Oj, za dobrze nie jest. Ja rozumiem zamysł, że pod maską kwiatów kryjesz ludzkie rozterki i strach związane z przemijaniem. Ale to nieco infantylne. Nic nowego i nic inaczej, czego już by ktoś inny nie powiedział. W dodatku forma. Pierwsza zwrotka bez rymów, a w drugiej nagle łups - mocne współbrzmienie trzymał - zima uderza dysonansem w słuch. Ten rym akurat TU jest jak kwiatek u kożucha.
Mam wrażenie, że piszesz od niedawna i jesteś młodą osobą. Co Ci mogę poradzić... Na pewno czytanie dobrej poezji, podglądanie innych. Skupienie się najpierw na tym, co chcesz powiedzieć, w wierszu bez rymów, również bez właściwej wierszowi rymowanemu wersyfikacji, by nie ograniczała Cię forma. I ćwiczenie pióra. Pisz, na początku drogi z poezją mało komu wychodzi. Ćwiczenie czyni mistrza.

Serdeczności.

Poeto, za bardzo nie widzę zmian
Drugą zwrotkę zaczęłabym tak: śnieg zasypie wszystko wszędzie - i ten wers jakoś się broni, natomiast to, co poniżej w całości do napisania od nowa - przede wszystkim treściowo jakoś tak nieciekawie. Myślę, że masz pomysł, ale brakuje dobrej realizacji. Odłóż na bok rymy i inwersje i próbuj pisać bez kombinowania
Miłego!

a coś takiego?