10 kwietnia 1997, Texas.
Kolor twoich włosów na zdjęciu jest naturalny? - Schował ptaka do rozporka, zapalił papierosa i w oczekiwaniu na odpowiedź głęboko zaciągnął się dymem. No dalej, mała, pisz.
Tak, jestem blondynką. - Odpowiedź przyszła po sześciu sekundach.
Znakomicie. Nie wyglądasz na swoje dziewiętnaście lat.
A na ile?
Pomyślał przez moment i, uśmiechając pod nosem, wystukał na klawiaturze ulubiony zwrot.
Na mniej, ale za to jesteś piękną kobietą.
Po chwili, zgodnie z oczekiwaniem, ujrzał na ekranie laptopa uśmiechniętą emotikonę. Prawidłowa reakcja.
Adres, który wczoraj podałaś, jest prawdziwy? - Upewnił się.
Tak, co to za pytanie, przyjeżdżaj. A kwota, którą zaproponowałeś, też jest prawdziwa?
Oczywiście. Do zobaczenia - odpisał i wylogował się z portalu. W konfiguracji zmienił adres IP, wyczyścił historię, po czym zresetował router, logując się pod swoim stałym adresem. Doskonale znał procedury policyjnych informatyków podczas prowadzonych śledztw.
Poczuł wzrastające napięcie w trzewiach. Uczucie, którego nie mógł pohamować. Ekscytacja świdrująca mózg, niedająca chwili wytchnienia.
Wyciągnął z kieszeni spodni klucz i otwarł nim szufladę komody.
Podniósł kopertę, wysunął z niej kilkanaście fotografii i wyciętych artykułów prasowych.
Obsesyjne pożądanie, coraz częściej zaspokajał oglądając zdjęcia martwych kobiet, którym odebrał życie.
Teraz, po krótkim zastanowieniu, zdecydował schować talizmany z powrotem. Miał świadomość, że za godzinę inaczej zaspokoi żądze.
Usłyszał zbliżający się tupot małych stóp. Drzwi pokoju uchyliły się i spostrzegł uśmiechniętą twarzyczkę.
- Tatusiu! Mama pyta, czy zejdziesz na kolację? - Pięcioletnia Suzanne ciekawie uniosła brwi. - Co robisz, tato?
- Pracuję, mój skarbie! Powiedz mamie, że zaraz przyjdę. - Mrugnął do dziewczynki.
- Tato, kiedy zabierzesz mnie do zoo? Obiecałeś, że jak nastanie wiosna! Już przyszła?
- Owszem, moja Su! Ale od trzech dni pada deszczyk, mamy oglądać lwy pod parasolem?
Dziewczynka zachichotała i zaprzeczyła.
- A może chcesz, żeby lew teraz cię schrupał, co? - Wstał, zaryczał i rozczapierzył dłonie. Suzi zaczęła piszczeć, więc chwycił ją w pasie, podniósł i przytulił. Pocałował w policzek.
- Uciekaj do mamy, powiedz, że lew jest głodny i zaraz przybiegnie na kolację!
Gdy córka zbiegała na dół, sprawdził, czy szuflada jest zamknięta, wylogował się z sieci i zamknął pokrywę laptopa.
Zarzucił marynarkę i zszedł do jadalni.
- Jak miło, oto nasz król zwierząt! - zaśmiała się Pia, trzydziestoletnia szatynka. Podeszła do niego i musnęła wargami jego nos. Objął ją, odwzajemniając pocałunek.
- A gdzie Andy, kochanie? - spytał, siadając do stołu.
- Poszedł do kolegi pożyczyć książkę od biologii.
- Zuch chłopak! Podoba mi się jego podejście do nauki. - Sięgnął po miseczkę z sosem.
- Bierze przykład z ciebie. – Mrugnęła. - Suzi, jedz marchewkę!
- Mamusiu, jaki przykład?
- Co za pytanie, córciu? Tata to najlepszy gliniarz w mieście! Tylko dlatego, że zawsze dobrze się uczył.
- Tatku, też mogę zostać policjantką?
Z kieszeni marynarki dobiegł sygnał telefonu, zadziałał nastawiony wcześniej alarm. Odebrał i po kilku zdawkowych słowach wstał od stołu.
- Muszę wyjść, przykro mi. Ale obiecuję wrócić za dwie godziny.
- Coś się stało? - zapytała Pia. Schylił się i szepnął jej do ucha.
- Znaleźli kolejną ofiarę.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt