Pomarańcze - shinobi
Poezja » Wiersze » Pomarańcze
A A A

W kapitalistycznym łagrze oswojone
pomarańcze już nie tęsknią do zapachu
łez murzyniątek znad rzeki Limpopo.

Cynicznie naoliwione papką konserwantów
uśmiechają się z szyderczym wdziękiem
psychotyka oczekującego lobotomii.

Znajdują ukojenie w grobie z mięśni
i nabłonka ciepłych robotów.
Do wiecznego snu kołysze je tarcie
brudnych szczęk i wspomnienia fobii,
szeptanych przez ojców
na ucho.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
shinobi · dnia 24.04.2014 18:27 · Czytań: 939 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 10
Komentarze
mede_a dnia 24.04.2014 18:44 Ocena: Świetne!
Bardzo ciekawie wykorzystujesz rekwizyt owocu - niegdyś towaru luksusowego - do wyrażenia dezaprobaty dla "kapitalistycznego łagru" dzisiaj, odczłowieczonego, zapełnionego egzystencją robotów z odojcowskimi fobiami. Ta rzeczywistość przeraża, stąd i pachnące, kojarzone z domem, świętami, bezpieczeństwem pomarańcze są jak z koszmaru. Personifikujesz je na miarę dzisiejszej doby. Są cyniczne, nieczułe, sztuczne, szydercze, psychotyczne.
Poruszający wiersz. Kolejny niezwykły. Brawo.
al-szamanka dnia 24.04.2014 19:27 Ocena: Świetne!
Na pewno tego nie pamiętasz, Shinobi, gdyż jesteś zbyt młody, ale w moich czasach nie tylko pomarańcze były rarytasem - także papierko-bibułka, w którą zawijano każdy owoc.
Posiadanie jej, albo paru sztuk, dawało dziecku przekonanie bycia lepszym od tych innych, którzy ewidentnie nie zaznali smaku.
Z tego punktu widzenia, pomimo że nienaoliwione konserwantami,(wtedy chyba jeszcze nie) ich uśmiech też był szyderczy, nawet bolesny.
A tak prawdę mówiąc, to w Twoim wierszu zobaczyłam kawałek historii.
I dzisiaj - bezduszne, obojętne, inne.
Ciekawe ujęcie z perspektywy owocu.
ajw dnia 24.04.2014 21:54 Ocena: Świetne!
U nas (prawie) na wschodzie mówiło się o przypadku pewnego mężczyzny, który owe papierki wykorzystywał do celów toaletowych (jako, ze papieru wtedy też nie było), no i nabawił się alergii we wstydliwym miejscu (to tak a propos tego, co napisała al-szamanka). A co do wiersza - mam podobne odczucie do mede_i, która tak pięknie zamknęła to w słowach. Słowem: podoba się :)
Vanillivi dnia 24.04.2014 22:40
A ja niestety nie mogę ocenić tego wiersza jako świetny. Podoba mi się pomysł, niecodzienna perspektywa owocu, ale forma pozostawia trochę do życzenia. Nadmiar epitetów sprawia, że momentami źle się to czyta. Dopracowałabym to jeszcze.
Pozdrawiam
amsa dnia 24.04.2014 22:47
Shinobi - zgodzę się z al-szamanką, co do wspomnień jakie przywołuje ten wiersz. Chociaż wówczas za nimi samymi nie przepadałam, to bibułka faktycznie była czymś pożądanym:).
Podoba mi się pomysł z lobotomią, świetne skojarzenie.

Pozdrawiam.

B)
shinobi dnia 25.04.2014 07:47
Medea, dziękuję za wizytę i bardzo pozytywny, analityczny komentarz. Cieszę się, że się podoba.

Al
, fajnie, że zajrzałaś, że się podobało. Nie pamiętam chyba tych bibułek, choć wcale nie jestem taki młody.

Ajw, miło, że zajrzałaś, zostawiłaś pozytywny ślad.

Vanillivi, nie podobało się, trudno, może innym razem. Dzięki za wizytę.

Amsa, dziękuję bardzo za wizytę i miły komentarz.
Usunięty dnia 25.04.2014 10:17
Treść mocna, ale uszyta bardzo ostrożnie, żeby pozostać w obszarze nieprzeciągniętej struny. Co, pamiętając Twoje wcześniejsze wersowania, nie jest dla Ciebie łatwe.

Poza tym, co nasuwa się naturalnie, mam jeszcze skojarzenia z pomarańczowymi zza wschodniej. Ale mi się z nimi ostatnio wszystko kojarzy. Nawet szczoteczka do zębów.

Nie wiem, czy to wina wersyfikacji czy przypadkowych rymów, ale coś można by tu doprasować, żeby lepiej płynęło. Bo chwilami (jak na początku) rymy sprawiają, że wersy biegną szybko, a ze względu na te pomarańcze, zaczynam mieć wrażenie dziecięcej rymowanki. A potem dziura po każdym zdaniu i kolejne będące kontynuacją poprzedniego, więc owa dziura na złapanie większego oddechu robiłaby dobrze jedynie przed wiecznym tarciem. Gdzie z kolei jej nie ma.
Może to, a może nie. Who knows?

W kapitalistycznym łagrze oswojone
pomarańcze już nie tęsknią do zapachu
łez murzyniątek znad rzeki Limpopo.

Cynicznie naoliwione pap konserwantów(,)
uśmiechasię z szyderczym wdziękiem
psychotyka oczekującego lobotomii.

Znajdu ukojenie w grobie z mięśni
i nabłonka ciepłych robotów.
Do wiecznego snu kołysze je tarcie
brudnych szczęk i wspomnienia fobii,
szeptanych przez ojców
na ucho.


Zaznaczyłam takie najbliższe. Ale jest jeszcze kilka dalszych rymów, i też mam co do nich mieszane uczucia.
shinobi dnia 25.04.2014 18:44
Morfina, dzięki za obszerny komentarz. Mi to płynie i chyba musiałabyś podać wersję alternatywną tekstu, żebym mógł poczuć go nieco inaczej, bo podane przeze mnie - pomysł i realizacja - są na razie ostateczne; po prostu obecnie nie umiem tego chyba zrobić lepiej.
Wasinka dnia 30.06.2014 18:39
Pomarańcze to dość mięsisty czy soczysty owoc - podobnie jak Twój wiersz o nich... Tyle że to z rodzaju tych bardziej kwaśnych. Zresztą, i pomarańcze bywają wysuszone i gorzkawe...
Spodobała mi się przerzutnia (i w ogóle ów wers pomarańczany przylgnął) -
pomarańcze już nie tęsknią do zapachu
łez

Łączysz delikatność i przyjemność (która kojarzy się z zapachem owocu) z czymś smutnym i zaprawionym goryczą, wyrzutem.
I ta przerzutnia też mi przpasowała nawet:
Do wiecznego snu kołysze je tarcie
brudnych szczęk


Pozdrawiam z ostatnim dniem czerwca.
shinobi dnia 01.07.2014 09:27
Dzięki za ciekawe słowa Wasinko. :)
Pozdrowienia.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Sfja
28/04/2025 09:58
Dziękuję za tę głęboką i wartościową odpowiedź. Zgadzam… »
dodatek111
28/04/2025 09:32
Jakby cofnął się czas, kiedy zobaczyłem Twój wiersz. Cieszę… »
Agnieszka1986
25/04/2025 14:06
to są prawdziwe krople prawdziwego czarnego deszczu. Suche… »
lens
25/04/2025 10:16
Trochę mi się wiersz kojarzy z wojną na Ukrainie, takich… »
lens
25/04/2025 08:07
Ciekawie zinterpretowałeś, ale podrzucę Ci odwrotny… »
wolnyduch
25/04/2025 01:08
Tak, to prawda, że liczy się każda chwila, bo życie jest… »
wolnyduch
25/04/2025 00:56
Tak, to prawda, że w ciszy więcej można dostrzec i ona jest… »
wolnyduch
25/04/2025 00:44
Niektóre "dziewczynki" faktycznie lubią stan… »
retro
24/04/2025 13:05
Przeczytałam z przyjemnością. Tekst lekki, naturalny. Płynne… »
Pogardliwa
23/04/2025 19:47
Twój język ma w sobie coś urzekającego, ale - według mnie -… »
Pogardliwa
23/04/2025 19:44
Nie podoba mi się refleksyjny i subiektywny charakter… »
Ala Mak
22/04/2025 14:53
Bardzo piękny język. Ten wiersz wywołuje poruszenie melodią… »
Florian Konrad
21/04/2025 19:34
tu nie ma nic z polityki »
Florian Konrad
21/04/2025 19:33
Dziękuję. nie zanosi się na to :D »
wolnyduch
21/04/2025 14:19
Smutny wiersz, z rozczarowaniem w tle, a ja sobie myślę, że… »
ShoutBox
  • wolnyduch
  • 25/04/2025 00:25
  • Święta minęły, a za moment majówka i znów powód do radości i relaksu :)
  • Redakcja
  • 23/04/2025 16:56
  • Dziękujemy i życzymy tego samego, choć Święta już minęły;-)
  • wolnyduch
  • 21/04/2025 14:26
  • Przepraszam za zdublowanie życzeń:)
  • wolnyduch
  • 21/04/2025 14:24
  • Miłej reszty Świąt wszystkim Portalowiczom i Redakcji życzę :)
  • wolnyduch
  • 21/04/2025 14:22
  • Spokojnej reszty Świąt Wielkanocnych Redakcji i wszystkim Portalowiczom
  • wolnyduch
  • 21/04/2025 14:20
  • Spokojnych, miłych Świąt Wielkanocnych życzę
  • Redakcja
  • 02/04/2025 09:49
  • To my dziękujemy!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2025 20:12
  • To nie lata lecz kilometry wspólnie przebytej drogi -752 komentarze - bezcenna możliwość rozwoju. I za to Wam dziękuję
  • Redakcja
  • 26/03/2025 13:43
  • Piękny jubileusz!
  • Zbigniew Szczypek
  • 25/03/2025 19:38
  • Dopiero dzisiaj zauważyłem, że 12 lat jestem z Wami! Bardzo dziękuję za cierpliwość do mnie ;-}
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty