
Ewelina
Krępuję się trochę
Krzysztof
Nie masz przed czym to ja raczej powinienem się krępować
Ewelina
Czemu?
Krzysztof
Że mam okazje na spacer z tak ładną kobietą
Ewelina
Zawstydzasz mnie
Krzysztof
Ja skąd? Że prawde mówię
Ewelina
Wszystcy mi mówią że powinnam dawno się ustatkować. Ale zawsze wychodzi tak samo.
Krzysztof
Wiesz dzisiaj są inne rozwiążania
Ewelina
Ja chcę te najprostszę
Krzysztof
Lepiej najrozsądniejsze
Ewelina
Wszystko to zmierza ku upadkowi
Krzysztof
Może do gruntownej przemiany
Ewelina
Z postępem albo z podstępem
Krzysztof
Na złamanie karku
Ewelina
Lepiej gdzieś
Krzysztof
Zaszyć się i nie wychodzić.
KONIEC
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt