Nie odchodź od mojego łóżka, piszczę cicho, gdy zamyka książkę.
Proszę.
Jak tylko odejdziesz potwór spod łóżka rzuci się na mnie....
"Ciiii..." jej głos ciepły i przyjemny. "Nic tam nie ma" mówi tak, jak matka winna mówić. Bez pośpiechu, głośno wymawiając sylaby. Jej spokój koi mnie.
"Wiesz, że potworów nie ma"
"Potwory wymyślili starsi, niezbyt mądrzy ludzie, by móc kontrolować młodszych trochę mniej mądrych. Wyobraź sobie, że nawet małpy bonobo używają tej techniki. By ich krnąbrne potomstwo nie odchodziło od grupy, straszy się je, że pożre je goryl. Czasami nawet jedno z bonobo kryje się w krzakach i udaje dźwięki wydawane przez goryli, by nastraszyć młode. To jest tylko narzędzie kontroli. Ćwiczenie kognitywne byś był potem bardziej uległy względem swoich panów-władców."
Głaszcze mnie po główce swoją wielką, matczyną dłonią. Lubię jej wielką dłoń. Chciałbym, by moja kiedyś była tak duża.
"Widzisz więc, że to nieprawda. Nie ma potwora."
Mogę tylko przytaknąć, nie?
Mama kładzie wreszcie książkę na swoje miejsce, uśmiecha się do mnie po raz ostatni i zamyka drzwi.
Chcę jednak, by została.
Wpierw czuję to przez skórę. Powietrze staje się chłodniejsze. Włosy wstają, cętkując moją skórę pagórkami. Potem słyszę...
Drapanie.
Syczenie.
Chichot.
Bardzo, bardzo chcę zasnąć. Zaciskam powieki, uszy bolą od nacisku moich piąstek. Wkrada się w moje myśli. Muszę zajrzeć pod łóżko.
Kołdra mnie nie obroni.
Powoli. Powolutku.
Wychylam się.
Ciebie nie ma, mówię. Mama powiedziała, że jesteś wymysłem NWO. Oni chcą, bym w ciebie wierzył. Ciebie nie ma.
Zaglądam pod prześcieradło. Kurzowe króliczki chcą wskoczyć mi do nosa.
Jego oczy są czerwone. Kły mnogie.
"Czeeeeeeeeeeeeść"
Noc się nie kończy.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
amoryt · dnia 01.10.2008 10:34 · Czytań: 805 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 3
Inne artykuły tego autora: