lichym kawałkiem wilgotnej kredy
stygnąc jesiennie czułym szeptem
piszę list a może wiersz
płomienny i nieposkromiony
gdy na szybach deszcz pieści szkło
czytam na głos pod parasolem zmierzchu
słowo zakrzepłe w martwej literze
zabiorę cię kiedyś na Księżyc
dam wers koślawy ale szczery
pokażę wiosenne kwiecie na Wenus
radosne jak zmartwychwstanie bioder
spłynie na nas cisza bez nazwy
na zielonym liściu na podwieczorek
bossanovą ciał ogrzejemy wystygłe chwile
wtedy niedorzeczny czas okaże się
bzdurą rzuconą lekko na wiatr
co sam nie wie gdzie wieje
bo wymyślono go w przeciągu
27 lutego 2014
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt