Poezja Ewy Filipczuk - introwerka
Publicystyka » Eseje » Poezja Ewy Filipczuk
A A A
Od autora: Kolejny tekst z 2012 - zapraszam serdecznie :)

 

Zebrana w prawie dziesięciu tomach poezja łodzianki Ewy Filipczuk jest niezwykle nastrojowa i erudycyjna. Na pewno warto poznać cały dorobek poetki, by prześledzić jej artystyczną drogę, a zarazem odbite w jej twórczości przemiany społeczno-obyczajowe i mentalno-psychologiczne. Nie podejmuję się tutaj przeprowadzić tak szeroko zakrojonej analizy, chcę jedynie zaproponować refleksjo-impresje towarzyszące lekturze dziewięciu wierszy, które zrobiły na mnie największe wrażenie.

 

1.

kobiecość jak nagłe zmartwienie
więc pojedynek odbywa się w łóżku
w klasycznej pozie wyśmianej przez czas

 

Pierwszym utworem, który przykuł mnie bez reszty w debiutanckim tomie poetki pt. "Cafe Chaos", jest wiersz o incipicie *** [w czerwonym cyklu Marsjasza coś boli]. Dotyka on rozmaitych klisz kulturowych podpowiadanych nam przez tradycję. Czytając, trzeba przebić się przez pokłady melancholii i ironii. A może nie trzeba – bo melancholia i ironia to jedyna pozostałość "dawności", jedyne – i przez to cenne – znaleziska archeologiczne z czasu przeszłego. W ich arte-faktyczności uwidacznia się "efekt egzystencjalny" określony przez Kierkegaarda mianem "ironii życia – żyję do przodu, a myślę do tyłu".


2.

i nie wierzyć nie uwierzyć w nic
bo na przekór przez pomyłkę życie było
bez odwagi bez przeszłości aby skryć
sen zaczęty płód poczęty próżną miłość


Taki jest punkt dojścia kolejnego wiersza – bez przeszłości, na próżno, przez pomyłkę. A przecież (chronologicznie później) ostrzegała Aglaja Veteranyi: "Ważne jest – mówi – żeby mieć jakąś przeszłość."! Poczuciu zakorzenienia pe-elki nie sprzyja ani brak miejsca do skrycia płodu poczętego, ani próżność (rozumiana dwuznacznie jako jałowość, ale i egocentryczna miałkość) dostępnych rodzajów miłości. Jak jednak przywrócić czasy z czarno-białym pocałunków sensem? Recepta wypisana zostaje ponownie (auto)ironicznym atramentem:

 


może lepiej zamiast proszków na sen
uspokajać się wierszami z morałem
czytać w łóżku filozofów na zapas
zmieniać mężczyzn i drogi raz po raz



3.

(…)
włożono we mnie przypadkowy płód
który po jakimś czasie zaczął mówić
mamo
a wcześniej
uczyniono to samo z moją babką
starą kobietą która już nie żyje
zostawiła mi w dziedzictwie
mało miejsca na cmentarzu

 

 

Temat wykorzenienia i zarazem uwikłania kobiet powraca w cytowanym wyżej utworze. Pointa jest porażająca: miejsca wyrwane nam siłą z wnętrza naszego ciała rozrastają się na zewnątrz w martwą wrogą przestrzeń.


4.

 

(…)
Kiedy uciszę niepokój
stanę się twoją dłonią
która gładzi przejrzystą twarz
jasną jak prześcieradło rozłożone na trawie
będę prośbą
o lekki dotyk
o oddech
zatrzymany przed ustami
które pragną
i pragną


Przejrzystość to dziwny erotyk. Erotyk, w którym zakochana pe-elka widzi obiekt swoich westchnień w... lustrze. Tak: w lustrze, które zwielokrotnia i odwzajemnia jej załamane uczucia. Tajemnica lustra – mimo, a może z powodu jego przejrzystości – pozostaje nieodsłonięta.

 

5.


ogród zimą wzbierał hałasem

śniegu suchych liści szelestu skrzydeł

gołębi zamierających w powietrzu

 

Taką sensoryczną „nadwrażliwością” rozpoczyna się wiersz Ogród zimą. Jest w tym utworze wszystko: dziecięca „nadczułość”, obłok podwójnych oddechów wnętrze pytań nie znających odpowiedzi, wreszcie – ciemnienie ogrodu. I choć w końcówce (odwróciłam się – [ogród] przestał istnieć) pobrzmiewają echa solipsyzmu, to -- jak zazwyczaj u Filipczuk -- da się ją też czytać inaczej – jako wyraz „mocy kreacyjnej” człowieka.

 

 6.

Jak mierna potrafi być wspomniana wyżej moc, jak niewiele zostawia miejsca na prawdziwe bycie, świadczy wiersz kolejny.

 

moje życie jest napisane

w czasie przeszłym

 

– a więc stracone z chwilą konstatacji jego istnienia. Pomoc nie nadejdzie ze strony czasu teraźniejszego, który

 

chwieje się

jak niepewny liść na drzewie.

 

Pozostaje nadzieja, ta „wiara wymierzona w przyszłość”, jednak

 

przyszłości nie słychać tylko

kołatanie serca pukanie do drzwi

 

a one się nie otworzą w żadnym z czasów

 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Podsumowując powyższe trzy, blisko obok siebie ulokowane w tomie „Klucz”, wiersze półżartobliwą narracją psychologiczną: możemy obserwować, jak bohaterowie wychodzą z „fazy lustra”, idą na spacer do Ogrodu i porządkują swoje życie w trzy odrębne strefy, z których każda stanowi całość, lecz które, zebrane pospołu, „całości” bynajmniej nie dają.

7.

Tu w labiryncie krwi gdzie mieszkam wszechświata nie ma

Zniknął

 

Wiersz „Wszechświat” można odczytać jako przewrotną anty-genezis. (Zgodnie z podaniem biblijnym, (wszech)świat powstał ze słowa, które „było na początku, u Boga i było Bogiem”. Tu odwrotnie: niewypowiedziane słowa powodują anihilację wszechświata). Czym jest wszechświat? Należałoby może połączyć znaczeniowo grecką etymologię tego słowa (kosmos = ład) z jego uosobieniem i pochylić się nad wewnętrznym porządkiem człowieka, z chwilą niewypowiedzenia pewnych (w domyśle: ważnych) słów ulegającym nieodwołalnej destrukcji. Bliższe to życia niż wersja biblijna; od „pustki ukrytej w słowach” gorszy bywa tylko ich brak.


8.

schiele malował

rude włosy modelki

jej zielony chłód

 

W utworze pt. „Schiele” panuje zmysłowość, jakby „wydarta metonimii”. Bo czy poniższy fragment, mówiący w sposób „okrężny” zapewne o cenie obrazów, nie emanuje tajemniczą sensualnością?

 

rude gwiazdy są słone

i pokryte

łuszczącą się farbą

 

 

9.

Tytuł wiersza Wszystko na sprzedaż to znak czasów, w których wolimy mieć niż być. Za sprawą słówka na, każda rzecz i fenomen okazuje się być środkiem do celu, nie celem samym w sobie:


płótno na żagiel

pióra na skrzydła

miłość na znak

ciało na oddanie

 

Tak właśnie rzeczywistość – zasoby, przyroda, cielesność, duchowość – ulega wyczerpaniu i konieczne jest kolejne:

tkanie płótna

darcie piór

rozkładanie nóg

 

W ten wypróbowany sposób udaje nam się, być może, powstrzymać rwanie włosów / rozkładanie rąk.

 

 

(Cytowane wiersze pochodzą z tomów: "Cafe Chaos", "Klucz", "Sieć".)

 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
introwerka · dnia 16.03.2014 17:31 · Czytań: 2214 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 5
Komentarze
Usunięty dnia 17.03.2014 10:10
Zastrzeliłaś mnie. I nie wiem, co zadziałało mocniej - fragmenty wierszy, którym zbyt blisko do mojego krwiobiegu, czy Twoje ich czucia. Chyba zostawię to sobie. Zresztą, Ty wiesz.

Napiszę tylko, co bym ewentualnie dopieściła i chyba sobie już pójdę.

Cytat:
Ze­bra­na w pra­wie 10 to­mach

dziesięciu

Cytat:
jej ar­ty­stycz­ną drogę, a za­ra­zem od­bi­te w jej twór­czo­ści prze­mia­ny spo­łecz­no-oby­cza­jo­we i men­tal­no-psy­cho­lo­gicz­ne. Nie po­dej­mu­ję się tutaj prze­pro­wa­dzić tak sze­ro­ko za­kro­jo­nej ana­li­zy, chcę je­dy­nie za­pro­po­no­wać re­flek­sjo-im­pre­sje to­wa­rzy­szą­ce lek­tu­rze dzie­wię­ciu jej

Cytat:
Pierw­szym utwo­rem, który przy­kuł mnie bez resz­ty w de­biu­tanc­kim tomie po­et­ki pt. "Cafe Chaos"(,) jest wiersz o in­ci­pi­cie

Cytat:
me­lan­cho­lii i iro­nii. A może nie trze­ba – bo me­lan­cho­lia i iro­nia to je­dy­na po­zo­sta­łość "daw­no­ści", je­dy­ne – i przez to cenne – zna­le­zi­ska ar­che­olo­gicz­ne z prze­szło­ści. W ich ar­te-fak­tycz­no­ści uwi­dacz­nia się "efekt eg­zy­sten­cjal­ny" okre­ślo­ny przez Kier­ke­ga­ar­da mia­nem "iro­nii

Cytat:
prze­szłość."! Po­czu­ciu za­ko­rze­nie­nia pe-el­ki nie sprzy­ja ani brak miej­sca do skry­cia płodu po­czę­te­go, ani próż­ność (ro­zu­mia­na dwu­znacz­nie jako ja­ło­wość, ale i ego­cen­trycz­na miał­kość) do­stęp­nych ro­dza­jów mi­ło­ści. Jak jed­nak przy­wró­cić czasy z czar­no-bia­łym po­ca­łun­ków sen­sem? Re­cep­ta wy­pi­sa­na zo­sta­je po­now­nie (auto)iro­nicz­nym atra­men­tem:

Cytat:
po­brzmie­wa­ją echa so­lip­sy­zmu, to (-) jak za­zwy­czaj u Fi­lip­czuk (-) da się ją też czy­tać ina­cze

albo przecinki, ale za dużo by ich się porobiło

Cytat:
Tak wła­śnie rze­czy­wi­stość – za­so­by, przy­ro­da, cie­le­sność, du­cho­wość – ulega wy­czer­pa­niu i ko­niecz­ne jest ko­lej­ne: (dwukropek)
tka­nie płót­nadar­cie piórroz­kła­da­nie nóg

Cytat:
W ten wy­pró­bo­wa­ny spo­sób udaje nam się, być może, po­wstrzy­mać rwa­nie wło­sów / roz­kła­da­nie rąk.

(większy odstęp między ostatnim zdaniem, a przypisem)



(Cy­to­wa­ne wier­sze po­cho­dzą z tomów: "Cafe Chaos", "Klucz", "Sieć".)


Czcionkę ujednolicić by się przydało. Bo od połowy tekstu masz inną. I wszystkie tytuły wytłuścić, albo żadnego. Masz raz tak, raz tak.
ajw dnia 17.03.2014 10:18 Ocena: Świetne!
Introwerka w zupełnie innej roli. Jakież miłe zaskoczenie. Nie znałam poezji tej poetki, dlatego bardzo dziękuję za przybliżenie jej twórczości. Pozdrawiam bardzo serdecznie nasycona wiedzą o kolejnej wrażliwej osobie :)
introwerka dnia 17.03.2014 11:08
Morfino, jeśli trzeba Cię reanimować, to daj znać ;) A poważnie - bardzo, bardzo się cieszę z Twojego pogłębionego odbioru :) Obiecuję przysiąść dziś jeszcze nad tym tekstem, jak i nad poprzednim, i wprowadzić w życie poprawki, za które ogromnie dziękuję :)

Serdeczności :)


Ajw - miło mi bardzo, Ewę Filipczuk naprawdę polecam :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Zola111 dnia 19.03.2014 21:59 Ocena: Świetne!
Brawo, świetny esej krytycznoliteracki. Brawo za umiejętność syntezy: Bliższa jest nam ta odwrotna czynność w czytaniu tekstów. Chętniej analizujemy. Tak "zbierać", znaleźć konteksty literackie i filozoficzne - trzeba umieć na wyższym poziomie rozumienia i odczuwania wierszy.
W końcu - brawo za erudycję.
Cieszę się, że Cię znam, Intro :)

z.
introwerka dnia 20.03.2014 08:29
Zoleńko,

też się cieszę, że Cię znam :) Ten tekst pisałam w 2012 do portalu Puls miast, zdaje się, że miałam wtedy niezły flow ;) Choć nie do końca się zgodzę z Twoimi słowami o erudycji, bardzo, bardzo się cieszę z Twojego odbioru i opinii :)

Serdeczności :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
27/03/2024 22:12
Serdeczne dzięki, Pliszko! Czasem pisząc, nie musiałem… »
pliszka
27/03/2024 20:55
Kaz, w niektórych Twoich tekstach widziałam więcej turpizmu… »
Noescritura
25/03/2024 21:21
@valeria, dziękuję, miły komentarz :) »
Zdzislaw
24/03/2024 21:51
Drystian Szpil - to i mnie fajnie... ups! (zbyt… »
Drystian Szpil
24/03/2024 21:40
Cudny kawałek poezji, ciekawie mieszasz elokwentną formę… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:18
@Optymilian - tak. »
Optymilian
24/03/2024 21:15
@Zdzisławie, dopytam dla pewności, czy ten fragment jest… »
Zdzislaw
24/03/2024 21:00
Optymilian - nie musisz wierzyć, ale to są moje wspomnienia… »
Optymilian
24/03/2024 13:46
Wiem, że nie powinienem się odnosić do komentarzy, tylko do… »
Kazjuno
24/03/2024 12:38
Tu masz Zdzisław świętą rację. Szczególnie zgadzam się z… »
Zdzislaw
24/03/2024 11:03
Kazjuno, Darcon - jak widać, każdy z nas ma swoje… »
Kazjuno
24/03/2024 08:46
Tylko raz miałem do czynienia z duchem. Opisałem tę przygodę… »
Zbigniew Szczypek
23/03/2024 20:57
Roninie Świetne opowiadanie, chociaż nie od początku. Bo… »
Marek Adam Grabowski
23/03/2024 17:48
Opowiadanie bardzo ciekawe i dobrze napisane.… »
Darcon
23/03/2024 17:10
To dobry wynik, Zdzisławie, gratuluję. :) Wiele… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
  • Slavek
  • 22/03/2024 19:46
  • Cześć. Chciałbym dodać zdjęcie tylko nie wiem co wpisać w "Nazwa"(nick czy nazwę fotografii?) i "Album" tu mam wątpliwości bo wyskakują mi nazwy albumów, które mam wrażenie, że mają swoich właścicieli
  • TakaJedna
  • 13/03/2024 23:41
  • To ja dziękuję Darconowi też za dobre słowo
  • Darcon
  • 12/03/2024 19:15
  • Dzisiaj wpadło w prozie kilka nowych tytułów. Wszystkie na górną półkę. Można mieć różne gusta i lubić inne gatunki, ale nie sposób nie docenić ich dobrego poziomu literackiego. Zachęcam do lektury.
  • Zbigniew Szczypek
  • 06/03/2024 00:06
  • OK! Ważne, że zaczęłaś i tej "krwi" nie zmyjesz już z rąk, nie da Ci spać - ja to wiem, jak Lady M.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty