tango - mede_a
Poezja » Wiersze » tango
A A A

 

tulą się do siebie
dźwięki bandoneonu
drżą forte w parzystym metrum
naszych oddechów
 
kreśląc w powietrzu sinusoidy
unoszą je w górę wyżej i wyżej
 
w blasku twoich źrenic płonie moje Macondo*
płynę wolna nad spopielałym domem Buendiów*
gdzie dogorywają resztki przeklętej rodowej schedy
 
nie wypuszczaj z ramion
jeszcze przez chwilę
zaklnij czas
połam ręce zegarom
zabij cyferblat osinowym kołkiem


lawą zastygnijmy w niemą bryłę
skoro nie ma drugiej szansy na ziemi
dla skazanych na wiek samotności*
 
 
 
*z : G.G. Marquez „Sto lat samotności”
 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
mede_a · dnia 28.05.2014 06:33 · Czytań: 672 · Średnia ocena: 4,33 · Komentarzy: 28
Komentarze
empatia dnia 28.05.2014 10:07
Ładne nawiązanie do Marqueza i przede wszystkim dobry klimat wiersza. Może tytuł nie zachwyca i sformułowanie "zaklnij" w tym wypadku trochę razi. Reszta mi się podoba.
Pozdrawiam pati :)
amsa dnia 28.05.2014 11:36
mede_o - jakiż niepokojący, pełen uczuć i pragnień, nazwanych, chociaż niewypowiedzianych słowem, lecz ujawnionych w mowie ciała. Owe sinusoidy bardzo obrazowe, wieloznaczne i takie... cielesne:).

Bardzo mi się podoba.

Pozdrawiam

B)
ajw dnia 28.05.2014 17:11 Ocena: Świetne!
Lubię temat tanga zarówno w muzyce, malarstwie, jak i poezji. Sama napisałam o nim kilka wierszy. Może dlatego, że tango ma w sobie namiętność i niepokój, a duszna atmosfera sprawia, ze czytaniu, oglądaniu czy słuchaniu niewątpliwie towarzyszą emocje. I tak jest właśnie w Twoim wierszu. Jest w nim ciepło ciał, wspólny rytm serca, pomieszanie oddechów, smak soli na skórze i zapach namietnosci .. Kupuję w całości, choć słowo 'zaklnij' zmieniłabym na 'uproś', 'ubłagaj' czy coś w tym stylu :)
mede_a dnia 28.05.2014 17:38
empatio, amso, ajw - bardzo mi miło Was gościć. Tym razem, mimo dwóch "razi" - zostawię "zaklnij" - bo mi się okrutnie podoba. Uproś czy ubłagaj czyni adresata prośby mniej mocarnym niż zaklnij, a ja lubię herosów ;-)
Pozdrowienia serdeczne.
ajw dnia 28.05.2014 17:40 Ocena: Świetne!
A to niech Ci klnie ten heros ;)
mede_a dnia 28.05.2014 17:49
Zaklina, ajw ;-)
Hallam dnia 28.05.2014 17:52
bardzo mi się podoba ten wiersz, ma taki mroczny klimat. Pozdrawiam ( :
ajw dnia 28.05.2014 17:55 Ocena: Świetne!
Klin klinem, niech za klina ;)
al-szamanka dnia 29.05.2014 18:33 Ocena: Świetne!
Już sam fakt, że tyle w tym wierszu Marqueza, rozłożył mnie na łopatki.
I jestem wniebowzięta!!!
Bo "Sto lat samotności" to moja najukochańsza książka.
Doskonale uchwyciłaś klimat.
Jest taka atmosfera w tym wierszu, że aż ciarki biegną po plecach.
Strofy drżą. Słowa wibrują.
Jest tu zmysłowość jakaś - ciemna, dzika...
I tęskliwość, pragnienie trwania na wieki w chwili.
A jednak bez szansy...
Uff, pulsuje mi pod skórą. Mocne. Jestem pod wrażeniem.

Pozdrawiam:)
mede_a dnia 29.05.2014 18:42
al-szamanko - bardzo, bardzo mi miło, że odczytałaś dokładnie to, co chciałam, by czytelnik odczytał i że znalazłaś w wierszu klimat Macondo, bo taki chciałam stworzyć. Twój komentarz to miód na poetycką część mojego ego.
"Sto lat samotności" - to również jedna z tych najważniejszych moich lektur. Serdeczności.
romantyczna dnia 29.05.2014 22:11 Ocena: Świetne!
medeo - tak sobie dziś wędruję i zawędrowałam także do Ciebie :) Nie będę się rozwodzić nad tym, co mi się podoba, bo jest to wszystko :) czytałam z zapartym tchem :)

Pozdrawiam i czekam na więcej ;)
mede_a dnia 30.05.2014 06:32
Dziękuję, romantyczna, za tak miły wpis.
wodniczka dnia 30.05.2014 14:11
witaj

Potencjał jest... ale ale ale:)... do wyeliminowania zbędne zaimki - nie nadużywa się ich-trzeba optymalizować. Jeszcze dopełniaczówki zaciążają wiersz. Staraj się używać form przymiotnikowych zamiast dopełniaczy i tango wyda się bardziej lekkie;).

np
w źrenicy płonie...(bez moje) Macondo - dajesz szersze pole interpretacyjne i jest bardziej lekko
Cytat:
gdzie do­go­ry­wa­ją reszt­ki prze­klę­tej ro­do­wej sche­dy
- gdzie dogorywają resztki z rodowej schedy

ale to tylko takie moje gadania;)

pozdrawiam
mede_a dnia 30.05.2014 18:46
Dziękuję za uwagi, wodniczko, ale... 1. Gdzie tu dopełniaczówki, bo nie widzę? 2. A kto powiedział, że szersze pole interpretacyjne to lepiej? To moje Macondo, nie Aureliana Buendii ani pana x czy pani y, dlaczego zatem mam rozszerzać kontekst, likwidując zaimek przymiotny? W imię czego? Tendencji nie wiadomo skąd o "zaimkozie"? W końcu w dość długim wierszu znalazło się ich cztery:) I dlaczego znów wykreślać "przeklętej", skoro taka jest, bo ciąży? I czemu ma być "resztki z rodowej schedy", skoro wyrażenie "resztki rodowej schedy" jest jak najbardziej poprawne? Tak więc nie będąc przekonana do proponowanych poprawek - niczego nie zmienię. Ale jeszcze raz dziękuję za poczytanie i poświęcony czas.
wodniczka dnia 30.05.2014 21:24
bo to są niestety wyznaczniki dobrego wiersza:), którym i ja kiedyś się buntowałam ale po czasie widzi się jakość wiersza który pisany jest z szerszym polem interpretacyjnym i pozbawia się ciężkości. Ale to przychodzi z czasem.

Jeżeli pisze się dla odbiorcy - i zostawia mu się wieksze pole interpretacyjne to nasz odniorca potrafi znaleźć więcej dla siebie, poszukać bardziej, pooczuć bardziej i dopasować siebie do obrazu i przestrzeni.

dopłeniaczówka (kogo?, czego)
w blasku (kogo, czego) twoich źrenic
resztki (kogo, czego) rodowej schedy.
Bozena B dnia 30.05.2014 21:48
Witaj

Interesujący tekst, zgrabnie podany. Bardzo podoba mi się od nie wypuszczaj mnie z ramion do końca, choć i wcześniejszym strofkom niczego nie brakuje.

Jeśli zaś chodzi o metafory dopełniaczowe, to faktycznie również dostrzegam ;) Są one jednak na tyle ładnie skonstruowane, że nie rażą, a wręcz przeciwnie, wywołują ciarki na (moich) rękach.

Natomiast w tym wersie o jeden zaimek za dużo, jak na mój gust:

Cytat:
w blasku twoich źrenic płonie moje Macondo*


Nie umiem tańczyć tanga, nigdy nie tańczyłam, ale lubię patrzeć jak tańczą inni. Myślę, że udało Ci się całkiem sprawnie oddać klimat tańca.

Pozdrowienia
mede_a dnia 30.05.2014 22:45
wodniczko - a kto wyznaczył katalog dobrego wiersza w kształcie, jaki podajesz? Jaki autorytet? Nie znam takich, mimo że od wielu, wielu lat siedzę w literaturze. Konstrukcje rzeczownika z rzeczownikiem w dopełniaczu są naturalne w języku polskim, w poezji również, i postulat ich rugowania jest śmieszny, bo trzeba by wypuścić w niebyt: kromkę chleba, płacz dziecka, błękit nieba, itp.
Akurat te użyte przeze mnie nie są dopełniaczówkami w znaczeniu używanym na PP, gdyż ów termin stosuje się do metafor, a moje konstrukcje nimi nie są. Metafory tzw. dopełniaczowe rzadko bywają odkrywcze, gdyż łatwo je skonstruować, dlatego nie są zbyt cenione jako przenośnie. Moje "dopełniaczówki" są wyrażeniami ze zwykłego, potocznego języka, nie roszczą sobie prawa do nazwania metaforą i nimi nie są w znaczeniu formalnym, więc nie brzmią sztucznie.

Jeśli chodzi zaś o szerokie pole interpretacyjne, to jestem za, o ile pole nie jest tak wielkie, że nawet wytrawny tropiciel nie złapie tropu i buszowanie w zbożu pozostaje buszowaniem w australijskim buszu, z którego ani widać wyjścia. Takich utworów – trumien nie lubię.

bożeno – dziękuję za miłe słowa, a za ciarki - podwójnie, bo to wielki splendor dla piszącego. Rzadko oddaję wiersz do poczekalni nie do końca przemyślany. Staram się napisać jak najlepiej i ważę słowa. Akurat we frazie „ w twoich źrenicach płonie moje Macondo” – oba zaimki pełnią ważną funkcję. Opuszczenie „twoje” pozbawiłoby frazę wymowy: działasz tak na mnie, że pod wpływem twojego wzroku trzaskają moje zasady wyniesione z domu, że staję się gotowa podeptać całą moralną, rodzinną schedę. Bez „twoje” nie byłby możliwy ów efekt. Bez "moje" - podobnie. Natomiast mogę skasować zaimek w „nie wypuszczaj mnie z ramion”.

Serdecznie pozdrawiam obie Panie.
wodniczka dnia 30.05.2014 22:58
niektórzy piszą całe życie i nie czuja różnicy pomiędzy lekkością a ciężkością a jedni od razu. Każdy jest inny. Buntowanie się przeciwko normom czasami nie służy rozwojowi. Dużo pracy przed Tobą:). Najpierw jednak trzeba zrozumieć by pisać lepiej i tego Ci życzę.
mede_a dnia 30.05.2014 23:02
Wybacz, wodniczko, ale tylko się uśmiechnę ;-)
kamyczek dnia 31.05.2014 00:00 Ocena: Świetne!
Mówią, że muzyka łagodzi obyczaje, ja dodam od siebie: nie tylko łagodzi, a wręcz zniewala - czasem wystarczy kilka dźwięków bandoneonu http://www.youtube.com/watch?v=6yoLXINtBwE i... odfruwamy, unosząc się w górę wyżej i wyżej. Tango to piękny, zmysłowy taniec. Twój wiersz wywołuje podobne emocje, jest pięknie. Podoba mi się zarówno treść, jak i wykonanie.
Pozdrawiam.
Vanillivi dnia 31.05.2014 00:09 Ocena: Dobre
Mede_o, Marquez jest jednym z moich ulubionych pisarzy dlatego z góry masz u mnie plusa za wybór tematu, Sto lat samotności to książka, którą uwielbiam! W ogóle jestem wielką fanką literatury iberoamerykańskiej.
Natomiast samo wykonanie średnio mnie przekonuje. Przydałoby się jeszcze dużo podłubać. Ogromną zaletą książek Marqueza jest to, że pisze wysokim, ładnym językiem, ale bez zadęcia, momenty wzniosłe przeplata humorem.
Tobie nie udało się utrzymać tej konwencji (chociaż kto potrafi dorównać mistrzowi!) i Twój wiersz jest patetyczny i - zgadzam się z Wodniczką - ciężki. To nie jest klimat Marqueza.
Akurat tutaj metafory dopełniaczowe tak bardzo mnie nie rażą, natomiast nadmiar zaimków i przegadanie - ewidentnie.
Poszłabym za radą Wodniczki i pousuwała co nieco, odchudziła(szczególnie trzecią zwrotkę), zostawiła esencję. Dla mnie "w blasku źrenic płonie Macondo" brzmi o wiele lepiej niż "w blasku twoich źrenic płonie moje Macondo" z kontekstu jestem w stanie to sobie odnieść, wyobrazić sobie scenkę, gdzie para tańczy tango, i ona dostrzega w jego oczach to Macondo, takie jej, subiektywne, intymne, własne. Wydaje mi się że to akurat niepotrzebne dopowiedzenie. Trzecią zwrotkę widzę np. tak:

Cytat:
Macondo płonie w blasku źrenic
płynę wolna w dole zgliszcza
domostwa Buendiów
przeklęta rodowa scheda
dogorywa


To tak na szybko, pokombinowałabym coś jeszcze.
Oczywiście to Twój wiersz a proponowane poprawki to tylko sugestia, natomiast uważam, że jeszcze trzeba przy nim dużo podłubać, żeby dobrze się to czytało.
Pozdrawiam
mede_a dnia 31.05.2014 07:23
Dziękuję, kamyczku :) Za link również :)

Vanillivi - wybacz, ale Twoja przeróbka absolutnie nie trafia w mój gust, a nie odrzucam z zasady sugestii czytelników i wiele przyjmuję. Jest znacznie cięższa niż mój ciężki tekst, w ogóle nie płynie, ma się nijak w warstwie brzmieniowej do tytułowego "tanga". Humor Marqueza jest jedynie wesołością skazańca pod szubienicą, a sam tekst w wymowie okrutnie gorzki, zatem nie widzę sensu, by rozbrajać wiersz humorem. Chociaż może dodam po domowej schedy wers: wesoło skwierczy ogonek Aureliana niosąc w chmury zapach wieprzowiny :) Oczywiście żartuję :) Pozdrowienia serdeczne.
fantes dnia 31.05.2014 09:59 Ocena: Dobre
Mnie się podoba do trzeciej strofy z której usunął bym jedynie ...przeklętej.
Czwarta już grzmi od życzeń,czy jak kto woli żądań i wydaje mi się że powinna być trochę przemeblowana. Piąta jest konsekwencją czwartej w dwóch trzecich pozbawiona narracji odautorskiej.Wiersz dobry z naciskiem na mógł być lepszy:)Pozdrawiam.
mede_a dnia 31.05.2014 10:25
I widzisz, fantesie, co osoba, to opinia. Biorę pod uwagę wszystkie, o ile są merytoryczne i w ogóle je rozumiem. Bo np. nie wiem, co kryje się pod: "Piąta jest konsekwencją czwartej w dwóch trzecich pozbawiona narracji odautorskiej" - jakiej narracji? to liryka, nie epika ;) i dlaczego pozbawiona to źle? gdyby pozbawiona nie była - byłoby lepiej? "Czwarta grzmi od życzeń" ( tak naprawdę życzenie jest jedno) - a dlaczego miałby nie grzmieć? To tango, taniec pełen namiętności z fascynacją od pierwszego wejrzenia, która umrze z końcem tańca, bo peelka - naznaczona przekleństwem rodzinnych surowych zasad - nie pójdzie za nic za głosem namiętności. Ten taniec - to chwila, moment, gdy coś może się w jej życiu odmienić, ale świadomość własnych moralnych ograniczeń nie pozwoli na krok dalej. Zatem "trwaj chwilo, jesteś piękna" :) Dziękuję za czas poświęcony wierszowi i próbę pomocy.
fantes dnia 31.05.2014 10:39 Ocena: Dobre
Ja nie próbuję pomagać ,bo jestem tu najzwyklejszym użytkownikiem i daleki jestem od dogłębnej i szczegółowej analizy tekstu ,gdyż krytyk czy znawca ze mnie żaden:) Wyraziłem tylko i wyłącznie swoje uwagi ,które absolutnie nie muszą się pokrywać z powszechnie uznaną recenzją. Co do pytania to odpowiem że być może niepotrzebnie użyłem słowo narracja ,które powinno być zastąpione np.inwencją i chodziło mi o to że strofa owa składa się z trzech wersów z których dwa to cytat wyjęty z przytoczonej książki:) To oczywiście tylko i wyłącznie moje subiektywne uwagi:)
mede_a dnia 31.05.2014 10:51
Teraz więcej rozumiem - dziękuję.
ps. to nie jest całkiem cytat, a jego przeróbka (oddająca sens) na potrzeby wiersza. W oryginale jest: "Plemiona skazane na sto lat samotności nie mają już drugiej szansy na ziemi".
Vanillivi dnia 31.05.2014 13:58 Ocena: Dobre
Mede_o, no ja nie naciskam, żebyś cokolwiek zmieniała, wiadomo, że to Twój wiersz i Ty decydujesz, ja tylko mówię jak ja to widzę i dla mnie takie przegadane zdania nie brzmią w ogóle dobrze i nie "płyną" ale wiadomo, że każdy autor ma jakąś koncepcję swojego tekstu i przede wszystkim powinien się jej trzymać.
Natomiast - myślę że nieco inaczej interpretujemy książkę, bo dla mnie historia Macondo jest niezwykle bogata, pełna różnych epizodów, ciepła, zwieńczenie tej historii jest humorystyczne i nie sprowadza się wyłącznie do perspektywy skazańca. Oczywiście, idiotyzmem byłoby dodawanie tu czegoś głupiego dla przełamania patosu.
I chyba w ogóle średnio pasuje mi przyjęta konwencja takiego klasycznego, namiętnego tanga do tej historii. Rodzina Buendiów nie była rodziną słynącą z surowych zasad, wręcz przeciwnie, jej członkowie robili raczej co chcieli, i mimo to pogrążali się w samotności przez własne wybory, przez zrządzenia losów, oni wielokrotnie buntowali się, oddawali namiętnościom, uciekali.
To nie znaczy na pewno, że wiersz jest cały zły, bo na przykład końcówka mi się podoba, po prostu ja odbieram tę książkę inaczej.
mede_a dnia 31.05.2014 14:37
Vanillivi - wiersz nie jest liryczną wersją "Stu lat samotności" i tyczy sytuacji nie rodu Buendiów, a "ja" lirycznego, które z książkową rodziną ma tyle tylko wspólnego, że pozostaje w trybie miażdżącego koła rodzinnej historii. Macondo, Buendiowie - to tylko symbol fatum, które doskwiera całej rodzinie przez pokolenia. I nieważne, czym owo przekleństwo jest. To sytuacja uniwersalna. Fakt - różnie interpretujemy Marqueza. Dla mnie to jest historia skazańców, a koniec, gdy rodzi się jedyny owoc miłości naznaczony świńskim ogonkiem i pożarty przez mrówki, mówi o niemożności przerwania zaklętego kręgu rodzinnego w inny sposób niż poprzez śmierć rodu. W takim kontekście wybory bohaterów są wyborami tragicznymi, wiodącymi do z góry określonego końca. I tylko w takim kontekście odniosłam się do Marqueza - wyłącznie symbolicznym.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty